Unicornus Blog ®™
  Unicorn-Blog
   

NAVIGATION

HOME | « Previous Month | » Next Month | Today | Archives |

Included colors
-^

WWW-World   Unicorn-Blog

..::^::..

Statystyki odwiedzin:

Σ Total Visit:
Time pią, 29 mar 2024, 05:41:46

Online now
0 members & 0 visitors

Who is online

Online today
0 [0 members & 0 visitors]

Members activ

    Geo Visitors Maps:

    Geo-Visitors

    Start:


    Subscribe:

    ..::^::..

    Reklamuj ten Blog! :)

    Podoba Ci się mój Blog? - wklej
    u siebie na stronie ten klikalny buttonik. Sprawisz, że prawda historyczna nigdy nie zgaśnie..
       Unicorn Blog
        Kod do wklejenia na stronę:
    <a href="http://unicorn.ricoroco.com/nucleo/" title="Unicorn-Blog Polityka Internet Opinie" target="_blank"><img src="http://unicorn.ricoroco.com/uni.jpg" border="0" alt="Unicorn Blog" /></a>

    .::^::.


    Pisuję jeszcze m/n tu:

    BlogMedia24.pl

    ..::^::..


    Info o Tobie:

    And what You think?  

    ..::^::..


    Wprost24-News

    Wprost24

    ..::^::..


    Torrents of Tags

    20 lipca AK Aborcza Anglia Berling Bezymienski Bielscy Blogmedia24.pl Bolek Bordziłowski CCCP Cała Cenckiewicz Chiny Czechowicz DIE Duffy Dzieje Dziennik Eberhardt Epler Europa Francja Frank Gebert Gierek Gontarczyk Gross Hans Heda Hitler Humer II III III RP IPN Irving JKM Jarecki Jaruzelski Jezus KNAPP KPP KPRP Kaczyński Kataryna Kister Komorowski Konsumpcja Kozaczuk Kościół Kresy Kuroń LSD LWP Laska Lem MO Mackiewicz Majka Mars Mistewicz Miłosz NKWD NSZ NWO Naliboki Newsweek Nicpoń Niemcy Niziurski OUN Obama Ochrana PO PPR PR PRL PSL Pacepa Parowski PiS Piecuch Piotrowski Pióro Pola Polska Polski Poznań Przegląd RFN RONA RP RWE Raack Radziński Rakowski Raport Replika Rockefeller Roosevelt Rosja Rumunia Ryszard SB SLD START Sierakowski Skalski Sobieski Solidarność Sowiety Speer Stalin Stallin Stauffenberg Stern Stół Szary Szechter TUN Trocki Tusk UB UPA USA Volkoff WSI Wachowski Wałęsa Wiejska Wisla Wiszowaty ZSRS Zachód Znak Zyzak aborcza agenci agent agentura akcja alternatywy ambasador ana anonimy anoreksja antykomunizm antypolonizm antysemityzm antysowieckie aparat archiwum armia artyści aruch bajki bandy betony bezpieka biesiady bimber biurokracja blogerzy blogi blogmedia24.pl bolszewicy broń burza bzdety błędy cele cenzura chaos chemiczna chłam codzienne cywilizacja człowiek, demokracja depopulacja dezercje dezinformacja dinozaury dowcipy duchy dyplomacja dyskusje działanie dzieci dzieje dziennik dziennikarze eksport elita elitki elity encyklopedia ewolucjonizm film finanse firmy fugit fun fundusze futurologia gaz generał geopolityka gestapo gra grypa gęsia haki handel hańba historia historia, historyczna ideologia idioci imperializm informatyzacja inteligenci internet judaica kadry kalki kandydaci kant kapusie kasa katastrofa kawały kibole klasy kobiety kolaboracja komuna komunizm konfidenci konfident konserwatyzm kontrfaktyczna kontrola kontrwywiad korzenie kosmos kostka kraj kreatorzy kretyni krytyka kultura kłamstwa lewactwo lewacy lewica list literatura lotnicza ludowa ludzie mackiewicz mafia manipulacja manipulacje masoneria masy mceńsk media medialny mentalne metody miasto mity miłośnicy moda monarchizm mordercy morderstwa mordy must młodzież mózgu nadzorcy naród nauka nauka, nawóz nazizm nienormalność niespodzianki niewolnictwo nieznani nonsens obcy obozy obronna odjazdy okrąglak okupacja opinia opozycja ordnung pajęczyna pakt pandemia partia partyzantka pigułki pitu plany platforma pochody podatki podwyżki pojęciowe polityka polskość pomoc portal portale porządek powstanie pracy pranie prawa prawda prawica prehistoria, prezydent profesor program propaganda prowokacje przegląd przyszłości przyszłość pseudonauka psychologia psychomanipulacje publiczna quo vadis radio radykał rasy redukcje regulacje religia reptilianie rewolucja rewolucje rezonatory rosołowa rozpad rozpoznanie rusofoby rząd salon24 satyra scenariusze scifi seks sekty serwilizm siekanina skrajności socjalizm socjalizmy socjologia socjotechnika sojusze solidarność sowiecka sowiety specjalne specsłużby spin spisek społeczeństwo sprawcy sterowanie strategia struny studenci styl syf syjonizm sylwetki system szopki sztetl szulchan szyld słownik służby taktyka telewizja tempus teorie terroryzm to totalitaryzm towarzysz tradycje trendy twórcy tytuły u2 układy upadek urzędy utrwalacze walka wic wieszanie wizerunku wizje wladza wojna wojny wojsko wojskówka wolność wrogowie wspomnienia wyborcze wybory wychowanie wystawa wywiad władza władzy zamach zapłodnienie zbrodnie zdobycie zdrada ziewnik złodzieje złoto Żydzi ład ściema świat światowa żulia życia życie żydokomuna 44 1939 1941 1944 1945 1947 1952 1987

    ..::^::..


     PR 
    GeoStat
    GeoVisitors

    ..::^::..

    M E T A

    M E T A  Fri 29 Mar 2024 05:41:46 CET



     In memoriam of
    † Lech Kaczyński †

    Lech Kaczyński

     Kalendarium Archiv

     
    < luty 2010 >
    PWŚCPSN
    1 2 3 4 5 6 7
    8 9 10 11 12 13 14
    15 16 17 18 19 20 21
    22 23 24 25 26 27 28

     Friends:


     My BLOGROLL:

    Janusz Korwin-Mikke
    Nczas.com
    Forum Frondy
    5 Władza
    Rzeczpospolita.pl
    Kataryna
    FoxMulder
    Geralt
    PrawyProsty
    Vagla-prawo w Internecie
    Antysocjal
    Audience
    Venissa - psychologicznie
    Socjologia internetu
    Prawica.net
    PerłyPrzedWieprze
    Gdańszczanin
    DoKwadratu
    Michalkiewicz.pl
    IVRP.pl
    forum.sztab.org
    Lear.blox.pl
    Kolorowy.blox.pl
    Foxx-News
    www.kppis.pl
    www.touch.uni.lodz.pl
    niezalezna.pl
    redplanetcartoons.com
    nieznudzeni.pl


    ~.^.~

    .::^::.


     Warto zajrzeć:

    ..::^::..


     Godne Uwagi!

    www.michalkiewicz.pl

    ..::^::..

    archivYou are currently viewing archive for February 2010

    date27 February 1018:35artBezymienski bawi się w Suworowa i Sołonina :)

    W swoich książkach Suworow i Sołonin bardzo często grają w zabawę pod tytułem: "Pokażemy Wam jak dowódcy ściemniają." Opierając się na pamiętnikach sowieckich dowódców, czasem polityków wyłapują różne "dziwne" sytuacje czy po prostu ordynarne kłamstwa dotyczące szczególnie wydarzeń z pierwszego okresu ich wojny ojczyźnianej. Jakiś czas temu pozazdrościłem obydwu panom.

    Pomyślałem, że też mogę pograć, przecież tego typu wydawnictwa nadal są dostępne, jedne mniej, inne bardziej ale są...Kupiłem na wyprzedaży arcyciekawą książkę L. Bezymienskiego (moim zdaniem najlepsza jego autorstwa) Jak powstawał plan "Barbarossa", Warszawa 1974.

    Pomijając drobne braki w postaci "przemknięcia" od wiosny 1939 przez rokowania angielsko- francusko- sowieckie (polecam poczytać jak kupczono...) po rok 1941 książka obala mity rozpowszechniane właśnie w tym samym czasie, zresztą do dzisiaj chętnie kupowane przez naiwnych. Jednym z nośniejszych mitów była przepaść technologiczna (tutaj Sołonin bardzo szczegółowo przedstawia, że to bajki były) między Sowietami a Niemcami.

    No a pan Bezymienski pisze: "Pojawienie się nowych samolotów na wyposażeniu naszego lotnictwa było pilnie notowane w Berlinie". ibidem, s. 281. Dalej mamy fragment o rozpoznaniu lotniczym, który wcześniej podawałem.

    Często dowódcy sowieccy usprawiedliwiają się tezą o nieprzygotowaniu ale:

    "Tempo to (produkcji przemysłu-Unicorn) utrzymywało się na początku trzeciej pięciolatki. Odpowiednio też rosła produkcja przemysłu obronnego. O ile na przestrzeni lat 1932- 1934 produkowano średnio 2,5 tysięcy samolotów, 3300 czołgów i 3700 dział rocznie, to w latach 1935- 1937 cyfry te wynosiły odpowiednio- samolotów 3578, czołgów 3139 i 5000 dział", ibidem, s. 287.

    A dalej: "Zdobycze nauki radzieckiej były zresztą dobrze znane w Berlinie, ponieważ od momentu zawarcia traktatu w Rapallo uczeni niemieccy utrzymywali ścisłe i przyjazne stosunki z naszym krajem", ibidem. Ładniejszego eufemizmu na współpracę wojskową nie wymyśliłbym...

    Niemieccy dowódcy donosili, że przezbrojenie jest w pełnym toku: "(...)Nowy samolot myśliwski. Nowy bombowiec dalekiego zasięgu", ibidem, s. 296.

    "Działało to w sposób szczególny na Hitlera. Zaczynał zastanawiać się: a nuż Armia Czerwona zdąży zrealizować słuszne postulaty wysuwane w ostatnich czasach ( 5 XII 1940 r.)", ibidem.

    "Moment inwazji wybrano zatem bardzo precyzyjnie, uwzględniając także fakt, że Armia Czerwona była jeszcze w stadium przezbrajania się", ibidem.

    Zakończę wieloznacznym zdaniem ze strony 302, po opisie przemówienia Stalina z 5 maja 1941 z okazji promowania absolwentów akademii wojskowych, gdzie Stalin stwierdził wtedy, że wojna z Niemcami jest nieunikniona.

    Bezymienski pisze tak: "Trudno pisać o wojnach, kiedy się jeszcze nie zaczęły. Ale też niełatwo o nich pisać, gdy się skończyły. Nie wszystko tak prosto, jakby się zdawało, układa się na półkach historii."

    Czy autor wyraził żal za niedoszłym do skutku atakiem Stalina na Niemcy?

    tagsTags: , , , , ,  

    CatCategory: General AutorPosted by: unicorn add commentsComments are temporarily disabled..


    date24 February 1020:11artZ walk o utrwalenie władzy ludowej...

    Propagandowe pozycje wydawane w czasach PRLu przez najwierniejszych z wiernych zawierają nie tylko kłamstwa, przeinaczenia czy ideologiczne bzdety. Często czytając między wierszami można znaleźć okruchy prawdy. Taką pozycją jest T. Walichnowskiego, U źródeł walk z podziemiem reakcyjnym w Polsce, Warszawa 1987. Jest to wydanie trzecie, znajdują się tam nad wyraz ciekawe smaczki, które zaprzeczają ówczesnej wizji historii. Żeby było bardziej tajemniczo dodam, że fałszywe wizje nadal są kolportowane wśród "opinii publicznej" i nie tylko przez znanych piewców komunizmu, trzeszczących ze starości morderców czy wnuków różnych utrwalaczy...

    We wstępie do książki znajduje się zdanie: "Zaczęły powstawać nowe i mnożyć się istniejące, rozproszone po całej Polsce, poakowskie organizacje zbrojne." [s. 5]. Co zatem wiemy? Ano, że nowa rzeczywistośc niekoniecznie podobała się Polakom, wbrew późniejszym kłamstwom o małej liczebności "band". Do dzisiaj wielu głosi (głównie lewacy), że to była tragiczna bratobójcza rzeź, źli byli "pomagierzy obozu londyńskiego" a w ogóle nie ma o czym pisać...

    Z przewrotnego zdania dowiemy się, że "w klimacie narastania kontrrewolucji część osób ujawnionych w 1945 r., w czasie amnestii, ponownie weszła do podziemia." Robi się groźnie, to już nie są ruchawki, potyczki- kontrrewolucja! Niestety autor nie pisze dlaczego z powrotem wrócili do podziemia...

    Obalając mity własnej partii autor konsekwentnie dodaje: "korzystną dla reakcji sytuację stanowiły występujące jeszcze  w części społeczeństwa polskiego- szczególnie wśród ludności wiejskiej- uprzedzenia do powojennej linii politycznej państwa, ibidem." Odwracając zdanie dowiemy się, że komuniści mieli praktycznie żadne poparcie społeczne i to właśnie tam gdzie się reklamowali- robotnicy, biedota wiejska...

    Kim byli polegli w walkach o utrwalenie "demoludu" po stronie sił postępu? Sam kwiat :>

    "Większość poległych w obronie władzy ludowej to działacze PPR, funkcjonariusze służby bezpieczeństwa, Milicji Obywatelskiej, ORMO, żołnierze Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Wojska Polskiego (kolejność znamienna- Unicorn)," ibidem, s. 6.

    NSZ realnie podeszły do problemu dwóch wrogów: "Po zakończeniu działań wojennych były najbardziej aktywną częścią podziemia polskiego, które wystąpiło przeciwko władzy ludowej i sojuszowi ze Związkiem Radzieckim", ibidem, s. 23. Tutaj nie było złudzeń, co do "współpracy"  z    Sowietami.

    Zabawne jest powielanie sowieckiej ściemy o przesunięciu granic aby...lepiej się bronić:

    "Inny charakter miało przecież przyłączenie do ZSRR terenów Białorusi Zachodniej (oczywiście chodzi o ziemie polskie...Unicorn) i Ukrainy Zachodniej, gdzie rząd Związku Radzieckiego zabezpieczał swoją (??? Unicorn) ludność rodzimą przed represjami i dyskryminacjami niemieckimi (tak, że niektórzy uciekali na stronę niemiecką...Unicorn), wysuwając swe siły na zachód w obliczu zbliżającej się agresji ze strony III Rzeszy (cóż, sformułowania cios w plecy tu nie znajdziemy...Unicorn), a inny zupełnie charakter miało wkroczenie wojsk niemieckich do Polski, które połączone było z nie spotykanymi dotąd cierpieniami narodu polskiego, skazanego przez hitlerowców na zagładę", ibidem, s. 27.

    Małe kłamstewko: "Celem propagandy [podziemia] było nakłanianie żołnierzy do masowych dezercji. Jednakże dzięki energicznej i wytężonej pracy calego aparatu polityczno- wychowawczego WP udało się na tyle opanować sytuację, że zbiorowe uchylanie się od czynnej służby w Wojsku Polskim było zjawiskiem nader rzadkim", ibidem, s. 116. Zestawmy to ze zdaniem poniżej: "Większa zorganizowana dezercja miała miejsce 2 marca 1945 roku w Radzyniu, gdzie samowolnie opuściło szeregi wojska 380 żołnierzy ze stacjonującej tam jednostki. Zamiarem dezerterów było utworzenie zorganizowanej grupy bojowej."

    "Nieliczni": "8 maja oddziały podziemia zbrojnego w sile około 300 ludzi napadły na miasto Grajewo. (...)Z pomocą napadniętym pośpieszył oddział 11 pułku Wojsk Wewnętrznych", ibidem, s. 120.

    Aby zupełnie pognębić "miłośników lewicy": "W niektórych powiatach województwa [warszawskiego] PPR musiała działać konspiracyjnie." W tej jakże trudnej sytuacji "członkowie PPR zaczęli tworzyć grupy wypadowe  i patrole partyjne, współdziałające z organami bezpieczeństwa i MO."

    Po powstaniu KBW logika nakazuje zauważyć sukcesy "utrwalaczy", niestety "do połowy 1945 r. działalność  Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego miała na ogół charakter defensywny, gdyż formacja ta znajdowała się jeszcze w stadium organizacji", ibidem, s. 124.

    KBW nie dawał sobie rady, a przecież współpracował z UBP i "od jesieni 1945 r. wojska KBW (...)stanowiły odtąd bezpośrednią siłę zbrojną prowadzącą walkę z organizacjami podziemnymi."

    Nieuniknione stało się faktem: "stan ciągłego zagrożenia kraju zmusił rząd Polski Ludowej do wprowadzenia wiosną 1945 r. do walki z podziemiem zbrojnym dodatkowo na okres przejściowy oddziałów Ludowego Wojska Polskiego." Nawet z agitki da się coś wyciągnąć.

    tagsTags: , , , , ,  

    CatCategory: General AutorPosted by: unicorn add commentsComments are temporarily disabled..


    date20 February 1018:40artWykuwanie nowych "elit"

    Zagadnienie nowych "elit" tworzonych na zamówienie Stalina jest tematem nośnym, chociażby badania IPN-u w tym temacie. Niemniej pewne aspekty utrwalania "władzy ludowej" są przemilczane. Można oczywiście wymienić kilka pozycji, zarówno pod kątem czysto strukturalnym, instytucjonalnym (temat żołnierzy wyklętych, bezpieki, zależności tzw. "polskich" komunistów od Sowietów czy powstania antysowieckiego na terenach Polski- w nomenklaturze komunistycznej- walka ze zbrojnymi bandami...) tj. jak Studium zniewalania A. Kister, klasyczna już Czerwona msza...B. Urbankowskiego, z której obficie korzystałem, czy też Czerwone dynastie J.R. Nowaka a z nowszych- biografia Bermana A. Sobór- Świderskiej. Czerwone dynastie przypominają nam o "dziedziczeniu przywilejów" z PRLu do tzw. III RP. I właśnie tego typu książek mi brakuje. Pokazujących powiązania, losy komunistów z KPP, nowej klasy i "pieszczochów systemu"- opozycjonistów mających wręcz cieplarniane warunki aby zaistnieć, ludzi, którzy często na plecach Kościoła wspinali się do władzy aby później ów Kościół opluwać jako siedlisko obskurantyzmu i antysemityzmu. Cóż, widocznie mają to we krwi :>

    Sowiecka nowa władza na Kresach potrzebowała ludzi zaufanych, mogących jednocześnie w jakiś sposób dotrzeć do innych ze swoim przekazem poprzez prasę i książki (zaczyn PRLu- Lwów!). Kto zatem był w redakcji Czerwonego Sztandaru, od końca września 1939? Z hasła na Wikipedii dowiemy się, że:

    "Redaktorem naczelnym byli J. A. Mańkowski oraz J. Markiewicz, od kwietnia 1941 E. W. Radecki. Swoje teksty zamieszczali na jego łamach:Wanda Wasilewska, Julian Stryjkowski, Leon Chwistek,Władysław Broniewski, Stanisław Jerzy Lec, Janina Broniewska, Lucjan Szenwald, Tadeusz Boy-Żeleński i inni."

    Jak pisze znany badacz tematyki wschodniej A. Głowacki: "członkowie redakcji i współpracownicy należeli do ludzi sprawdzonych i zaufanych. Wśród nich znalazła się duża grupa miejscowych komunistów oraz uchodźców (przedwojennych publicystów). Redakcja czyniła wielkie wysiłki, aby zjednać do pisania ludzi spoza klanu żydowsko- komunistycznego ale udało się to jej tylko po części. Zastępcą redaktora naczelnego był Witold Kolski (właśc. Boruch Cukier), sekretarzem redakcji Wiktor Grosz (właśc. Izaak Medres), a w dziale rolnym (kierownik Marian Naszkowski) pracowała m.in. jego żona- Irena Sznajberg- Grosz. Działem miejskim kierował Aleksander Dan (Weintraub). Z innych postaci omawianej gazety należy wspomnieć Pesacha Starka (Julian Stryjkowski), Józefa Płońskiego (Mieczysław Braun) i Wiktora Nagórskiego."

    Za: A. Głowacki, Sowieci wobec Polaków na ziemiach wschodnich II Rzeczypospolitej 1939- 1941, Łódź 1998, s. 485.

    "Redakcja zatroszczyła się o taką "obróbkę" tekstów, by odpowiadały aktualnym wymogom polityki i ideologii. Można było więc przeczytać w gazecie nie tylko przemówienie Hitlera, ale i napastliwy serial o ucisku narodowościowym w "pańskiej Polsce', o tym, "kto rządził Polską", o "zbankrutowanych oficerach polskich" itd." Ibidem, s. 486.

    "(...) Redakcja i cenzura zadbały o wyeliminowanie z dziennikarskiego słownika słowa "faszyzm" i wszelkiej krytyki III Rzeszy. Wśród tematów tabu znalazły się też m.in. sprawa polska i kwestia stosunku Polaków do Niemiec." Ibidem, s. 487.

    W "Sztandarze Wolności" gazecie wydawanej na terenie BSRS w Mińsku zgodnie z hasłem w Wikipedii "wśród autorów artykułów i współpracowników gazety znaleźli się Wanda Wasilewska, Janina Broniewska, Zygmunt Leśniewski, J. Kowalski, Konstanty Anselm, Walentyna Najdus-Smolar, Teofil Głowacki i Bazyli Samucin. Redaktorem naczelnym pisma był Stefan Majchrowicz."

    Jeżeli komuś kojarzy się nazwisko Smolar- prawidłowy odruch...

    Obsada była równie wyborowa, co poprzednio:

    "(...)W ten sposób znaleźli się w Mińsku Jakub Berman, Juliusz Burgin (kierownik działu ekonomicznego), Romuald Gadomski, Józef Kowalski (właśc. Solomon Natanson) z "Wolnej Pracy", Feliks Papliński, Zygmunt Przysuski, Czesław Skonecki (zastępca sekretarza odpowiedzialnego) i Stefan Wierbłowski (były komsomolec moskiewski, członek władz krajowych KPP- został sekretarzem odpowiedzialnym redakcji).

    (...) Do publikowania na łamach tego dziennika władze dopuściły też i inne postacie z polskiego środowiska komunistycznego: Wilhelma Billiga, Henryka Dembińskiego, Bolesława Drożdża, Pawła Findera, Małgorzatę Fornalską, Żannę Korman, Marcelego Nowotkę, Jana Turlejskiego (jego żona wydała później książkę Te pokolenia żałobami czarne...Skazani na śmierć i ich sędziowie 1944- 1954, gdzie dokonała próby- udanej choć nie do końca odkłamania przeszłości, w której sama...niegdyś czynnie uczestniczyła), Romana Werfla, Henryka Wolpego i Aleksandra Zawadzkiego.

    (...) Łamy gazety udostępniano również przedstawicielom białostockiego środowiska  literackiego (Hanna Dobrzyńska, Jerzy Drawicz, Efraim Kaganowski, Bernard Mark, Walentyna Najdus)". Ibidem, s. 502.

    tagsTags: , , , , ,  

    CatCategory: General AutorPosted by: unicorn add commentsComments are temporarily disabled..


    date18 February 1001:05artLudzie gady

    W jednej z wielu teorii spiskowych (nie będę oceniać, czy jest dziwaczna!) występują reptilianie, ludzie gady. Sięgając do różnych źródeł rzeczywiście można znaleźć wizerunki ludzi- węży, opisy dziwnych istot wychodzących z mórz i przekazujących wiedzę czy w końcu...pospolite smoki. Nie wiem czy ludzie gady są wśród nas (film Oni żyją się kłania) ale dlaczego miałoby to być aż tak nieprawdopodobne? Typowo ludzka przypadłość- chęć wdeptania innych gatunków w ziemię jako niższych nie jest niczym uzasadniona. Naprawdę mamy szczęście (?), że nie rządzą nami konie, delfiny czy właśnie reptilianie, inaczej dinozauroidy. Ale czy faktycznie nie kontrolują ludzkości? Hm...Trudno byłoby się pogodzić z faktem, że jesteśmy zwyczajnym gatunkiem nieco zmienionym genetycznie. No ale temat zakazanej archeologii jest tematem tak obszernym, że sobie daruję.

    Można powiedzieć- cudze chwalicie, swego nie znacie. W książce Tropiciele dinozaurów Zenona Gierały jest wiele odniesień do możliwych ścieżek rozwoju- alternatywnych światów (M. Ryszkiewicz, Mieszkańcy światów alternatywnych). W obu książkach autorzy odwołują się do Dale'a Russella, który stworzył figurę dinozauroida. Czy faktycznie  jeden z nielicznych dinozaurów mógł przeżyć i stać się żyworodnym (pępek!)? I teraz zagadka na ferie- dlaczego wiele postaci z malowideł nie ma pępka, np. nasi praojcowie? Czyżby byli hybrydami? Te miłe stworzonka (troodony, dinozauroidy) miały wyewoluować ze stenonychozaurów.

    foto

    Zostawiając na boku pytania- czy i kiedy albo czy wrócą itd. warto zajrzeć do książki Gierały, gdzie bohater, prof. Szuba mówi:

    "Uwolnione od konkurentów ssaki uzyskały w ten sposób pozycję dominującą. Ewolucja ta z pewnością nie uszła uwadze Dinozauroidów, którzy obserwując pierwsze formy przedludzkie doszli do wniosku, że warto przyśpieszyć nasz rozwój. Sądzę, że pierwsza próba w tym kierunku została uczyniona około pół miliona lat temu, w Mezopotamii..."

    Za: Z. Gierała, Tropiciele dinozaurów, Warszawa 1991, s. 34.

    Dziwnym trafem (nie wiem czy autor czytał), wspomniany okres jest blisko tego, który podał Z. Sitchin w cyklu książek o Anunnaki. Niestety dla naszej ludzkiej dumy, zostaliśmy ponoć stworzeni jako prości niewolnicy do wydobywania złota z kopalni w Afryce Południowej (żeby było weselej, faktycznie są ślady użytkowania tych prakopalni....no i nie na darmo zowią ten teren kolebką ludzkości...). Pytanie za sto punktów, czy rok 2012 został wymyślony, jak i planeta Nibiru w celu wywołania ściemy pod nazwą- fikcyjny powrót kosmitów (a dalej wzięcia wszystkich za pysk) czy coś jest na rzeczy?

    Nie tylko Gierała poruszył wątek reptilian-> Niziurski w książce Gwiazda Barnarda odjechał jeszcze bardziej...Pamiętam, że czytając epos o Gilgameszu miałem dziwne odczucia odnośnie Humbaby- ten ktoś jakoś kojarzył mi się z terminatorem smile No w końcu nie każdy człowiek bucha ogniem z ust a oddech niesie śmierć...Czego chciał Gilgamesz? Poznać tajemnicę życia i śmierci. Ale bogowie mu powiedzieli, żeby sobie dał spokój, niech sobie żyje, je i pije, bawi się i płodzi potomstwo. Bo i tak jest śmiertelny...Zatem- carpe diem.

    tagsTags: , , , ,  

    CatCategory: General AutorPosted by: unicorn add commentsComments are temporarily disabled..


    date17 February 1017:38artRóżne wizje historii

    Historia to zwierzę karmiące się codziennością. Tak, wiem, istnieje takie cudo jak politologia, nikomu niepotrzebna i niczego nie wyjaśniająca. W końcu jest socjologia, a nawet socjologia polityki, czyż nie? Zresztą socjologii jest mnogo, kultury, religii, jakieś gendery i inne tałatajstwa. Dla każdego coś miłego, podobnie sprawa się ma z historią. 

    Dawno dawno temu, nie było historii, były mozolnie spisywane dzieje na potrzeby aktualnie panującego. Wiadomo- zwycięzcy piszą historię. I tu można się zatrzymać, jeżeli historię piszą wyłącznie zwycięzcy to skąd się wzięły różne jęki, płacze nad niedolą kogoś tam: widocznie magia postękiwania i pojękiwania okazała się silniejsza od....wygranych? No sami popatrzcie, praktycznie wszystkie narody są pokrzywdzone, nawet te, co zwykle krzywdzą innych. Inna sprawa to banał, że historia uczy. Gdyby tak było, świat byłby lepszy, weselszy itd. jak mawiał niedoszły pop. Oczywiście- niektórych uczy, a niektórzy przegrani po latach okazują się być wygranymi- w świadomości. Trudno powiedzieć, czy taki miał być boży plan czy coś przeszkodziło, na pewno historia nie jest zapisem wzrostu, konsekwentnego rozwoju. A nawet gdyby przyjąć takie pozytywistyczne podejście to przecież pod względem podstawowych instynktów nadal walimy maczugą po łbach, zmieniają się tylko wystroje wnętrz i opakowania. Chaos, moi drodzy, chaos. A jednak czasem wyłaniają się mamuty dziejowe, robią co swoje, zwykle zadymę i znikają w odmętach kurzu wyznań wiary i systemów szczątków...Racjonaliści, oświeceniowcy (tak ci od encyklopedii i kadzenia władcom) wierzyli, że istnieje prawda (zaiste, naukowa sprawa) jedyna, objawiona i trzeba do niej dążyć- tak jak było naprawdę, co rzekł później niemiecki historyk. Nie lubię niemieckiej szkoły historycznej bo jest nudna, co najmniej tak nudna jak jakieś francuskie barachło społeczne. Z jednej strony liczby, z drugiej wyliczanka dat. No przestańcie, kto temu da radę? Żeby pognębić postępaków, którzy dumni są z kultu rozumu, postępu, pozytywizmu, racjonalizmu i...ateizmu oraz wyśnionej rewolucji eliminującej dzicz, masy i przy okazji pogrobowców starego ładu napiszę, że oświecenie to lipa: nadal szerzyły się zabobony, w formach skrajnych, kwitły magiczne ingrediencje i cuda na kiju, wierzono we fluidy i wywoływano duchy...A co, jak racjonalizm to pełną gębą! smile

    Niemniej gromadzono źródła, tworzono syntezy, monografie i biografie. Tutaj czas przystanąć. Komunizm zredukował historię do procesów społecznych, anonimowych i potężnych, rzekomo z woli ludu, dowodzonego rzecz jasna przez postępową "elitę"...Jednostka niczym, masy, miasto, maszyny! Plus nieodłączna elektryfikacja i ciężkie "traktory". Rozmnażały się historie społeczne (skądinąd bardzo przyjemna fucha, nieźle można ściemniać), gospodarcze (to samo plus kłamstwa na poziomie statystyk) a jakoś mało było biografii wodzów...Pewnie, procesy procesami ale to ludzie tworzą historię i być może jakiś nieodgadniony Duch Dziejów.

    tagsTags: , , ,  

    CatCategory: General AutorPosted by: unicorn add commentsComments are temporarily disabled..


    date16 February 1021:51artAsfaltintelektualizm

    Obóz postępaków posługuje się kalkami wymiętymi jak brudne ścierki. Nie powinno to dziwić, w końcu komunizm i różnorodne mutacje są odpadkami, produktami spaczonej myśli, zarówno w wersji nazistowskiej jak i bolszewickiej. Pokrewieństwo obu 'socjalizmów' zwykle jest negowane przez lewaków, dochodzą do absurdów, których nie widzą. Są na to za głupi. Mackiewicz pisał, że przedstawiciele asfaltintelektualizmu robią wszystko aby wygonić upiory nacjonalizmu. Oczywiście cały czas walcząc o pokój (walcząc!) i próbując wszystkich przekonać do "komunistycznych wartości". Doskonale wiemy, że moralność komunistyczna jest inna od tej złej burżuazyjnej, wszystko jest dozwolone aby zapanował ustrój pełen szczęśliwych, sytych i spełnionych ludzi...Wszystko oznacza naprawdę wszystko- stąd oszustwa, skrytobójcze mordy, trucizny, pranie mózgów i przekupywanie autorytetów lub tworzenie z nich armii pożytecznych głupców, szczekających jak pies Pawłowa:

    "La dolce vita współczesnego "Asfaltintelektualizmu" nie jest pozbawione wszakże kolców. Stanowią je pytania zasadnicze:

    1. - Czy ludzie przed rewolucją żyli w Rosji lepiej, czy gorzej niż po rewolucji? -Ponieważ wszystko wskazuje, że żyli lepiej, więc postanowiono nie zgłębiać kłopotliwego pytania.

    2. - Czy leninowski pierwowzór bolszewickiej rewolucji, jest czy nie jest bardziej zbliżony do faszyzmu niż do liberalnej "reakcji" epoki przedrewolucyjnej? -Ponieważ wszystko wskazuje, że pomiędzy komunizmem i faszyzmem zachodzi większe pokrewieństwo niż pomiędzy faszyzmem a "reakcją" dawnego typu, więc postanowiono nie zgłębiać  kłopotliwego pytania.

    3. - Czy w "staliniźmie" można doszukać się organicznych różnic od klasycznego "leninizmu"? -Ponieważ wszystko wskazuje, że organicznych różnic doszukać się niepodobna, a jedynie różnice metod, więc postanowiono nie zgłębiać kłopotliwego pytania."

    Za: J. Mackiewicz, Zwycięstwo prowokacji, Warszawa 1989, s. 34.

    "Tajemnica komunizmu" leży na Zachodzie i dopóki Zachód sam się nie uleczy z naiwnego mniemania o ustrojach pełnych życzliwości i miłości dla bliźniego (jeżeli nie jest wrogiem klasy/ rasy) to dumna cywilizacja mordująca własne potomstwo i ograniczająca swobodę wypowiedzi upadnie i nastaną wieki ciemne. Co też w pewnym sensie jest odnową i powrotem do tradycyjnych wartości, jakkolwiek okrutne one by były...

    tagsTags: , , , ,  

    CatCategory: General AutorPosted by: unicorn add commentsComments are temporarily disabled..


    date16 February 1000:37artCo powiedział JarKacz?

    Na okładce Newsweeka mamy: "Jarosław Kaczyński: Są haki na Sikorskiego." Co w tekście, we fragmencie najbardziej interesującym media?

    "(...)Chyba w ten sposób przeszliśmy do haków w kampanii wyborczej. Czy PiS wykorzysta aneks do raportu z likwidacji Wojskowych Służb Informacyjnych, jeśli kandydatem PO zostanie Bronisław Komorowski? Jest on podobno jednym z bohaterów dokumentu stworzonego przez Antoniego Macierewicza.

    - W sprawie zawartości aneksu nie mogę się wypowiadać, bo to ścisła tajemnica. Nie wiem też, czy po wyroku Trybunału Konstytucyjnego możliwe jest jego opublikowanie przez prezydenta. Ale jeśli nie, to Komorowskiego i tak kompromituje obrona WSI, które były prostą kontynuacją komunistycznych wojskowych specsłużb. Każdy Polak powinien się zastanowić, zanim zagłosuje na kogoś takiego.

    Widzimy pana zadowolenie, że PO ma do wyboru Komorowskiego i Radosława Sikorskiego.

    -Jeśli Tusk postawi na Sikorskiego, będzie się miał z pyszna. Tak, to byłoby bardzo zabawne.

    Prezydent, powołując Sikorskiego na szefa MSZ, miał wobec niego wątpliwości. Czemu?

    -To jest objęte tajemnicą państwową. Gdyby obowiązywała konstytucja według projektu Prawa i Sprawiedliwości, to nie ma wątpliwości, że prezydent odmówiłby jego powołania.

    Jest konkretna wiedza czy też konkretne wydarzenie, które dyskredytuje Sikorskiego?

    -Tak.

    Ale przecież był on ministrem obrony w rządach PiS. Przed tamtą nominacją prezydent nie miał zastrzeżeń?

    -Chodzi o wydarzenie późniejsze.

    Z tego powodu został zdymisjonowany w lutym 2007 roku?

    -Tak, choć do dymisji doszło z pewnym opóźnieniem.

    Użyje pan tego w kampanii wyborczej?

    -W kampanii będzie przestrzegane prawo."

    Za: "Newsweek Polska", nr 8/2010, s. 17.

    Na stronie 19 jest ciekawy fragment, aż dziwne, że tego nie nagłośniono...

    "(...)Na spotkaniu 16 września Kamiński atakował. Oświadczył, że zarzuty prokuratorskie wobec niego są zemstą za aferę hazardową. Trudno sądzić, że w tej sytuacji Tusk mu złożył propozycję zamiecenia sprawy pod dywan.

    -Jest pewien logiczny i zwarty ciąg zdarzeń dowodzący, że Donald Tusk postanowił chronić swoich kolegów.

    To bardzo poważne zarzuty wobec premiera.

    -Wielokrotnie mówiłem, że Donald Tusk jest w kręgu podejrzeń.

    Ale co to znaczy? Czy pan uważa, że Tusk świadomie i z premedytacją dokonał przecieku, żeby ostrzec swoich kumpli przed działaniami CBA?

    -Tak właśnie sądzę. Zrobił to celowo.

    W jaki sposób?

    -Wierzę w wersję przecieku opisaną przez Mariusza Kamińskiego, tę z Pędzącym Królikiem. Jeśli ktoś chce pozostać obiektywny, to musi uznać, że Tusk dokonał przecieku.

    To byłoby samobójcze dla premiera. Wiadomo było, że Kamiński i tak ujawni tę aferę. Naszym zdaniem więcej przemawia za tezą, że jeśli doszło do przecieku, to przypadkiem.

    -Stąpacie panowie po cienkim lodzie.

    Pan też, bo zarzuca urzędującemu premierowi przestępstwo, za które grozi Trybunał Stanu.

    -Trybunał jest w istocie instytucją abolicyjną. Tusk powinien odpowiadać przed sądem karnym. W normalnym kraju tak by się to skończyło. A doświadczony sędzia powinien potraktować poszlaki przedstawione przez Kamińskiego jako podstawę do wyroku skazującego Tuska. Chyba, że premier ma dodatkowe dowody na swoją obronę.

    Czy PO straci na aferze?

    -Bez wątpienia. Choć twardy elektorat Platformy jest odporny na wszystko."

    tagsTags: , , , ,  

    CatCategory: General AutorPosted by: unicorn add commentsComments are temporarily disabled..


    date12 February 1021:57artPociąg do loterii

    Z czym kojarzy się loteria? Z szansą na wygraną. Zwykle niewielką ale wszyscy mamy nadzieję, że rozbijemy bank lub znajdziemy system, a systemów jest wiele...W zależności od otoczenia, samopoczucia i właścicieli ("ten pan z bejsbolem to Rychu, ochroniarz, pokaże drogę") możemy przegrać wszystko. I będzie płacz oraz zgrzytanie zębów. W realnym życiu przegrani mogą odzyskać kasę. Jak? Nie pytajcie mnie o to, nie działam w "branży." Wiele osób dziwiło się gdy wyszła afera hazardowa. Czy słusznie? Zajrzyjmy do programu wyborczego PO umieszczonego na ich stronie internetowej. Polska faktycznie zasługuje na cud, najlepiej cud oczyszczenia...Strona 75 pdf'a:

    "Finansowanie kultury z pieniędzy pozabudżetowych, w tym unijnych. (...)Jednym z proponowanych przez PO krajowych pozabudżetowych źródeł finansowania kultury jest organizowanie na szczeblu samorządowym loterii lub gry liczbowej. Uzyskane w ten sposób pieniądze będą przeznaczane na kulturę. Szacuje się, że dochody z takiego przedsięwzięcia wyniosą od kilku do kilkunastu milionów złotych. Byłyby one wystarczające do zaspokojenia potrzeb lokalnych lub wybranych celów."

    Mój nieco śpiący umysł podsuwa mi na myśl rosyjską ruletkę lub gry liczbowe z udziałem bezcennych eksponatów. Czy o to chodzi w "nowym kanonie kultury polskiej"? Kanon ów ma polegać na "pogodzeniu tradycji z nowoczesnością" i jest "poważnym wyzwaniem." [s.71 programu].

    "Pogodzenie tradycji z nowoczesnością jest poważnym wyzwaniem. W ostatnich dwóch dekadach kultura miała wpływ na kształt polskiej transformacji. Równocześnie jednak postrzegana była jako ostoja systemu wartości, norm i wzorów. Tym samym powrócono do podejścia martyrologicznego, romantycznego, niesprzyjającego budowaniu postaw otwartości. A przecież kultura to laboratorium przyszłości, zmienność, zróżnicowanie, pluralizm, wielość, indywidualność, pielęgnacja różnorodności kulturowej i dialogu kultur, a także czynnik budujący spójność społeczną, narzędzie walki z wykluczeniem. To również element rozwoju gospodarczego. Zadaniem państwa, samorządów i organizacji pozarządowych jest pomoc w poszukiwaniu i realizacji takiej koncepcji kultury, która uwzględniając powyższe cechy, nie zapomni o pielęgnowaniu tradycji, a równocześnie będzie współczesna i rozwojowa."

    Czy kogoś w tym kontekście dziwią hece z Grunwaldem czy Westerplatte? To przecież było, wystarczyło czytać, jak Mein Kampf. I zrozumieć do czego dążą. Do ideału nowej "polityki historycznej", skutecznie wypranej z wszelkich elementów "niesprzyjających budowaniu postaw otwartości." Jeżeli chcą się otworzyć, niech wystawią zadek. Na pewno niektórzy docenią...

    tagsTags: , , , ,  

    CatCategory: General AutorPosted by: unicorn add commentsComments are temporarily disabled..


    date10 February 1013:41artLubię być betonem :)

    Podczas różnych dyskusji w internecie zarzucano mi, że jestem radykałem (a warto być radykałem!) lub w formie bardziej pogardliwej- betonem. A bycie betonem jest co najmniej tak samo przyjemne, jak bycie radykałem. Z definicji wiemy, że beton to "materiał powstały ze zmieszania cementu, kruszywa grubego i drobnego, wody oraz ewentualnych domieszek i dodatków, który uzyskuje swoje właściwości w wyniku hydratacji cementu. Jest jednym z najbardziej powszechnych materiałów budowlanych we współczesnym budownictwie" i dalej: "Ważną cechą betonu jest jego wytrzymałość na ściskanie." Mówiąc krótko "betony" są powszechne w przyrodzie i niezbędne w procesie budowania smile Jak widać, bardzo pozytywny przekaz, w przeciwieństwie do niszczących sił lewicy, burzących wszystko wszem i wobec...Ważną cechą jest wytrzymałość na ściskanie, a ściskających jest wielu: odbrązawiacze i obsrywacze historii, zadaniowani dziennikarze, wkurzeni politycy, kohorty blogerów ideowych, walczące jaczejki i młodzieżówki partyjne, w końcu "niezależni obserwatorzy" i cała masa autorytetów szemranych. Iście kulturalna wataha, która zgodnie z linią nowomowy uznaje innych za zbędnych, przeznaczonych do likwidacji. Wszystko w imię demokracji, mości panowie i panie! Ściskani wytrzymujemy aby radykalizować się coraz bardziej.

    Ps. Warto pamiętać o odporności na wodę-> wodolejstwo mediów i innych pyskaczy, by nie rzec rzygaczy, czyli stworków sikających wodą...

    tagsTags: , , , , , ,  

    CatCategory: General AutorPosted by: unicorn add commentsComments are temporarily disabled..


    date10 February 1011:07artTworzenie narracji czyli bajki dla gawiedzi

    Socjotechnika nie jest sztuką, jest po prostu praktycznym zastosowaniem kilku reguł z pogranicza socjologii, psychologii i...psychiatrii. Ktoś bardziej dociekliwy dorzuciłby do tego historię, ze szczególnym uwzględnieniem służb specjalnych (zainteresowanym polecam link, niestety trzeba brać bardzo wyrywkowo...). Wahałbym się nazwać zbiór sztuczek- nauką choć niewątpliwie zasługuje na uznanie skuteczne oddziaływanie na ludzi, czyli masy. Jednostka jako taka średnio interesuje władze, jeśli wchodzi w ich orbitę zainteresowań to jako uległy tłumok karnie wykonujący rozkazy. Tyle wstępu, z konieczności pomijam sztuczki oparte na działaniach ocierających się o paranormalia, wywiad psychotroniczny, sterowanie myślami za pomocą rozmaitych fal czy wpływanie na zachowania za pomocą prostych bodźców...Implanty, chipy i cholera wie co jeszcze zapewne pojawią się w ciągu kilku lat, to nieuchronne. Stare szkoły psychologiczne nauczały, że człowiek jest nadajnikiem ale i odbiornikiem, kumulującym w sobie różne śmieci. Dzisiaj zapewne większość uczonych wink uznałaby, że winę za aspołeczne zachowania i dewiacje ponosi kompleks członka czy innej matki- rodzicielki. Co kto lubi...

    Od dobrych kilku lat w mediach występują rozmaici szamani zaklinający rzeczywistość, za pomocą...słów. W końcu słowo ma moc stwórczą, czyż nie? Przekonują nas oni, że dysponują wiedzą tajemną- z kawałka ektoplazmy i papieru wyczarują nowego Hitlera albo Stalina i będzie fajnie. Psycholog z tych wywiadów wyszedłby czym prędzej i pobiegłby do...psychiatry, no ale jakby to ująć, oni też nie są zbyt wiarygodni po różnych wpadkach z "terapiami" niekonwencjonalnymi. Czyli- miłość do twardej władzy, silnej i trzęsącej inaczej myślącymi- oto marzenie narratorów, kreatorów spinu. Druga sprawa to jałowość przekazu- wbrew pozorom nie znalazłem niczego odkrywczego w treści wywiadów ze specami (rzekomo) od wizerunku. Chwalą się oni, ilu mają klientów i jaką skuteczność prezentują. A co oferują? Mowa ciała, kod ubioru, zamiana mowy na slogany zgodne z recepcją zwykłego słuchacza/ widza, mówiąc krótko- spece nasi uczą jak się...uwstecznić, aby iść w zgodzie z oczekiwaniami tłumu, którym pogardzają. Zeszli w lud! Po trzecie- wiedza tajemna nie istnieje, dostępna jest w podstawowych podręcznikach i książkach opisujących sukcesy dyktatorów, mój czytelnik wie o tym doskonale, czytając niektóre wpisy poświęcone socjotechnicznym atrybutom sprawowania władzy...Dlaczego zatem przekonują, że mają coś, czego im brak? To proste- tak naprawdę ludzie pokroju Mistewicza i ski wykorzystują media do własnych celów. Do reklamy swoich usług. I nic więcej nie potrzeba do szczęścia...Klienci są faktycznie królikami...Niestety ale podobnie działa nowoczesna paranauka, której wyznawcami są lewicowcy. I zwykle jest zabawnie.

    tagsTags: , , , , ,  

    CatCategory: General AutorPosted by: unicorn add commentsComments are temporarily disabled..


    date06 February 1016:55artInstrukcja partyjna na wybory

    Poniżej instrukcja dla członków partii- jak mają się zachować w dniu głosowania. Jest to instrukcja Obwodowego Komitetu Partyjnego w Warszawie dla członków PPR i PPS:                                

      Tylko do użytków członków partii

    Instrukcja

    dla towarzyszy Komitetu Partyjnego

    Obwodu Głosowania Nr 68

    W celu zapewnienia zwycięstwa w wyborach w dniu 19 I [19]47 r., wszyscy towarzysze PPR i PPS obowiązani są wytężyć wszystkie siły, by zwycięstwo zapewnić w naszym obwodzie. Za wynik wyborów odpowiedzialność ponosimy solidarnie; nasza aktywność świadczyć będzie o nas samych.

    W tym celu trójka partyjna, jako organ partii nad towarzyszami zamieszkałymi w obwodzie nr 68 i nad towarzyszami przydzielonymi, zarządza co następuje:

    1. Wszyscy towarzysze winni się stawić do dyspozycji trójki partyjnej w dniu 19 I [19]47 r., o godzinie 6.30 w lokalu świetlicy (blok przy ulicy Powsińskiej) i są zmobilizowani do godziny 19.

    2. Praca w rejonach polega na zgrupowaniu wyborców, którzy manifestacyjnie- jawnie chcą głosować na listę nr 3.

    3. Muszą zaopatrzyć wszystkich wyborców w kartki [z] nr 3.

    4. Muszą uświadomić zebrane grupy, jak mają głosować, by nie ukrywały swoich numerków, raczej jawnie i uroczyście pokazywały nr 3 i nie krępowały się przy wyborach swoją jawnością.

    5. Muszą utrzymać w grupach nastrój powagi i entuzjazmu.

    6. Towarzysze, którzy będą w rezerwie, stale muszą się znajdować w lokalu trójki partyjnej, oczekując na zlecenie.

    7. Towarzysze, którzy będą mieć dyżury przed lokalem partyjnym, w odległości 100 m, muszą starać się by wyborców dzikich nakłonić do grupowego, jawnego głosowania.

    Komitet Partyjny

    Obwodu Głosowania Nr 68."

    Za: M. Skoczylas, Wybory do Sejmu Ustawodawczego z 19 stycznia 1947 r. w świetle skarg ludności, Warszawa 2003, s. 173.

    A co jeśli wyborcy dzicy wink byli oporni? Ano np.: "nikogo nie dopuszczano do głosowania, kto im nie pokazał kartki nr 3" [ibidem, s. 174] lub gdy masy chciały głosować tajnie (przewodniczący trzymał koperty i podmieniał nr 1 na nr 3): "uzbrojona Milicja Obywatelska rozpędziła masy do domów i na tym wybory zakończono" [ibidem, s. 181]. W pewnej komisji w Krakowie przewodniczący stwierdził, że "tu sa wybory czysto demokratyczne i nikt nie może na inny numer głosować, tylko na nr 3." [ibidem].

    W Instrukcji Sekretariatu KC PPR z grudnia 1946 r. (autorem prawdopodobnie był Zenon Kliszko) zobowiązano aparat partyjny PPR i funkcjonariuszy UB do wykonywania...zadań specjalnych. W skali kraju UB zwerbował 162 członków komisji okręgowych (ok. 44,5 %) oraz ok. 23,3 tys.  członków komisji obwodowych (ok. 48%). Agenturę werbowano m.in. "na patriotyzm",  za zapłatę, na podstawie kompromitujących materiałów i przez zastraszanie. Wg funkcjonariuszy UB najbardziej skuteczna była ta pierwsza, najwięcej konfidentów było na tzw. Ziemiach Odzyskanych, o wiele mniej w województwach centralnych. Wśród informatorów w komisjach najwięcej oczywiście było członków PPR... [zob. więcej op. cit., s. 44].

    tagsTags: , , ,  

    CatCategory: General AutorPosted by: unicorn add commentsComments are temporarily disabled..


    date02 February 1018:18artTowarzysz generał

    Środowiska jedynie słusznej prawdy podniosły wrzask na reżysera i oczywiście jest to wrzask złodzieja nakrytego na gorącym uczynku. Tradycyjnie unikając polemiki z faktami (widocznie nie znają życiorysu swego idola...) uciekają na pobocze z argumentami mającymi jakoby zdemaskować film jako propagandowy czy jednostronny. Mógłbym napisać, że skurwysyństwem jest w ogóle obrona takiej kanalii wysługującej się obcym ale byłoby za krótko smile Popatrzę zatem na argument "przeciwko" filmowi G. Brauna.

    Argument pierwszy- jednostronny film. A dlaczego? Ponieważ nie jest laurką ani nie jest robiony na klęczkach, nie zakłamuje ani nie unika ostrych obrazów. I tutaj wychodzi typowa głupota obrońców jednego z "ludzi honoru" czy bardziej "ludzi odoru", śmierdzących z daleka serwilizmem i dyszących z nienawiści do wszystkiego, co odbiega od ich wizji, jedynie słusznej prawdy. Mówiąc krótko- zadaniem takich środowisk jest utrzymywanie Polaków w przekonaniu, że są czemuś winni i robienie im wody z mózgu. Dlatego każdy film, książka, wywiad inny od ich wspólnej, kolektywnej wizji z gruntu nieprawdziwej i zafałszowanej spotkają się z ujadaniem pogrobowców komunizmu. Tego typu dokumenty pokazują miałkość intelektualną środowisk mieniących się elitami. Ukazują ich korzenie, lumpenproletariackie i do bólu zdradzieckie. Ludzie tacy jak Żakowski nie zauważają, że broniąc "ludzi honoru" odsłaniają swoje skrywane żądze i dążenia. Po pierwsze, idealny przedstawiciel "elity" nie zna clou, nie czytał nic, nie przyjmuje do wiadomości dokumentów (świstki w jednej sprawie, w innej- godne zaufania papiery...), wikła się w obrony rzeczy nie do obrony. Wnioski dla postronnego obserwatora są proste w odbiorze- konformistyczna istota o małym rozumku, karmiąca siebie i innych sloganami. Po drugie, idealny przedstawiciel "elit" nie myśli, wystarczą mu oficjalne wykładnie partyjne i nowomowa przetkana slangiem, po raz kolejny świadczy to o totalnym dnie umysłowym i...lenistwie. Co z nich za "elity" skoro nie czytają, nie myślą krytycznie, z zacięciem kłamią aby bronić tylko i wyłącznie swojej pozycji. A zatem szczekajcie, nie stać was na nic więcej, towarzysze...

    tagsTags: , , , ,  

    CatCategory: General AutorPosted by: unicorn add commentsComments are temporarily disabled..