Groźby Putina są reakcją na plany umieszczenia w Polsce i Czechach elementów tarczy antyrakietowej. Zdaniem Steinmeiera, zapowiedź Putina ogłoszenia moratorium na wykonywanie zapisów Traktatu stanowi "powód do niepokoju" i jest "krokiem w niewłaściwym kierunku".
Opowiedział się za otwartą dyskusją z Moskwą o kontrowersyjnych sprawach i za wspólnym poszukiwaniem rozwiązań.
Szef MSZ wyraził równocześnie zastrzeżenia wobec amerykańskiego projektu systemu obrony antyrakietowej. "Projekt o takim strategicznym znaczeniu wywołuje cały szereg pytań, które trzeba dokładnie zbadać w ramach NATO. Musimy uniknąć sytuacji, w której bezpieczeństwo dla niektórych okupione zostanie nieufnością lub wręcz nową niepewnością". Niedopuszczenie do tego jest zgodne z niemieckim i europejskim interesem - podkreślił z naciskiem Steinemier.
Sprzeciw wobec rozmieszczenia w Europie Środkowej amerykańskiej tarczy potwierdził przewodniczący SPD, Kurt Beck. "Zbrojenia zagrażają Niemcom, zagrażają Europie i prowadzą do zwiększenia niepewności na świecie. My chcemy natomiast zwiększenia bezpieczeństwa, a to nie jest możliwe bez Rosji" - powiedział Beck w wywiadzie dla "Bild am Sonntag". Wyraził też nadzieję, że kanclerz Angela Merkel poruszy problem tarczy w rozmowach z Amerykanami (SPD i CDU/CSU tworzą od jesieni 2005 roku koalicję rządową).
Do odrzucenia amerykańskich planów budowy w Europie Środkowej systemu antyrakietowego wezwał także szef opozycyjnej FDP Guido Westerwelle. Rozmieszczenie amerykańskich rakiet grozi uruchomieniem nowej spirali zbrojeń - powiedział Westerwelle agencji dpa. Przeciwne amerykańskim planom są także pozostałe partie opozycyjne - Zieloni i Lewica."
Za:
http://www.wprost.pl/ar/?O=105683Zawsze zastanawiało mnie jakie teczki muszą mieć Rosjanie aby Niemcy zawsze grali "dla pokoju".. Politycy proweniencji lewicowej zawsze będą coś marudzić o bezpieczeństwie, groźbie eskalacji czegoś tam, powrotu do zimnej wojny itd. W końcu to USA są złe a Rosja także nam ofiarowuje tarczę.. Od zawsze rozmowy o rozbrojeniach były domeną głównych mocarstw-np. SALT czy START; od pewnego czasu w rozwiązywaniu sporów i konfliktów próbuje nieudolnie uczestniczyć UE- głównie jako Francja i Niemcy. Niemcy szybko zapomnieli wujka z Waszyngtonu i mniej lub bardziej świadomie uczestniczą w długo już trwającym serialu pod nazwą- wyrzućmy Amerykanów z Europy.. Rosji nie należy się obawiać. Z Rosją należy rozmawiać ZAWSZE z pozycji siły, tak jak Reagan. Dopiero później można myśleć o rozbrojeniu..Amerykanie w 2001 wycofali się z traktatu ABM. Jeśli Rosjanie wycofają się z CFE wbrew pozorom niczego to nie zmieni- chociaż dyplomaci będą nas straszyć. To są tylko świstki papieru..
BTW- Traktat CFE nie był jakimś szczytowym osiągnięciem dyplomatów, jak i traktat SORT z 2002.
Mała kryptoreklama- moja praca mgr:
"R. Pipes uważał, że detente pomogło ZSRR zalegitymizować istnienie NRD oraz zwiększyć penetrację wywiadowczą na terenie RFN. Oprócz usankcjonowania istnienia dwóch państw niemieckich, w wyniku procesu KBWE nastąpiła „legitymizacja radzieckich podbojów” w Europie Wschodniej: „It has legitimized the existence of two Germanys. The recently held Security Conference [in Helsinki] legitimized Russia’s conquests of the rest of Eastern Europe.”
