Dzisiaj- massonerya jak piszą w starych wydaniach książek wszelakich.
Papierowy tygrys czy przyczajone zło? Maskują się łobuzy ale demaskatorzy wiedzą wszystko. Również z książek przez nich pisanych:
"Notatka anonimowa z 13 maja 1937 r. „o wzmożeniu działalności wolnomularstwa polskiego" wychodziła z założenia, iż "Epoka nasza charakteryzuje się przegrupowaniem sił społecznych i coraz wyraźniejszym ich skupieniem dookoła dwóch jasno zarysowanych i przeciwstawnych centrów: nacjonalizmu i walki klas. W Polsce zaś zdecydowana postawa, jaką po stronie faszyzmu zajął Kościół rzymski ( postępowe rozumienie faszyzmu nieco odbiega od prawdziwego znaczenia...Unicorn), sprawia, że najbliższym niebezpieczeństwem jest to, które grozi ze strony połączonych sił reakcji i klerykalizmu. W jednym z dziesięciu zaleceń dotyczących działalności wolnomularskiej wewnątrz loży oraz w środowisku niewolnomularskim (czyli wśród „światowych" podkreślała: Należy zorganizować wpływ wychowawczy na dzieci, aby przeciwdziałać wpajaniu w nie militaryzmu, nacjonalizmu i klerykalizmu. Inny z tych punktów mówił o kształtowaniu opinii publicznej za pośrednictwem prasy i zorganizowaniu ideowego wpływu na młodzież."
Za:
L. Hass, Masoneria polska XX wieku. Losy, loże, ludzie, Warszawa 1993, s. 93.
Proste? Proste. No to komórki w dłoń i róbta co chceta :>