Na Pardonie znalazł się tekst o PKIN nawiązujący do mojego wpisu. Łukasz Medeksza napisał m. in.:
"Unicorn wyraźnie nie lubi Pałacu Kultury i Nauki."
Owszem. Wyjaśniłem dość dokładnie. Wolę Wrocław i Łódź Mogę dodać, że z zabytkowością PKiNU i jego fanami jest tak jak ze spóźniającymi się tramwajami- stare, brzęczą, spóźniają się a jednak kochamy je
Tak samo jest z idealizacją komunizmu i czasów PRL-u. Widzimy rzeczy przyjemne, nierzadko nostalgiczne i sympatyczne, wyrzucając z głębin jestestwa nieprzyjemne wrażenia...
Ludzie, którzy nie mieli "przyjemności" dorastania w PRLu nie rozumieją postulatu rozebrania potwora. Fajne miejsce ustawek i tyle.
"Nie zgadzam się z Unicornem. Jestem za pozostawianiem tworów architektury totalitarnej - niech z biegiem czasu nabierają nowych znaczeń, służą innym, lepszym celom"
Pewnie można zrobić basen Nowe znaczenia? Muzeum Sztuki Nowoczesnej?
A kolos stoi i zatruwa atmosferę.
Dalej- wydaje się, że to najważniejszy argument parahistoryczny!
"Jaki jest punkt dojścia dziejów takich gmachów? Łatwo zgadnąć - wystarczy zerknąć na egipskie piramidy. One też najprawdopodobniej są owocem rządów despotycznych.."
"wszak żeby je wybudować, trzeba było [a-Unicorn] zagnać do pracy tysiące ludzi na wiele lat, a przecież jedyne znane nam przeznaczenie tych budynków to [b-Unicorn] pochówki władców"
Czyżby [a] i [b]?
Piramidy.... Pozytywne wibracje czy negatywne? Złooooo...
Ps. Od momentu przeniesienia stolicy do Warszawy "źle się dzieje w Polszcze".
Ps. 2. Piramidy są starsze...