"(...)Dla Polaków istnieje tylko jedna możliwość: oddanie swych sił na usługi Europy pod niemieckim przewodem dla własnego dobra, swego dobrze chronionego sposobu życia i odrębności kulturalnych. Innej drogi dla nich nie ma."
Za: S. Piotrowski, Dziennik Hansa Franka, Warszawa 1957, s. 34.
A teraz zagadka- "spokój i budowanie", skąd się wzięły?
"Rezygnujemy z taktyki naszych przeciwników przedstawiania Polakom nowych iluzji w postaci konkretnych planów na przyszłość i ograniczamy się do wymowy faktów. Lud polski uzyskał pod niemieckim kierownictwem swój spokój wewnętrzny, gospodarczy i kulturalny." Ibidem, s. 45.
"Polakom należy pozostawić tylko takie możliwości kształcenia się, które okażą im beznadziejność ich położenia narodowego. Dlatego mogą wchodzić w rachubę tylko złe filmy lub takie, które stawiają przed oczami wielkość i siłę Rzeszy Niemieckiej. Będzie rzeczą konieczną podawać Polakom pewne wiadomości za pomocą wielkich megafonów.
Cała polska organizacja rozpowszechniania wiadomości musi być zdruzgotana. Polakom nie należy pozostawić aparatów radiowych, lecz tylko czysto informacyjne dzienniki, żadnej prasy, która wyrażałaby pewne poglądy.
(...) W ogóle należy ustawicznie sprawdzać, gdzie się chroni nacjonalizm polski. Wszelkie dążenia narodowe, gdziekolwiek się przejawią, należy natychmiast rozbijać." Ibidem, s. 113.
Zionięcie nienawiścią, podburzanie i zakłócanie spokoju? Oto "rozsadniki":
"Seminaria duchowne, które armia ponownie otworzyła, będą z zasady zamknięte, gdyż chodzi w danym przypadku tylko o wylęgarnie nienawiści do Niemców." Ibidem, s. 114.
Dla odmiany szef prasy Gassner:
"W myśl wskazówek udzielonych mi pierwotnie miałem starać się o to, aby prasa polska była tylko narzędziem do podawania wiadomości rozporządzeń władz niemieckich, ewentualnie jeszcze do ogłaszania komunikatów wojskowych." Ibidem, s. 118.
Ciekawe czy dzisiaj są niemieccy redaktorzy...
(...)Niemieccy redaktorzy całkowicie kierują prasą polską. Zadaniem ich jest przeprowadzanie kontroli. Polacy otrzymują do przetłumaczenia tylko materiał wskazany przez redaktorów niemieckich. Przetłumaczone artykuły czyta redaktor Niemiec mówiący po polsku. W ostatniej instancji prasę polską kształtuje niemiecki redaktor naczelny, który biegle mówi po polsku." Ibidem, s. 119.
Dla dobra Europy? Jawohl!
"W sprawie polskiej polityki prasowej należy zasadniczo zaznaczyć: Polacy muszą odnieść wrażenie, że prasa nie traktuje ich jak świnie, lecz jak Europejczyków i ludzi." Ibidem.
Polityka wschodnia?
"Ponad wszystkim winna panować następująca idea: Obszar Guberni generalnej będzie stanowił następną część składową Europy, która będzie bezwzględnie zniemczoną bezpośrednio po powtórnym zgermanizowaniu wschodnich terenów Rzeszy." Ibidem, s. 144.
Organizacja jest groźna a zatem:
"Należy zawsze pamiętać o tym, że potrzebna jest żelazna ręka i że wszystkimi środkami należy dążyć do tego, aby Polacy pod jakimkolwiek pozorem nie próbowali się organizować." Ibidem, s. 399.
Tags: media, propaganda, manipulacja, Hans, Frank, Niemcy, nazizm, polityka, Polska