Futurologia to pieprzenie w bambus, wie o tym każdy miłośnik scifi i...historii alternatywnych. No ale niektórzy lubią się bawić w proroków, wybierając dosyć odległe ramy czasowe, tak aby przypadkiem nie wpaść w pułapkę "a nuż się spełni za mojego życia..."
A. Berry nie był wyjątkiem chociaż trochę przegiął- wybrał sobie 500 lat. Kawał czasu. Książka jest nadzwyczaj ciekawa i nawet przypisy nie męczą (poważnie!) chociaż w podsumowaniu czegoś brakuje. No dobra, czepiam się. Świat lepszy, świat gorszy, świat inny? Tytuł jednego z rozdziałów głosi nam, że nie powinniśmy przejmować się katastroficznymi przepowiedniami, zawsze istnieje możliwość, że po prostu wyniesiemy się ze starej, dobrej Ziemi. A jeśli nie zdążymy? Ktoś tam się uratuje i zacznie od początku... Świat w roku 2500...
"Mentalność. Ludzkość będzie miała większe niż obecnie poczucie bezpieczeństwa. A stanie się tak dlatego, że społeczności rozproszą się w obrębie układu słonecznego. Żadna katastrofa, jak wojna nuklearna, uderzenie asteroidu czy gwałtowna zmiana klimatu nie zniszczy wszystkich. Jeśli mieszkańcom jednej planety zagrozi zagłada, ludzie na pozostałych przetrwają.
(...)Przemysł. Ludzie pracy będą dzielić się na dwie klasy: tych, którzy zarobią na życie wydając polecenia maszynom i tych, którzy w przestworzach zaczną szukać cennych asteroidów. (...)Zakładając siedzibę w jakiejś nieoznaczonej na mapie nieba przestrzeni międzyplanetarnej, po prostu w ogóle przestaną płacić podatki [firmy rzecz jasna-Unicorn]. Scentralizowana władza i biurokracja z nią związana siłą rzeczy będzie niemożliwa.
(...)Zbrodnia i kara. Kiedy ludzi będą dzielić astronomiczne odległości, zbrodniarzom i przestępcom o wiele łatwiej przyjdzie ujść wymiarowi sprawiedliwości. W warunkach istnienia wielu zamieszkanych planet i nieograniczonych możliwości znalezienia kryjówek na każdej z nich, nie mówiąc już o wymyślnych sposobach zmiany tożsamości, wykrycie i ekstradycja staną się praktycznie niewykonalne. Oznacza to, że ogromna liczba przestępców uniknie kary. Skutkiem tego wzrośnie społeczne poczucie zagrożenia. W przypadku schwytania przestępcy kary będą niezwykle surowe. Podobnie jak we wszystkich środowiskach zdanych tylko na siebie, przepisy prawa mogą okazać się wręcz brutalne. Dobro społeczności będzie znacznie ważniejsze niż dobro jednostki. W większości przypadków po pobieżnej rozprawie nastąpi natychmiastowa egzekucja.
(...) Długość życia. Biotechnologia spowoduje wydłużenie średniej życia ludzkiego z obecnych 78 do 140 lat.
(...) Politycy. Polityka znacznie straci na znaczeniu. Wpływy polityków będą niewielkie. (...)Politycy jako grupa nigdy nie cieszyli się zbyt wielką estymą. Jeśli wziąć pod uwagę ogromne odległości między poszczególnymi społecznościami, w dodatku odznaczającymi się wysokimi kwalifikacjami i rozległą wiedzą i mającymi do swej dyspozycji sieć komputerową dostępną dla wszystkich swoich członków, można założyć, że politycy, z wyjątkiem szczebla lokalnego, staną się niepotrzebni. Oznaczałoby to, że wszelkie problemy społeczne rozstrzygnie się w drodze referendum. Tak dzieje się obecnie w Szwajcarii, w której nawet nazwiska członków gabinetu nie są znane szerszej publiczności."
Za: A. Berry, Następne 500 lat, Warszawa 1997, s. 224- 229.
Tags: przyszłość, społeczeństwo, polityka, świat, futurologia