Postawmy sprawę jasno. Żeby być kozakiem trzeba być pewnym bezkarności lub mieć silnych przyjaciół, że nawet jeśli coś zrobię, sprawa rozejdzie się po kościach. W książce S. Cenckiewicza, Anna Solidarność znajdują się spore fragmenty o Lechu Wałęsie. Fragmenty uzupełniające wcześniejsze wiadomości. Każdy pamięta jaki hałas po publikacji książki P. Zyzaka zrobili w mediach pożyteczni idioci z zapałem broniący "autoryteta", a więc i siebie. A tu mamy lepsze kawałki:
"Pewność siebie Wałęsy zaświadczają także dokumenty śledcze SB. W jednym z nich, z grudnia 1978 r., czytamy, że Wałęsa: "w dniu 20 grudnia 1978 r. w Gdańsku u zbiegu ulic Łagiewniki i Doki w pobliżu bramy nr 2 Stoczni im. Lenina, będąc w stanie nietrzeźwym używał słów powszechnie uznanych za obraźliwe, czym dopuścił się zakłócenia spokoju i porządku publicznego. Ponadto awanturował się w czasie zatrzymania i przewożenia samochodem do aresztu. W czasie transportu uderzył ręką w twarz funkcjonariusza MO. Czynna napaść na funkcjonariusza nie była objęta wnioskiem o ukaranie."
Za: S. Cenckiewicz, Anna Solidarność. Życie i działalność Anny Walentynowicz na tle epoki (1929- 2010), Poznań 2010, s. 85- 86.
"(...)Informacje na ten temat przekazał bezpiece Myszk (TW ps. "Leszek"), który w ten sposób miał charakteryzować Wałęsę i spór wokół jego osoby:
"L. Wałęsa, politycznie nieprzygotowany, uważał się za skrzywdzonego przez władzę ludową za zwolnienie go z pracy w 1976 r. i na tym tle robił się przeciwnikiem ustroju socjalistycznego, z drugiej strony za robotnika z tradycjami walki o jego prawa. Znany był L. Wałęsa z częstego nadużywania alkoholu, wywoływania awantur domowych, o czym jego żona informowała Gwiazdów. Borusewicz i inni nie mieli zaufania do Wałęsy, był podejrzany o kontakty z SB, jednak z biegiem czasu zaczął mu powierzać rozpowszechnianie ulotek "korowskich". Wałęsa uczestniczył w zebraniach, jakie się odbywały w mieszkaniu Walentynowicz. Na niektóre przychodził w stanie nietrzeźwym, uchodził za przewodniczącego Komitetu Strajkowego w Stoczni Gdańskiej w 1970 r., za którego uważał się także Kazimierz Szołoch, i na tym tle powstała wzajemna nienawiść", ibidem, s. 88.
Tags: Cenckiewicz, Wałęsa, Myszk, SB, historia, polityka, Stocznia, Gdańsk, Polska, Walentynowicz, Solidarność