Mówią, że satyra jest bronią bezsilnych ale jednocześnie plotką (i gazetą) można zabić...Plan był prosty, za działalność antypaństwową można iść do pudła, wszelka krytyka była przejawem...wspomnianej wcześniej działalności. A szczególnym przejawem (jak i wentylem bezpieczeństwa) były kawały polityczne. Jak widać komunizm traktował sam siebie śmiertelnie poważnie! Dosłownie...Dowcip ku pokrzepieniu serc, dowcip jako kpina i pokazanie staropolskiego wała namiestnikom sowieckim w Polsce:
"Ostatnie słowa Majakowskiego- zanim popełnił samobójstwo, brzmiały: Towarzysze, nie strzelajcie!"
W czasie obrad sejmowych przemawia minister obrony narodowej, Konstanty Rokossowski. Widząc, że ma on trudności z wysławianiem się w języku polskim, jeden z posłów woła: Kostia, gawari po ruski, my wsie Poliaki!
Na co umarł Stalin? Na szczęście!
Umowa handlowa zawarta między Polską a Związkiem Radzieckim: 1. Związek Radziecki będzie otrzymywał od Polski połowę wydobytego węgla. 2. W zamian za to Polska będzie wysyłać do Związku Radzieckiego połowę produkcji cukru i wieprzowiny.
Zebranie wiejskie. Agitator z ZWM wygłasza płomienne przemówienie przeciw obszarnikom. Kończy je słowami: A w tym pałacu mieszkał pan hrabia. Znaliście go wszyscy. Ale tego możecie nie wiedzieć, że pan hrabia potrafił w ciągu jednej nocy przegrać w karty cztery wsie! A teraz, wy obywatele, powiedzcie, co o tym myślicie! Z końca sali wstaje chłop i stwierdza: Widocznie panu hrabiemu okrutnie karta nie szła.
Mianowany przez partię dyrektor przedsiębiorstwa i nowy księgowy składają w banku podpisy. Dyrektor z ogromnym wysiłkiem rysuje swoje krzyżyki, łamie kilka ołówków, spurpurowiał i pot wystąpił mu na czole: Ach, nie wiedziałem, że podpisywanie jest taką ciężką pracą. Po nim chwyta ołówek księgowy, szybkim ruchem rysuje swoje krzyżyki. Dyrektor z uznaniem: Widzę, że kolega ma wypisaną rękę.
Baca zapisuje się do PPR. A nie należeliście do jakiejś bandy?- pyta sekretarz. Ni- odpowiada baca- ta będzie pirwszo.
Na posterunek NWKD wpada Żyd i donosi, że Amerykanie skradli mu kożuch. Jak wyglądali- pyta oficer. - Byli w kufajkach i walonkach. - To nie Amerykanie, durniu! To nasi żołnierze! Ja tego nie powiedziałem- zastrzega się Żyd.
Wszystkie nacje mają pociąg do hazardu. Pięciu młodych Amerykanów siada do samochodów i robią wyścigi: jeden samochód ma niesprawne hamulce ale nie wiadomo który. Pięciu Francuzów idzie do domu publicznego, jedna z pensjonariuszek ma syfilisa, lecz nie wiadomo która. Pięciu Polaków siada przy litrze czystej i opowiada dowcipy polityczne. Jeden z nich jest konfidentem UB, lecz nie wiadomo który.
W nocy pukanie do drzwi. -Kto tam? -Harcerze, otwórz! -Nie wierzę! -Otwieraj chamie! UB nie kłamie!
Panie doktorze, łamie mnie w gwieździe. O tu. -Przecież to krzyż. -Tak ale nie wiedziałem, czy pan doktor wierzący.
Dlaczego pałki milicyjne są białe? By nie brudzić czapek studentom.
Zebranie rolników na wsi. Są tam przeważnie ludzie starsi i drzemią. Nie zrażony aktywista prowadzi jednak wykład o budowie socjalizmu na wsi. Kończy mocniejszym akcentem: Wasi wnukowie będą już żyli w komuniźmie. Budzi się z drzemki jeden dziadek i mówi: A dobrze im tak, chuliganom!
Co się w Polsce zbiera w czasie nieurodzaju? Komitet Centralny PZPR.
Socjalizm= pokój. Kapitalizm= 3 pokoje z kuchnią.
Partia jest konsekwentna. Gdy partia mówi, że nie da to nie da! Gdy partia mówi, że da- to mówi.
Jaki jest szczyt bezczelności partyjnej? Manipulować członkiem pod płaszczykiem generała."
Za: Zakazany wic czyli polski dowcip polityczny 1944- 1990, oprac. W. Tocki, Łomża 1990, s. 7- 87.
Tags: wic, kawały, dowcipy, polityka, PRL, historia