Gazeta Tuska, przepraszam Dziennik donosi, że przyjacielska wizyta była bardzo udana, sympatyczna i prima! Kolejny sukces!
Niestety nic z niego nie wynika.
"Rząd Niemiec jest bardzo zainteresowany dobrymi, pełnymi zaufania stosunkami z Polską" - stwierdziła kanclerz Niemiec po spotkaniu z polskim premierem. Zapewniła, że Polska i Niemcy nie będą "omijać łukiem żadnych tematów". Zadeklarowała chęć rozwiązywania spornych tematów."
Nie oszukujmy się. Niemcy traktują nas jako półkolonię stojącą na drodze ku Rosji. Jak zawsze. I to czy będzie rząd lewicowy, czy prawicowy niczego nie zmieni.
Gdyby Niemcy faktycznie chciały wyciągnąć ku nam dłoń i ostatecznie zakończyć pewne sprawy, wystarczyłaby deklaracja. Widzicie ją?
Nie i pewnie nigdy nie powstanie.
Z ludźmi "honoru" wszystko trzeba na piśmie załatwiać. Nic na gębę...
I to w obecności 3546 świadków, żeby nie podmienili dokumentów. Cóż, taka tradycja różowa.
Ps. Pierwsza wersja newsa w Dzienniku wyglądała tak:
"Zaufanie, współpraca, przyjacielskie stosunki - te słowa najczęściej powtarzali na wspólnej konferencji prasowej niemiecka kanclerz i polski premier. Ale do pełnego porozumienia między Angelą Merkel i Donaldem Tuskiem jeszcze daleko. Co nas różni? Sprawa budowy Centrum przeciwko Wypędzeniom i niemiecko-rosyjski Gazociąg Północny.
(...)Rząd Niemiec jest bardzo zainteresowany dobrymi, pełnymi zaufania stosunkami z Polską" - stwierdziła kanclerz Niemiec po spotkaniu z polskim premierem. Zapewniła, że Polska i Niemcy nie będą "omijać łukiem żadnych tematów". Zadeklarowała chęć rozwiązywania spornych tematów."
Dziennik dostał dyrektywę i usunął?