- Nie wykluczam, że w przypadku próby tego rodzaju, elementy tarczy antyrakietowej mogłyby, w wyniku decyzji najwyższych władz politycznych i wojskowych naszego kraju, zostać wybrane jako cele naszych międzykontynentalnych rakiet strategicznych - powiedział Sołowcow, którego cytuje agencja Interfax.
W sobotę na konferencji prasowej szef sztabu armii rosyjskiej gen. Jurij Bałujewski ponownie oskarżył Pentagon o dążenie do otwartej konfrontacji z Rosją oraz ostrzegł, że amerykańskie plany budowy systemu obrony przeciwrakietowej w Europie mogą prowadzić do destabilizacji oraz wywołać "asymetryczne" działania ze strony Rosji."
Za: Rzeczpospolita.
Dlaczego Rosjanie straszą? Ponieważ się boją. Nie boją się ani Europy, w tym Niemiec czy Francji. Tym bardziej, nie boją się Polski.
Zabawy słowem w stylu "wycofamy się z układów" nie mają wpływu na politykę USA. Mają natomiast wpływ na politykę Niemiec. Tutaj Rosjan i Niemców łączy jedno- Europa oraz standardowo- wywalenie USA z Europy i zmarginalizowanie koni trojańskich w bliskim sąsiedztwie- bliskiej zagranicy. Ukraina jest niemieckim eksperymentem na drodze ku Rosji. My tylko przeszkadzamy...
Stanów mogą się obawiać ale jest to strach przed niewiadomą.
Tą niewiadomą jest po raz kolejny tzw. chińska karta. Pomimo różnych inicjatyw (np. Szanghajska Organizacja Współpracy) Rosja nie może się czuć pewna na flance wschodniej.
Co Chinom może dać Rosja? Nic. Co mogą dać Stany Chinom? Tajwan i...część Rosji...
Elementy układanki zaczną się zazębiać jeśli przypomnimy sobie deklaracje Chin dotyczące instalacji rakietowych na...Białorusi. Aż dziwne, że mało kto o tym wspomina. A zmienia to sytuację...Mocno.
Przypuścmy, że faktycznie "pomyłka" instalacji spowoduje kontrę ze strony Rosjan. Co wtedy? Chińska karta w grze:
Wnioski:
Wielki bluff rosyjski. I tyle.