date08 Jul.0819:51 print Print artOrder of chaos

Przyszłość jawi się średnio ciekawie. Z jednej strony kończą się surowce, woda, straszą nas ociepleniem a z drugiej- dłuższe życie ludzkie, globalizacja, nowe choroby i wizje świata rodem z marksistowskich podręczników. Mogę dowolnie mieszać kolejne plusy i minusy, zamieniać i koniec końców wyjdzie, że jest (czy raczej) będzie niewesoło. 
 
Realistycznie myślący człowiek (co poradzę, że to głównie prawica...) odpowiedziałby brutalnie- czas na wojnę! Wojna rozwiązuje większość problemów. Dogłębnie i ostatecznie. Przy okazji jest szansą na wzbogacenie. Nie w tym jednak rzecz.
Na co dzień posługujemy się pewnymi konstruktami pojęciowymi, typu dobry- zły, walka o wolność- terroryzm, tarcza- miecz itd. 
Dla 99,9% ludzkości, nie wiem czy wykształconej z wielkich miast wink układ, który obecnie dominuje w podręcznikach- USA i UE na "dobrym" biegunie i Rosja- Chiny na "złym" jest logiczny. Mało tego jedyny istniejący. Jak przekaz telewizji TVN czy publicystyka Gazety Wyborczej, do niedawna...
   Dlaczego tak jest? Wiadomo, cywilizacja zachodnia kontra wschodnia, demokracja vs. zamordyzm, jednostka <-> masa. Proste, łatwe i przyjemne.
A gdybyśmy sięgnęli do historii i różnych odwracanych sojuszy? Co mamy? Np. takie konfiguracje:
1. USA i Chiny. Obecnie teoretycznie są sobie wrogie. W przeszłości USA grały już "chińską kartą" przeciwko Rosji i...często przeciwko sojusznikom z Europy Zachodniej.
Co ich łączy? To, co zwykle. Rosja i surowce...
2. UE i Rosja. UE rozumiana jako Niemcy i Francja. Od wieków Niemcy mają kompleks rosyjski, przy okazji dobrze się ze sobą dogadują i...wojują. Anglia opłaca a my tracimy. Co ich łączy? Wywalenie USA z Europy.
Zostaje jeszcze USA i Rosja oraz UE plus Chiny. Przyglądając się takiemu zestawieniu, można wnioskować, że jest ono prawdopodobne w pierwszym przypadku. W drugim również, ale UE nie ma nic Chinom do zaoferowania.
Rosja Stanom też. JUŻ nie.
I znowu dlaczego?
Otóż dlatego, że Unia i Rosja są imperiami czy quasimperiami schodzącymi, nie dbającymi o własną spoistość wewnętrzną. Mówiąc brutalnie- sypią się od środka. Tracą kulturową tożsamość na rzecz innych podmiotów i nie mają siły aby procesy rozkładu powstrzymać. Nie dysponują potencjałem "miękkim". "Twardy" potencjał militarny jest atrapą.
Gdzie jest miejsce Polski? 

altCategory: General autorPosted by: unicorn
ViewViewed: 2722 times.KarmaRating: 133/275 positive. ViewVote: [up+¦down-]