date19 Aug.0820:58 print Print artPrezydent Kaczyński ośmiesza Njuskwik

Ważny wywiad. Rzec można "agresywny" i z jajem. Przy okazji kilkakrotnie prezydent ośmiesza dziennikarzy, nie daje się też wpuszczać w pułapki erystyczne...z których pierwsza jest już w drugim pytaniu smile Stara niemiecka szkoła szukania winy w ofiarze, ot twórcze nawiązanie do dawnego sojuszu Stalina z Hitlerem. Dziennikarze za wszelką cenę próbują wykazać, że zadziałała osławiona "Europa" a reszta to pierdółki... Nigdy nie miałem wysokiego mniemania o tych panach "dziennikarzach" ale teraz tylko upewniłem się, że to jawna agentura.
 
Kilka ciekawostek:

"Pana wystąpienie na wiecu w Tbilisi było bardzo ostre. Potem mówił pan nam, dziennikarzom, którzy tam byli, o koalicji krajów symbolizującej dawną Rzeczpospolitą.

- To nie ja, lecz Rosjanie traktują wspólne inicjatywy Polski, Iitwy, Łotwy, Estonii i Ukrainy jak symboliczną koalicję krajów z dawnego obszaru Rzeczypospolitej.

Oczywiście każdy z tych narodów jest bardzo przywiązany do niepodległości. Jest bardzo silny duch współpracy, ale ducha federalistycznego tu nie ma. W Rosji walczą dwie tendencje. Z jednej strony do liczenia się z Polską, z drugiej do pokazywania, że nie jesteśmy partnerem. To cechy Rosjan także z wcześniejszego okresu. W okresie komunizmu znajomość polskiego, przyznawanie się do pokrewieństwa z Polakami były u części inteligencji rosyjskiej nobilitujące. Dziś, po reakcjach premiera Władimira Purina na nasze działania choćby w Gruzji, widać, że jest to dla nich problem. Nie wiem natomiast, na ile nasza aktywność jest przez Rosjan postrzegana jako nasze suwerenne działanie, a na ile jako element polityki amerykańskiej. Być może w ich wizji świata dominuje przekonanie, że amerykańskie wpływy są w Polsce ogromne - o wiele większe niż w rzeczywistości.
 

(...) Stracili panowie parę godzin i w Tbilisi jako pierwszy pojawił się prezydent Francji Nicolas Sarkozy.

- Wszyscy moi koledzy prezydenci chcieli lecieć do Tbilisi. Przekonanie, że Rosjanie zlikwidują jednym strzałem samolot wiozący pięciu prezydentów, było przesadzone. Zresztą, byłaby to likwidacja nie tylko pięciu awanturników, ale i lecącego z nami Radosława Sikorskiego (śmiech).

(...) Były inne priorytety nowo budowanego państwa.

- Tak, były inne priorytety, a mianowicie takie, by dawna nomenklatura nie miała gorzej. Mieszano różne porządki - Wałęsa odznaczał byłych funkcjonariuszy bezpieki, Kwaśniewski też to robił, choć akurat to było bardziej zrozumiałe.

(...) A w kwestii stylu w polityce, pan nie ma sobie nic do zarzucenia? Czy naprawdę wystąpienie w rocznicę Powstania Warszawskiego musiało zawierać atak polityczny na PO?

- A dlaczego miałbym nie wykorzystywać tej okazji do skomentowania bieżących wydarzeń? Oni też mogą takie okazje wykorzystywać. Tylko w tym akurat kontekście mnie jest nieporównanie łatwiej występować niż innym. Ale to ich wybór, nikt nie nakazywał Tuskowi mówić przed laty, że polskość to nienormalność, nikt nie nakazywał budować partii KLD mającej do polskiej tradycji stosunek mocno zdystansowany.

altCategory: General autorPosted by: unicorn
ViewViewed: 3145 times.KarmaRating: 131/288 positive. ViewVote: [up+¦down-]