date11 Nov.0819:41 print Print artNiepodległość i patriotyzm

Dzisiaj święto. Święto rozpoznawalne pomimo dość mętnych skojarzeń. Niepodległość, niezawisłość, praca, poświęcenie. Z tym kiedyś kojarzono patriotyzm. Nie będę zastanawiał się, która Rzeczpospolita jest lepsza, co można było zrobić inaczej, dlaczego zrobiono tak...
 
 
 
Poprzestanę jedynie na prostym stwierdzeniu faktu, że III RP nie ma praktycznie nic wspólnego z przedwojennym państwem. Nadal istnieją relikty komunistycznego antyprawa i łajdactwa, nadal ciąży nad nami fatum sąsiadów, klęski, poniżenia i masowych zbrodni utrwalaczy władzy ludowej. Nadal środowiska wywodzące się ze zdrajców i kolaborantów rodem ze Lwowa próbują tresować nas i taplać w gnoju. Próbują zrobić z nas niewolników. 

 
Drugą i trzecią RP łączy natomiast energia ludzka, zapał do pracy, który dzięki Michnikom, Millerom, Kwaśniewskim, dużej grupie pseudosolidarnościowców na czele z "konstruktywną opozycją", Geremkiem, Kuroniem i figurantem- Wałęsą, został wygaszony. Zdmuchnięty przez esbeckie sitwy i wojskowe mafie.
 
Sporo dzisiaj pisze się o Piłsudskim. O Dmowskim mało kto wspomina. Jest niepopularny, nacjonalistyczny, pachnie za mocno przeszłością. Jest jak cierń w boku kryptokomunistów przedzierzgniętych w europejskich salonowców. Agenturę cienia.
 
Dmowski był "ojcem założycielem II RP." Napisał m. in., że:
 
"W każdym społeczeństwie główne masę inteligencji stanowię ludzie, nie umiejący w dążeniach swoich wznieść się ponad poziom brutalnie pojmowanych osobistych interesów.
 
Ludzie ci nie prowadzą zwykle żadnej polityki, nie mają żadnych programów - im chodzi tylko o to, żeby ich interesy dobrze szły, jak się to mówi pospolicie. Nie są oni zdolni zrozumieć, że ogólniejsze, nie obchodzące ich najczęściej zmiany polityczne, większy wpływ na te interesy wywierają, niż drobne ich zabiegi.
 
W naszych warunkach najstraszniejszą dla tego rodzaju ludzi rzeczą jest wszystko, co nosi jakikolwiek charakter nielegalny.
 
Dodatnich rezultatów działalności nielegalnej nie są w stanie zrozumieć, ujemne zaś przedstawiają im się w okropnej dla nich postaci: strata posady lub innego rodzaju ciosy ekonomiczne, więzienie, zesłanie, rozdrażnienie rządu, który się będzie mścił na całym społeczeństwie - to ostatnie zresztą nie przedstawia się nigdy w ich oczach konkretnie, zadawalniają się zwykle ogólnym frazesem, który wystarcza do zastraszenia filistrów."
 
-------
"Żyjemy w dobie bankructwa wielu podstaw, na których opierało się życie świata naszej cywilizacji w ostatnim okresie dziejów. W krajach przodujących cywilizacyjnie dotychczasowe podstawy walą się szybko, a niewiele widać twórczości w kierunku budowania nowych. Raczej widzi się upór w kierunku ratowania tego, czego się uratować nie da.

Takie momenty w dziejach cywilizowanej ludzkości bywały już nieraz. Znamionowały je zawsze pewne rysy wspólne, bez względu na warunki czasu i miejsca: upadek wiary, silnej wiary w cokolwiek; upadek myśli -zanik twórczości: upadek smaku - górowanie brzydoty nad pięknem; rozkład dyscypliny moralnej i upadek obyczajów; wreszcie, rozpowszechnianie się rozmaitych zabobonów, zastępujących wierzenia religijne. Wszystkie te rysy występują bardzo wypukle w dzisiejszym życiu naszej cywilizacji.
 
(...) Bezkrytyczność wszakże i zakorzeniony popęd do naśladownictwa każe nam to wszystko do Polski przenosić.
 
Wynikiem tego jest usypianie naszej myśli i rozkład moralny. My wszakże jesteśmy narodem, który cnoty narodów zachodnich posiada w o wiele mniejszym stopniu; znamionująca je dyscyplina i rozmaite dobroczynne instynkty społeczne są u nas o wiele słabsze; nie posiadamy takich wspaniałych i na tak mocnych fundamentach stojących instytucji wszelkiego rodzaju; zasoby wreszcie materialne i duchowe, odziedziczone po minionych pokoleniach, są u nas o wiele skromniejsze. Jesteśmy narodem młodszym, mającym krótszą i uboższą przeszłość cywilizacyjną.

Ta trucizna, która tam się dziś wytwarza i której tam dziś obficie zażywają, dla naszego młodego organizmu jest dziesięciokroć bardziej zabójczą. Gdy starsze narody stopniowo pod jej wpływem rozkładają się, my, starając się dorównać im, rychło zgnijemy."
 
Zdrajcy sami zgniją ale niestety zastąpią ich kolejni... Młodzi kłamcy, cynicy, bezideowcy. 
Potrzeba wstrząsu.

altCategory: General autorPosted by: unicorn
ViewViewed: 3346 times.KarmaRating: 140/324 positive. ViewVote: [up+¦down-]