Robiąc porządki za starą, zakurzoną szafą (zabrzmiało jak Opowieści z Narnii) odnalazłem roczniki "Młodego Technika" z lat 1965- 1975. Następna półka zawalona jest rocznikami z lat osiemdziesiątych; jednak nie mają one swoistego klimatu (fotografie i moda damska!). Jeżeli ktoś ma ochotę dowiedzieć się, o co chodzi autorowi, niech sobie obejrzy "Nie lubię poniedziałku"


W "Młodych Technikach", które zacząłem sobie czytać jest rubryka stała- zgodnie z tytułem wpisu. Przyznam Wam szczerze, niektóre (?) są nadal aktualne, pomimo gadżetów i "postępu"....Oto kilka z nich (wywaliłem nazwiska):
"Dwuosobowy parasol. Nie jest to może artykuł pierwszej potrzeby, ale pomysł jest dowcipny i nadaje się dla statecznych par małżeńskich dając lepszą ochronę przed deszczem niż dwa pojedyncze parasole obijające się o siebie. Nadesłany szkic przedstawia składany parasol o dwu rączkach. A gdyby tak wymyślić nakładkę i lekkie usztywnienie, dzięki któremu można dwa pojedyncze parasole przekształcić w jeden dwuosobowy?" ["Młody Technik", nr 8/1969, s. 99],
"Naczynia w kształcie modeli okrętów. Płyny kąpielowe powinno się sprzedawać nie w zwykłych butelkach ale w naczyniach- zabawkach w kształcie statków pasażerskich, okrętów wojennych itp. Po odkręceniu koreczka, np. w kominie okrętu i wlaniu płynu do wanny pusty stateczek staje się doskonałą zabawką dla dziecka i kąpiel przebiega w ogólnej harmonii bez wrzasków i chlapania."
["Młody Technik", nr 5/1971, s. 99],
"Wieszak do suszenia rękawiczek musi mieć kształt zbliżony do ludzkiej dłoni średniego rozmiaru. Wieszak taki do wykonania z tworzyw sztucznych zaprojektował (...) oczywiście, po to, aby rękawiczki po praniu nie kurczyły się do wymiaru dłoni młodszego brata."
["Młody Technik", nr 11/1970, s. 98],
"Sól w kostkach. Na wzór cukru w kostkach kol. (...) proponuje sól w kostkach, spodziewając się, że solenie zup będzie łatwiejsze i dokładniejsze. Jeśli jedna kostka (pastylka) będzie odpowiednią porcją na powiedzmy, 0,5 litra płynu, to dawkowanie soli odbywałoby się na zasadzie oceny pojemności naczyń, a taką metodę solenia opanują nawet mężczyźni pełniący czasowo obowiązki kucharskie."
["Młody Technik", nr 8/1972, s. 98],
"Miotła rozpylacz dla dozorców jest połączeniem zwykłej miotły i węża doprowadzającego wodę do sitka rozpryskującego umieszczonego pośrodku miotły. Pomysł kol.(...) kładzie kres wzbijaniu kurzu przy zamiataniu na sucho i stanowi usprawnienie w zamiataniu przynajmniej dla tych sumiennych dozorców, którzy dotąd nie kurzyli (wszyscy dozorcy kurzą- Unicorn), polewając najpierw wodą, a potem pracując miotłą."
["Młody Technik", nr 6/1969, s. 98],
-------
Ciekawe czy dzisiaj mamy taką dociekliwą młodzież? Pewnie nie, czekają aż wszystko pojawi się w sklepach albo Chińczycy umasowią
