date22 Feb.0919:39 print Print artFischer o powstaniu 1944

Nadal posługuję się arcyciekawą pozycją "Powstanie Warszawskie 1944 w dokumentach z archiwów służb specjalnych", Warszawa- Moskwa 2007:
 
"Grudzień 1944, bmw. Sprawozdanie gubernatora dystryktu warszawskiego Ludwiga Fischera dla generalnego gubernatora Hansa Franka, część Skutki powstania, strona 1129 [o "czynniku europejskim" pisał kiedyś JKM i później Foxx].
 
 
 
Od kapitulacji Warszawy minęło wystarczająco dużo czasu, żeby przemyśleć sytuację i ostatecznie ocenić skutki powstania zarówno w kontekście wojskowym, jak i politycznym.
 
Na początku lipca 1944 roku wojska bolszewickie rozpoczęły marsz przez Generalne Gubernatorstwo, przy czym główne uderzenie miało być skierowane na Warszawę. W połowie lipca natarcie to rozwijało się na tyle pomyślnie dla Rosjan, że Warszawa znalazła się w bezpośrednim zagrożeniu. Sytuacja stała się nadzwyczaj groźna, tym bardziej, że zdawano sobie sprawę z siły armii bolszewickiej.
 
Powstanie w Warszawie dodatkowo skomplikowało sytuację militarną. Teraz już nie tylko trzeba było bronić linii Wisły przed napierającą Armią Czerwoną, ale i na zachodnim brzegu rzeki zawzięcie wydzierać walczącemu wrogowi dzielnicę po dzielnicy, dom po domu w niesłychanie trudnych warunkach walki ulicznej.
 
To, że udało nam się zatrzymać na kilka miesięcy armię bolszewicką na wschodnim brzegu Wisły i jednocześnie zdławić jedno z większych w historii Polski [również ciekawe sformułowanie- nazwa Polska-Unicorn] powstań, jest wielkim naszym sukcesem militarnym. Od dłuższego czasu, po wielu klęskach militarnych wreszcie doczekaliśmy się sukcesu niemieckiego oręża [w kontekście wcześniejszego wpisu ta duma wydaje się symptomatyczna...faktycznie sukcesy- wybijanie niewinnych- Unicorn].
 
Laury zwycięstwa należą się w tym przypadku zarówno oddziałom, które zatrzymały armię bolszewicką na Wiśle, jak i niemieckim jednostkom, które stłumiły powstanie w Warszawie i jednocześnie udaremniły przeprawę Rosjan przez Wisłę.
(...)Fakt, że do tej pory ten strategiczny cel nie został osiągnięty, zawdzięczamy mądrości dowództwa niemieckiego Wehrmachtu i męstwu walczących w rejonie Warszawy niemieckich żołnierzy.
 
Również na najwyższe uznanie zasługują te jednostki niemieckie, które w sierpniu i wrześniu zajmowały się tłumieniem powstania w Warszawie, dokonując nadludzkich wysiłków. Było to prawdopodobnie najcięższe zadanie, jakie kiedykolwiek postawiono przed niemieckim wojskiem. Prowadziło ono walki uliczne na tak szeroką skalę i o tak wielkim stopniu trudności, że pojęcie o nich może mieć tylko ktoś, kto sam uczestniczył w tych bohaterskich bojach.
 
W komunikatach Wehrmachtu stale podkreślano wspaniałą postawę wojska niemieckiego w tych miesiącach, gdy po raz kolejny dowiedziono męstwa żołnierzy niemieckich. Jeszcze jednym, widocznym potwierdzeniem sukcesu wojska niemieckiego było to, że głównodowodzący działaniami bojowymi w Warszawie SS obergruppenfuhrer i generał policji von dem Bach został nagrodzony za kierowanie walkami Krzyżem Rycerskim Krzyża Żelaznego. Potem zostali także odznaczeni dwaj dowódcy walczący na najtrudniejszych odcinkach: SS Gruppenfuhrer Reinefarth otrzymał Liście Dębowe do Krzyża Rycerskiego, zaś SS Oberfuhrer Dirlewanger Krzyż Rycerski Krzyża Żelaznego."
 
-----
Uważam, że jakikolwiek komentarz z mojej strony jest tutaj zbędny...

 

altCategory: General autorPosted by: unicorn
ViewViewed: 2507 times.KarmaRating: 124/272 positive. ViewVote: [up+¦down-]