date07 Apr.0920:35 print Print artSztuka szukania pretekstu

Gdy ludzie się rozstają, mówią sobie do widzenia, choć wiedzą, że zazwyczaj się już nie spotkają... Sztuka rozstania jest sztuką w zaniku. Ludzie nie potrafią się ostatnio rozstać bez oskarżeń, bicia piany czy rękoczynów. Co sprawia, że do niedawna ludzie, którzy byli nam bliscy, stają się nie do zniesienia? Zawiedzione ambicje? Znudzenie? Zmęczenie? A może zmiany w świadomości narastające z wiekiem...Magicy od ludzkiej psychiki mają gotowe recepty na ból rozstania- palenie za sobą wszelkich mostów, utopienie się w nałogu lub piguła. Wszystkie powyższe sposoby są dobre z socjologicznego punktu widzenia. Są propaństwowe.
 
 
 
Palenie mostów pociąga za sobą najczęściej kupno nowych gadżetów, zwiększoną sprzedaż narkotyzujących specyfików czy wymyślanie półśrodków mających być balsamem na zranione dusze.
Co jednak gdy półśrodki nie skutkują a ból staje się z każdym dniem coraz silniejszy? W świecie rzeczywistym dochodzi do tragedii. W świecie wirtualnym dochodzi do tragedii na skalę wirtualną- destrukcja wymyślonej persony. Zniszczenie avatara blogerskiego. W końcu- absolutne zamazanie śladów i obrażenie wszystkich, których można. Nawet tych niewinnych. Palmy panowie i panie! Na stos, burn, burn...
 
Żyję już sporo żeby poznać "techniki" szukania pretekstu do odejścia. Rozwijając pytajniki z wyżej można dojść do wniosku, że jak zawsze winnym jest brak komunikacji. Myśl nie daje się zwerbalizować. Nagromadzony ładunek emocji musi trysnąć jak fontanna. Goryczy, gniewu i...No właśnie, czego?
Nieliczni potrafią przyznać się do błędu, nie szukając go w innych. Adios amigos!
Ps. Wpis jest próbą komentarza pewnych zawirowań na blogmedia24.pl


tagsTags: , , ,

altCategory: General autorPosted by: unicorn
ViewViewed: 2771 times.KarmaRating: 142/273 positive. ViewVote: [up+¦down-]