date20 Jan.1021:33 print Print art"Mit" współpracy ludności żydowskiej z Sowietami

Zauważyłem ciekawą sytuację na pewnym portalu blogerskim gdzie zaktywizował się bloger stawiający sobie chyba za punkt honoru "obalenie mitów", nie zauważając jednakże, iż popada w śmieszność. Otóż bloger ów nie przecząc faktowi stawiania bram triumfalnych i radości niektórych grup ludności żydowskiej z wkroczenia wojsk sowieckich na Kresy w 1939 próbuje sytuację rozmydlić w liczebność, tzn. bardzo poważnie ujmuje sprawę jako brak rozeznania w procentach. Wychodzi mu, że np. kilkanaście osób na kilkadziesiąt tysięcy itd. witało "wyzwolicieli" a zatem nie ma się czym przejmować i w ogóle nie warte pisania.

Otóż nie zauważył, że popełnił błąd, który jednocześnie jest porażką środowisk, nazwijmy je umownie, demoliberalnopostępowofarbowanymi (w skrócie: DemoLibPop). Do niedawna można było czytać o mitach, bajkach i kłamstwach skrajnej prawicy rozpuszczających kalumnie o przyszłych bojownikach o wolność i "wyzwolenie społeczne", żadnych bram nie było, nikt nie kolaborował i w ogóle było fantastycznie, wszyscy chcieli komuny...Widzicie, nie istniało a jednak istnieje. Druga sprawa to rozmydlanie udziału w mniej czy bardziej wydumanych liczbach; jeśli dostanę źródło- uwierzę. Nie chodzi o procenty ani promile- chodzi o sam fakt kolaboracji. I znowu błąd. Ponoć takie sytuacje nie miały miejsca, a jednak istniały. To oddaje całą ideę "dialogu", my mamy przepraszać, nawet jak nie mamy za co; inni pominą sprawę wyniosłym milczeniem albo oskarżą nas o antysemityzm. Inna figura używana w dyskusji mającej pomniejszyć znaczenie kolaboracji to wrzucenie wszystkiego do jednego worka- "My też byliśmy prześladowani i wywożeni" lub "Przecież my też pomagaliśmy Polakom! To nieprawda, że milicja ludowa donosiła Sowietom!"

Owszem, Żydzi również byli prześladowani i wywożeni i nierzadko ratowali swoich sąsiadów.  Jeżeli bawimy się liczbami, tak często przywoływanymi- dlaczego tak mało Polaków (rzekomo) pomagało Żydom w czasie wojny? warto odwrócić sytuację- dlaczego tak mało Żydów pomagało Polakom gdy wkroczyły wojska sowieckie? No i na koniec zagwozdka dla tych niecierpliwych- jeżeli kilkanaście osób witało Sowietów w którymś mieście to skąd biorą się masowe relacje (dostępne w Instytucie Hoovera? przytaczane także i przez J.T.Grossa) Polaków ale...i Żydów. Dialog wymaga poświęceń, obustronnych:

"Profesor Uniwersytetu Hebrajskiego w Jerozolimie, wybitny sowietolog Mordechaj Altszuler, uważa, że wszystkie warstwy społeczeństwa żydowskiego na kresach- młodzi i starzy, bogaci i biedni, edukowani i niepiśmienni, religijni i ateiści, syjoniści i bundyści- jesienią 1939 r. otwarcie cieszyli się, gdy ta czy inna miejscowość znalazła się pod okupacją sowiecką, a nie niemiecką. Altshuler (tak w oryginale- Unicorn) powołuje się na własne doświadczenia. Opowiada jak 20 IX cała żydowska społeczność jego rodzinnego miasteczka Skidel [zob. to-Unicorn] (20 km na południowy wschód od Grodna), z miejscowym rabinem na czele, witała Armię Czerwoną jako wyzwolicielkę kwiatami, w bramie triumfalnej. Podobna reakcja lokalnych społeczeństw żydowskich obficie jest prezentowana w książce Lewina (D.Levin, The Lesser of two evils. Eastern European Jewry under Soviet rule 1939-1945, Philadelphia-Ierusalem 1995, s. 31-37-przypis dwudziesty-Unicorn)."

Za: M. Iwanow, Partyzantka żydowska na Kresach Północno- Wschodnich i jej stosunek do Armii Krajowej 1942- 1945 [w:] Świat niepożegnany. Żydzi na dawnych ziemiach wschodnich Rzeczypospolitej w XVIII- XX wieku, red. K. Jasiewicz, Warszawa 2004, s. 509.

tagsTags: , , , , , ,

altCategory: General autorPosted by: unicorn
ViewViewed: 2584 times.KarmaRating: 167/342 positive. ViewVote: [up+¦down-]