Argumentacja Grossa dotycząca Polaków jest prosta. Antysemici bogacący się kosztem biednych ofiar żydowskich. Idąc tym tokiem myślenia należałoby pogrzebać w historii, choćby tej bliższej nam i rozszerzyć znalezione przypadki na całą ówczesną społeczność. Niegodne i kłamliwe? Oczywiście ale tak właśnie działa propaganda "socjologa". W mediach ogólnonurtowych czy bardziej szambonurtowych dominuje albo nurt gnojenia Polaków albo lukrowania rzeczywistości (np. dawniejsze Wprost i inne tygodniki "nieczytane" obecnie). W tej wersji Żydzi byli kochani, stanowili część społeczeństwa a przypadki antysemityzmu nie występowały chyba, że u nieuleczalnie chorych na głowę, bo jak tu nie kochać starszych braci w wierze? Oba stanowiska są błędne, o czym świadczą realia epoki i zachowanie mniejszości żydowskiej po 17 IX 1939 r. na Kresach. Logiczne, że w wersji miłościwej nie będą wspomniane ani donosy na sąsiadów (wypada chyba napisać książkę o tym tytule poświęconą kolaboracji Żydów z Sowietami?), wywózki, hańbiące działania inżynierów dusz, ani zmiany nazwisk i mordy AKowców, NSZtowców i szeroko pojętych przedstawicieli prawowitej władzy czy też udział w formowaniu komunistycznej rzeczywistości (kultura, media, wojsko, dyplomacja). Po co psuć dialog, który jest monologiem...Poniżej dwa przykłady "wspaniałego i godnego zachowania" naszych braci w wierze:
"Fakt, że w rozwoju warszawskiego "przemysłu prostytucyjnego" mieli znaczny udział Żydzi, wyolbrzymiany był przez wielu antysemicko nastawionych publicystów, szczególnie u schyłku XIX i na początku XX w. Zarzucano tylko im szerzenie demoralizacji w mieście, co nie było prawdą, gdyż nierząd szerzył się już wcześniej. W dobie szczytu natomiast dominować zaczął w wyraźny sposób element napływowy, z natury rzeczy mniej skłonny do liczenia się z opinią środowiska, nie mający skrupułów ani zahamowań. Przewaga Żydów wśród właścicieli domów publicznych, a z czasem i żydowskich dziewcząt wśród prostytutek- nie była bynajmniej wymysłem antysemickim. Najbardziej wiarygodne źródło, bo czasopismo żydowskie "Izraelita", wychodzące w języku polskim, alarmowało już w 1874 r., że wśród warszawskich prostytutek ponad dwie trzecie stanowią dziewczęta wyznania mojżeszowego."
Za: S. Milewski, Ciemne sprawy dawnych warszawiaków, Warszawa 1982, s. 78.
Oprócz prostytucji autor opisywał również fałszowanie żywności:
"(...)Również analiza wód gazowych wykazywała w ich składzie "ołów, anilinę, sacharynę i różne jadowite substancje". "Gazeta Policyjna" wymieniała firmy Szlomy Obrączki, Bencjana Fibrejsa, Hersza Muchy i innych, traktując owo podawanie do publicznej wiadomości jako swoistą karę", ibidem, s. 176. Do kolekcji warto dodać, wymieniane na kolejnych stronach, fałszowanie herbaty, wódek, podszywanie się pod inne marki (np. odzieżowe) czy hazard.
Czy mamy podliczyć straty spowodowane oszustwem i przedstawić rachunki potomkom?
Tags: Milewski, Gross, Żydzi, pitaval, XIX wiek, antysemityzm, antypolonizm