date14 Aug.1215:23 print Print artŚlady potyczek

Jeszcze nie tak dawno książki Pawła Jasienicy były szeroko znane i omawiane. Dzisiaj jest z tym różnie. Kojarzący Jasienicę ze znanego cyklu historycznego z pewnością wiedzą także o jego "bliskim szpiegu", żonie, podobny zresztą przypadek miał historyk Peter Raina. Dodatkowo znają udział Jasienicy w partyzantce i powojenne losy (słynny tekst: czy to się ojczyźnie opłaci). Czepnął się go sam Gnom- Gomułka. Jednak skoro dyskutujemy ostatnio nad losami akowców i ich prześladowców warto byłoby sięgnąć po mniej znany tekst Jasienicy, zbiór tekstów z prasy pod tytułem Ślady potyczek, Warszawa 1957. Są tam teksty i o historii, polityce, kulturze jak i o życiu codziennym. Jasienica w sposób mocno niesprawiedliwy "jedzie" po Józefie Mackiewiczu i jego Drodze donikąd, tekst pod tytułem- Moralne zwłoki szlachcica kresowego, oryginalnie zamieszczony w Świecie, 30 października 1955 r., nr 43 (223). Jasienica pisze tak (strona 235):

"(...)Swojego czasu nie czekał w Wilnie na Armię Czerwoną, by jej postawić ów bezpardonowy opór, który zaleca innym, tylko w porę- 17 września wieczorem- szosą mejszagolską uskoczył do Kowna. Pisał i o tym w "Gońcu." Uskarżał się na niewygody w ciężarówce. Wspominał, jak to na samej litewskiej granicy strzelił sobie w łeb gruby przodownik policji, z takich, co to protokoły pisali za źle malowane płoty.

Podobnie było w 1944 roku. Apostoł strzelania nie czekał w Wilnie na dywizje marszałka Czerniachowskiego (stanowiące wszak wdzięczny cel), ale zrejterował do Krakowa, potem dalej na zachód aż na Wyspy Brytyjskie i dopiero stamtąd zaczął "waleczne i rycerskie słowa gadać." Czy to nie dziwne, że tak właśnie postąpił człowiek, który niezmiernie wysoko ceni... las? Z Krakowa na Podhale dwa kroki. "Ogień", którego dzieje przypomniał nam ostatnio Machejek, byłby rad z dobrego szefa sztabu. Zresztą po drodze z Wilna do Krakowa można było doszlusować do pogrobowców wileńskiego okręgu AK, którzy niezły rejwach czynili na Białorusi i w Białostockiem. No tak, ale Pismo święte wszak uprzedza: "Kto mieczem wojuje, od miecza ginie." A w lesie straszno."

Sami osądźcie czy miał rację pisząc tak o J. Mackiewiczu czy to tekst ohydny, pisany "na zamówienie."

tagsTags: , , , , , , , ,

altCategory: General autorPosted by: unicorn
ViewViewed: 3289 times.KarmaRating: 155/312 positive. ViewVote: [up+¦down-]