Prof. Krzemiński w dzisiejszym Dzienniku rzucił myśl budowy komisji pojednania jak w RPA, zamiast IPN-u.
Pitolił również o antysemityźmie, populistach, narodowo- katolickiej tradycji (czytaj: oszołomy) tudzież o "endeckich argumentach".
Mógłbym oczywiście jako historyk wyśmiać kolegę po fachu- nibysocjologa i pobawić się w dręczenie endeckimi argumentami- swoją drogą pan profesor znalazł sobie leitmotiv i ostro go eksploatuje- ale po co? Każdy historyk wie, że większość socjologów to analfabeci historyczni, podobnie jak politolodzy... :>
Krzemiński jest typowym okazem profesora medialnego. Pod względem intelektualnym nudnym starszym panem sprzedającym swoje teoryjki jako świeże mięsko "europejskie". Teoryjki mocno nieświeże...