

1. Piąta Władza jest poczytnym blogiem, cytowanym właściwie wszędzie w Internecie. Jak sądzisz dlaczego?
- Myślę, że Piąta Władza nie ma aż tak mocnej pozycji. Ale jeśli już ktoś do nas zagląda, to zapewne m.in. dlatego, że staramy się pisać ciekawie, żywo i często. Taki jest zresztą podstawowy warunek prowadzenia bloga. W przypadku Piątej Władzy bardzo pomocne okazuje się doświadczenie zawodowe całej naszej blogerskiej czwórki. Wszyscy mieliśmy lub mamy silne związki ze światem mediów. Artur i Patrycja przez kilka lat pisywali do gazet, Pinio od kilkunastu lat jest dziennikarzem Polskiego Radia Wrocław, ja zaś mam za sobą sześć lat pracy w prasie. To procentuje. Piąta Władza działa trochę jak redakcja – i mam nadzieję, że daje to pozytywny efekt. Nie bez znaczenia jest także fakt, że Patrycja, Pinio i ja mamy doświadczenia związane z tworzeniem fanzinów. Dzięki temu nasza działalność w Piątej Władzy nie staje się zbyt – że tak powiem – „chłodno-profesjonalna”. Staramy się być spontaniczni. Oczywiście, taka postawa ma też swoje minusy. Nasz blog może się przez to wydawać nieco chaotyczny pod względem doboru tematów i ich ujęcia. Nie jest wyraziście sprofilowany. Ale dzięki temu odbiorca ma pełniejszy kontakt z osobowościami twórców Piątej Władzy