Na szlaku bojowym Armii Czerwonej 1941- 1945 czyli pisarz na wojnie. Pozycja wartościowa ponieważ ukazuje typowego rosyjskiego wojaka, odsłania mierne dowództwo i winy wyższej kadry oficerskiej. Dodatkowo jest oskarżeniem systemu. Systemu zniewolenia i antysemityzmu, co z pewnym zdziwieniem konstatuje autor.
Ukazując okropności wojny, w tym zachowanie na "terenach wyzwolonych" czy traktowanie własnych jeńców, Grossman stara się zachować obiektywność, co nieraz mu po prostu nie wychodzi- szczególnie gdy opisuje obozy koncentracyjne czy "dziwi się" zdradzie żołnierzy ROA. Nie wspominając o 17 IX 1939.
Widać, że jednak systemowa sowiecka propaganda w połączeniu z tradycyjnym wielkoruskim szowinizmem i antysemityzmem stanowi mieszankę wybuchową, której nie oprze się nikt. Nawet człowiek stanowiący elitę. Jak mawiał Stalin- kosmopolitom (czyli Żydom) nie można ufać, są miernymi żołnierzami, jednak mają tendencje do tworzenia i...burzenia.
Warto przytoczyć fragment odnoszący się do nas, widać, że Grossman stanął i nie wiedział jak wybrnąć. Dostąpił zaszczytu "zawieszenia myślowego"

"Kiedy 65 Armia wkraczała na ziemie polskie, żołnierze radzieccy mieli mieszane uczucia w stosunku do miejscowej ludności. Dotyczyło to zwłaszcza tych, którzy wiedzieli, jak Związek Radziecki zachował się wobec Polski w 1939 roku, wbijając jej nóż w plecy zgodnie z ustaleniami paktu Ribbentrop- Mołotow. Polacy byli odwiecznymi wrogami, w oczach radzieckich również reakcjonistami nastawionymi nieprzyjaźnie do komunizmu, ale też zaciekle antyniemieccy i stawiali najeźdźcom zażarty opór. Obecnie mieli cierpieć grabieże i gwałty z rąk rzekomych wyzwolicieli. Grossman, niewątpliwie świadom, że Polacy mają reputację antysemitów, sam chyba nie wiedział, co myśleć, kiedy kreślił poniższą notatkę, którą zamierzał później rozwinąć:
O Polakach. Wiara w Boga. Zastępy wierzących. Zastępy niewierzących* Księża. Hierarchia."
Za: Pisarz na wojnie. Wasilij Grossman na szlaku bojowym Armii Czerwonej 1941- 1945, oprac. A. Beevor, L. Winogradowa, Warszawa 2006, s. 286.
* Oba określenia odnoszą się do tej samej grupy społecznej- chłopów...
Grossman nie wiedział, co ma myśleć z prostego powodu. Widział wcześniej efekty ludobójstwa swoich ziomków na Ukrainie. Zaszokowała go nie tylko skala mordu i technika zabijania lecz...współudział Ukraińców w egzekucjach. Niemcy wspierali ich i zachęcali; było to przyjmowane przez mieszkańców jako oczywistość. Dlaczego?
Choćby dlatego, że Ukraińcy przyjęli za pewnik, iż Żydzi są odpowiedzialni za stalinowskie represje i głód na Ukrainie w latach 30.tych XX wieku. Władze sowieckie nie przyjmowały żydowskiego punktu widzenia o "wyjątkowości zbrodni" i dlatego oprócz "zwykłych" działań oczyszczających teren nie doszło do zemsty Żydów. Przeciwnie niż w Polsce (zarówno na Niemcach jak i Polakach), o czym wspominał M. J. Chodakiewicz- "Żydów obrona własna czy zemsta?"