Unicornus Blog ®™
  Unicorn-Blog
   

NAVIGATION

HOME | Today | Archives |

Included colors
-^

WWW-World   Unicorn-Blog

..::^::..

Statystyki odwiedzin:

Σ Total Visit:
Time nie, 8 cze 2025, 00:50:39

Online now
0 members & 0 visitors

Who is online

Online today
0 [0 members & 0 visitors]

Members activ

    Geo Visitors Maps:

    Geo-Visitors

    Start:


    Subscribe:

    ..::^::..

    Reklamuj ten Blog! :)

    Podoba Ci się mój Blog? - wklej
    u siebie na stronie ten klikalny buttonik. Sprawisz, że prawda historyczna nigdy nie zgaśnie..
       Unicorn Blog
        Kod do wklejenia na stronę:
    <a href="http://unicorn.ricoroco.com/nucleo/" title="Unicorn-Blog Polityka Internet Opinie" target="_blank"><img src="http://unicorn.ricoroco.com/uni.jpg" border="0" alt="Unicorn Blog" /></a>

    .::^::.


    Pisuję jeszcze m/n tu:

    BlogMedia24.pl

    ..::^::..


    Info o Tobie:

    And what You think?  

    ..::^::..


    Wprost24-News

    Wprost24

    ..::^::..


    Torrents of Tags

    20 lipca AK Aborcza Anglia Berling Bezymienski Bielscy Blogmedia24.pl Bolek Bordziłowski CCCP Cała Cenckiewicz Chiny Czechowicz DIE Duffy Dzieje Dziennik Eberhardt Epler Europa Francja Frank Gebert Gierek Gontarczyk Gross Hans Heda Hitler Humer II III III RP IPN Irving JKM Jarecki Jaruzelski Jezus KNAPP KPP KPRP Kaczyński Kataryna Kister Komorowski Konsumpcja Kozaczuk Kościół Kresy Kuroń LSD LWP Laska Lem MO Mackiewicz Majka Mars Mistewicz Miłosz NKWD NSZ NWO Naliboki Newsweek Nicpoń Niemcy Niziurski OUN Obama Ochrana PO PPR PR PRL PSL Pacepa Parowski PiS Piecuch Piotrowski Pióro Pola Polska Polski Poznań Przegląd RFN RONA RP RWE Raack Radziński Rakowski Raport Replika Rockefeller Roosevelt Rosja Rumunia Ryszard SB SLD START Sierakowski Skalski Sobieski Solidarność Sowiety Speer Stalin Stallin Stauffenberg Stern Stół Szary Szechter TUN Trocki Tusk UB UPA USA Volkoff WSI Wachowski Wałęsa Wiejska Wisla Wiszowaty ZSRS Zachód Znak Zyzak aborcza agenci agent agentura akcja alternatywy ambasador ana anonimy anoreksja antykomunizm antypolonizm antysemityzm antysowieckie aparat archiwum armia artyści aruch bajki bandy betony bezpieka biesiady bimber biurokracja blogerzy blogi blogmedia24.pl bolszewicy broń burza bzdety błędy cele cenzura chaos chemiczna chłam codzienne cywilizacja człowiek, demokracja depopulacja dezercje dezinformacja dinozaury dowcipy duchy dyplomacja dyskusje działanie dzieci dzieje dziennik dziennikarze eksport elita elitki elity encyklopedia ewolucjonizm film finanse firmy fugit fun fundusze futurologia gaz generał geopolityka gestapo gra grypa gęsia haki handel hańba historia historia, historyczna ideologia idioci imperializm informatyzacja inteligenci internet judaica kadry kalki kandydaci kant kapusie kasa katastrofa kawały kibole klasy kobiety kolaboracja komuna komunizm konfidenci konfident konserwatyzm kontrfaktyczna kontrola kontrwywiad korzenie kosmos kostka kraj kreatorzy kretyni krytyka kultura kłamstwa lewactwo lewacy lewica list literatura lotnicza ludowa ludzie mackiewicz mafia manipulacja manipulacje masoneria masy mceńsk media medialny mentalne metody miasto mity miłośnicy moda monarchizm mordercy morderstwa mordy must młodzież mózgu nadzorcy naród nauka nauka, nawóz nazizm nienormalność niespodzianki niewolnictwo nieznani nonsens obcy obozy obronna odjazdy okrąglak okupacja opinia opozycja ordnung pajęczyna pakt pandemia partia partyzantka pigułki pitu plany platforma pochody podatki podwyżki pojęciowe polityka polskość pomoc portal portale porządek powstanie pracy pranie prawa prawda prawica prehistoria, prezydent profesor program propaganda prowokacje przegląd przyszłości przyszłość pseudonauka psychologia psychomanipulacje publiczna quo vadis radio radykał rasy redukcje regulacje religia reptilianie rewolucja rewolucje rezonatory rosołowa rozpad rozpoznanie rusofoby rząd salon24 satyra scenariusze scifi seks sekty serwilizm siekanina skrajności socjalizm socjalizmy socjologia socjotechnika sojusze solidarność sowiecka sowiety specjalne specsłużby spin spisek społeczeństwo sprawcy sterowanie strategia struny studenci styl syf syjonizm sylwetki system szopki sztetl szulchan szyld słownik służby taktyka telewizja tempus teorie terroryzm to totalitaryzm towarzysz tradycje trendy twórcy tytuły u2 układy upadek urzędy utrwalacze walka wic wieszanie wizerunku wizje wladza wojna wojny wojsko wojskówka wolność wrogowie wspomnienia wyborcze wybory wychowanie wystawa wywiad władza władzy zamach zapłodnienie zbrodnie zdobycie zdrada ziewnik złodzieje złoto Żydzi ład ściema świat światowa żulia życia życie żydokomuna 44 1939 1941 1944 1945 1947 1952 1987

    ..::^::..


     PR 
    GeoStat
    GeoVisitors

    ..::^::..

    M E T A

    M E T A  Sun 08 Jun 2025 00:50:40 CEST



     In memoriam of
    † Lech Kaczyński †

    Lech Kaczyński

     Kalendarium Archiv

     
    < czerwiec 2025 >
    PWŚCPSN
           1
    2 3 4 5 6 7 8
    9 10 11 12 13 14 15
    16 17 18 19 20 21 22
    23 24 25 26 27 28 29
    30            

     Friends:


     My BLOGROLL:

    Janusz Korwin-Mikke
    Nczas.com
    Forum Frondy
    5 Władza
    Rzeczpospolita.pl
    Kataryna
    FoxMulder
    Geralt
    PrawyProsty
    Vagla-prawo w Internecie
    Antysocjal
    Audience
    Venissa - psychologicznie
    Socjologia internetu
    Prawica.net
    PerłyPrzedWieprze
    Gdańszczanin
    DoKwadratu
    Michalkiewicz.pl
    IVRP.pl
    forum.sztab.org
    Lear.blox.pl
    Kolorowy.blox.pl
    Foxx-News
    www.kppis.pl
    www.touch.uni.lodz.pl
    niezalezna.pl
    redplanetcartoons.com
    nieznudzeni.pl


    ~.^.~

    .::^::.


     Warto zajrzeć:

    ..::^::..


     Godne Uwagi!

    www.michalkiewicz.pl

    ..::^::..

    date18 wrzesień 1014:12artDzień czytania urzędowych witryn

    W sobotę odrabiam zaległości z tygodnia. Ale nie będę wchodził na lewackie strony bo od dawna (coś koło roku) nie ma tam nic. Ale to na pewno specjalna taktyka, wartościowe wpisy mają schowane, żeby "prawaki" nie czytały ich wykwitów yntelektu. Mniejsza z tym, ciekawsze są witryny oficjalne, urzędowe.

    Na pierwszy ogień idzie Prezydent RP. Niedawno był 17 września a zatem szukam informacji. Nie ma. Są za to podziękowania za "wspólną walkę o wolność."

    Czyją wolność? Pewnie naszą, czyli ich:

    http://www.prezydent.pl/aktualnosci/wiadomosci/art,1426,prezydent-dziekuje-za-wspolna-walke-o-wolnosc.html

    "Bronisław Komorowski wręczył ordery i odznaczenia cudzoziemcom i Polakom zamieszkałym za granicą, którzy wspierali przemiany demokratyczne w Polsce poza jej granicami oraz nieśli pomoc Polakom w czasie stanu wojennego."

    Były także odznaczenia. Obok news zastanawiający:

    http://www.prezydent.pl/aktualnosci/dzialalnosc-kancelarii/art,769,oswiadczenie-kancelarii-prezydenta-rp.html

    "W związku z informacjami prasowymi dotyczącymi przetargu na dostawę i montaż systemu lądowiska na dachu budynku Biura Bezpieczeństwa Narodowego, Kancelaria Prezydenta RP przekazuje następującą informację. Prezydent RP Bronisław Komorowski, również wcześniej jako wykonujący obowiązki Prezydenta RP, nie korzystał z lądowiska. Lądowisko w szczególnych sytuacjach było wykorzystywane przez Lotnicze Pogotowie Ratunkowe, z uwagi na bliskie sąsiedztwo Szpitala Klinicznego przy ul. Karowej."

    Transport lotniczy faktycznie się przydaje, np. w stanach zagrożenia. Ewakuacja następuje szybko i sprawnie. Wiadomo- terroryzm, przewroty wojskowe i gniew ludu. Gdyby ktoś był ciekawy na stronie MSZ nie ma newsa z 17 września- jest za to z 16, o posiedzeniu Rady Europejskiej. I w zasadzie wiemy wszystko na temat "naszych spraw zagranicznych."

    Na stronie Kancelarii Prezesa Rady Ministrów również nie ma ani słowa o 17 września, są newsy z 16- o ofensywie legislacyjnej, spotkaniu premierów Grupy Wyszehradzkiej i udziale premiera w szczycie Rady Europejskiej. Hm, to już drugi...

    Skok na stronę MEN. Wita nas "mobilna młodzież", nowa inicjatywa Unii Europejskiej. Piękne. Wzruszony otwartością Polski zajrzałem jeszcze na stronę MON. Jest news, dzień na strzelnicy i 71. rocznica agresji ZSRR na Polskę. Niewiarygodna sprawa smile Lakoniczna notka ale dobrze, że jest.

    Rzut oka na www MSWiA, a tam...rozmowy o mniejszościach narodowych i etnicznych w Polsce- 17 września zakończyła się konferencja. Będąc człowiekiem zanurzonym w przeszłości nasunęły mi się myśli odnośnie wkroczenia sowieckich wojsk do Polski w 1939 i oficjalnego powodu inwazji- ochrona mniejszości...

    Jak widać z witryn urzędowych wyłania się obraz, właśnie czego? 

    CatCategory: General AutorPosted by: unicorn add commentsComments are temporarily disabled..


    date11 wrzesień 1018:39artPowojenny "polski antysemityzm" a realia

    Na dniach wyszła sprawa książki Blaichmana, porucznika UB, który wspomina swoje "boje", także z "polskim antysemityzmem." Do tej sprawy jeszcze wrócę gdy przeczytam książkę. Wpisuje się ona jakże wymownie w pewien model postrzegania partyzantki antykomunistycznej, szczególnie wśród osób powiązanych w jakikolwiek sposób z utrwalaczami władzy ludowej, wywodzących się z mniejszości żydowskiej. W Wikipedii pod hasłem Historia Żydów w Polsce czytamy m.in.:

    "Jednak wkrótce po zakończeniu II wojny światowej zaczęli oni masowo opuszczać Polskę, gdyż w nowej Polsce obawiali się o swoje życie. Powodem tego była niechęć do nich, czego szczytowym przejawem był pogrom kielecki w 1946 (w wyniku tego i podobnych wydarzeń, w latach 1945-1946 zginęło w Polsce 1150-1500 ocalałych z Holokaustu Żydów) i obojętny lub niechętny stosunek do tragedii Żydów ze strony państwa i Kościoła. Dodatkowo komunistyczne władze odmówiły restytucji mienia żydowskiego, zagrabionego podczas wojny. Polscy Żydzi zaczęli więc snuć plany opuszczenia kraju w celu zbudowania własnego państwa w Palestynie."

    Chciałbym zwrócić uwagę na sformułowania, które każą mi sceptycznie podejść do autora wpisu. Lub jego nastawienia. Otóż, tak jak w przypadku książki o Bielskich, gdzie często padało określenie białopolacy, stosowane w sowieckiej historiografii, tutaj mamy podobne słowo- "nowa Polska." Tak komuniści nazywali Polskę po 1944. Inna sprawa to akcenty. Tutaj uwypuklono zagrożenie życia jako pierwsze, co sugeruje oczywiście osławiony "polski antysemityzm." Dopiero później pisze się o założeniu swego państwa. Wplątano rzecz jasna Kościół i nie ma ani słowa o udziale osób pochodzenia żydowskiego w aparacie władzy. Nie wiem czy jest to tekst sponsorowany ale co najmniej mało trafny.

    W książce S. Kluza, W potrzasku dziejowym. WiN na szlaku AK można przeczytać takie słowa:

    "W krótkim czasie nastąpił jednak masowy ich odpływ na Zachód (chodzi o Żydów- Unicorn) do poszczególnych stref Niemiec, okupowanych przez mocarstwa zachodnie. Przyczyny tego zjawiska były dość złożone. Najogólniej można to wytłumaczyć dążeniem ludności żydowskiej, szczególnie ocalałej z obozów koncentracyjnych, do ułożenia sobie warunków życia w pełnej wolności, czego nie mogła oczekiwać pod reżimem komunistycznym. Drugą przyczyną tej masowej emigracji byly plany żydowskie stworzenia niepodległego państwa w Palestynie.

    Na początku 1946 r. rozpoczął się napływ ludności żydowskiej do Polski z ZSSR. W przeważającej mierze byli to Żydzi rosyjscy. Spowodowało to podniesienie się cyfry ludności żydowskiej w połowie 1946 r. do 180 tys. Większość nowoprzybyłych nie znała języka polskiego. Dążenie Rosji do nasycenia Polski ludnością żydowską łączyło się z tendencjami polityki sowieckiej wykorzystywania Żydów do rozgrywek ze społeczeństwem polskim. Dowodzą tego m.in. dwa fakty: jeden natury incydentalnej i drugi łączący się ze zjawiskiem stałym w ramach organizacji reżimu komunistycznego w Polsce. Były to: a) spreparowane przez PPR i UB w roku 1946 rozruchy kieleckie, mające zaognić stosunki między społeczeństwem polskim i Żydami, jak również wywołać niekorzystne wrażenie za granicą i spowodować antypolskie posunięcia ze strony międzynarodowych czynników żydowskich; b) angażowanie i obsadzanie Żydami komunistycznego aparatu państwowego w Polsce.

    (...) Stalin zajmując Polskę i narzucając jej komunistyczny reżim, nie miał zaufania do Polaków, a także do polskich komunistów z ruchu podziemnego (PPR), bo obawiał się ich "nacjonalistycznego odchylenia.

    (...)Tak więc wiele tek ministerialnych, cały aparat Bezpieczeństwa, sądownictwa i prokuratury śledczej, więziennictwa politycznego, cenzury prasowej i książek, redakcji głównych wydawnictw i czasopism, prowadzenie propagandy i radia, zarówno na szczeblu centralnym, jak i w głównych miastach prowincjonalnych, wojewódzkich i powiatowych znalazło się przeważnie w ich rękach- ludzi, do których aparat sowieckiego nadzoru i kontroli mógł mieć pełne zaufanie."

    Za: S. Kluz, W potrzasku dziejowym. WiN na szlaku AK, Warszawa 1981 [wydanie podziemne], s. 191- 192.

    Niżej pada zdanie, które warto zacytować:

    "A więc nie WiN był antyżydowski, ale część Żydów w Polsce po II wojnie światowej, tj. Żydzi- komuniści, piastujący z ramienia Stalina i NKWD (a nie narodu polskiego) wysokie i odpowiedzialne stanowiska, byli antywinowscy i antypolscy", ibidem, s. 193.

    W aneksie nr 16, wśród materiałów przejętych przez WiN znajduje się list Żydów z Izraela do Żydów w Polsce z listopada 1946, gdzie można przeczytać m.in.:

    "Możliwe, że racją stanu narodu żydowskiego jest oprzeć się o komunizm i ZSSR w dążeniu do uzyskania własnej państwowości. Godzimy się na to. Ale niechże Żydzi pilnie przestrzegają aby właśnie dla tej swojej racji stanu tak mocno propagowanej, nie robić czegoś, co mogłoby przyczynić się do zasadniczego zaszachowania i osłabienia Polski na arenie międzynarodowej.

    Znana była życzliwość narodu polskiego, zwłaszcza chłopów, dla ciężko doświadczonego narodu żydowskiego w czasie podboju Polski przez Hitlera. Na tym fundamencie należy się oprzeć i teraz, przy pełnym zrozumieniu obustronnych korzyści i nawiązać należy jak najbliższy stosunek między ludnością żydowską a polską.

    Nie możemy jednak oprzeć się wrażeniu, że rządzące dziś w Polsce komunistyczne sfery żydowskie nie nauczyły się niczego od czasu rewolucji carskiej. Nie nauczyły się wielkiej i bardzo praktycznej prawdy, że do szczęścia i niepodległości własnego narodu nie można zdążać przez nieszczęścia i niewolę drugiego narodu.

    Żydzi rządzący w Polsce, a należący do partii komunistycznej myślą o sobie, a nie o ludności żydowskiej w Polsce i dlatego powiązali się z tymi obcymi czynnikami, którym zależy na tym, aby Polska pozostała krajem małym, słabym i bezwolnym narzędziem w ich ręku. Niech nad tym postępowaniem komunistycznej żydowskiej góry w Polsce zastanowią się prawdziwi żydowscy patrioci", ibidem, s. 325. 

    CatCategory: General AutorPosted by: unicorn add commentsComments are temporarily disabled..


    date07 wrzesień 1018:56artMafijna pajęczyna

    Będąc fanem Detektywa i wszelkich pitavali z ciekawości kupiłem numer czasopisma o bardzo dobrych rozmiarach podróżnych pod marką Focusa- Śledczy. Czasopismo jest niezłe, sporo ciekawostek, materiałów nigdzie dotąd nie publikowanych, choć chciałoby się poczytać więcej. W numerze, który kupiłem (3/2010 czyli Focus wydanie specjalne) jest spory tekst W. Sumlińskiego o początkach mafii w Polsce (rzecz jasna nie mogło braknąć fotografii). Brakuje fotografii prawdziwych kreatorów. Ze służb specjalnych. Sumliński pisze o WSI, Pro Civili i aferach. "Przejeżdża" przez epizody i odświeża nam pamięć:

    "To, czego nie chciał dopowiedzieć Masa, wypłynęło w dokumentach, do których dotarli funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego, oraz w relacjach wysokich rangą oficerów Wojskowych Służb Informacyjnych zeznających przed Komisją Weryfikacyjną WSI.

    - Nazwiska Zdzisława Herszmana, Jeremiasza Barańskiego, a także Nikodema Skotarczaka (Nikosia) czy Tadeusza Maziuka (Saszy) przewijały się w większości materiałów dotyczących współpracy oficerów tajnych służb PRL-u i "Pruszkowa". Interesująca była zwłaszcza postać Zdzisława Herszmana, utrzymującego od lat dobre stosunki z członkami komunistycznych rządów- mówi proszący o anonimowość były członek Komisji Weryfikacyjnej WSI. -Herszman znał m. in. Leonida Breżniewa, Wojciecha Jaruzelskiego, Jerzego Urbana i Czesława Kiszczaka, a po 1990 r. kontakty ze światem władzy utrzymywał dzięki jednemu z ministrów w rządzie Tadeusza Mazowieckiego, późniejszemu pełnomocnikowi Jolanty Kwaśniewskiej w agencji nieruchomości "Royal Wilanów." Herszman razem z żoną Baraniny oraz Markiem Michlbergiem założyli w 1991 roku Fundację Bezpieczna Służba. Przy powstaniu fundacji Herszman wykorzystywał swoje wpływy w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych, miał dobre kontakty z pracownikami BOR, którzy zapewniali mu ochronę.

    Z dokumentów Centralnego Biura Śledczego wynika, że oficjalnie Herszman pracował jako konsultant w szwedzkiej firmie budowlanej, ale wiele przemawia za tym, że była to typowa przykrywka. Znał dobrze wszystkich ważnych ludzi z "miasta"- Skotarczaka, Kolikowskiego czy Heldberga. Analiza dokumentów oraz relacji wielu oficerów WSI wskazuje jednoznacznie, że właśnie oni położyli podwaliny pod struktury prawdziwej mafii, stanowiącej przeciwieństwo tej wykreowanej przez media, które nazywały mafią grupy pospolitych kryminalistów.

    - To właśnie funkcjonariusze służb specjalnych PRL-u zorganizowali nielegalny handel paliwami, alkoholem, zakładali firmy ochroniarskie, zaczęli działać w branży usług finansowych, w handlu zagranicznym, handlu bronią, podjęli działalność parabankową. W pierwszym okresie III RP wszystko działo się za zgodą i wiedzą "ludzi na wysokich stołkach"  wywodzących się ze specsłużb, a większość przywódców podziemia stanowili byli oficerowie Wojskowych Służb Wewnętrznych lub Służby Bezpieczeństwa. Utworzony na styku tych służb układ przetrwał przez cały okres III RP. To nie przypadek, że najgroźniejszymi polskimi przestępcami zostali Jeremiasz Barański (Baranina), Andrzej Kolikowski (Pershing), Leszek Danielak (Wańka) czy Nikodem Skotarczak (Nikoś). Wszyscy byli współpracownikami służb specjalnych PRL-u, cywilnych (Służba Bezpieczeństwa) lub wojskowych (Wojskowe Służby Wewnętrzne), i dla swoich opiekunów prowadzili lewe interesy jeszcze w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych. To oni stworzyli zręby gangu pruszkowskiego, który korumpując urzędników, przedstawicieli organów ścigania, lekarzy i polityków, już w drugiej połowie lat dziewięćdziesiątych przekształcił się w mafię- mówi inny z członków Komisji Weryfikacyjnej WSI, który w latach 2007- 2008 przeprowadził setki rozmów z oficerami WSI. Z dokumentów CBŚ, do których zdobyliśmy dostęp, wynika, że na początku lat dziewięćdziesiątych Baranina zaproponował Herszmanowi założenie w Polsce organizacji, która miała m.in. przejąć interesy rosyjskich grup przestępczych. Ponowił propozycję kilka później, ponieważ zwrócili się do niego ludzie z dawnego WSW. Jeremiasz Barański w Austrii współpracował z Andrzejem Kuną i Aleksandrem Żaglem, którzy w spółce Concordia zrobili prezesem zarządu byłego szefa wywiadu Urzędu Ochrony Państwa Wojciecha Czerniaka (w 2008 r. informowała o tym "Rzeczpospolita" w tekście "Nowe interesy Kuny i Żagla"). Tego samego, który doprowadził do zwolnienia całej plejady oficerów zajmujących się sprawą Ałganowa. Na początku lat 80. Czerniak był konsulem w Wiedniu i tam poznał Aleksandra Żagla, z którym do dziś utrzymuje kontakty. W interesach Kunie i Żaglowi pomagał również Ireneusz Sekuła, szef GUC, który zniósł cło na zboże, w czasie kiedy obaj panowie nim handlowali. Wszyscy wymienieni współpracowali z Edwardem Mazurem, który od 1989 roku pracował dla służb specjalnych III RP."

    Za: "Śledczy", nr 3/ 2010, s. 9.

    tagsTags: , , , , ,  

    CatCategory: General AutorPosted by: unicorn add commentsComments are temporarily disabled..


    date05 wrzesień 1012:57artRusofoby kontra realiści

    Czytając teksty niektórych prawicowych publicystów, tych odwołujących się do konserwatyzmu i mieniących się "real prawica" (dobry generał nie jest zły!) mam ochotę odruchowo szukać trąbki i gwizdka żeby trochę podkręcić atmosferę. Przyzwyczaiłem się do opisywania "rusofobicznej" polityki w kategoriach prawicy i realizmu oraz wysługiwania się obcym interesom. Gdybym miał się określić w sporze między trumnami endecji i piłsudczyków stanąłbym obok czerpiąc z obu pełnymi garściami. Skupię się jednak na niekonsekwencjach postawy owych realistów. Dlaczego tak jest i czy wynika to jedynie z ideowej postawy tychże pozostawiam do przemyśleń, najlepiej w szerszym gronie. Wiemy zatem, że powinniśmy szukać porozumienia z Rosją (wg realistów). Nawołuje się nas do odważnej polityki zagranicznej wobec Niemiec i USA i reszty. Wszystkich tylko nie...Rosji. Z nią mamy postępować ostrożnie, szukać porozumienia, a może i pojednania? Podejrzliwy czytelnik już teraz zacznie się zastanawiać- głupota, idea czy agentura? Nie przesądzając sprawy przypomnę tylko ukute określenie na postawę, a jakże też realistów po II wojnie światowej, które skończyło się...endekoesbecją. Wypędzanie diabła szatanem? Widocznie żaden problem.

    Każdy jako tako obyty w historii i meandrach polityki człowiek wie doskonale, że z Rosją możliwy jest tylko jeden dialog. Siłowy. I logiczne, że mamy szukać sposobów wzmacniania się a nie rozbrajania. Jedni nawołują do pojednań i rozbrojenia (cóż za szczytny pokojowy i...idiotyczny cel) ze strony zachodniej, inni wschodniej. W konsekwencji wychodzi, że działają ręka w rękę. Co zatem sprawia, że niektórzy "prawdziwi prawicowcy" plują coraz większym jadem w stronę "pisowskiej sekty"?

    Sprawa główna. Stołki. Być może niektórzy naiwnie liczą, że w wyniku porozumienia (pojednania!) z Rosją dostaną jakieś ochłapy i udział we władzy. Nietrudno zauważyć, że postawa taka przypomina...początek rządów komunistycznych w Polsce. Brutalne skojarzenia? Być może ale prawdziwe do bólu i przeczące "realistom."

    Zmęczenie materiału. Pomimo edukacji młodych i rosnącego w siłę obozu konserwatywnego, niekoniecznie jednak do końca zgadzającego się z ideami JKMa tak naprawdę nie ma to żadnego przełożenia na...realia. Po raz drugi realiści okazują się być marzycielami, ponoć tak im obcymi...Złośliwie zadałbym pytanie, czy w ogóle zależy im na władzy skoro tyle czasu byli kanapą? A następnie rozwinąłbym w inne pytanie- tyle czasu im nie zależało a teraz nagle zaczęli się śpieszyć?

    Wszystko, co napisałem brzmi nieciekawie ale kiedyś trzeba napisać, w czyim interesie działacie. Przychodzi mi to z tym większym trudem, że ja także liczyłem na JKMa, a do dzisiaj czytam Najwyższy Czas.

    tagsTags: , , , , , ,  

    CatCategory: General AutorPosted by: unicorn add commentsComments are temporarily disabled..


    date31 sierpień 1020:10artKochany sąsiad

    Czytając książkę P. Eberhardta, Twórcy polskiej geopolityki przez moment zamyśliłem się a potem przeszły mi po plecach ciarki. We fragmencie dotyczącym I. Matuszewskiego autor pisze tak:

    "Zasadniczym zadaniem, które stoi przed koalicją jest maksymalne osłabienie potęgi niemieckiej. Stawia tezę (Matuszewski- Unicorn), że "geografia jest najpotężniejszym narzędziem wojny." Stara się to udowodnić na przykładzie konfiguracji niemieckich granic wschodnich. Pisze tu o dwóch "klinach": pomorskim i śląskim, które były zawsze podstawą ekspansji Niemiec na wschód. Dominacja na Pomorzu i Bałtyku daje możliwość panowania nad całą "Mitteleuropą." To jest warunek konieczny dla przygotowania agresji, gdyż Niemcy bez Prus Wschodnich oraz kontroli nad Bałtykiem nie będą w stanie zawładnąć Europą Środkową."

    Za: P. Eberhardt, Twórcy polskiej geopolityki, Kraków 2006, s. 153- 154.

    Pomyślałem o ziomkostwach i RAŚ. Przypomniało mi się powiedzenie znajomego "wszystko zaczęło się w Gdańsku, opór ale i mieszanie elit: solidarnościowych i komunistycznych." Moje myśli podryfowały ku 1 września 1939. I wróciłem do rzeczywistości: do rządu Tuska i dziadka z Wehrmachtu...A w tle majaczy "pogranicze w ogniu."

    Wcześniej śmiano się z Polski jako państwa sezonowego, które chcieli zniszczyć sąsiedzi. Wytykano nieskuteczność środkowoeuropejskich sojuszów i budowy bloku antysowieckiego. Zapomniano, że wielki udział w rozpętaniu II wojny ma Anglia, która wcześniej broniła Niemiec kosztem Polski- na złość Francji, tęskniącej za...Rosją- słynny Lloyd George.

    Przeskakując do fragmentu książki o innym uczonym, W. Bączkowskim również się na chwilę zatrzymałem. Bączkowski stwierdzał, że sojusz niemiecko- ukraiński jest niczym w porównaniu z sojuszem niemiecko- rosyjskim (s. 191). Bączkowski wyznawał koncepcje prometejskie, uważał, że podział Rosji na państwa narodowe i sojusz z niepodległą Ukrainą powinny być priorytetami polskiej polityki. Ciekawe jest zestawienie możliwych konfliktów i zdarzeń, które wspomogą ruch prometejski, nadal są aktualne: konflikt chińsko- japoński, do którego zostanie wciągnięta Rosja, kryzys w stosunkach turecko- rosyjskich, porozumienie państw muzułmańskich graniczących z Rosją, zbliżenie polityczne między państwami bałtycko- czarnomorskimi (od Szwecji do Rumunii)- s. 193.

    Warto pamiętać, że w 1939 "likwidacja kwestii polskiej" dała sowieckiej Rosji wolną rękę do ekspansji, docelowo nawet w kierunku Afryki i Azji, co trafnie przewidział badacz w 1945 roku. Obecnie znowu jesteśmy przeszkodą...

    tagsTags: , , , , , ,  

    CatCategory: General AutorPosted by: unicorn add commentsComments are temporarily disabled..


    date25 sierpień 1021:18artMechanizm zniewalania

    Po wkroczeniu Armii Czerwonej na Lubelszczyznę okazało się, że Polacy nie pałają miłością do "wyzwolicieli". Co więcej mają zorganizowaną sieć administracyjną i konspiracyjną. Coś trzeba było z tym zrobić i podpisano porozumienie (PKWN z ZSRS), w którym "władze polskie" przekazały właściwie swoje uprawnienia na rzecz Sowietów do momentu zakończenia wojny. W tzw. strefie operacyjnej Armii Czerwonej można było zatrzymywać polskich obywateli, szczególnie tych nieprawomyślnych i rozbrajać kierując do "odrodzonego Wojska Polskiego." Ucieczka z tegoż wojska oznaczała, że w przypadku następnego aresztowania żołnierzy czeka wywózka. Powstałe wojenne komendantury zajmowały się...rozwiązywaniem delegatur prawowitego rządu i powoływaniem własnych władz.

    Następnie pojawiły się sowieckie służby specjalne, których zadaniem było wyłapywanie osób związanych z podziemiem niepodległościowym, na podstawie wcześniejszego rozpoznania (oddziały NKWD i NKGB, AL, agentura, donosy, przesłuchania). Ochoczo wsparły proces budowania "polskich" organów bezpieczeństwa, np. poprzez przydzielanie doradców. Doradcy byli oczywiście udzielnymi panami i szarogęsili się po urzędach. Posiadali własną agenturę, niezależną od...bratnich przecież służb. Sprawdzam! mottem Stalina. Ale i tak komuniści byli słabi jak niemowlę a zatem oprawca proletariatu "skierował do Polski 64. Zbiorczą Dywizję NKWD, w skład której wchodziły: 2., 11., 18., 98., 108., 104. pułk pograniczny, 145. pułk strzelecki WW NKWD, 198. batalion motorow- strzelecki Wojsk Wewnętrznych NKWD i 107. samodzielna grupa manewrowa. Rozkaz jej formowania wydano 13 października 1944  r.- dzień po tym, jak Stanisław Radkiewicz zawiadomił Moskwę o przygotowywaniu przez antykomunistyczne podziemie w Lublinie zamachu na przedstawicieli PKWN. W lutym 1945 r. przysłano też- do województwa białostockiego- 62. i 63. ZD NKWD. "[62. odwołano w październiku 1945, 63. w kwietniu 1945- Unicorn].

    Za: A. G. Kister, Studium zniewalania. Walka aparatu bezpieczeństwa z polskim zbrojnym podziemiem niepodległościowym na Lubelszczyźnie (1944- 1947), Kraków 2005, s. 28 i wcześniejsze oprac. na podst. ww. s. 23- 27.

    Dekret o przymusowej mobilizacji do wojska Berlinga (15 sierpnia 1944 r.), o rozwiązaniu na terenach podległych PKWN tajnych organizacji (24 sierpnia 1944 r.) oraz dekret o karaniu faszystowsko- hitlerowskich zbrodniarzy i zdrajców (31 sierpnia 1944) miały na celu osłabienie podziemia i podzielenie społeczeństwa, pomimo faktu, że ostatni dekret był raczej oczekiwany. Niemniej ludzie mieli własny rozum i widzieli, kto pchał się do nowej władzy, często "rasowymi" komunistami z nadania Sowietów byli...gestapowscy konfidenci.

    Mało kto ma świadomość, że w procesie tworzenia rodzimej bezpieki ważną rolę odgrywały nie tylko względy polityczne ale i...rodzinne. Płynne przejścia między PPR, milicją, agenturą NKWD a ludowym wojskiem powodowały, że najzwyczajniej w świecie tworzyły się grupy oddane nowej władzy. Oddane z przyczyn prozaicznych: wyobcowani ze środowiska, w którym mieli działać, uważani za zdrajców, nie bez powodu, często przedstawiciele dawnych mniejszości: Ukraińcy, Żydzi i...volksdeutsche, musieli oprzeć się na komunistach, jeśli chcieli przeżyć. Znowu liczyli się przedwojenni "ideowcy" (członkowie KPP, KPZU, KPZB, KZMP, GL- AL) oraz ich rodziny. Stąd tak trudne jest rozliczenie komunizmu w Polsce: przez lata grupy wymienione stworzyły własne państwo w państwo, niczym pasożyt żerujący na zdrowym organiźmie. Każda próba, nawet najmniejsza zmiany zastanej sytuacji (służby specjalne, partie polityczne, prasa, dyplomacja, na początku i wojsko) powoduje nadal ujadanie i wściekły syk potomków czerwonych zdrajców niosących krew na bagnetach pod hasłem wyzwolenia...

    Praca agenturalna dawała rezultaty ale początkowo "utrwalano" władzę ludową poprzez potyczki, palenie wsi, stosowano prowokacje, np. podrzucano broń, tworzono oddziały pozorowane aby podsycać lokalne animozje, rabowano mienie, zatrzymanych mordowano lub  zabijano "podczas ucieczki." Podczas przesłuchiwania więźniów bito ich drewnianymi kłodami a wcześniej oficerom śledczym podawano alkohol. Po zakończeniu wojny akcja "rozładowania lasow" przybrała na sile. Autorka książki pisze o znamiennym fakcie, gdy 15 maja 1945 r. "minister Bezpieczeństwa Publicznego Stanisław Radkiewicz wykonał gest polityczny będący odpowiedzią na zarzuty dotyczące bestialstwa i demoralizacji w podlegających mu instytucjach i wydał Rozkaz nr 19. Właściwie można by uwierzyć w szczerość tego gestu, gdyby nie sposób, w jaki problem został wyrażony:

    "Funkcjonariusze bezpieczeństwa publicznego podczas BICIA osób podejrzanych stosują niejednokrotnie niedopuszczalne metody BICIA i ZNĘCANIA SIĘ. Opisane metody przejęte od hitlerowców i faszystów są niegodne funkcjonariuszy bezpieczeństwa państwa demokratycznego", ibidem, s. 98.

    "24 maja 1945 r. Rada Ministrów podjęła uchwałę dotyczącą wzmocnienia KBW 2 brygadami zaporowymi Wojska Polskiego i 4. DP WP, a odpowiedzialnym za reorganizację uczyniono Ministerstwo Obrony Narodowej", ibidem. Tego samego dnia wydano rozkaz Dowódcy WP, który wprowadzał jednostki WP do walki z podziemiem. Ogłoszenie amnestii w sierpniu 1945 spowodowało...napływ ludzi do partyzantki niepodległościowej. Do kompletu brakuje ORMO i mamy kolejne walki, często między wsiami budowanym od podstaw ze zrębów konfidenckich a mieszkańcami zastanymi, sprzyjającymi "leśnym."

    tagsTags: , , , , , , , , ,  

    CatCategory: General AutorPosted by: unicorn add commentsComments are temporarily disabled..


    date18 sierpień 1021:04artRaj Żydów

    W książce W. Sobieskiego Dzieje Polski, tom 1 znajdują się ciekawe uwagi dotyczące roli naszych "starszych braci". Tom 1 obejmuje dzieje Polski do 1696 roku. Sanacja historyka nie kochała, co nie powinno dziwić z uwagi na jego poglądy polityczne. Dzisiaj gdyby ktoś odważył się napisać coś podobnego naraziłby się na zarzut antysemityzmu. Ale jak wiemy zarzut antysemityzmu to łata przyszywana każdemu, kto się narazi. Sobieski pisze tak:

    "Obok Niemców wślizgnął się do Polski inny obcy element i bardziej wyłączny- żydzi. Biegli w gospodarce pieniężnej, byli na wysługach książąt- Piastów, kierowali nawet ich mennicą. Książeta, ciągnąc z nich zyski, osłaniali ich swą opieką, tak, że wszelki odruch przeciwko tym obcym przybyszom karano niezwykle surowo jakoby za "świętokradztwo", jak o tym wspomina z oburzeniem kronikarz Wincenty. Żydów jednak w Polsce naogół było mało, i duchowieństwo było im niechętne, szczególnie synod wrocławski z r. 1266 ostro przeciw nim wystąpił. Przywilejem, jaki im wystawił w r. 1264 Bolesław, książe kaliski, przyznał im wolność handlu, wyłączył od innych sądów, brał ich pod swą opiekę (np. przed posądzeniem o fałszowanie monety). Co prawda podobne przywileje dostawali współcześnie żydzi w krajach sąsiednich, ale były też kraje zachodnie, jak Anglia, z której właśnie pod koniec XIII w. wypędzono ich raz na zawsze (właściwie na 4 wieki)."

    Za: W. Sobieski, Dzieje Polski, tom 1 do roku 1696, Warszawa 1938, s. 59- 60.

    "Do postaci Kazimierza przyczepiła się legenda, którą rozwiali nowi historycy- legenda, jakoby był specjalnym protektorem żydów. Przywileje, które miał im dać Kazimierz, są, zdaje się, w przeważnej mierze fałszerstwem, urobionym dopiero w XV w. Przywileje, te są w sprzeczności ze statutami Kazimierza, w których bronił chrześcijan przed wyzyskiem tych "nieprzyjaciół naszej wiary świętej." Kazimierz zresztą musiał się liczyć z gwałtownym ruchem antysemickim, jaki wybuchł w Polsce w r. 1350. Bajką jest również, jakoby jego nieślubni synowie urodzili się z żydówki Esterki", ibidem, s. 98.

    "Na domiar złego, miasta w rdzennej Polsce za czasów Kazimierza Jagiellończyka zalać miał nowy- cudzoziemski żywioł i język niemiecki pomnożyć swym napół-niemieckim narzeczem- żydzi. Był to największy błąd Kazimierza Jagiellończyka, że łakomiąc sie na opłaty, jakie jemu składali żydzi, otworzył wrota Polski dla nich na oścież. On to zatwierdził żydom przywileje, które Zbigniew Oleśnicki uważał za zmyślone, a które też, wskutek wzburzenia szlachty, musiał odwołać. Tym nie mniej jednak imigracja żydów była coraz większa, a już w XV w. Polskę zagranica nazwała "rajem dla żydów." Zagranica ze zdziwieniem nazwała Kazimierza największym opiekunem żydów- gdyż w chwili właśnie, gdy w XV w. z całych Niemiec, Czech, krajów austriackich, Hiszpanii i Portugalii wypędzono żydów- on na przekór ogólnemu prądowi właśnie ich do swego kraju przygarnął i to całymi masami. W chwili, gdy zagranica pozbyła się kwestii żydowskiej, Polska ją sobie sama stworzyła. Szczególnie około r. 1475 przybylo dużo żydów do Polski (Długosz), a do tego później od wschodu przybędą w roku 1495 do Korony całe rzesze żydów wschodnich, wypędzonych z Litwy", ibidem, s. 136.

    "Polacy porwani walką z najeźdźcami, z których wszyscy byli wrogami katolicyzmu, nie mogli teraz pohamować chęci odwetu na tych w kraju, którzy się łączyli ze Szwedami, czy Siedmiogrodzianami. Czarniecki miał za zdradę karać setkami żydów. Sejm w r. 1658, wahając się, czy wydalić z Polski żydów czy arian, w końcu wyznaczył arianom 3 (później tylko 2) na ostateczną z kraju emigrację. Tegoż roku Jan Kazimierz zarządził konfiskatę dóbr żydów krakowskich za zdrady i związki ze Szwedami", ibidem, s. 235.

    tagsTags: , , , , ,  

    CatCategory: General AutorPosted by: unicorn add commentsComments are temporarily disabled..


    date10 sierpień 1013:57artSondaże- demokratyczne kłamstwo

    Naukowcy, media, politycy wmawiają nam, że "pomyłki" w sondażach to rzecz czysto techniczna. Nie mają jakoby żadnego związku z socjotechniką, służbami specjalnymi i kreacją fikcji na bieżące potrzeby polityczne. Poza tym sondaże to głos ludu i ich prawie kryształowy wizerunek nie powinien być zmącony jakimiś "wypaczeniami." Nawet w kwestiach badawczych często dokonuje się fałszerstw (Kinsey, Mead), czy zatem można postawić tezę, że sondaże to "owoc" demokracji?

    Wychodzi na to, że najlepszy z najlepszych systemów okazuje się być jednym wielkim fałszem. W czasie wojny istniało sobie BSC, taka angielska organizacja zajmująca się m.in. urabianiem opinii w USA, przy życzliwym wsparciu Roosevelta, za wiedzą...NKWD. Należało wyciszyć nastroje izolacjonistyczne i spowodować coś, co pewien badacz nazwał "brytyjską ustawką wyborów amerykańskich w 1940." Efektem krótkotrwałym działania tej zaszczytnej służby PsyOP było oczywiście włączenie się USA do wojny (znowu ciche przyzwolenie NKWD jak i "popchnięcie" Japonii w kierunku zachodnim) i teoretycznie jej wygranie. Efektem długotrwałym była rozbiórka imperium, na własne życzenie, chociaż Churchill stwierdził, że nie będzie grabarzem (złośliwi twierdzą, że zmienił zdanie po uwagach Stalina dotyczących "wypadku gibraltarskiego")...

    P. Wright w  swoich wspomnieniach nadmienił, przy okazji omawiania kretów w Firmie, o Bluncie- jak ów dżentelman dostał misję w Niemczech po wojnie- chodziło o odzyskanie dokumentów dotyczących niesfornego Edwarda i...rokowań pokojowych z Hitlerem. Wiemy oczywiście, że całe społeczeństwo Królestwa było zwarte, silne i gotowe ale jednak "elity" chciały pokoju i sojuszu z Hitlerem. Elity, część środowiska służb specjalnych, niemiecka opozycja "von"- możliwe, że dzięki temu sytuacja dzisiaj byłaby zupełnie inna. Ale mieli potężnego przeciwnika- dziwaczny sojusz...amerykańsko- sowiecki.

    "Manipulowanie rezultatami sondaży opinii publicznej było kolejną ważną częścią działalności BSC- również cieszącą się poparciem Roosevelta. Sondaże stały się ważnym czynnikiem w amerykańskim (i w mniejszym stopniu europejskim) życiu politycznym w okresie międzywojennym, ale dopiero w czasie prezydentury FDR zaczęły wywierać wpływ na politykę i zwyczaje wyborcze prezydenta i kongresmanów. Miały również ogromne znaczenie w czasie prowadzonej w latach 1938- 1941 debaty "izolacja przeciwko interwencji." Roosevelt obserwował je bacznie, uważając za źródło informacji o tym, co myśli Ameryka, a następnie formułował swoje wystąpienia tak, by zyskać maksymalny odzew społeczny.

    Ponieważ metodyka sondaży była wówczas jeszcze w powijakach, łatwo było manipulować ich wynikami. Zadawano tendencyjne pytania, liczono "nie mam zdania" jako za lub przeciw, świadomie "korygowano" statystykę, znaczenie miało również samo przedstawienie rezultatu. Niekiedy zwykłe nieopublikowanie wyników sondażu wpływało na rezultat głosowania w Kongresie. Thomas Mahl ustalił, że cztery amerykańskie wielkie firmy sondażowe- w tym również otaczany najwyższą czcią  Gallup- działaly pod wpływem administracji Roosevelta, BSC albo obu. BSC miało nawet agenta w Gallupie- byłego kierownika działu reklamy Davida Ogilvy'ego. Była to jedna z rewelacji, które w 1962 roku wstrząsneły amerykańskim środowiskiem wywiadowczym. W rezultacie Ogilvy zażądał od Hyde'a, aby usunuął wzmianki o nim z przyszłych wydań- ponieważ zawierały prawdę. Za pośrednictwem Ogilvy'ego BSC było w stanie przekonywać Gallupa, aby nie publikowano wyników niekorzystnych dla brytyjskiej linii politycznej. Bardziej przydatny dla BSC był chyba Market Analysts Inc. Sandy'ego Griffitha (jak ładnie napisano "served BSC in secret"), prowadzący sondaże podczas ogólnokrajowych konwencji i wieców, które wykorzystywano w celu upublicznienia poglądów delegatów. Powstające na ich podstawie tytuły na pierwszych stronach (zwłaszcza w sprzyjających BSC gazetach) wpływały na opinię publiczną oraz na senatorów i kongresmanów. "

    Za: L. Picknett, C. Prince, S. Prior, Od własnej kuli. Tajna wojna między aliantami, Warszawa 2007, s. 167.

    Bardzo interesujące jest "działanie specjalne" dotyczące Willkiego, oficjalnie republikańskiego kontrkandydata Roosevelta. Autorzy opisują jak "przypadkowo" umarł R.E. Williams, przewodniczący komitetu organizacyjnego, co zwiększało szanse na wybór Willkiego. Następca, S. K. Pryor (później agent CIA) przyznał, że manipulował konwencją m.in. obcinając opozycyjne mandaty i drukując dodatkowe oraz uniemożliwił przemówienie byłego prezydenta Hoovera, psując mikrofon. Na konwencji "naturalnie" skandowano za Willkiem. Wielu delegatów, którzy za nim głosowali było później zaskoczonych, że w okręgach wyborczych...nikt o nim nie słyszał :>

    Oto demokracja w pełnej krasie. Zakłamana demokracja sondażowa... 

    CatCategory: General AutorPosted by: unicorn add commentsComments are temporarily disabled..


    date09 sierpień 1021:20artImperializm na Marsie

    Jak dla mnie kosmiczny odjazd socjalistyczny. Wstrętne burżuje skumani z robotami i obcymi chcą porwać naszą planetę abyśmy wszyscy słuchali reggae i pili szczyny udające piwo. A co ze swojską wódką, gdzie machorka i denka od butelek, w końcu, gdzie się podziały derki na konie. Tyle tytułem wstępu:

    "Stanisław Lem

    Imperializm na Marsie

    Autorzy amerykańskich Sc-Fc traktują elementy otaczającej ich kapitalistycznej rzeczywistości jako po wiek wieków dane, stałe i niezmienne. Jednym z takich świętych, nienaruszalnych tabu jest własność prywatna, tak tedy podnoszą ją do rangi absolutu i rzutują w najdalszą przyszłość, na jej podstawach usiłując wznosić swoje wymarzone utopie. Wynik tego eksperymentu już nie zależy od nich i jest całkowicie jednoznaczny: otrzymujemy w taki sposób obłędne, przerażające, makabryczne wizje, a dzieje się tak dlatego, ponieważ egzystujący w stadium agonalnym imperializm nie ma przed sobą żadnych w ogóle dróg rozwoju i przedłużenie w przyszłość jego stosunków społecznych prowadzi do nikąd. To stwierdzenie jest jednakowo ważne dla opowieści artystycznie najgorszych i najlepszych, tyle, że najgorsze są bardziej sprzeczne  wewnętrznie, nielogiczne i zakłamane, lecz piętno rzeczywistości wyciska się nieubłaganie również i na nich, albowiem pisarz nie może wyjść poza społeczeństwo i tworzyć w oderwaniu od nurtujących je problemów; jeśliby tak uczynił, to nie powstanie ani dobra literatura, ani zła, ale żadna. W takich warunkach w ogóle nie można by pisać. Na przykładzie amerykańskiej fantastyki naukowej dostrzegamy, że przyjmując jako założenie kapitalistyczne stosunki produkcji i własności niesposób stworzyć godnej człowieka perspektywy przyszłości świata. 

    Całkowicie odmiennie rzecz przedstawia się w społeczeństwie, budującym socjalizm. Z niego wszystkie drogi prowadzą w przyszłość i dlatego przed pisarzem- twórcą fantastyki naukowej otwierają się tu oszałamiające swym bogactwem horyzonty. Gdy jednak pisarz stara się być głuchy na głos konieczności historycznej i los klasy rządzącej państwa imperialistycznego utożsamia z losem ludzkości, pojawiają się obrazy walczących ze sobą planet, martwych, zrytych kraterami bombowych grobów, zboczeń seksualnych na wszystkich możliwych światach, obrazy społeczeństwa rządzonego terrorem i przekupstwem, przed którego potwornością zbawić może tylko ucieczka w obłęd lub śmierć...Ale to przecież nie jest wcale fantazja, to przecież znowu- jeszcze raz- dzisiejsza Ameryka...i czy nie miałem racji, mówiąc o realnych treściach fantastyki naukowej?

    Życie Literackie 1953 Nr 7, Kraków."

    Za: Liber lizusorum, wyb. S. Kobierzycki, Warszawa 1991, s. 90- 91.

    tagsTags: , , , , , ,  

    CatCategory: General AutorPosted by: unicorn add commentsComments are temporarily disabled..


    date08 sierpień 1013:08artScenariusz tworzenia nowego (bez)ładu

    Po wejściu Sowietów na tereny wschodniej Polski rozpoczęto działania mające na celu stworzenie zrębów nowego "porządku." Radzę uważnie przeczytać, co się wtedy działo, kto wie, czy niedługo nie będzie powtórki z rozrywki w nieco innym kształcie:

    "Po inwazji na Polskę władze radzieckie przejęły kontrolę nad wszystkimi czasopismami, radiostacjami, produkcją filmów. Na murach pojawiły się ogromne portrety Stalina i innych przywódców radzieckich. Ulice zostały udekorowane czerwonymi transparentami z hasłami wychwalającymi przywódcę bolszewików i jego ludzi, system radziecki i rząd robotniczo- chłopski. Po kilku tygodniach zorganizowano wybory. Głosowanie było obowiązkowe i często nagradzane sprzedażą atrakcyjnych towarów, zwłaszcza deficytowej żywności.

    (...)Kolaboranci otrzymywali specjalne racje. Tak jak parę miesięcy później w państwach bałtyckich, "komitety bezpieczeństwa publicznego" konfiskowały bez sądu i często bez oficjalnego powiadomienia mieszkania, majątki, ziemię i inną prywatną własność. Radzieckie filmy propagandowe pokazywały starych "arystokratów", pozbawianych swoich posiadłości, które przekazywano robotnikom i chłopom. Uniwersytety i szkoły były oczyszczane z "burżuazji" i polskich "elementów." Słowo "Polska" zostało zakazane, a miejsca na zachód od linii demarkacyjnej musiały być określane jako "Niemcy." Jeśli kogoś zapytano: "Gdzie się urodziłeś?", właściwa odpowiedź na przykład musiała brzmieć: "Warszawa, Niemcy."

    Za pomocą radzieckich strojbatów, będących zarówno karnymi kampaniami, jak i i batalionami budowlanymi, zmuszano do pracy tysiące ludzi, nawet polskich komunistów. Ludność niegdyś europejskich miast jak Lwów nauczyła się nosić najprostszą, dziurawą odzież, aby wtopić się w bezbarwną zsowietyzowaną masę. Atrakcyjne reklamy i napisy na sklepach zostały usunięte, prawie wszystkie sklepy zamknięto: niewiele było do kupienia, zwłaszcza w sklepach państwowych, wkrótce zresztą jedynych, jakie pozostały.

    (...) Wkrótce też grupa proradziecko nastawionych polskich intelektualistów zaczęła wychwalać Związek Radziecki jako ojczyznę Polaków, których państwo przestało "historycznie" istnieć. Co prawda Marks zawsze pragnął niepodległej Polski, lecz czasy się zmieniły. "

    Za: R. C. Raack, Polska i Europa w planach Stalina, Warszawa 1997, s. 67- 69.

    tagsTags: , , , , , ,  

    CatCategory: General AutorPosted by: unicorn add commentsComments are temporarily disabled..