"Śmierć jednego człowieka to tragedia. Miliona to statystyka"
Wg kręgów postępowych trupy w Iraku są lepsze niż trupy w Czeczenii. Trupy pozostawione przez nazistów lepsze od trupów pozostawionych przez Sowietów. Autorytety podporządkowane jednej myśli, jednemu wodzowi, jednemu zawołaniu- kiedyś komunizm/socjalzim | Stalin itd. | Ku światłu! obecnie Demokracja | UE | Człowiek przyszłości- lepsze od ludzi wyznających inne poglądy. Mających czelność mieć własne zdanie i nie zgadzać się z odmóżdżającą propagandą.
Truposzowanie jest zwyczajem niepojętym dla kogoś, kto spotkał się kilka razy w życiu ze śmiercią- bądź to w postaci bliskich czy sam. Niebezpieczny przechył w lewą stronę nie uwzględnia oczywiście rzeczy tak niepoważnych jak tradycja, moralność czy zwykła ludzka przyzwoitość.
Rozmawianie o pewnych gatunkach truposzy jest autentycznie passe. Rozmawianie o zabijaniu dzieci lub staruszków ubrane w humanitarnie wyprane z treści słowa- "skrócenie bólu"- jest wyrazem ludzkich uczuć i nowoczesności.
Lewactwo wszelkiej maści z lubością gra trupami (pamiętacie wyliczanie zmarłych bezdomnych?) zapominając o własnych korzeniach.
Fascynacja trupami przypomina danse macabre. Szukając wokół siebie dewiantów ludzie lewicowi, wykształceni, z wielkich miast, elita elit nie widzi totalnej degeneracji WŁASNEJ osoby...
Krew. Trup. Jak w grze komputerowej albo jak ze wspomnień dziadka ochoczo wyzwalającego "ludową ojczyznę" z niedobitków reakcji, złowrogich karłów i klas niepotrzebnych.
Podając takim ludziom dłoń nie zapominajcie, że mają na nich krew.
Ps. Jeśli chcesz pokoju szykuj się na wojnę...