Dzisiejszy dzień był pełen atrakcji. Ruszyła się "chuliganeria" (wg pewnych niezależnych inaczej mediów). Aktyw użył gazu. Prezydent stolicy zauważyła nawet jaskiniowców- mieli maczugi, kamienie a niektórzy wykopali granaty z rodzinnych skrytek...Zawsze uważałem, że niektórzy się męczą na stanowiskach, na których można dać osoby bardziej kompetentne. Cóż, bufet czeka, wzywa z daleka.

Gaz jak wiadomo osobom wykształconym jest pieszczotliwym określeniem gazety codziennej, reprezentującej antypolski punkt widzenia. Jest to organ wszystkich wykształciuchów i łysych ale dobrych bo pedałów. Ciekawe co na dzisiejszą zadymę powiedzą redaktorzy Aborczej- sami gazują czytelnikow intelektualnie ale...Platforma lekkopółgębkiem Obywatelska odwołała się do starych i sprawdzonych metod. Wiadomo- komuna, ZOMO, aktyw, wielka pała (znowu te skojarzenia...), bijące serce partii miłości itd. Mnie jednak przeraża inne skojarzenie- jeszcze mocniej historyczne- > postępowe, niemieckie idee tak popularne w partii...
Dochodzę do sedna- czy ta partia nie jest czasami antysemicka? Wspieranie ich przez gazowników intelektualnych zakrawa na lekką perwersję ale w SA było dużo, hm...kochających inaczej. Może dialog wymaga perwersji?