Rządzący liberałowie (buehehe) kombinują w pocie czoła co by tu jeszcze sprywatyzować, ewentualnie wynająć, użyczyć, znaleźć nowego jelenia. Kasa się kończy a lud chce grilla. Lud się za bardzo zdemokratyzował a więc debatują nad podniesieniem składki rentowej. A co, niech mają. Jak w kawale o Stalinie- a mógł zabić...Składka czy VAT, Bolek czy Józek, Bronek czy Tomek, oto jest pytanie. Wychodząc na przeciw oczekiwaniom "waszej i ich" władzy podrzucam kilka propozycji podatków. W zamian chcę fuchę jakiegoś doradcy, który nic nie robi:
- podatek od posiadania zwierząt egzotycznych (pająków, węży, żółwi, legwanów itd.)- popierajmy swojskie klimaty,
- podatek od posiadania książek grubszych niż 400 stron- wyjątkiem dzieła wybrane mędrców Europy- po co książki, jest TVN i Aborcza,
- podatek od przeklinania rządzących w internecie- są najlepsi a kto tego nie wie- do psychuszek,
- podatek od starzenia się- w mediach młodzi i sprawni, za każdego nadprogramowego staruszka- kasa,
- podatek od biedy- państwo daje ogromne możliwości bogacenia się i bycia przedsiębiorczym, aż wstyd, że nikt nie korzysta- nie marudź i bogać się!
- podatek eksportowy zwany także zjednoczeniowym- podatek od krasnali ogrodowych w Niemczech- w ramach bratniej pomocy i przyjaźni między narodami,
- podatek lodowy- za każdą kostkę lodu w drinku- tysiąc!
- podatek kulturalny- za każdy zniszczony pomnik- dwa tysiące- pomniki muszą być stare i poświęcone bohaterom polskim,
- podatek od towarzystwa- nielegalne zgromadzenia publiczne powyżej dwóch osób- siedzieć w domach i płacić!
- podatek od podatków wymyślonych w przyszłości- perspektywicznie wybierzmy przyszłość!
Tags: podatki, polityka, rząd, podwyżki, finanse, władza