You are currently viewing archive for January 2008
27 January 0819:47
Szmoki
Moi drodzy pismacy! Kochani dziennikarze! Szanowne szmoki!
Uprzejmie proszę o wasz strajk. Tak! Macie prawo do niego, jak i pozostała część klasy robotniczo- chłopsko- inteligenckiej (w skrócie: RCI, nie mylić z OZI!) dzielnie wykuwająca podstawy pod nowe państwo (w skrócie: NP).
Strajk może być jednodniowy, dwudniowy, tygodniowy a nawet miesięczny. Im dłuższy tym lepszy. Dla was, dla nas i dla wirtualnej rzeczywistości, którą tworzycie.
O prawo do strajku walczyliście. Walczyliście pięknie i dumnie. Niektórzy tak pięknie, że dostali od ręki zatrudnienie jako przedłużenie nowych służb specjalnych, tym razem demokratycznych.
Pozostali nieudacznicy zamelinowali się w telewizjach, gazetach i "faktach". Przecież to skandal aby nadzieje polskiego dziennikarstwa kończyły żywot dogorywając za marne grosze...
Smutek będzie wielki ale poradzimy sobie! Poradzimy sobie bez taniej sensacji, lipy i pustych gierek z czytelnikami. Co więcej, wypoczęci rzucicie się w wir codziennej propagandy dla szarych ludzi, którymi jesteście...
Kto szmokiem się urodził, ten szmokiem pozostanie. Strzała!
Będąc górnikiem pognałbym takich obrońców gdzie pieprz rośnie...
Zestawienie sierpa i młota oraz daty 1917 z górnikami to niezła kpina.
Jeszcze lepsza jest gazeta? zin? czasopismo? "Młody Komunista"
Oddając w moje własne, spracowane ręce pierwszy numer Młodego Komunisty rozpoczynacie nowy etap w historii polskiego ruchu komunistycznego...
Przeczytaj cały artykuł: »»
Marzenia. Złudzenia. Powstanie. Żołnierze. Kobiety. Moskal. Car...
"Kto wierzy, że ugłaska wściekłość Moskwy cara,
Albo, że sprawiedliwość w sferach tych obudzi,
Marzyciel nieszczęśliwy, zbyt się słodko łudzi.
Nim tę glinę Prometej przekształtuje w ludzi,
Po jednej kat z toporem, po drugiej ofiara,
Wciąż się czerwienieć będą lub pod podłych trzodą
Niewolników przeciągnie cisza, zwana- zgodą..."
Za:
M. Dubiecki, Echa z Powstania Styczniowego, Zamość 1922, s. 28.
Wojciech Olejniczak znany w pewnych kręgach jako Mały Olo lub Olej zaproponował swoje usługi jak rasowa call girl:
"Ja w sprawie (mediów publicznych – red.) apeluję do polityków zarówno PiS-u, jak i Platformy Obywatelskiej, ale też i do własnego zaplecza. To, co było do tej pory, trzeba oddzielić grubą kreską i zastanowić się wspólnie nad modelem mediów publicznych tak, żeby im nic nie zagrażało, przede wszystkim żeby mogły być w pełni niezależne i dobrze finansowane – powiedział Wojciech Olejniczak, przewodniczący SLD i szef KP LiD, w radiowych "Sygnałach Dnia".
Za projektem PO nie powinien podnieść ręki w Sejmie żaden poseł. Jeszcze raz chcę skrytykować polityków, którzy myślą, że można rządzić bez samego rządu. Donald Tusk opowiada jako premier różne rzeczy, a ustawy są tworzone w Sejmie poprzez różnego rodzaju grupy lobbingowe. Przykładem ustawa medialna."
Za: Portal LSD.
Deal jest prosty. Wyciągamy ręce bo toniemy. Wyciągamy ręce do każdego...
Może to być i PO ale może być i PiS. Problem Oleja polega na tym, że już nikt go nie chce ani jego partii.
Smutek zapanował w całej krainie bajek ponieważ nie było ani jednego ZOMOwca, bezpieczniaka ani bezpartyjnego fachowca. Czy wróci potwór z bagien, jak to ujął FYM-> Cimoszewicz?
Czas wywalić młodych. Wraca stare...do 1%.
Dobrze poinformowani ćwiąkają, tfu ćwierkają, że w w obozie postępu rozpoczęła się krwawa walka na teczki...W PO teczkomania trwa od 21 października.

Robert Biedroń mnie zasmucił... Nie, nie osobiście ani dosłownie. Brr! Zasmucił mnie swoim elementarzem. Tęczowym.
Przeczytaj cały artykuł: »»
...i pachołek stalinizmu... Zasłużony utwalacz władzy ludowej. Tfu!
Niezależne sądy....Śmiechu warte.
Przeczytaj cały artykuł: »»
Mniej znany wątek wojenny a pozwala na poznanie "smaczków" i sposobu myślenia. Propagandy i jej adresatów również...
http://youtube.com/watch?v=ZwvP-JGwoz8
Tu mamy jasną stronę mocy.
A tu większy hardcore... Cholera wie czy francuskie czy niemieckie, a może wyprodukowane pod dyktando...
http://www.youtube.com/v/jm6Giv_6mYE&rel=1Tak przerysowane, że aż nieskuteczne. Teraz. A jak było kilkadziesiąt lat temu?
10 January 0821:45
Otakem

"W dwóch , może trzech miejscach ,tej ogromnej dokumentacji napisano że dałem się wykorzystać operacyjnie w okresie wydarzeń grudniowych 1970 r: tak ,przyznaję ,raz nieświadomie ,kiedy usłuchałem jak się potem okazało agenta SB , nie godząc się zostać Przewodniczącym strajku .Będąc wzywany kilkakrotnie , nie unikałem rozmów ,ale ja dlatego by poznać ich komunistyczne myślenie ,ale też dlatego by chronić ludzi , którym przewodziłem .Zorientowałem się w tedy , że nie mamy żadnych szans na tym etapie świadomości , zorganizowania i zaangażowania społecznego zwyciężyć .Trzeba było chronić najodważniejszych , by przetrwać i przygotować się na inny czas walki . Do jakiegoś czasu podkręcałem atak na komunę ,w tamtym czasie ,potem po słynnym pomożemy Gierka widząc beznadziejność sytuacji tonowałem nieodpowiedzialne , bez szans ataki , co prawdopodobnie odebrano w SB jako wspieranie ich sposobu tłumienia dążeń wolnościowych.To ja wykorzystałem SB , a nie oni mnie , co udowodniłem doprowadzając do zwycięstwa i rozwiązania te służby .L .Wałęsa"
Ludzie na starość czują potrzebę ekspiacji....
Strach. Lęk. Przerażenie. Niepokojąca atmosfera grozy.
Nie, to nie nowa książka znanego polonofoba Grossa ale reklama... Reklama usług, które kiedyś przydadzą się każdemu. Bynajmniej nie są to usługi pogrzebowe

Na strachu bazuje wszystko. Życie polega na naprzemiennym przerażeniu i próbach jego kanalizowania. Na strachu w końcu żerują media. Również i te mainstreamowe. Strach w połączeniu z sensacją tworzy news. News z seksem stanowi główną treść "życia" wirtualnego, które nie...istnieje.
Sprytnie sprzedawany syf.
Bójcie się! Cholesterolu, raka i ptasiej grypy!
Standardowo chcącym się dokształcać i rozwijać zwoje polecam J. Delumeau.
Ps. Ze strachem wiążą się dwie silne formy oddziaływania społecznego- prawo i religia, czyli strach przed karą oraz poczucie grzechu... Socjologowie uważają dla odmiany, że najsilniejszym motywem, który popycha ludzi do działania jest...nienawiść (inni powiedzą, że miłość ale w sumie dwie strony tej samej monety) Potencjalne wykluczenie z grupy (koleżeńskiej, zawodowej, herbowej, cokolwiek...) wyzwala potężne uczucia
Na Pardonie znalazł się tekst o PKIN nawiązujący do mojego wpisu. Łukasz Medeksza napisał m. in.:
"Unicorn wyraźnie nie lubi Pałacu Kultury i Nauki."
Owszem. Wyjaśniłem dość dokładnie. Wolę Wrocław i Łódź
Mogę dodać, że z zabytkowością PKiNU i jego fanami jest tak jak ze spóźniającymi się tramwajami- stare, brzęczą, spóźniają się a jednak kochamy je
Tak samo jest z idealizacją komunizmu i czasów PRL-u. Widzimy rzeczy przyjemne, nierzadko nostalgiczne i sympatyczne, wyrzucając z głębin jestestwa nieprzyjemne wrażenia...
Ludzie, którzy nie mieli "przyjemności" dorastania w PRLu nie rozumieją postulatu rozebrania potwora. Fajne miejsce ustawek i tyle.
"Nie zgadzam się z Unicornem. Jestem za pozostawianiem tworów architektury totalitarnej - niech z biegiem czasu nabierają nowych znaczeń, służą innym, lepszym celom"
Pewnie można zrobić basen
Nowe znaczenia? Muzeum Sztuki Nowoczesnej?
A kolos stoi i zatruwa atmosferę.
Dalej- wydaje się, że to najważniejszy argument parahistoryczny!
"Jaki jest punkt dojścia dziejów takich gmachów? Łatwo zgadnąć - wystarczy zerknąć na egipskie piramidy. One też najprawdopodobniej są owocem rządów despotycznych.."
"wszak żeby je wybudować, trzeba było [a-Unicorn] zagnać do pracy tysiące ludzi na wiele lat, a przecież jedyne znane nam przeznaczenie tych budynków to [b-Unicorn] pochówki władców"
Czyżby [a] i [b]?
Piramidy.... Pozytywne wibracje czy negatywne?
Złooooo...

Ps. Od momentu przeniesienia stolicy do Warszawy "źle się dzieje w Polszcze".
Ps. 2. Piramidy są starsze...
Wieczór bajek
"Jechał chłop z Liszek na jarmark i wiózł furę kukiełek (bułek). Na drodze zobaczył leżącą zdechłą lisicę. Myśli sobie: „nic z tego, ale ze skóry będzie worek na tabak".— Wziął lisicę i włożył w półkoszek pod wańtuch w którym miał kukiołki. Tymczasem lisica, nie będąc zdechłą lecz tylko głodem zmorzoną, gdy uczuła pod wańtuchem ciepło, rozgrzawszy się ożyła, przeżarła dziurę i zjadła kukiełkę.
Przeczytaj cały artykuł: »»
Pałac Kultury to monstrum. Monstra straszą przechodniów i ryczą donośnym głosem: "Zburz mnie!" "Rozbierz!"

Źródło obrazka.
PKiN jest reliktem czasów, które powinny minąć choć nie minęły...
Jest reliktem ludzi, którzy powinni przeminąć z szumem historii wątków. Niestety, nie przeminęli...
Jest reliktem mentalności, która nadal się w nas kołacze. A powinna dawno minąć.
Jest SYMBOLEM. Każda zmiana paradygmatu wymaga zmiany symboli.
Dlatego jako symbol komunizmu, socjalizmu, demokracji ludowej, oligarchii, złodziejstwa, mordów itd- jak zwał tak zwał- powinien zniknąć.
Prawdziwi warszawiacy z krwi i ducha, rozbierzcie tego potwora
Po co konserwować złe wspomnienia?
By żyło się lepiej. Wszystkim.
Ps. No i do diaska, imienia mordercy narodów? Wstyd!
Dzisiaj- massonerya jak piszą w starych wydaniach książek wszelakich.
Papierowy tygrys czy przyczajone zło? Maskują się łobuzy ale demaskatorzy wiedzą wszystko. Również z książek przez nich pisanych:
"Notatka anonimowa z 13 maja 1937 r. „o wzmożeniu działalności wolnomularstwa polskiego" wychodziła z założenia, iż "Epoka nasza charakteryzuje się przegrupowaniem sił społecznych i coraz wyraźniejszym ich skupieniem dookoła dwóch jasno zarysowanych i przeciwstawnych centrów: nacjonalizmu i walki klas. W Polsce zaś zdecydowana postawa, jaką po stronie faszyzmu zajął Kościół rzymski ( postępowe rozumienie faszyzmu nieco odbiega od prawdziwego znaczenia...Unicorn), sprawia, że najbliższym niebezpieczeństwem jest to, które grozi ze strony połączonych sił reakcji i klerykalizmu. W jednym z dziesięciu zaleceń dotyczących działalności wolnomularskiej wewnątrz loży oraz w środowisku niewolnomularskim (czyli wśród „światowych"
podkreślała: Należy zorganizować wpływ wychowawczy na dzieci, aby przeciwdziałać wpajaniu w nie militaryzmu, nacjonalizmu i klerykalizmu. Inny z tych punktów mówił o kształtowaniu opinii publicznej za pośrednictwem prasy i zorganizowaniu ideowego wpływu na młodzież."
Za:
L. Hass, Masoneria polska XX wieku. Losy, loże, ludzie, Warszawa 1993, s. 93.
Proste? Proste. No to komórki w dłoń i róbta co chceta :>
Kontynuując wątek buszowania po kuriozach netowych dzisiaj obejrzałem blog takiego łysawego pana,
imć M. Borowskiego. Rodowód ma swój, ludzi zna odpowiednich i nic z tego nie ma :>
W Nowym Roku, roku cudów, nawet zwierzęta mówią ludzkim głosem...
Borowski napisał:
"Na Nowy Rok czekamy zawsze z nadzieją, że będzie lepszy, a przynajmniej nie gorszy od mijającego. Rok 2008 na pewno będzie lepszy dla tych, co interesują sie polityką (no, może nie dla wszystkich, ale dla zdecydowanej większości).Nie rządzi nami już J.K. w towarzystwie L.D., a A.L. i R.G. odeszli w siną dal, da Bóg na zawsze. D.T. zaczyna wprawdzie trochę rozczarowywać, ale jaki by nie był - i tak będzie lepszy, niż ci, co przed nim. Tak więc od strony politycznej przyszły rok nastraja optymistycznie."
"Jakie będzie w nowym roku największe wyzwanie przed lewicą?
– To będzie pierwszy od dawna rok bez żadnych wyborów. Będzie więc czas na pracę programową, ale i na konsolidację środowisk lewicowych. Liczę, że nastąpi przełom we współpracy nie tylko partii tworzących LiD, ale i innych lewicowych środowisk z nami. Liczę na dobrą współpracę, bo jest dużo do zrobienia.
Co na przykład? – Przede wszystkim mamy narastające konflikty społeczne – kopalnie, szpitale, szkoły itd. Lewica musi nie tylko ostro komentować działania rządu, ale i być konstruktywna i składać odpowiednie projekty ustawowe – tak było np. w sprawie Karty Nauczyciela. Ale rok 2008 to też wielkie wyzwanie i duży spór światopoglądowy. Wywołaliśmy temat in vitro i chcemy w tym sporze silnie uczestniczyć. Lewica musi zainicjować w tej sprawie publiczną debatę (bo nic wam chłopaku już nie zostało..-Unicorn). Chcemy nie tylko złożyć własny projekt ustawy o finansowaniu in vitro, ale i włączyć w nasze działania jak najwięcej obywateli. To dla nas niepowtarzalna szansa po pierwsze, żeby zrobić coś dobrego, ale i żeby wykazać, co odróżnia nas od prawicy. Tym samym od tej batalii w dużej mierze zależy nasza przyszłość."
Zauważcie drodzy Czytelncy kolejność- kopalnie, szpitale, szkoły. Ktoś złośliwy (no kto?) mógłby odwrócić-> szkoła, kopalnia, szpital czyli najpierw uczymy się, potem zasuwamy do kopalni i na koniec do szpitala kończąc zacny żywot.
Pan Wielkie O lub Wielkie Zero określił swój tradycyjny elektorat albo raczej były tradycyjny elektorat czerwonych.
Lekarze się sprywatyzowali, górnicy wolą innych socjalistów narodowych...Cóż pozostało?
Tylko najbardziej ufni i najgłupsi. Nauczyciele...Od dawien dawna najbardziej czerwone środowisko.
Rok 2008 wydaje się być rokiem w którym komuchy porzucą towarzystwo i gromadnie pójdą kręcić lody.