You are currently viewing archive for November 2008
Dlaczego partia nawiązująca do obywateli ma ich głęboko gdzieś? Murzyn zrobił swoje, Murzyn może odejść. Internauci to ponoć wymarzony elektorat PO. Inteligentny, mający poczucie humoru, nowoczesny, bez staroświeckich obciążeń. Dobra, żartowałem
Na oficjalnej stronie- tak! tej słynnej z ankiety- mamy ich cały wysyp. Obecnie obserwuję, co się dzieje z ankietą o prezydenckim
wetowaniu. Grzebiąc w archiwum można znaleźć
istne cudo, skłaniające do głębokich przemyśleń: Co Platforma powinna zrobić z Januszem Palikotem?
Hm. Uważam, że czegoś brakuje. Gdzie decyzja o wywaleniu dildosa?
Nie jest to sensacja dla ludzi myślących czymś więcej niż włosami...Nie przyjmujących papki medialnej, propagandy lansowanej przez różnych profesorów czy zadaniowanych dziennikarzy:
"Była potęga militarna Prus i Rosji, ale nie było zaborów. Polska walczyła z Niemcami tylko do października 1939 roku, nie było Armii Krajowej ani Powstania Warszawskiego. A upadek systemu komunistycznego zaczął się w Berlinie. To nie fragment antypolskiej broszury, lecz założenia Domu Historii Europejskiej, które przygotował Parlament Europejski.
Serwis internetowy tvp.info dotarł do dokumentu koncepcyjnego instytucji, która ma być wspólnym dla całej Unii Europejskiej muzeum historii Europy. Opracowała go grupa dziewięciu historyków, na której czele stał Niemiec prof. Hans Walter Heter. Decyzja o powołaniu muzeum zapadnie w grudniu. Ciągle nie wiadomo, gdzie placówka ma mieć swoją siedzibę, ale założenie jest takie, że ma to być jeden z centralnych krajów Unii.
Przeczytaj cały artykuł: »»
Dziwna sprawa.
Wywiad z kawalarzem na stanowisku premiera a nikt się nie ekscytuje. Nikt nie analizuje kropek i przecinków, żaden cień nie tworzy niestrawnych elaboratów a wiotkie umysłem witki siedzą cicho, zaprzątnięte prezydentem. No jest to skandal! Zignorowano Donalda
Czym prędzej nadrabiam zaległości salonowe i przedstawię Wam analizę wywiadu w tłumaczeniu na "nasze."
Tytuł właściwie mówi wszystko- z niczego nie rezygnujemy. Faktycznie, zrezygnowali praktycznie już ze wszystkiego; trudno aby było inaczej. To rząd papkowy, muminków, ciot wszelakich i rekinów pazernych na kasę.
"Realizujemy to, co w obecnej sytuacji jest możliwe. Z niczego nie rezygnujemy."
Przeczytaj cały artykuł: »»
Wierny, wytrwały, skromny rewolucjonista walczący o lepsze jutro... Prawdziwy tytan intelektu i przyjaciel ludu.
Miłość do ludu zaowocowała ofiarną walką o zredukowanie liczby tych "złych". Dzięki różnym obozom lud był mu wdzięczny...Tak wdzięczny, że aż wkurwiający dla swoich towarzyszy. W końcu Fidel nie wytrzymał dawki "idealizmu" no i Che skończył żywot.
Teraz jest ikoną kapitalizmu i symbolem rewolucji. W nowej promocji Play- nawet postarano się o stylizację świąteczną. Tak!
Durni, wciągający biały proszek reklamiarze, stuknijcie się w swoje łby! Nie uczłowieczajcie bandyty; on by was rozwalił. Głupcy.

Dzisiaj święto. Święto rozpoznawalne pomimo dość mętnych skojarzeń. Niepodległość, niezawisłość, praca, poświęcenie. Z tym kiedyś kojarzono patriotyzm. Nie będę zastanawiał się, która Rzeczpospolita jest lepsza, co można było zrobić inaczej, dlaczego zrobiono tak...
Poprzestanę jedynie na prostym stwierdzeniu faktu, że III RP nie ma praktycznie nic wspólnego z przedwojennym państwem. Nadal istnieją relikty komunistycznego antyprawa i łajdactwa, nadal ciąży nad nami fatum sąsiadów, klęski, poniżenia i masowych zbrodni utrwalaczy władzy ludowej. Nadal środowiska wywodzące się ze zdrajców i kolaborantów rodem ze Lwowa próbują tresować nas i taplać w gnoju. Próbują zrobić z nas niewolników.
Przeczytaj cały artykuł: »»
Eugenika to nauka nad płodzeniem lepszych jednostek ludzkich. Tak brzmiałaby definicja fascynatów. Co piszą w tajnej encyklopedii?
"Eugenika (
gr. eugenes = dobrze urodzony) – pojęcie wprowadzone w 1883 roku przez Francisa Galtona, kuzyna Karola Darwina, które dotyczyło selektywnego rozmnażania zwierząt lub ludzi, aby ulepszać gatunki z pokolenia na pokolenie, szczególnie jeśli chodzi o cechy dziedziczone."
Jak zwykle podkreślono "skrajność"- wiem, że to nudne ale naprawdę dokonano redukcji do Hitlera...pomimo, że USA na początku XX wieku były prekursorem jakże płodnej (nomen omen...) dziedziny genetyki.
O przymusowych kastracjach "imbecyli", "epileptyków" i "masturbantów" jest olbrzymia literatura.
Tyle eugeniki. A teraz ekoterroryści:
"
Police have warned of the
growing threat of eco-terrorism after revealing they are investigating a group which has supporters
who believe that reducing the Earth's population by four-fifths will help to protect the planet."
Redukcja populacji o 4/5...Ekologiczna sprawa.
"Earth First! says its mission is 'about direct action to halt the destruction of the Earth' and advocates 'civil disobedience and monkeywrenching', tactics that include sabotage and disruptive behaviour."
No i dokonano przełomu. Jesteśmy pod ścianą. Dwie skrajne faszystowskie formy ziejące nienawiścią do człowieka podały sobie ręce.
Od kilku lat widoczne są wzmożone działania prowadzące do pisania historii na nowo. W języku naukowców wspomagających ten proces działania owe nazywane są "szukaniem nowego paradygmatu" lub "scalaniem społeczeństwa". Tak naprawdę jest to dosyć wybrakowana forma nacjonalizacji przeszłości. Na zasadzie wyjmowania rodzynków z ciasta...
Zarówno Niemcy i Rosja nie mają konkretnego zakotwiczenia w przeszłości. Logika nakazywałaby klasyczne prężenie muskułów, zgodnie z linią "ambitną." Jednak takie próby nie są medialnie eksponowane; owszem próbuje się redefiniować rolę Hitlera czy go uczłowieczać, jednak większą rolę w pisaniu historii przez niektóre kręgi, zapewne przy dużym acz ukrywanym wsparciu państwa spełnia- ziomkowizowanie i "napędzanie historii wypędzonymi".
Niemcy boją się jeszcze odwoływać do swojej tradycji lewicowej, jednak i to kiedyś nastąpi. Jako sąsiedzi dość specyficznej formy komunizmu po prostu o niej zapomną, nawet gdy jak czyrak będą istnieć opustoszałe miasta z terenu byłej NRD...Boją się również przyznać, że kiedyś mieli potężną władzę.
Rosja nadal zastanawia się, jaką formę mocarstwowości przyjąć. Sowiecką czy imperialną. Stąd pewne drobne nieporozumienia i braki logiczne w kreowaniu mitu wszechwładzy rosyjskiej. Niemniej każda forma jest dobra jeśli prowadzi do celu- vide ostatni film "Admirał Kołczak". Po walecznych czekistach pojawił się topos dzielnych białych, wyidealizowanych do granic absurdu...
Rosjanie nie boją się przyznać do imperialnego dziedzictwa, w przeciwieństwie do Niemców.
Ich jedynym problemem jest kuriozalna "imperialność", co może rodzić słuszne posądzenia o kompleksy.
Co łączy oba sposoby myślenia? Nowy paradygmat krzywdy. Oba państwa budują swój nowy mit założycielski na poczuciu krzywdy. Niemcy mają wypędzonych, Rosjanie- kreują odnowiony mit zbierania ziem ruskich przed hordami dzikiego Sarmaty, Polaczyszki, buntującego odwiecznie rosyjskie narody lub takimi się stawające.
W obu przypadkach wrogiem jest Polska i Polacy; trzeba być ślepym by nie zauważyć, że tego rodzaju próba zmiany świadomości społecznej skończy się- nie lepszym poznaniem sąsiada w zjednoczonej Europie- ale jego demonizowaniem, co w konsekwencji prowadzi do zasiania ziarna nienawiści na podatną glebę resentymentów.
Trudno stwierdzić, która "historiografia krzywdy" jest skuteczna. Warto zauważyć, że skorzystano z doświadczeń...polskich. Sposób Rosjan wydaje się lepszy- łączą medialność, kreację wroga- spójnik ładu społecznego z wizją pozytywną- Imperium.
Niemcy natomiast mają potężnego sojusznika- Izrael i już to wykorzystują.
Znając skłonności naszych niedolustrowanych mediów nie zdziwiła mnie "akcja pod PiSem" czyli kolejne przykrywanie wydumaną aferką czegoś większego. Pytanie czego...Jako, że prawda boli nie dziwota kto podnosi krzyk o jakiś nibyrasizm czy inne pierdoły z dekalogu kretynizmów politycznej poprawności. Tak samo było z M. Giertychem.
Niedouczeni pismacy z pasją szukają jakiegokolwiek punktu zaczepienia aby dowalić PiSowi. Przy okazji szermują pseudopatriotyczną gadką o "możliwym obrażeniu się sojusznika" itp. Od kiedy jesteście tacy propolscy, towarzysze?
Prostacka zbitka pojęciowa użyta w doniesieniu portalowym sugeruje przestępstwa co najmniej przeciwko ludzkości. Wg Dziennika:
"Barack Obama to wyznawca "czarnej teologii wyzwolenia", a jego rządy spowodują "koniec cywilizacji białego człowieka". To nie urywki z rasistowskiej prasy czy hasła z wiecu skinheadów. To fragmenty sejmowego wystąpienia posła PiS."
Fantastyczna bolszewicka dialektyka...Prosty przekaz dla liberalnych głupków, głosujących na PO- nie można krytykować nowego prezydenta bo to grzech, hańba, rasizm i skinheadzi. Podobnie jak krytyka Izraela automatycznie stawia nas na pozycjach faszystów i antysemitów rodem z PPRowskiej propagandy.
Dlaczego próbuje się zrobić aferę z czegoś, co nią nie jest? Cóż, oprócz chęci dowalenia PiSowi i newsa mamy jeszcze do wyboru przykrycie głębszej afery w szeregach jaśnie oświecono- brzęczącej koalicji oraz samoobronę wyznawców PO, wśród których medialne pluszaki stanowią silną grupę.
Stąd, nie dziwię się, KTO wywołał aferkę. W końcu i Focus Historia skręcił na słuszne pozycje dopierdalanki słowno- muzycznej i odbrązawiania historii.
Jest demokracja i wolność słowa. Skoro są Kaczory może być i lewacki pomiot Obama.
Ps. Poczytajcie sami.
"4 listopada Amerykanie wybrali 44. Prezydenta USA. Został nim kandydat Partii Demokratycznej, 47-letni senator Barak Hussein Obama. Gdy biedne, czarne przedmieścia wielkich amerykańskich miast zawyły z radości, gdy przeważnie lewicowo-liberalni studenci zatańczyli w korowodzie zwycięstwa, konserwatywna, tradycyjna Ameryka przeżyła szok i rozczarowanie. Ich prezydentem, głową największego na świecie mocarstwa został kumpel lewackiego terrorysty Williama Ayersa, polityk uważany przez republikańską prawicę za czarnoskórego kryptokomunistę. Wynik amerykańskich wyborów jest – jak powiedział jeden ze zwolenników Obamy – zwycięstwem z za grobu, po wielu latach, Martina Luthera Kinga, który jest dla Obamy idolem.
(...)
Barak Hussein Obama swój sukces zawdzięcza osobistemu urokowi i w znacznej mierze liberalnym mediom, które wśród młodego pokolenia Amerykanów wykreowały modę na „obamizm”, jak w Polsce na Platformę Obywatelską i Donalda Tuska. Drugi twardy filar jego zwycięstwa to mieszkańcy biednych, czarnych przedmieść, których uwiódł zapowiedzią zbudowania nowego, wspaniałego świata, gdzie wszyscy ludzie będą wolni, zamożni i szczęśliwi. Po raz pierwszy czarnoskórzy obywatele USA tak tłumnie ruszyli do urn. Tym samym Obama stał się ich zakładnikiem.
W gabinecie senatora Obamy wisiały cztery podobizny: Thurgooda Marshalla, pierwszego czarnego sędziego Sądu Najwyższego, Muhammada Ali, czarnoskórego mistrza boksu, Mahatmy Gandhiego, wielkiego orędownika pokoju i prezydenta Abrahama Lincolna, który zgniótł konserwatywne Południe i zniósł w Ameryce niewolnictwo. Teraz, głosami swoich wyborców, Obama, „czarny mesjasz nowej lewicy”, zgniótł kandydata republikanów Johna McCaina. Już niedługo Ameryka zapłaci wysoką cenę za ten grymas demokracji. Jak powiedział mój kolega poseł Stanisław Pięta, Obama „to nadchodząca katastrofa, to koniec cywilizacji białego człowieka”. Oby się mylił."
Zabolało platfusoidy?
07 November 0819:03
Peep show
Polska to spoko kraj. Kraj, w którym politycy wystawiają swoją rodzinę na sprzedaż. Nie dziwota więc, że kandydatki na celebrytki oprócz warunków (czyli znajomości) mają inteligencję po tatusiach (czyli znają autorytety). Wiadomo o jaki krąg znajomości chodzi. Darmowa promocja w telewizorni kapusiów, trochę dupy, trochę solarium i kariera gotowa.
Dlaczego o tym w ogóle wspominam? W końcu dupa jest dupa, nawet jeśli brzydka a każdy potwór ma otwór. Statystycznie rzecz ujmując, zawsze znajdzie się chętny na polityczne dziwki, pardon celebrytki...
Nie wiem czy kochani tatusiowie naszych miłych (Rosati wydaje się być najbardziej zdesperowana na robienie kariery...) dzierlatek widzą prostą niczym autostrady prawdę czasu i współczesnego tefałenowskiego ekranu- skoro z dzieci można zrobić sprzedajne dupy, głupio się uśmiechające to kimże są ich ojcowie?
Kurwami?
Spisali Donalda na straty i rozpoczęli marsz ku klęsce?

"Rząd nie wywiązuje się z większości obietnic wyborczych. Reforma emerytalna została napisana na kolanie. Katarzyna Hall (51 l.) musi odejść, zaś Donalda Tuska (51 l.) powinien zastąpić Bronisław Komorowski (56 l.)... Kto tak uważa? Część posłów PO! To nie żart! Akcja "Super Expressu" przygotowana z okazji pierwszej rocznicy gabinetu Tuska nie pozostawia złudzeń: nawet w Platformie przestali wierzyć w cuda."
Komorowski jest na wylocie. Otoczenie wie, że po wyborach będzie ciągany za dziwne kontakty z WSI, dlatego postanowiono mu pomóc i go...zatopić. Wcześniej wieszczono kandydaturę Schetyny na stołek premiera. Schetyna jest za cwany na podobne akcje. Wie, że nie da się już nic osiągnąć, co można by reklamować. Po prostu dno kompletne i nie zamierza tego firmować...
Donald Tusk instynktownie przeczuwa zagładę, próbuje wykorzystać ostatni moment aby ugrać prezydenta. Wątpię aby mu się to udało.
Ciekawe kiedy Platforma się rozpadnie i gdzie znowu pouciekają...
"W lipcu 1965 r. peerelowski sąd ogłosił wyrok w sprawie autorów "Listu otwartego do członków PZPR" Jacka Kuronia i Karola Modzelewskiego. Obaj zostali skazani na 3 i 3,5 lat więzienia. Po odczytaniu sentencji doszło do znamiennej demonstracji. Wedle meldunku SB: "Adam Michnik i stojący obok niego Witold Nagórski w sposób demonstracyjny w holu [sic!] Sądu zainicjowali odśpiewanie Międzynarodówki. Część demonstrantów m.in. Michnik i Nagórski śpiewali, trzymając wzniesione ręce z zaciśniętymi pięściami oraz akcentując niektóre strofy, np. "Wyklęty powstań ludu ziemi, powstańcie których męczy głód". Do intonującej Międzynarodówkę grupy przyłączyli się pozostali zebrani- zwolennicy skazanych, a wśród nich L. Kołakowski i J. Lipski."
Za: P. Gontarczyk, Nowe kłopoty z historią, Warszawa 2008, s. 149.
Polecam dwie nowości: P. Gontarczyka, Nowe kłopoty z historią i S. Cenckiewicza, Sprawa Lecha Wałęsy.
Motto: "Ilu polityków SLD (obecnie to raczej pod PO podpada...Unicorn) potrzeba, żeby wykręcić żarówkę? To zależy, w jak dużą aferę jest wkręcona.
Pewien wieszcz ludowy oznajmił, że Wikipedia się skończyła, ponieważ ciągle trwa walka dobra ze złem, czytaj: nacjonalistów i komunistów- w sumie wynikało akurat odwrotnie ale nic tam, ważna jest idea. Ponarzekał na poziom notek historyczno- politologicznych, do których również mam sporo uwag.
Rozumiem jego żale- my starzy edytorzy, powinniśmy trzymać się razem. A w Wikipedii hasłami historycznymi zajmują się nie tylko historycy czy hobbyści- niestety wpadają niedouczeni gimnazjaliści, sataniści, socjaliści i element równie egzotyczny aczkolwiek upierdliwy
Przeczytaj cały artykuł: »»