W projekcie zwanym złośliwie IV Rzeszą rolę mocarstwa "wstępnego" odegrali nominalni zwycięzcy a później prawdziwi przegrani II wojny, zdegradowani do roli marionetek możnych, mowa oczywiście o Francji i Wielkiej Brytanii. Wielki "przegrany", którego chciano zaorać i wykastrować (dosłownie!) stał się podstawą, fundamentem nowego ładu zbudowanego na starych pojęciach i odwołaniach do jakże miłej sercu postępowców mentalności socjalistycznej. Głupio jednak było się przyznawać, że akurat ta odnoga socjalizmu uchodzi za skrajną prawicę (wiadomo- faszyści!)...Nowoczesny socjalista- zjednoczony i ludzki nie może przecież odwoływać się do haseł nazistów! Co innego z odnogą wschodnią, co prawda komunizm rzekomo również stał się niemodny i passe ale niespecjalnie kwapiono się do zrównywania dwóch totalitaryzmów, zapewne wychodząc z założenia, że Rosję kiedyś będzie trzeba włączyć do wspólnej, europejskiej rodziny. Jeżeli z tzw. mediów polskojęzycznych nie dowiemy się np., że program NSDAP w oczach Niemców miał wiele dobrych rozwiązań (w zależności od badań 1/4 lub 1/3 respondentów tak uważa), to czego się spodziewać...
W dyrektywie Ribbentropa dotyczącej wojny w eterze można przeczytać m.in.:
"W ciągu następnych dziesięcioleci uporczywej pracy politycznej i kulturalno- politycznej siły i ideologie przeciwstawiające się niemieckości i narodowemu socjalizmowi będą musiały ulec całkowitej likwidacji. Starsze generacje wielu europejskich narodów trudno już będzie pozyskać dla konstruktywnej pracy pod niemieckim przywództwem. Tym zacieklejszą walkę trzeba stoczyć o ducha młodzieży, która musi wyrastać w świadomości europejskiej wspólnoty, aby stała się następnie rzecznikiem europejskiego nowego ładu (Neuordnung Europas)."
Za: W. Kozaczuk, Wojna w eterze, Warszawa 1977, s. 98.
Walce o duszę nowego budowniczego wspólnego domu, Europy sprzyjać miała:
"(...)działalność Interradio AG, która ma zapoznawać narody Europy i reszty świata z nowymi ideami, tworzyć za granicą dalsze bazy niemieckiego radia, które będą wywierały wpływ na inne narody w pożądanym dla Niemiec kierunku, po części otwarcie, po części w sposób mniej lub więcej zamaskowany." Ibidem.
Tags: wojna, polityka, propaganda, Niemcy, Kozaczuk, radio, media