Cóż, specjalnie się nie zdziwiłem..
"Byłem kontaktem operacyjnym służby bezpieczeństwa PRL…
To szokujące wyznanie przychodzi mi bardzo… lekko.
Media co dzień przytaczają następne nazwiska z tak zwanej listy „500”, na której znajdują się osoby znane w polityce, życiu gospodarczym, byli i obecni posłowie, członkowie rządu…ostatnio „Kajtek” Rosati i Longin Pastusiak
Aby więc uprzedzić doniesienia mediów i zamieszanie w Internecie – oświadczam – Ja, Azrael Kubacki BYŁEM KONTAKTEM OPERACYJNYM.
W 1982 roku uczestniczyłem w wyjeździe studenckim do RFN (już się tak wtedy mówiło&hellip na zaproszenie organizacji młodzieżowej landu Badenia – Wirtembergia. Przed wyjazdem mieliśmy spotkanie z oficerami SB (czego sobie wówczas nie zdawałem sprawy&hellip
którzy nas, młodych studentów przestrzegali przed niemieckim służbami specjalnymi… no i tak dalej.
Po przyjeździe do Niemiec zajęli się nami opiekunowie, z których jeden na samym początku, nienaganną polszczyzną oznajmił, że jest pracownikiem rządu Badeni – Wirtembergii… i puścił oko… żeby było wiadomo, o co chodzi… Wywołało to popłoch obecnego z nami oficera polskiego, oczywiście dla niepoznaki – studenta – i drugiego – dla niepoznaki – tłumacza… ale tenże niemiecki „pracownik rządu” wprost im powiedział – kim są i po co, robiąc to na otwartym spotkaniu, przy reszcie Boga winnych studentów…
Młodzi Niemcy, z młodzieżowego parlamentu B-W powiedzieli nam na końcu – że życzą sobie, aby wszyscy Polacy byli tacy jak my, i że przyjmowali nas, myśląc, że jesteśmy aparatczykami komunistycznymi… a mu im na to, że my myśleliśmy… że jedziemy do imperialistycznego kraju… to żart, oczywiście…
Potem, po powrocie do Polski, SB usiłowało z grupą zrobić spotkanie, aby wyjaśnić wszelkie sprawy… z tego co wiem, nikt ze studentów… nie przyszedł na umówione spotkanie. Nikt.
Dlaczego to piszę, do czego zmierzam…
A do tego, że każdy, literalnie każdy, kto żył aktywnie, musiał w ten czy inny sposób ze służbami PRL się spotkać… Ty i ty, i ona – dosłownie każdy [oczywiście to bzdura..-Unicorn]. I mogło tak być, że mała esbecka świnia, dla własnych celów założyła co teczkę, nadała kryptonim, albo doniosła nie ciebie…zarejestrowała cię, jako KO albo TW…
Ten sam oficer, w późniejszych latach odkrył sprawę Bezpiecznej Kasy Oszczędności Lecha Grobelnego i przyczynił się do jego zatrzymania…
Nic nie jest białe, nic nie jest czarne…"
Za:
http://azraelk.wordpress.com/2007/07/08/ja-kontakt-operacyjny/
Dużo konkretów tu nie ma
