Władza ludu. Rządy motłochu. Iluzja. Prawa, ochrona mniejszości, wolność. W praktyce przykręcanie śruby, ograniczanie wolności wypowiedzi, inwigilacja (w imię walki z terroryzmem!) i interwencjonizm. Wszystko dla nas bez nas. Ku lepszej przyszłości. W tzw. demokracji bardzo popularne są szwindle na zasadzie piramidy. Lub lawiny jak kto woli. Piramida doskonale oddaje istotę prawdziwej władzy w demokracji...

Nowy ład. Świecki rzecz jasna. Przesąd zwyciężymy...U bolszewików religią był kult wodzów, wizja raju napędzała naiwne masy, praktycznie wszyscy to jawni niewolnicy. W demokracji jest kult...samej demokracji, raj ma związek z pieniądzem i zaspokajaniem prymitywnych potrzeb i nadal prawie wszyscy są niewolnikami. Większość nie ma o tym pojęcia a nawet gdy posiada taką świadomość, jest zadowolona. Odżywiają się śmieciowym żarciem, słuchają papki, wchłaniają odpady. Stracone pokolenia potrzebne tylko na pewien czas (stąd pomysły ograniczenia populacji).
Samozwańcza elita jest oświecona i rządzi resztą. Ma być dla nich nowym bogiem...Pouczające jest spojrzenie na piramidę potrzeb (szczyt i dół) Maslow'a (skądinąd nieciekawej osobistości...):
