Unicornus Blog ®™
  Unicorn-Blog
   

NAVIGATION

HOME | « Previous Month | » Next Month | Today | Archives |

Included colors
-^

WWW-World   Unicorn-Blog

..::^::..

Statystyki odwiedzin:

Σ Total Visit:
Time nie, 25 maj 2025, 15:30:45

Online now
0 members & 3 visitors

Who is online

Online today
218 [0 members & 218 visitors]

Members activ

    Geo Visitors Maps:

    Geo-Visitors

    Start:


    Subscribe:

    ..::^::..

    Reklamuj ten Blog! :)

    Podoba Ci się mój Blog? - wklej
    u siebie na stronie ten klikalny buttonik. Sprawisz, że prawda historyczna nigdy nie zgaśnie..
       Unicorn Blog
        Kod do wklejenia na stronę:
    <a href="http://unicorn.ricoroco.com/nucleo/" title="Unicorn-Blog Polityka Internet Opinie" target="_blank"><img src="http://unicorn.ricoroco.com/uni.jpg" border="0" alt="Unicorn Blog" /></a>

    .::^::.


    Pisuję jeszcze m/n tu:

    BlogMedia24.pl

    ..::^::..


    Info o Tobie:

    And what You think?  

    ..::^::..


    Wprost24-News

    Wprost24

    ..::^::..


    Torrents of Tags

    20 lipca AK Aborcza Anglia Berling Bezymienski Bielscy Blogmedia24.pl Bolek Bordziłowski CCCP Cała Cenckiewicz Chiny Czechowicz DIE Duffy Dzieje Dziennik Eberhardt Epler Europa Francja Frank Gebert Gierek Gontarczyk Gross Hans Heda Hitler Humer II III III RP IPN Irving JKM Jarecki Jaruzelski Jezus KNAPP KPP KPRP Kaczyński Kataryna Kister Komorowski Konsumpcja Kozaczuk Kościół Kresy Kuroń LSD LWP Laska Lem MO Mackiewicz Majka Mars Mistewicz Miłosz NKWD NSZ NWO Naliboki Newsweek Nicpoń Niemcy Niziurski OUN Obama Ochrana PO PPR PR PRL PSL Pacepa Parowski PiS Piecuch Piotrowski Pióro Pola Polska Polski Poznań Przegląd RFN RONA RP RWE Raack Radziński Rakowski Raport Replika Rockefeller Roosevelt Rosja Rumunia Ryszard SB SLD START Sierakowski Skalski Sobieski Solidarność Sowiety Speer Stalin Stallin Stauffenberg Stern Stół Szary Szechter TUN Trocki Tusk UB UPA USA Volkoff WSI Wachowski Wałęsa Wiejska Wisla Wiszowaty ZSRS Zachód Znak Zyzak aborcza agenci agent agentura akcja alternatywy ambasador ana anonimy anoreksja antykomunizm antypolonizm antysemityzm antysowieckie aparat archiwum armia artyści aruch bajki bandy betony bezpieka biesiady bimber biurokracja blogerzy blogi blogmedia24.pl bolszewicy broń burza bzdety błędy cele cenzura chaos chemiczna chłam codzienne cywilizacja człowiek, demokracja depopulacja dezercje dezinformacja dinozaury dowcipy duchy dyplomacja dyskusje działanie dzieci dzieje dziennik dziennikarze eksport elita elitki elity encyklopedia ewolucjonizm film finanse firmy fugit fun fundusze futurologia gaz generał geopolityka gestapo gra grypa gęsia haki handel hańba historia historia, historyczna ideologia idioci imperializm informatyzacja inteligenci internet judaica kadry kalki kandydaci kant kapusie kasa katastrofa kawały kibole klasy kobiety kolaboracja komuna komunizm konfidenci konfident konserwatyzm kontrfaktyczna kontrola kontrwywiad korzenie kosmos kostka kraj kreatorzy kretyni krytyka kultura kłamstwa lewactwo lewacy lewica list literatura lotnicza ludowa ludzie mackiewicz mafia manipulacja manipulacje masoneria masy mceńsk media medialny mentalne metody miasto mity miłośnicy moda monarchizm mordercy morderstwa mordy must młodzież mózgu nadzorcy naród nauka nauka, nawóz nazizm nienormalność niespodzianki niewolnictwo nieznani nonsens obcy obozy obronna odjazdy okrąglak okupacja opinia opozycja ordnung pajęczyna pakt pandemia partia partyzantka pigułki pitu plany platforma pochody podatki podwyżki pojęciowe polityka polskość pomoc portal portale porządek powstanie pracy pranie prawa prawda prawica prehistoria, prezydent profesor program propaganda prowokacje przegląd przyszłości przyszłość pseudonauka psychologia psychomanipulacje publiczna quo vadis radio radykał rasy redukcje regulacje religia reptilianie rewolucja rewolucje rezonatory rosołowa rozpad rozpoznanie rusofoby rząd salon24 satyra scenariusze scifi seks sekty serwilizm siekanina skrajności socjalizm socjalizmy socjologia socjotechnika sojusze solidarność sowiecka sowiety specjalne specsłużby spin spisek społeczeństwo sprawcy sterowanie strategia struny studenci styl syf syjonizm sylwetki system szopki sztetl szulchan szyld słownik służby taktyka telewizja tempus teorie terroryzm to totalitaryzm towarzysz tradycje trendy twórcy tytuły u2 układy upadek urzędy utrwalacze walka wic wieszanie wizerunku wizje wladza wojna wojny wojsko wojskówka wolność wrogowie wspomnienia wyborcze wybory wychowanie wystawa wywiad władza władzy zamach zapłodnienie zbrodnie zdobycie zdrada ziewnik złodzieje złoto Żydzi ład ściema świat światowa żulia życia życie żydokomuna 44 1939 1941 1944 1945 1947 1952 1987

    ..::^::..


     PR 
    GeoStat
    GeoVisitors

    ..::^::..

    M E T A

    M E T A  Sun 25 May 2025 15:30:45 CEST



     In memoriam of
    † Lech Kaczyński †

    Lech Kaczyński

     Kalendarium Archiv

     
    < lipiec 2010 >
    PWŚCPSN
        1 2 3 4
    5 6 7 8 9 10 11
    12 13 14 15 16 17 18
    19 20 21 22 23 24 25
    26 27 28 29 30 31  

     Friends:


     My BLOGROLL:

    Janusz Korwin-Mikke
    Nczas.com
    Forum Frondy
    5 Władza
    Rzeczpospolita.pl
    Kataryna
    FoxMulder
    Geralt
    PrawyProsty
    Vagla-prawo w Internecie
    Antysocjal
    Audience
    Venissa - psychologicznie
    Socjologia internetu
    Prawica.net
    PerłyPrzedWieprze
    Gdańszczanin
    DoKwadratu
    Michalkiewicz.pl
    IVRP.pl
    forum.sztab.org
    Lear.blox.pl
    Kolorowy.blox.pl
    Foxx-News
    www.kppis.pl
    www.touch.uni.lodz.pl
    niezalezna.pl
    redplanetcartoons.com
    nieznudzeni.pl


    ~.^.~

    .::^::.


     Warto zajrzeć:

    ..::^::..


     Godne Uwagi!

    www.michalkiewicz.pl

    ..::^::..

    archivYou are currently viewing archive for July 2010

    date31 July 1023:31artKsięga lizusów

    Twórcy przez duże tfu mają to do siebie, że są naj. W dużym skrócie- najłatwiej było ich werbować odwołując się do zwykłej ludzkiej próżności i chęci zaistnienia (nakłady, uzdrowiska, bezpruderyjne panie i...panowie). Inżynierowie dusz. Ich własne dusze czarne jak smoła. Nawet nie musieli być agentami, wystarczyło, że przyłączyli się do marszu po nowy socjalistyczny ład:

    "Jerzy Waldorff. Saga rodu morderców. Granice zarazy.

    ...Bereza była wprawdzie później założona niż Dachau, ale wcześniej od Oświęcimia, a sądząc po metodach stosowanych przez Kostka- Biernackiego, trudno powiedzieć, czy Himmler wzory do Oświęcimia brał potem z Dachau, czy- przez swoich agentów- z Berezy.

    Przekrój 1947 Nr 163, Kraków."

    Za: Liber lizusorum, wyb. S. Kobierzycki, Warszawa 1991, s. 17.

    "Wisława Szymborska

    Ten dzień

    (...)

    Oto Partia- ludzkości wzrok.

    Oto Partia- siła ludów i sumienie.

    Nic nie pójdzie z Jego życia w zapomnienie.

    Jego partia rozgarnia mrok.

    Pytania zadawane sobie. Kraków 1954. Wydawnictwo Literackie", ibidem, s. 24.

    ---

    "Jarosław Marek Rymkiewicz

    Szakal i rewolucja

    (...)No, w mitologii nasz szakal jest obkuty i jego twórczość ma duże, dobre tradycje.

    A więc w pierwszych latach po wyzwoleniu ukuł on mit Sybiru.

    Później, kiedy jednak nie wywożono, mit o krwawym Urzędzie Bezpieczeństwa. Te splajtowały szybko, jako że ich bezsensowność nie gwarantowała przekonania samego siebie.

    Kronika 1956 Nr 5, Łódź", ibidem, s. 31.

    ---

    "Robert Stiller

    Pieśń o Walterze

    Walka jak płomień, zawsze i wszędzie,

    Walka o ludów i ludzi wolność,

    Walka co była, walka- co będzie,

    Walka, od której odejść nie wolno.

    Pracą, umysłem albo i kulą

    Zawsze o wolność przyjmiemy walkę!

    By serce ogień bitwy poczuło,

    Niech się przypomni generał Walter!

    Pierwsze lata, jak matka, chowała go huta,

    Błyski pieców ciosały mu duszę jak dłuta,

    Aż się stała jak metal, hartowna i szczera:

    Przecież Karol Świerczewski byl synem gisera.

    (...) Generał Karol Świerczewski. Warszawa 1949, Wydawnictwo Prasa Wojskowa", ibidem, s.37.

    ---

    "Szymon Kobyliński

    Plakat przed wyborami

    Czujność plastyka i współpracującego z nim literata jest szczególnie cenna w okresie przedwyborczych przygotowań. Zdając sobie sprawę, że pracę naszą obserwują pilnie również oczy wrogów, musimy umieć zawsze znaleźć odpowiedź na dywersyjną propagandę i oszczerstwa. Nie wystarcza zaś w walce z kapitalistycznymi gadami sama chęć przysłużenia się w sprawie Pokoju, nie podparta świadomością środków walki.

    Przegląd Kulturalny 1952 Nr 2, Warszawa", ibidem, s. 45.

    ---

    "Wisława Szymborska

    Wstępującemu do partii

    (...)

    Partia. Należeć do niej,

    z nią działać, z nią marzyć,

    z nią w planach nieulękłych,

    z nią w trosce bezsennej-

    wierz mi, to najpiękniejsze,

    co się może zdarzyć,

    w czasie naszej młodości

    - gwiazdy dwuramiennej.

    Pytania zadawane sobie. Kraków 1954, Wydawnictwo Literackie", ibidem, s. 50.

    ---

    "Janusz Tazbir

    Niemiecka postępowa nauka historyczna na nowych drogach rozwojowych

    Gdy w Niemczech Zachodnich obserwujemy coraz szybciej postępujący proces faszyzacji tamtejszej nauki historycznej, w Niemieckiej Republice Demokratycznej zaznacza się coraz wyraźniejsze przechodzenie historiografii na pozycje metodologii marksistowskiej oraz związana z tym aktywizacja środowisk naukowych.

    Kwartalnik Historyczny 1953 Nr 4, Warszawa", ibidem, s. 84.

    Dłuższy tekst S. Lema pt. "Imperializm na Marsie" zostawię sobie na kolejny wpis smile )

    tagsTags: , , , , , , ,  

    CatCategory: General AutorPosted by: unicorn add commentsComments are temporarily disabled..


    date30 July 1020:02artZ mroków SB

    Jak piszą autorzy, musieli zostać wprowadzeni. Wprowadzeni przez jednego z ludzi po tamtej stronie. Nazwiska nie padają, ale kilkakrotnie można domyślić się o jakie sprawy chodzi. Sprawy wypłynęły w 2005 i dalej. Książka wydana w roku 1992. Kilku esbeków opowiada o swoim życiu i pracy. Sami fachowcy: od obserwacji, wywiadu, kontroli korespondencji, propagandzista, pracownik archiwum i kontrola kontroli- wywiad wewnętrzny. Być może banalne ale czy faktycznie wiedziałeś o epizodach poniżej?

    Wytypowano, sprawdzono i dochodziło do:

    "(...)Zaaranżowania rozmowy, za pośrednictwem osób z kręgu kandydata. Jeśli w ten sposób się nie dało, bo na przykład nie mieliśmy w tamtym środowisku swoich ludzi, wtedy korzystaliśmy z kadr w miejscu pracy kandydata. W kadrach zawsze mieliśmy swoich ludzi, jeśli nie pracowników zawodowo związanych z resortem, to przynajmniej była to druga linia, albo współpracownicy, ewentualnie ludzie z jakichś, najczęściej materialnych, powodów nam przychylni. Kadry w każdej instytucji mieliśmy obstawione. Kadrowcy w większych przedsiębiorstwach, instytucjach, bez wyjątku byli naszymi pracownikami- Departamentu I."

    Za: B. Stanisławczyk, D. Wilczak, Pajęczyna, Warszawa 1992, s. 29.

    "(...)Raz w życiu dotknąłem tego, czego nawet nie mam odwagi nazwać. Był to rok siedemdziesiąty. Uruchomiono system MOB, czyli system mobilizacji w sytuacji zagrożenia państwa. Byłem wówczas na zagadnieniu literackim. Wręczono mi listę figurantów, których należało zatrzymać, aresztować, internować lub zlikwidować. W tej ostatniej grupie były tylko dwa nazwiska: Stefan Kisielewski i Paweł Jasienica. Miałem się ustosunkować do tej listy. Oddałem dokument bez zmian. Nikogo nie dodałem, ale i nikogo nie wyłączyłem", ibidem, s.42.

    "KGB miał wydzielony korytarz w naszym budynku przy Rakowieckiej. Najstarszy rangą pracownik był w stopniu generała. Reszta pułkownicy. Codziennie rano dyżurujący oficer radziecki był informowany poza wszelką kolejnością o tym, co się dzieje w kraju. Zwyczajem oficerów radzieckich było przychodzenie "na herbatkę" do naczelników poszczególnych wydziałów. Rosjanie mogli wchodzić wszędzie, a w korytarz KGB wchodziło się tylko na hasło. Dojście do KGB mieli tylko jedynie wyznaczeni polscy wysocy oficerowie", ibidem, s. 45.

    "Zgnoić przeciwnika było lepiej niż go zabić. Zamordowany mógł się stać męczennikiem. Zgnojony był już nieszkodliwy. Jak się nie udawało zgnoić- wtedy się zabijało", ibidem.

    "Przy Departamencie I istniała zupełnie szczególna służba. Nazywaliśmy ją grupą likwidacyjną. Byli to w wyjątkowo konspiracyjny sposób szkoleni ludzie, wykonujący zadania specjalne. Przeważnie likwidowali niewygodnych świadków, agentów, co do których mieliśmy pewność, że poszli na współpracę z obcym wywiadem, wreszcie zwykłych szpiegów, których dla dobra interesów PRL należało zlikwidować. Nikt poza kierownictwem resortu nie wiedział, ilu członków liczy grupa likwidacyjna. Nie wiadomo było, kto do niej należy. Mógł to być każdy z nas, pracujący na swoim, przydzielonym odcinku, a tylko w razie konieczności oddelegowany do wykonania rozkazu likwidacyjnego. O grupie nie mówiło się głośno. Jak ktoś powiedział za głośno- wylatywał z pracy. Grupa likwidacyjna była tematem tabu. W Ministerstwie nie było nic bardziej tajnego. Chociaż była jeszcze jedna supertajna komórka: grupa likwidacyjna dla członków grupy likwidacyjnej. Jak w mafii: zabiłeś, znaczy wiesz zbyt dużo. Do dziś nie wyjaśniono wielu zagadkowych śmierci pracowników Departamentu I", ibidem, s. 46.

    "W ambasadzie polskiej w USA pracowało około dwudziestu kadrowych esbeków. Ambasador wiedział dokładnie kto jest kto, ale ambasadorowie rzadko byli naszymi ludźmi. To było niepotrzebne. Byli tylko od reprezentowania, na pokaz, więc musieli wyglądać na czystych. Faktycznym przedstawicielem interesów Polski Ludowej był rezydent SB- najważniejszy człowiek w ambasadzie", ibidem, s. 58.

    tagsTags: , , , , ,  

    CatCategory: General AutorPosted by: unicorn add commentsComments are temporarily disabled..


    date29 July 1013:04artWyższe podatki

    Rządzący liberałowie (buehehe) kombinują w pocie czoła co by tu jeszcze  sprywatyzować, ewentualnie wynająć, użyczyć, znaleźć nowego jelenia. Kasa się kończy a lud chce grilla. Lud się za bardzo zdemokratyzował a więc debatują nad podniesieniem składki rentowej. A co, niech mają. Jak w kawale o Stalinie- a mógł zabić...Składka czy VAT, Bolek czy Józek, Bronek czy Tomek, oto jest pytanie. Wychodząc na przeciw oczekiwaniom "waszej i ich" władzy podrzucam kilka propozycji podatków. W zamian chcę fuchę jakiegoś doradcy, który nic nie robi:

    - podatek od posiadania zwierząt egzotycznych (pająków, węży, żółwi, legwanów itd.)- popierajmy swojskie klimaty,

    - podatek od posiadania książek grubszych niż 400 stron- wyjątkiem dzieła wybrane mędrców Europy- po co książki, jest TVN i Aborcza,

    - podatek od przeklinania rządzących w internecie- są najlepsi a kto tego nie wie- do psychuszek,

    - podatek od starzenia się- w mediach młodzi i sprawni, za każdego nadprogramowego staruszka- kasa,

    - podatek od biedy- państwo daje ogromne możliwości bogacenia się i bycia przedsiębiorczym, aż wstyd, że nikt nie korzysta- nie marudź i bogać się!

    - podatek eksportowy zwany także zjednoczeniowym- podatek od krasnali ogrodowych w Niemczech- w ramach bratniej pomocy i przyjaźni między narodami,

    - podatek lodowy- za każdą kostkę lodu w drinku- tysiąc!

    - podatek kulturalny- za każdy zniszczony pomnik- dwa tysiące- pomniki muszą być stare i poświęcone bohaterom polskim,

    - podatek od towarzystwa- nielegalne zgromadzenia publiczne powyżej dwóch osób- siedzieć w domach i płacić!

    - podatek od podatków wymyślonych w przyszłości- perspektywicznie wybierzmy przyszłość!

    tagsTags: , , , , ,  

    CatCategory: General AutorPosted by: unicorn add commentsComments are temporarily disabled..


    date26 July 1022:37artW walce o nową, komunistyczną Polskę

    Sowiecka agentura w polskojęzycznych fatałaszkach działała na szkodę interesu Polski w USA na różne sposoby. Skłócała emigrację, donosiła do władz amerykańskich na KNAPP, wyciszała sprawę Katynia aż wreszcie wspólnie z agenturą usadowioną wokół najwyższych władz wpływała na zmianę polityki:

    "Wraz z akceptacją komunistycznego reżimu w Polsce przez Aliantów i nominacją ambasadorską "Frienda" [O. Lange- Unicorn], kierowane przez Bolesława Geberta środowisko polskich komunistów wcale nie uznało swojej misji za zakończoną. Nie zamierzali oni jechać do wymarzonej Polski Ludowej. Pozostając na terenie Stanów Zjednoczonych, legitymując się często obywatelstwem amerykańskim, widzieli w sobie reprezentantów całej, pięciomilionowej Polonii zza oceanu. Ich obecność na terenie Stanów Zjednoczonych była niezbędna do realizacji zadań wyznaczonych przez władców Polski Ludowej względem Polonii amerykańskiej. W tym czasie przystąpili oni do jednej z ostatnich swoich kampanii propagandowych.

    Tym razem- zgodnie z uchwałami II Konferencji Amerykańsko- Polskiej Rady Pracy i wytycznymi płynącymi z Warszawy- dążono do skompromitowania w oczach Amerykanów "reakcyjnych" środowisk polonijnych w Stanach Zjednoczonych przez zarzucanie im związków z "antysemickim podziemiem" w kraju, winnych rzekomych pogromów i pojedynczych mordów dokonanych na Żydach. Tego typu oskarżenia wytoczono przeciwko gen. Tadeuszowi Bór- Komorowskiemu podczas jego wizyty w Stanach Zjednoczonych w czerwcu 1946 r. W liście otwartym do Polonii amerykańskiej sygnowanym przez Sekcję Polską MZR, kolportowanym w formie dwujęzycznych ulotek, komuniści "przypominali", że Bór- Komorowski jest winien śmierci 300 tys. powstańców i warszawiaków, akcji i napadów Armii Krajowej na Żydów, włączenia "faszystowskich" Narodowych Sił Zbrojnych do AK oraz podania ręki gen. Erichowi von dem Bachowi- Zelewskiemu w czasie podpisywania aktu kapitulacji Warszawskiego Korpusu AK w październiku 1944 r.

    "Działalność antysemicka jest popierana przez faszystów i reakcyjne grupy podziemne, które są inspirowane oraz znajdują się w kontakcie z Andersem we Włoszech oraz resztkami byłego rządu emigracyjnego"- zapewniał Amerykanów ambasador Lange. "Istniejący obecnie antysemityzm jest podtrzymywany przez podziemny ruch faszystowski, który podlega kierownictwu polskich grup reakcyjnych za granicą." Była to m.in. aluzja do działalności KNAPP."

    Za: S. Cenckiewicz, Śladami bezpieki i partii, Łomianki 2009, s. 37 i 46.

    Metody są ciągle w użyciu, jeśli sobie przypomnimy artykuł M. Cichego o dobijaniu Żydów przez AK i ataki na prymasa Hlonda w kontekście rzekomego antysemityzmu.

    tagsTags: , , , , , , , , , ,  

    CatCategory: General AutorPosted by: unicorn add commentsComments are temporarily disabled..


    date26 July 1019:20artAna, ana z samego rana i jeszcze raz dieta a będę kochana!

    Gdzieś chyba ze trzy (?) lata temu a może dwa wrzuciłem komentarz do mody na anoreksję wśród dorastających panienek. Pojawiły się komentarze, różnorakie a ja zacząłem się znowu dzisiaj zastanawiać (to pewnie przez przeprowadzki), co takiego w tym syfie jest, że małolaty kręci. Wiem, że dziewczyny chcą być laskami i chcą być kochane. Drobny detal, że w konsekwencji stają się szkieletorami, na które tym bardziej nikt nie popatrzy, jakoś im umyka. Jaka jest przyczyna chorobliwego, zahaczającego wręcz o sekciarstwo, odchudzania? Większość anorektyczek napisałaby mi, że grubość. Powiem szczerze, że lepiej być grubym (może nie monstrualnie) czy mieć kilka kilogramów za dużo niż drastycznie wygładzać organizm. Zresztą, raz, że niezdrowe takie skoki na wadze, dwa, że i tak dostaną efekt jojo. No, chyba, że dążą do ideału- w trumnie.

    Trzeba naprawdę nienawidzić swego ciała a co za tym idzie całego "ja" by dorabiać do tortur filozofię. Mamy błędne koło. Najpierw jakiś buc, któremu laska się nie odda mówi- "jesteś za gruba." Nawet dorosłe kobiety są wrażliwe na uwagi dotyczące wyglądu- każda (prawie) kobieta chce się podobać. Z różnych powodów: dla zaspokojenia ego lub realistycznie rzecz ujmując, by znaleźć tego wymarzonego (na moment lub na lata), najlepiej przystojnego, inteligentnego, zadbanego i bogatego. Bogaty dlatego żeby nie musieć pracować. A nie pracować to nie kontaktować się z ludźmi a zatem odpada przyczyna potencjalnego kłopotu z uwagami dotyczącymi wyglądu. Bogatym laskom nikt nie powie- wieloryb, paszczak, kaszalot bo...będzie patrzył w portfel. Skoro dorosłe kobiety są wrażliwe, logiczne, że nastolatki są nadwrażliwe. Sercowe problemy zajadają czekoladkami i chipsami, nie ruszając się sprzed telewizora czy komputera i...płaczą, że są grubsze. Chude ponoć są ładniejsze? Czyżby? Żaden z moich znajomych nie lubi chudzielców bo: nie mają tyłka, nie mają piersi i trudno z tym czymś wychudzonym iść na kolację bez rozpaczliwych spojrzeń kelnera czy kelnerki- "panie weź pan to monstrum" żeby nie obrzydzało klientom wieczoru...

    Jeśli chcesz być modna i oryginalna hoduj sobie pająki lub patyczaki, a nie baw się w kata. Wiem, że większośc z nastolatek marzy o księciuniu z bajki (och, Iktorn!) ale wróćcie na ziemię, jak nie ten to tamten lub gadżet :> W modzie jest też lesbijstwo...

    tagsTags: , , , , , , , ,  

    CatCategory: General AutorPosted by: unicorn add commentsComments are temporarily disabled..


    date25 July 1013:05artKampania od lat

    A. Czechowicz w książce Siedem trudnych lat przedstawia się jako kadrowy pracownik wywiadu PRL. Opisuje życie w RWE, postacie z radiem związane i "sensacje." Trudno mi powiedzieć, czy Czechowicz uciekł z kraju i potem go zwerbowano czy faktycznie był od początku "agentem"- jak mawiają polskojęzyczne media. Nieważne. W każdym razie swego czasu Polska miała niezły ubaw z "demoludowego Jamesa Bonda", operującego we wrażym, imperialistycznym RWE smile

    W książce są różne dokumenty, które na milę pachną konsultantami z resortu. Wśród nich słynne oświadczenie Kassnera, na podstawie którego oskarżono Nowaka- Jeziorańskiego, że w czasie okupacji był treuhanderem. W zasadzie to nie moja sprawa, czy był treuhanderem w porozumieniu z podziemiem czy nie. Nie o tym chcę napisać, chociaż sylwetka "kuriera z Warszawy" jest mocno niejednoznaczna jak...J. Retingera. Sam Czechowicz po latach stwierdził, że był agentem ideowym. Dla dzisiejszego czytelnika (w tym fana "szpiegów") książka jest niestrawna i przesycona propagandą. Sensacje o działalności wywiadowczej działu analiz są naciągane a wtręty o charakterze filozoficznym- nudne.

    Ale w dobie przepraszania za wszystko warto zatrzymać się na stronie 274, tak, wiem, to komunistyczna propaganda choć pozostawiam fragment wam do oceny:

    "Mieszkając wtedy w Monachium, czytając zachodnioniemieckie gazety, oglądając tamtejsze audycje telewizyjne, nie można było wprost uwierzyć, do jakich granic posuwają sie ludzie ogarnięci jadem antypolskiej nienawiści.

    Wiadomość o grupie szlachetnych byłych SS-manów, którzy poruszeni "bohaterstwem Izraela w obronie interesów Zachodu" postanowili oddać krew dla żołnierzy Mosze Dajana, sąsiadowały z opowieściami o nowym wybuchu rzekomo tradycyjnego polskiego antysemityzmu. Meldunki o wynikach zbiórki pieniędzy dla Izraela przeprowadzonej w NRF przeplatały się z fragmentami wspomnień z lat II wojny światowej, z których wynikało, że obozy zagłady to dzieło Polaków. Nie mówiono o tym wprost. Przypominano, że znajdowały się one na terenach polskich, i już w dalszych komentarzach posługiwano się określeniami "polskie obozy zagłady", "polskie obozy koncentracyjne." Nie wahano się obarczać Polaków współodpowiedzialnością za eksterminację ludności żydowskiej w latach okupacji."

    Za: A. Czechowicz, Siedem trudnych lat, Warszawa 1974, s. 274.

    Kwestią do zbadania jest wpływ "mniejszościowych" uciekinierów z Polski po 1968 (lub przed) na rozwój propagandy antypolskiej. W każdym razie "polskie obozy" to trick stosowany od lat.

    tagsTags: , , , , , ,  

    CatCategory: General AutorPosted by: unicorn add commentsComments are temporarily disabled..


    date20 July 1021:30artNiemieckie "porządki"

    Wśród książek traktujących o wojnie najciekawsze wydają się wspomnienia zwykłych ludzi. Szczere do bólu, bez autocenzury i dodatków wypisywanych niejako pod wpływem późniejszych wydarzeń. Taką pozycją, pisaną w krótkich, oszczędnych słowach, jest niewątpliwie książka Zerwane okowy. Czerwone szlabany ks. S. Piotrowskiego. Warto z bliska popatrzeć na "nosicieli wyższej kultury" czyli pospolitych bandytów i złodziei- nie nazistowskich, po prostu niemieckich:

    "Jedną z bolesnych form prześladowania Polaków były wysiedlenia. Rozpoczęły się w grudniu 1939 r. Największe nasilenie osiągnęły w lutym 1940 r. W 15- 20 minut po przebudzeniu w nocy trzeba było spakować się, opuścić mieszkanie i oddać policji klucze. Na dworcu lub punkcie zbornym odbierano pieniądze i kosztowności. Opuszczone mieszkanie wraz ze wszystkimi ruchomościami zagrabiali Niemcy. Złodziejstwo niemieckie objawiało się również w formie odebrania Polakom pozostałym na miejscu przedsiębiorstw przemysłowych, domów, ogrodów i sklepów.

    Utrudniona też była Polakom możność przenoszenia się z miejsca na miejsce. Jazda pociągiem lub autobusem bez przepustki została wzbroniona. Nieraz 100 Polaków tłoczyło się w bydlęcym wagonie (był czasem jeden pasażerski dla Polaków), a w 3- 4 wagonach pasażerskich siedziało wygodnie po kilkunastu lub nawet kilku Niemców. Na statku przewożącym pasażerów za Wisłę (autor opisuje życie we Włocławku- Unicorn) były osobne, wszystkie siedzące, miejsca dla Niemców i stojące oraz parę tylko siedzących dla Polaków. Przebywanie na dworcu dozwolone było "tylko w celu kupienia biletu." Na pociąg czekano na dworze, choćby był mróz lub deszcz.

    Polakom nie wolno było wchodzić do sklepów przed godziną 10 rano i po 5 po południu. Niemcy jednak nie przestrzegali swoich godzin i pchali się w godzinach polskich poza kolejką. W mleczarni "Witamina" na tym tle w 1941 r. doszło do awantury z Niemką. Dwie Polki, matki małych dzieci, zostały aresztowane i po kilku dniach stracone."

    Za: S. Piotrowski, Zerwane okowy. Czerwone szlabany, Warszawa 2006, s. 64- 65.

    Ksiądz pewnego dnia spróbował rozmawiać z niemieckim dzieckiem, przy okazji różnych prac jeńców wykonywanych na placach i skwerach (gdy był w podobozie jenieckim):

    "- Chłopcze- pytam jednego z nich- czy wiesz, dlaczego nas Polaków aresztowano i tu przywieziono?

    - Tak, wiem. Wyście zamordowali 65 000 Volksdeutschów.

    - To nieprawda. A co sądzisz o Anglikach?- stawiam inne pytanie.

    - Ci zbrodniarze bombardują szpitale, zabijają kobiety i dzieci. Ale im Fuhrer da naukę- z uniesieniem i złością deklamował mój mały rozmówca", ibidem, s. 100.

    tagsTags: , , , , ,  

    CatCategory: General AutorPosted by: unicorn add commentsComments are temporarily disabled..


    date20 July 1012:05artGdyby zamach się udał

    Gdyby 20 lipca 1944 roku zamach na Hitlera się powiódł i spiskowcy przejęliby władzę to...Od razu trzeba dopisać, gdyby mocarstwa anglosaskie były w ogóle zainteresowane szybszym zakończeniem wojny- mowa oczywiście o USA. Nie śpieszyło się ani Stanom ani Sowietom, chociaż oficjalnie gnali jak diabli. To jedna sprawa, druga, dojście do Polaków i powtórka z rozrywki, z lat I wojny światowej. Wbrew pozorom było to możliwe, nawet w 1944 roku. Niemcy wielokrotnie sondowali nasze podziemie, różnych opcji, co do współpracy. Ale współpraca ta nie mieściła się w ich modus operandi (wymowny przykład- perypetie z ROA i innymi legionami wschodnimi). Współpraca ta, nawet w ograniczonym zakresie antybolszewickim była praktycznie niemożliwa, z uwagi na poglądy Stauffenberga i spółki. Chodzi oczywiście o problem nierozwiązywalny- oddanie określonych terenów. Tu raczej nie byłoby wielkich kompromisów. I jesteśmy w punkcie wyjścia. Chyba, że...faktycznie byłaby kapitulacja Niemiec, przegrupowanie sił alianckich na tereny polskie i znowuż nieuzasadniona miłość rządu polskiego do anglosaskiego "sojusznika"- stanęlibyśmy przed frontem kolejnej wojny. Gorące nie zimnej. I nie sądzę aby ktoś specjalnie przejmował się, że będziemy teatrem wojny. Być może, jeszcze gorszej.

    Pozostalibyśmy w obozie zachodnim. Ale czy dane byłoby nam stać się najważniejszym sojusznikiem, wysuniętym na wschód, zamiast Niemiec. Kto wie, przy innej polityce, scenariusz względnie spełnialny. A tak (patrz wyżej), spisek Stauffenberga był spiskiem arystokratów chcących powrotu do "klasycznych pruskich tradycji."

    Dla Niemców, rozpaczliwie szukających bohaterów w nowej, demokratycznej rzeczywistości, Stauffenberg mógłby być bohaterem podziemia. Mógłby, ale nie jest. Dla większości pozostał zdrajcą.

    tagsTags: , , , , , , , ,  

    CatCategory: General AutorPosted by: unicorn add commentsComments are temporarily disabled..


    date18 July 1014:49artSłownik prawdę powie

    Pozycje wydawane w PRLu po latach wydają się nieraz dziwne lub śmieszne. Ale, ale, w niektórych znaleźć można perełki lub ukryte myśli. W Słowniku wiedzy obywatelskiej znajduje się hasło agitacja.

    Wg słownika "agitacja to perswazyjne oddziaływanie polityczne na ludzi w celu wywoływania odpowiednich stanów emocjonalnych i określonego zachowania jednostek lub zbiorowości. (...) W państwie socjalistycznym zadaniem agitacji jest wyjaśnianie obywatelom określonych przedsięwzięć partii i rządu, wywołania aprobaty dla uchwał partii oraz umacnianie więzi emocjonalnych z celami i programem jej działania, często także wywołanie w zbiorowości ludzkiej uczucia oburzenia, gniewu lub nienawiści do wrogów ojczyzny i ustroju. Agitacja w odróżnieniu od propagandy, najczęściej operuje wybraną ideą, zjawiskiem lub faktem i oddziałuje głównie na sferę emocjonalną szerokich rzesz odbiorców, powodując ich natychmiastowe reakcje." Za: Słownik wiedzy obywatelskiej, red. A. Łopatka i inni, Warszawa 1970, s. 13.

    Hasło propaganda: "Specyficzna działalność wychowawcza, mająca na celu kształtowanie opinii publicznej i politycznego myślenia jednostek i społeczeństwa. (...)Propaganda polega na wyjaśnianiu, upowszechnianiu i utrwalaniu określonych idei i poglądów w celu pozyskania dla nich jak najliczniejszych zwolenników. (...)Zadaniem propagandy jest kształtowanie w jednostkach i określonej zbiorowości ludzkiej pewnych sądów, opinii i ocen, a następnie względnie stałych poglądów i przekonań", ibidem, s. 363.

    Następnie jest określenie propagandy socjalistycznej, która jest postępowa, odgrywa rolę organizatorską i wychowawczą. Służy ludziom pracy (jakże inaczej) m.in. poprzez wyjaśnianie procesu historycznego, obiektywnych praw (WTF? Unicorn) rządzących rozwojem społeczeństw i roli mas ludowych w dziejach. Wspomniana propaganda socjalistyczna krzewi w społeczenstwie idee naukowe, socjalistyczne, patriotyczne i internacjonalistyczne. Tu się na chwilę zatrzymam bo zestawienie idei jest wręcz odjazdowe smile Zerknąłem na hasło nacjonalizm, który to jest brutalny i zionie agresją (nie mylić z zionięciem nienawiścią, to będzie później- Urban itp. klimaty). A zatem nacjonalizm (s. 259) wyraża się w walce o cele narodowe z pominięciem...celów innych narodów. W tym rozumieniu nacjonalizm stanowi przeciwwagę dla internacjonalizmu i patriotyzmu. Słownik z mozołem wyjaśnia nam, że internacjonalizm jest dobrym patriotyzmem a patriotyzm idealnym nacjonalizmem a może socjalizm jest patriotyzmem gdy jest internacjonalistyczny? smile W każdym razie nacjonalizm jest zły ale...czasami jest dobry.

    Kiedy? Jak zapisał autor hasła "nacjonalizm jest zjawiskiem złożonym i występuje w różnych formach." Dobry jest, gdy przeistacza się w nacjonalizm narodów podporządkowanych, innymi słowy- dobry nacjonalizm to ten, który sprzyja rewolucji-> w Trzecim Świecie.

    Autorzy haseł rozkręcili się, podobnie jak autor wpisu. Przeskok do hasła Komunistyczna Partia Polski, gdzie postawiono sprawę jasno (s. 196):

    "Na założeniach programowych i taktyce KPP w początkowym okresie jej działalności zaciążyło przede wszystkim przekonanie o bliskości rewolucji w Niemczech i całej Europie. Działacze KPP nie uświadomili sobie jeszcze, że najbardziej palącymi sprawami, wokół których skupiały się wówczas dążenia i walka polskich mas pracujących, było zjednoczenie wszystkich ziem polskich w niepodległym państwie polskim i dokonanie demokratycznych reform społecznych, w tym reformy rolnej."

    tagsTags: , , , , , , , ,  

    CatCategory: General AutorPosted by: unicorn add commentsComments are temporarily disabled..


    date15 July 1020:11artWojna wszechlewacka

    Lewacy lubią się łączyć w najbardziej ekstremalne związki. Mają taką potrzebę, cóż poradzić. Niestety zamiast się łączyć po cichu, dorabiają do tego ideologię i terroryzują otoczenie. Gdy się z nimi nie zgadzasz, na pewno jesteś wrednym chamem, oszołomem, antysemitą, homofobem, chlorofilem i hreczkosiejem :>

    Oprócz łączenia się lewacy lubią moralizować, co w zestawieniu z ich dziwnymi, czy wręcz antyludzkimi wartościami, zwyczajami, bajkami, może wydać się zastanawiające- dlaczego ludzie tak długo tolerują ten chłam? Tyle w temacie tolerancji. Od wieków byliśmy gościnni dla różnych cudaków, nawet zbyt gościnni. Weźmy odmiany socjalizmu- wszedł i nie chce wyjść. Nie skutkują prośby, groźby i błagania. Pewnie dlatego, że w oberunii wszechsowieckiej lubią osłabiać ciemnogrodzkie prądy działaniami totalnymi, aż kiedyś będą dostawać baty za brak świętych ksiąg w domu...

    Lewacy kochają pokój. Zwykle tak mocno, że nie zostaje w ogólnym rozrachunku kamień na kamieniu. Gdy dorwią się do władzy, zadłużają swoje państwa na potęgę (posępnego czerepu jak w He-manie), później podwyższają podatki, kombinują gdzie jeszcze coś można ukraść, np. w ramach podatku ekologicznego proponuję karać za puszczanie wiatrów. Niestety, dług rośnie, hydra administracji się rozrasta i kasy nie ma. Wtedy z pomocą przychodzą...kapitaliści, o których pewien otruty syfilityk mówił, że sprzedadzą rewolucjonistom sznurek, na którym oni powieszą tych nędznych imperialistów. Wywołuje się wojnę, mniejszą, większą czy światową i biznes się kręci. W naszych czasach, nawet wojna atomowa mało kogo by podnieciła, pomimo niewątpliwych walorów poznawczych i ludobójczych. Co innego, inwazja kosmitów, o której czytam na różnych forach antyNWO, że ściema i plan finansjery o określonych internacjonalistycznych rodowodach (tak, znowu Żydzi!).

    Ironią losu, to właśnie w Stanach dokonuje się "eksperyment socjologiczny"-> komuna przed drzwiami z wielką pałą. W pewnym artykule w NCzasie (strona 51) autorka zastanawia się nad konsekwencjami rozpadu USA na poszczególne stany. Jest parę plusów, np. stany zaczynają oszczędzać, tworzą własną obronę, w wyniku rozpadu USA Chiny się denerwują, ale mogą zacząć wykupywać stany, nie ma wyścigu zbrojeń, nie ma Wielkiego Szatana. Któryś tam stan przyłącza się do Kanady, inne łączą się w związki (unie i konfederacje?), Meksyk korzysta z okazji i próbuje odzyskać ziemie (koniunktura zbrojeniowa), nie byłoby marudzenia, że trzeba płacić na darmozjadów z innego stanu, pasożytnicze organizacje typu ONZ musiałyby poszukać innego naiwniaka, nie byłoby wspierania demokracji w Trzecim Świecie (czyli podtrzymywania dyktatur), prawdopodobnie korzystając z socjalistycznych wzorów rozpadłaby się Rosja. Tyle wizja. A poważnie, trudno przewidzieć, jaki skutek wywołałby rozpad USA poza chaosem i chętnymi do wyszarpania kawałków.

    tagsTags: , , , , , ,  

    CatCategory: General AutorPosted by: unicorn add commentsComments are temporarily disabled..


    date07 July 1023:55artObrona rewolucji

    Dalej poruszam się w kręgu wojskowym. Tym razem wspomnienia sowieckiego generała J. Bordziłowskiego. Jak sam stwierdził, wcześnie nabywszy doświadczeń politycznych przyłączył się do rewolucji. Wstąpił do Armii Czerwonej, chciał nieść "wyzwolenie" polskim chłoporobotnikom ale jak zwykle, społeczeństwo nie dorosło do ideałów nowego ładu. Przy okazji dzięki książce można dowiedzieć się o sprawach, które rzekomo nie miały miejsca. Rok 1970 i generał nie miał powodu żeby ukrywać swoje przekonania wink Opisuje problemy z zaopatrzeniem: bronią, żywnością i ubraniem. Ciekawe o tyle, że przecież wystarczyło w swoich wspomnieniach wojennych napisać o pluskwach w ojczyznie Rad aby książka dostała miłobrzmiący dopisek- prohibit.

    Autor wybrnął z trudnej sytuacji ale tekst wydaje się dziwny- opis gotowości bojowej korpusu do wymarszu na zachód, żołnierzy załadowano i przewieziono w rejon Białoruskiego Okręgu Wojskowego- stacja Orsza z Samary:

    "Jaki był powód tego ruchu wojsk? W tym czasie fala rewolucyjna w Niemczech wzniosła się bardzo wysoko, wyłonił się więc problem obrony rewolucji niemieckiej, gdyby zwyciężyła i gdyby groziła jej interwencja zbrojna państw imperialistycznych. W prasie ukazał się głośny artykuł Trockiego pt. Most czy bariera, skierowany pod adresem Polski. Autor artykułu wychodził z założenia, że jeśli zajdzie potrzeba obrony rewolucji niemieckiej przed obcą interwencją i Polska przepuści przez swoje terytorium wojska radzieckie, to przejdą one nie mieszając się w jej sprawy wewnętrzne. Jeżeli zaś wojska radzieckie napotkają opór, bariera ta zostanie usunięta siłą.

    (...)Niemiecki proletariat okazał się jednak niedostatecznie przygotowany do przeprowadzenia zwycięskiej rewolucji (cały czas mowa o 1923 roku- Unicorn) własnymi siłami. W tej sytuacji pomoc radziecka stawała się bezprzedmiotowa- chodziło przecież o obronę rewolucji niemieckiej, a nie o eksport rewolucji rosyjskiej."

    Za: J. Bordziłowski, Żołnierska droga, Warszawa 1970, s. 75.

    tagsTags: , , , , , , , ,  

    CatCategory: General AutorPosted by: unicorn add commentsComments are temporarily disabled..


    date04 July 1019:09artWilla rozkoszy

    Dawno, dawno temu albo i jeszcze dawniej próbowano nam wmówić, że generał Jaruzelski jest patriotą (nie mylić z człowiekiem honoru!). Owszem jest, sowieckim, że tak to elegancko ujmę. Tak mi się skojarzyło gdy czytałem książkę D. Bargiełowskiego o innym generale, którego życiorys podobnie przeflancowano (z niewygodnych fragmentów)- Berlingu. Kilka lat temu czytałem wspomnienia tegoż, wynotowałem sobie 4 kartki pewnych "nieścisłości". Muszę przyznać, że D. Bargiełowski o wiele ciekawiej rozprawia się z mitami, dotyczącymi Berlinga, także z okresu przedwojennego. Po raz kolejny sprawdza się powiedzenie znajomego profesora, że najlepszymi dziennikarzami są historycy a historykami dziennikarze albo ludzie zawodowo parający się literaturą...

    Przebywając z innymi "nieszczęśnikami" w willi rozkoszy, szczęścia, czy po prostu pod nadzorem NKWD pensjonariusze...Tu przerwę dopisując drobny element układanki dziejowej, że Stalin i jego szajka szukali potencjalnego "wodza" polskiej armii z sowieckiego nadania przed 22 VI 1941, co zapewne czytelnikom Sołonina i Suworowa da sporo do myślenia. Nasuwa się pytanie, po co? Ano, żeby uprzedzić Hitlera i po raz kolejny iść wyzwalać Europę z natrętnego ciężaru dobrobytu.

    A zatem pensjonariusze, po wybuchu wojny niemiecko- sowieckiej:

    "(...)wysmażyli w tamtych dniach kolejną deklarację. Rosen- Zawadzki powiedział nam: -"Napisaliśmy do rządu sowieckiego pismo, mojego autorstwa (bo najlepiej znałem rosyjski), że chcemy się bić z Niemcami w polskim wojsku, a jeśli wojska polskiego nie będzie, to w Czerwonej Armii. Podpisaliśmy się wszyscy. I ten dokument nie zginął, lecz był kiedyś cytowany w jakiejś prasie paxowskiej."

    Autor pisze dalej, że Rosen- Zawadzki minął się z prawdą. Pismo zostało przekazane władzom NKWD po polsku, a po drugie w tekście deklaracji nie ma nic o wojsku polskim.

    "Najistotniejsze fragmenty owego dokumentu, opublikowanego jeszcze za PRL-u (Całość- w Dokumentach i materiałach do historii stosunków polsko- radzieckich t. VII, s. 219- 220), brzmią bowiem:

    - "My, niżej podpisani oficerowie b y ł e j (podkreślenie autora- Unicorn) armii polskiej, oburzeni zbrodniczą napaścią Niemiec hitlerowskich na Związek Socjalistycznych Republik Rad, uważamy za swój obowiązek oświadczyć, co następuje:

    1. Wojna narzucona przez Niemcy hitlerowskie Związkowi Socjalistycznych Republik Rad jest wyzwaniem rzuconym całemu światu pracy, a więc robotnikom, chłopom i pracującej inteligencji wszystkich narodowości, nie wyłączając niemieckiej.

    [...]

    4. Jako członkowie jednego z narodów uciśnionych przez faszystowskiego agresora, jedyną drogę do wyzwolenia narodu polskiego widzimy we współpracy ze Związkiem Socjalistycznych Republik Rad, w  r a m a c h   k t ó r e g o  ojczyzna nasza będzie się mogła w sposób pełnowartościowy rozwijać.

    5. Pragniemy być zdyscyplinowanymi żolnierzami armii wyzwoleńczej, by spełnić swój święty obowiązek wobec własnego narodu i ludu pracującego całego świata.

    6. Zapewniamy rząd radziecki, że wzięte na siebie obowiązki wykonamy z honorem.

    Niech żyje ZSRR- ojczyzna pracujących całego świata!

    Niech żyje wyzwolenie uciśnionych przez faszyzm narodów!

    Niech żyje genialny wódz ludu pracującego i narodów uciśnionych tow. Stalin!

    Podły dokument. A do tego jeszcze i kosmicznie głupi. Zaś głupi aż tak bardzo dlatego, bo nawet polskiego chowu komuniści (zresztą, w 90 procentach, narodowości żydowskiej), podejmując- w półtora tygodnia później, w Mohylowie- próbę zorganizowania I Polskiego Batalionu zademonstrują lepsze wyczucie realiów i, układając oszukańczą odezwę do narodu polskiego, nie omieszkają wznieść okrzyku: "Niech żyje wolna i niepodległa Polska!" oraz uznają za stosowne podkreślić- z typową dla bolszewików przebiegłością- że gotowi będą oddać swoją krew "[...]za wolną Polskę, za Polskę niepodległą, za Polskę pracy, w której sam naród decydował będzie o własnym losie", przy czym czym o Stalinie nie wspomną nawet półgębkiem, natomiast wywatują apel imionami Mickiewicza, Słowackiego, Norwida i Żeromskiego, gdy tymczasem te małachowieckie matoły- znające się na polityce równie dobrze, jak na ścinaniu suchych drzew- wypisały wszak czarno na białym, iż się uważają za oficerów byłej armii polskiej, po czym stwierdziły nie mnie wyraziście, że przefrymarczona przez nich Ojczyzna będzie się mogła w przyszłości rozwijać w ramach Związku Sowieckiego. A "w ramach" to znaczyło wtedy tylko jedno- jako 17 republika".

    Za: D. Bargiełowski, Konterfekt renegata, Komorów 1996, s. 271- 272.

    Oprócz Berlinga deklarację podpisali: płk Gorczyński, ppłk Bukojemski, ppłk Tyszyński, ppłk Dudziński, kpt. Rosen- Zawadzki, por. Szumigalski, por. Tomala, por. Siewierski, por. Wicherkiewicz, por. Imach, ppor. Szczypiorski i pchor. Kukuliński. Trzynastu oficerów "byłej" armii polskiej.

    tagsTags: , , , , , ,  

    CatCategory: General AutorPosted by: unicorn add commentsComments are temporarily disabled..