Zachęcony pierwszym numerem, kupiłem drugi. Przyznaję, trochę się bałem rozczarowania. Zwykle kolejne numery równają w dół albo są doprowadzane do pionu przez smutnych panów. Focus Historia od ponad roku nie może się podnieść z kolan i stał się agitką: coraz słabsze artykuły, pisane pod tezę, nudne niczym publicystyka w "wiodących" tygodnikach. Stąd dobrze, że chociaż Śledczy jest ciekawy. Drugi numer jest w pewnym stopniu rozwinięciem pierwszego- wątki mafijne. Jest także bardziej spójny jako całość. Oby dalej się tak rozwijał.
Co w środku? Materiał o akcji w Magdalence, choć brakuje wątku politycznego. Dalej o jednostkach AT i...ich wpadkach. Możejki aż proszą się o pociągnięcie tematu- artykuł o ostatnich wydarzeniach w Rosji, walkach służb i "dziwnych zgonach" ze Smoleńskiem majaczącym w oddali. Tutaj przytyk- za mało szpiegostwa. Informacja o sposobach przestępców na wyłganie się spod miecza sprawiedliwości powinna się rozciągnąć na odcinki. W Archiwum mamy materiał o zabójstwie ks. Suchowolca- rozwinięcie o "nieznanych sprawców" mile widziane, mafiosa z Szanghaju i zaginięcie pod hasłem "kupię bony." Lubię czytać o PRLu, bo zwykle nawet detale wiążą się z władzami i służbami
Później jest zestawienie zaginięć, m.in. Iwony Wieczorek, Bogdana Kuklińskiego, Eligiusza Naszkowskiego, Zofii Leśniowskiej, Bohdana Piaseckiego, Włodzimierza Zagórskiego, Jarosława Ziętary czy szyfranta Zielonki i Henryka Błaszczyka.
W notce o Bohdanie Piaseckim znalazło się sformułowanie, które w głównych mediach raczej nie jest spotykane:
"(...)Jedna z hipotez głosi, że porwała go grupa osób, powiązanych z UB i mających żydowskie korzenie. Podobno porywacze chcieli zemścić się za dawną antysemicką i antykomunistyczną działalność Bolesława Piaseckiego- być może za jakieś jego zapomniane grzechy..."
Za: "Śledczy", nr 4/2010, s. 57.
Końcówka numeru jest już słabsza- camorra ok, piraci i galeria to zapychacze. Na koniec wątek o psychopatach i komiksowi źli- słynny von Bombke z serii Kajtek i Koko :>
Tags: Śledczy, numer, mafia, historia, PRL, polityka, AT, Magdalenka
H. von Herwarth w swoich wspomnieniach nakreśla tło zbliżenia sowiecko- niemieckiego. Opisuje także swoje perypetie w "sowieckim raju" i przekazanie tajnego protokołu dodatkowego paktu Ribbentrop- Mołotow Amerykanom. O dokumencie wiedzieli także Włosi, Francuzi i Anglicy. We wspomnieniach Herwartha, Między Hitlerem a Stalinem nieco umykają dwie rzeczy: po pierwsze, przekazał on tekst protokołu nie z miłości do Zachodu ale raczej bojąc się wojny. Wojny sowiecko- niemieckiej! Kilkakrotnie daje się wyczuć, że wolałby żeby stosunki były harmonijne, tak jakimi były przez dwa kolejne lata. Druga rzecz to tworzenie oddziałów ochotniczych z jeńców sowieckich. Ubolewa nad krótkowzroczną polityką Hitlera itd. ale gdyby plany "odrodzenia narodowego" sowieckiej Rosji się powiodły a szanse ku temu były jednocześnie duże i żadne, to miejsca na Polskę by nie wystarczyło...Ot, odwieczne marzenia o wspólnej Europie pod przewodem Niemiec i Rosji, bez USA. Zatrzymajmy się na chwilę w punkcie- tydzień przed wybuchem wojny.
Co byłoby gdyby Polska dostała od "sojuszników" informacje o planowanym rozbiorze? Prawdopodobnie niczego by to nie zmieniło. Wojna miała wybuchnąć. Ale...w przypadku uświadomienia beznadziejności sytuacji przed czasem, Polska mogła poddać się. Komu? Niemcom. Co w takim razie dalej? Czy pod koniec sierpnia 1939 potrzebni bylibyśmy Niemcom żeby iść już na Sowiety? Nie. Byliśmy zbędni. Zatem sytuacja nie byłaby o wiele korzystniejsza. Ale co ze Stalinem? Przełknąłby taki afront i wywołałby wojnę z Niemcami? Bardzo możliwe. I dopiero wtedy Niemcy próbowaliby tworzyć...polskie oddziały ochotnicze. Czy w momencie kapitulacji Polski przed wybuchem wojny istniała szansa na zmianę przywódcy Niemiec? Tak. Jednak gdyby wybuchła wojna, obojętnie czy w 1939 z winy Sowietów czy rozpoczęłaby się agresją Niemiec w 1941 sytuacja byłaby inna. Rozczłonkowana na państwa narodowe Rosja sowiecka padłaby jak przebity włócznią smok. Ale nasza sytuacja nie byłaby ciekawsza- Białoruś, Wielka Ukraina, strzępy Rosji, jakieś księstwo i kadłubowa Polska. Ofiar byłoby mniej ale czy za kilkadziesiąt lat ostałby się jakiś Polak?
Tags: pakt, Sowiety, Niemcy, Polska, wojna, Herwarth