Unicornus Blog ®™
  Unicorn-Blog
   

NAVIGATION

HOME | Today | Archives |

Included colors
-^

WWW-World   Unicorn-Blog

..::^::..

Statystyki odwiedzin:

Σ Total Visit:
Time pią, 30 maj 2025, 08:18:51

Online now
0 members & 0 visitors

Who is online

Online today
9 [0 members & 9 visitors]

Members activ

    Geo Visitors Maps:

    Geo-Visitors

    Start:


    Subscribe:

    ..::^::..

    Reklamuj ten Blog! :)

    Podoba Ci się mój Blog? - wklej
    u siebie na stronie ten klikalny buttonik. Sprawisz, że prawda historyczna nigdy nie zgaśnie..
       Unicorn Blog
        Kod do wklejenia na stronę:
    <a href="http://unicorn.ricoroco.com/nucleo/" title="Unicorn-Blog Polityka Internet Opinie" target="_blank"><img src="http://unicorn.ricoroco.com/uni.jpg" border="0" alt="Unicorn Blog" /></a>

    .::^::.


    Pisuję jeszcze m/n tu:

    BlogMedia24.pl

    ..::^::..


    Info o Tobie:

    And what You think?  

    ..::^::..


    Wprost24-News

    Wprost24

    ..::^::..


    Torrents of Tags

    20 lipca AK Aborcza Anglia Berling Bezymienski Bielscy Blogmedia24.pl Bolek Bordziłowski CCCP Cała Cenckiewicz Chiny Czechowicz DIE Duffy Dzieje Dziennik Eberhardt Epler Europa Francja Frank Gebert Gierek Gontarczyk Gross Hans Heda Hitler Humer II III III RP IPN Irving JKM Jarecki Jaruzelski Jezus KNAPP KPP KPRP Kaczyński Kataryna Kister Komorowski Konsumpcja Kozaczuk Kościół Kresy Kuroń LSD LWP Laska Lem MO Mackiewicz Majka Mars Mistewicz Miłosz NKWD NSZ NWO Naliboki Newsweek Nicpoń Niemcy Niziurski OUN Obama Ochrana PO PPR PR PRL PSL Pacepa Parowski PiS Piecuch Piotrowski Pióro Pola Polska Polski Poznań Przegląd RFN RONA RP RWE Raack Radziński Rakowski Raport Replika Rockefeller Roosevelt Rosja Rumunia Ryszard SB SLD START Sierakowski Skalski Sobieski Solidarność Sowiety Speer Stalin Stallin Stauffenberg Stern Stół Szary Szechter TUN Trocki Tusk UB UPA USA Volkoff WSI Wachowski Wałęsa Wiejska Wisla Wiszowaty ZSRS Zachód Znak Zyzak aborcza agenci agent agentura akcja alternatywy ambasador ana anonimy anoreksja antykomunizm antypolonizm antysemityzm antysowieckie aparat archiwum armia artyści aruch bajki bandy betony bezpieka biesiady bimber biurokracja blogerzy blogi blogmedia24.pl bolszewicy broń burza bzdety błędy cele cenzura chaos chemiczna chłam codzienne cywilizacja człowiek, demokracja depopulacja dezercje dezinformacja dinozaury dowcipy duchy dyplomacja dyskusje działanie dzieci dzieje dziennik dziennikarze eksport elita elitki elity encyklopedia ewolucjonizm film finanse firmy fugit fun fundusze futurologia gaz generał geopolityka gestapo gra grypa gęsia haki handel hańba historia historia, historyczna ideologia idioci imperializm informatyzacja inteligenci internet judaica kadry kalki kandydaci kant kapusie kasa katastrofa kawały kibole klasy kobiety kolaboracja komuna komunizm konfidenci konfident konserwatyzm kontrfaktyczna kontrola kontrwywiad korzenie kosmos kostka kraj kreatorzy kretyni krytyka kultura kłamstwa lewactwo lewacy lewica list literatura lotnicza ludowa ludzie mackiewicz mafia manipulacja manipulacje masoneria masy mceńsk media medialny mentalne metody miasto mity miłośnicy moda monarchizm mordercy morderstwa mordy must młodzież mózgu nadzorcy naród nauka nauka, nawóz nazizm nienormalność niespodzianki niewolnictwo nieznani nonsens obcy obozy obronna odjazdy okrąglak okupacja opinia opozycja ordnung pajęczyna pakt pandemia partia partyzantka pigułki pitu plany platforma pochody podatki podwyżki pojęciowe polityka polskość pomoc portal portale porządek powstanie pracy pranie prawa prawda prawica prehistoria, prezydent profesor program propaganda prowokacje przegląd przyszłości przyszłość pseudonauka psychologia psychomanipulacje publiczna quo vadis radio radykał rasy redukcje regulacje religia reptilianie rewolucja rewolucje rezonatory rosołowa rozpad rozpoznanie rusofoby rząd salon24 satyra scenariusze scifi seks sekty serwilizm siekanina skrajności socjalizm socjalizmy socjologia socjotechnika sojusze solidarność sowiecka sowiety specjalne specsłużby spin spisek społeczeństwo sprawcy sterowanie strategia struny studenci styl syf syjonizm sylwetki system szopki sztetl szulchan szyld słownik służby taktyka telewizja tempus teorie terroryzm to totalitaryzm towarzysz tradycje trendy twórcy tytuły u2 układy upadek urzędy utrwalacze walka wic wieszanie wizerunku wizje wladza wojna wojny wojsko wojskówka wolność wrogowie wspomnienia wyborcze wybory wychowanie wystawa wywiad władza władzy zamach zapłodnienie zbrodnie zdobycie zdrada ziewnik złodzieje złoto Żydzi ład ściema świat światowa żulia życia życie żydokomuna 44 1939 1941 1944 1945 1947 1952 1987

    ..::^::..


     PR 
    GeoStat
    GeoVisitors

    ..::^::..

    M E T A

    M E T A  Fri 30 May 2025 08:18:51 CEST



     In memoriam of
    † Lech Kaczyński †

    Lech Kaczyński

     Kalendarium Archiv

     
    < maj 2025 >
    PWŚCPSN
        1 2 3 4
    5 6 7 8 9 10 11
    12 13 14 15 16 17 18
    19 20 21 22 23 24 25
    26 27 28 29 30 31  

     Friends:


     My BLOGROLL:

    Janusz Korwin-Mikke
    Nczas.com
    Forum Frondy
    5 Władza
    Rzeczpospolita.pl
    Kataryna
    FoxMulder
    Geralt
    PrawyProsty
    Vagla-prawo w Internecie
    Antysocjal
    Audience
    Venissa - psychologicznie
    Socjologia internetu
    Prawica.net
    PerłyPrzedWieprze
    Gdańszczanin
    DoKwadratu
    Michalkiewicz.pl
    IVRP.pl
    forum.sztab.org
    Lear.blox.pl
    Kolorowy.blox.pl
    Foxx-News
    www.kppis.pl
    www.touch.uni.lodz.pl
    niezalezna.pl
    redplanetcartoons.com
    nieznudzeni.pl


    ~.^.~

    .::^::.


     Warto zajrzeć:

    ..::^::..


     Godne Uwagi!

    www.michalkiewicz.pl

    ..::^::..

    date03 wrzesień 1111:58artW walce z narodem

    Nieco zmieniłem hasło z blaszki milicyjnej aby lepiej służyło narodowi wybranemu czyli partii smile Czytanie książek czy wspomnień z zakresu utrwalenia władzy ludowej może być wbrew pozorom bardzo pouczające. Niektóre dane są zaniżane, inne zwielokrotniane aż do absurdu. Co ciekawe, tam gdzie nie trzeba zwiększać- zwiększa się, tam gdzie nie trzeba zaniżać- zaniża się aby nie straszyć wiernych czytelników najweselszego demoluda...W moje ręce wpadł skrypt niejakiego Z. Jakubowskiego, Organy bezpieczeństwa i porządku publicznego PRL (Historia i dzień dzisiejszy), Warszawa 1984 opatrzony groźnym napisem w rogu: Do użytku wewnętrznego. Skrypt jak skrypt, skrótowy, ma raptem 128 stron ale trafiają się smaczki. Tym bardziej, że ów pan napisał monografię Milicja obywatelska 1944- 1948.

    Na stronie 31 "dzieła" napisano, że "dzięki odpowiednim decyzjom od początku działalności resortu funkcjonariusze milicji i SB w zdecydowanej większości rekrutowali się ze środowisk robotniczych i chłopskich. W aparacie bezpieczeństwa w 1945 r. robotnicy stanowili 66,2%, a chłopi- 22,7%. W milicji zaś wg stanu z 1 września 1946 r. funkcjonariusze pochodzenia robotniczego stanowili 67,8%, a chłopskiego- 18,1%."

    Równie wysoki był wskaźnik upartyjnienia- w 1945 r. do PPR należało (wg autora)- 9% funkcjonariuszy milicji, w 1946 r. - 39% a w 1947 r.- 78% i prawie 90% w 1948 r. Pomyślisz czytelniku, żadna nowość, wiadomo jaki element się tam pchał i co się kryje pod pojęciem "pochodzenia robotniczego"... Dalej, na stronie 32 utwierdzamy się w swoim przekonaniu co do zaufanych kadr przedstawicieli "służby narodu":

    "Kolejną cechą charakterystyczną kadry aparatu bezpieczeństwa i milicji w tych pierwszych latach działalności był stosunkowo duży odsetek ludzi, którzy w okresie międzywojennym byli związani z rewolucyjnym ruchem robotniczym i chłopskim, należąc do KPP, KZMP, PPS i OMTUR, którzy podczas okupacji działali w PPR i ZWM oraz walczyli z okupantem hitlerowskim w szeregach AL, BCh lub Milicji Ludowej PPS. Znaczny był także odsetek żołnierzy i oficerów frontowych ludowego Wojska Polskiego."

    Autor podaje dane z woj. rzeszowskiego, gdzie prawie 20% milicjantów stanowili byli partyzanci AL i członkowie PPR. Na stronie 33 pada wreszcie konkretne stwierdzenie, że:

    "Tezę tę ilustrują m.in. dane osobowe 42 organizatorów milicji- pierwszych kierowników jednostek MO szczebla centralnego i wojewódzkiego oraz niektórych ogniw KGMO. Spośród nich w okresie międzywojennym 25 należało do KPP lub KZMP, 3- do PPS; w okresie wojny i okupacji- 12 walczyło na froncie w I Dywizji im. T. Kościuszki, a 24 było członkami lewicowego ruchu partyzanckiego."

    Wykpiwane bandy dały się ostro we znaki (dane często było zawyżane, tworzono własne "bandy" i "czoty"- trzeba podchodzić ostrożnie, niemniej pewien sens jest oddany)- strona 41:

    "Młoda władza ludowa przeżywała trudne chwile. W latach jej utrwalania istniało w kraju ponad 1300 różnych nielegalnych organizacji politycznych i grup zbrojnych. Najwięcej, gdyż około 1000 organizacji skupiających ponad 80 tys. członków, działało w 1945 r. W rok później sytuacja w tym względzie na ogół się nie zmieniła (antysowieckie powstanie trwało- Unicorn), częściowo tylko zmniejszyła się liczba członków podziemia. W 1947 r. następuje wyraźny spadek liczby podziemnych organizacji i grup zbrojnych- do około 700, a ich członków- do około 46 tys. W 1948 r. w nielegalnych organizacjach i grupach zbrojnych działało już tylko około 13 tys. osób."

    Ostatnio nie ma miesiąca żebym nie słyszał o 2- 3 napadach na bank, kantor, stację benzynową.  Mam wrażenie, że jest ich więcej. Cofnijmy się w czasie, tak dla porównania skali walk. Popatrzmy na dane z broszurki, strona 45: wg autora w latach 1944- 1948 było ponad 1200 napadów na milicjantów i pachołków od bezpieczeństwa. W woj. lubelskim w 1945 było 135 napadów na posterunki gminne MO, 92 posterunki zostały rozbite lub rozbrojone...W samym kwietniu 1945 w woj. białostockim rozbrojono 36 posterunków, zabito 32 milicjantów, porwano 47 i rozbrojono 347.

    Jakubowski w grubszej książce Milicja Obywatelska 1944- 1948, Warszawa 1988, użala się nad czystkami w milicji, nie dosyć, że ludzie się nie pchali to jeszcze trzeba było redukować kadry. Strona 180: wydalono z milicji w 1947 r. 6897 funkcjonariuszy, w tym 72 oficerów. Jakie były przyczyny (wymienię ważniejsze)?

    - działalność antydemokratyczna 344 osoby,

    - niepewna postawa polityczna 3102 osoby,

    - zatajenie służby w byłej PP 477 osób,

    - antysemityzm 190 osób,

    - pijaństwo i działalność spekulacyjno- szabrownicza 1977 osób.

    Element kadrowy zacny, ideowy, spełniający najlepsze rewolucyjne wymagania smile Na stronie 359 autor zadaje istotne pytanie: "(...)jakie czynniki i okoliczności pozwoliły organizatorom i przywódcom podziemia, nawet przez kilka lat, wpływać na część społeczeństwa, w tym nawet na sporo część ludności robotniczej, a zwłaszcza wiejskiej, oraz organizacyjnie podporządkować ją sobie?"

    To przykre. Jakubowski wskazuje przywiązanie do dowódców, niedostateczne rozeznanie w ówczesnej sytuacji społeczno- politycznej i propagandę podziemia. Dodaje, że znaczna część wstępujących do podziemia miała niskie wykształcenie, co z pewnością wpływało na odbiór propagandy. A ja sobie od razu przypominam propagandowe bełkoty politruków o "bandach", którymi kierowali przedwojenni oficerowie i burżuazja plus nieodłączni obszarnicy i kler. A tu wychodzi, z "dzieła" milicyjnego, że władzy ludowej nie kochali chłopi, oj nie.

    tagsTags: , , , , , , ,  

    CatCategory: General AutorPosted by: unicorn add commentsComments are temporarily disabled..


    date27 sierpień 1112:45artTrzy scenariusze alternatywne

    Wśród historii alternatywnych znajdują się takie, które rozważane są do znudzenia, inne zaś, praktycznie zapomniane, leżą w kącie. Jedną z częściej wałkowanych w dyskusji jest teza, co byłoby gdyby Hitler zdążył z bombą atomową przed swoim końcem albo miał jeszcze co najmniej rok (lub więcej) dodatkowego czasu. Sądzę, że tak naprawdę niczego na dłuższą metę by to nie zmieniło. Dlaczego? Zakładając, że dysponowałby środkami aby zrzucić atomówkę na pole bitwy czy miasto, pozostają tylko USA i Sowiety. W przypadku USA naraziłby się na atak odwetowy i byłoby jeszcze więcej zniszczeń, co pewnie średnio by mu przeszkadzało, a w przypadku Sowietów, cóż, mogłoby zginąć nawet i 10 milionów ludzi, Stalin z pewnością postarałby się o kolejne zastępy chcące dobić "faszystowską bestię." Nie przypuszczam aby jeden, dwa ataki zmieniłyby postawę Stalina.

    Inna, o wiele ciekawsza teza, to co byłoby gdyby 30 czerwca 1941 r. Rokossowski zabił Stalina i przejął władzę w sowieckiej Rosji a jego zastępcą byłby Własow (tak, ten od późniejszego KONR i ROA). Mamy dwa scenariusze: pokój z Niemcami albo dalsza walka zakończona podobnym rozwiązaniem jak traktat brzeski. Obojętnie od wyboru scenariusza, raczej nie wierzę w pójście z Niemcami, Sowiety rozpadłyby się na kawałeczki ponieważ Japonia z pewnością wykorzystałaby okazję. Inaczej rzecz ujmując, Stalin prawie pogrzebał dziedzictwo Lenina, ale dość paradoksalnie uratował system- z dużą pomocą Zachodu, trzeba niestety dodać i własnej agentury. Gdyby jednak "nowa" Rosja czy raczej jej kawałeczek (trudno uwierzyć, żeby Hitler przetrawił Rosję, mogącą niedługo być jeszcze większym zagrożeniem) powstała to dla nas byłoby niemiło. Wątpię, żeby uznali nasze prawo do istnienia.

    Przeskakując na inny teren, mamy rok 1933 i zamach na Roosevelta. Gdyby 15 lutego 1933 Zangara zastrzelił nowego prezydenta to...ktoś powiedziałby, zostałby wybrany inny pionek, być może bardziej nastawiony na politykę izolacjonizmu. Ale ja powiązałbym Roosevelta z innym wydarzeniem, które zmieniło historię Stanów Zjednoczonych, porwaniem dziecka Charlesa Lindbergha rok wcześniej. W zasadzie nie wiadomo, czy faktycznie znalezione zwłoki były dzieckiem lotnika (osoba domniemanego zabójcy wskazuje na ustawkę)...Widzicie Lindbergha z jego "sympatią" do Rzeszy na stanowisku prezydenta USA? Właśnie. Wizja P. Rotha.

    tagsTags: , , , , , , , ,  

    CatCategory: General AutorPosted by: unicorn add commentsComments are temporarily disabled..


    date22 sierpień 1119:49artHodowanie Sowietów

    Leży przede mną grubawy Beckmanns Welt- Lexikon und Weltatlas z 1931 roku (Leipzig, Wien). Adolf Hitler jest tam ale potraktowany ryciną i kilkoma zdaniami, że istniał taki polityk z przynależnością partyjną i puczem smile To jeszcze nie czas na obszerne opisy "wodza." Zainteresowała mnie szczególnie część statystyczna dotycząca państw: strony 91 i 92 struktura wymiany handlowej.  Rzucam okiem na Union der Sozialistischen Sowjetrepubliken w nawiasie kulturalnie Russland. Mamy import i eksport:

    foto

    Skąd nasz Kraj Rad zaimportował najwięcej w 1930 roku? Stany, Niemcy, Anglia. A fe, ładnie tak uprawiać handel z imperialistami? Całkiem sporo też od nas. A gdzie wyeksportował najwięcej? Do Anglii, Niemiec i...Iranu, wtedy Persji (dość łatwo zrozumiałe w związku z marzeniami Stalina).

    Druga strona, o wiele bardziej szczegółowa:

    foto

    Co Sowiety wyeksportowały najwięcej z żywnościówki? Pszenicę, to co się kojarzy z misiami, jęczmień. Rok wcześniej wdzianka, masło (wiadomo, kryzys), len, cukier. Rok 1930, nieciekawa sprawa...Z innych drewno i pochodne, ropa naftowa, bawełna. Stalin jak widać nie przejmował się, że potencjalni konsumenci zdychają lub będą zdychać z głodu. Krwią i żelazem zlikwidowano opornych "kułaków."

    Uważny czytelnik bloga bez czytania będzie wiedział, co zaimportowano. Maszyny, przede wszystkim maszyny, w tym rolnicze (po przeróbkach służyły innym celom). Łatwo skojarzyć gdzie szła pszenica a skąd kupowano maszyny. I tak Stany wyhodowały sobie przeciwnika (wcześniej pomagały aby nie przegrał w ciężkich chwilach wojny domowej). Przy okazji, Sowiety dokarmiały Anglię i Niemcy.

    tagsTags: , , , , , , , , , , , ,  

    CatCategory: General AutorPosted by: unicorn add commentsComments are temporarily disabled..


    date12 sierpień 1122:28artRadiowywiad w bitwie warszawskiej

    Bitwę warszawską 1920 roku uznaje się za jedną z decydujących bitew w dziejach świata. Szkoda, że sukces został zmarnowany dzięki "handlarzom śmierci", internacjonalistycznym bankierom, którym było wszystko jedno komu sprzedają broń i z kim handlują. To właśnie ich pomoc pomogła przetrwać komunistycznemu reżimowi długie lata. Zachód nie walczył ze Wschodem ale z własną piątą kolumną. Nadal mniej znaną kartą z dziejów jest kwestia radiowywiadu w wojnie polsko- bolszewickiej. Wspominał o niej obszernie G. Nowik w książce pod znamiennym tytułem Zanim złamano Enigmę. Zamiast skupiać się na nonsensownych rozważaniach w stylu, kogo zasługą jest wojskowy sukces bitwy- strony polskiej czy francuskiej, lepiej ukazać inny epizod, rzutujący na całość kampanii. Pojawia się postać J. Kowalewskiego, działającego z sukcesami i w drugiej wojnie.

    Personel radiowywiadu nie był liczny: na szczeblu Oddziału II NDWP pracowało w Wydziale II Sekcji Szyfrów 5 oficerów, 5 podoficerów i 2 maszynistki (zgodnie z A. Pepłoński, Wywiad w wojnie polsko- bolszewickiej 1919- 1920, Warszawa 1999, s. 220). Prace wspierali wybitni matematycy, np. Wacław Sierpiński. Podsłuchiwane radiostacje, złamany szyfr, przejęcie sowieckiej radiostacji i ogłuszanie innych oraz braki w łączności sowieckiej, wszystkie elementy wywiadowczej układanki wydatnie przyczyniły się do zwiększenia przewagi nad wrogiem, a w konsekwencji do zwycięstwa. Depesze nieodczytane w Oddziale II 1 Armii były wykańczane w Sekcji Szyfrów. W meldunkach raportowano o aktywności stacji niemieckich, nie zdołano ich odszyfrować: "silne przeszkody ze strony niemieckich stacji. Częste wywoływanie się nieprzyjacielskich stacji. Korespondencja słaba, urywkowa", ibidem, s. 222. Jak wspominał kpt. S. Benedykt, "zmieniany często kod czy szyfr sztabu armii sowieckiej rozwiązywali prawie tak szybko jak inni niedzielne krzyżówki. Dotyczyło to przede wszystkim rozkazów armii konnej Budionnego, przekazywanych wyłącznie drogą radiową", ibidem.

    Z odczytanych depesz można się było dowiedzieć o niskim stanie sowieckiego morale, wbrew oficjalnej propagandzie. Dowódca Korpusu Konnego, Gaj narzekał na przemęczenie artylerzystów i koni, ulewy, chłód i braki w dostarczaniu amunicji. Wzywał do przysłania politruków i specoddziałów w celu ukrócenia złodziejstwa i bandytyzmu wśród brygad kubańskich. Przy okazji dowiedziano się, że armia sowiecka miała dobre rozeznanie o dyslokacji jednostek polskich. Szczególnie w pasie przyfrontowym. Prawdopodobnie dane te przekazywała okoliczna ludność, możemy się jedynie domyślać, że chodziło również o przedstawicieli mniejszości żydowskiej. Główne znaczenie dla sukcesu armii polskiej miało ujawnienie rozkazu dla XVI armii bolszewickiej, która o świcie 14 VIII (rozkaz z 13 VIII- Unicorn) miała zaatakować Radzymin i Warszawę. Jak pisze A. Pepłoński, z biegiem lat sukcesy radiowywiadu zostały zapomniane, podobnie zresztą jak działania zwiadu lotniczego.

    tagsTags: , , , , , , , , , , , ,  

    CatCategory: General AutorPosted by: unicorn add commentsComments are temporarily disabled..


    date10 sierpień 1122:03artOstatni kasiarz II Rzeczypospolitej?

    Nawet osoby kompletnie nie znające tematu kojarzą ksywę Szpicbródka. Bardziej zorientowani wskażą musical (dość nędzny zresztą) czy dwa filmy Vabank, luźno nawiązujące do sprawy. Stanisław Cichocki był niezłym menedżerem, PR miał znakomity, co później przysporzyło mu trosk- wszystkie włamy szły na jego konto. Ślad po nim urywa się niespodziewanie i...można się zastanowić nad dwoma przeciwstawnymi teoriami: czy Szpicbródka nie był sowieckim agentem albo czy nie działał na rzecz wywiadu polskiego? W obu przypadkach mógł zniknąć na zawsze ponieważ wiedział za dużo. Wyjaśnień należałoby szukać w obiektach skoków.

    Przeciwko pierwszej tezie przemawia logika, że przecież uciekł z Rosji, gdzie mu się dobrze wiodło z powodu bolszewickiej ruchawki i rewolucji. Ludowi komisarze zapewne nie pałali miłością do takich reliktów kapitalizmu smile Z drugiej strony- mogła to być skuteczna legenda. Tym bardziej, że później po wybuchu II wojny uciekł do Sowietów. Ale...ewakuował się następnie do Iranu, potem do Afryki a z punktu rozdzielczego (jak podaje H. Lange, Alarm w Cedergrenie, Warszawa 1961, s. 53) został wysłany na pobyt czasowy do obozu Kaja. Nie wiadomo, kiedy umarł i gdzie. Tajemnicą poliszynela jest korzystanie z wyspecjalizowanych przestępców przez polskie służby, nie tylko specjalne, np. słynna akcja Wózek.

    Jak pisze Lange:

    "W pewnym momencie podczas składania zeznań zwrócił się do sądu: "A teraz proszę o zarządzenie tajności rozprawy, ponieważ będę mówił o rzeczach mogących mieć znaczenie dla obronności państwa", H. Lange, op. cit., s. 53.

    Możliwe, że umarł naturalnie. Możliwe, że jego losy potoczyły się inną drogą.

    tagsTags: , , , , , ,  

    CatCategory: General AutorPosted by: unicorn add commentsComments are temporarily disabled..


    date02 sierpień 1120:51artŚledztwo wyklętych

    Zbeletryzowane wspomnienia Z. Kuleszy "Młota" są książką na tyle interesującą, że aż prosi się o cytaty. Przedstawiona optyka wydarzeń jest podobna do znanej nam już, skutecznie odkłamanej historii żołnierzy wyklętych. Jednak na tyle różna od innych narracji, że warta cytowania. Kim był autor? W notce od redakcji można przeczytać:

    "Zbigniew Kulesza "Młot" został w połowie grudnia 1949 roku zbiorowym transportem przewieziony do więzienia w Rawiczu. Przebywał tam do sierpnia 1951 roku, kiedy to przewieziono go do Warszawy na, jak to określano, "śledztwo uzupełniające." Na początku 1952 roku powrócił do Rawicza, skąd w 1953 roku został przewieziony do więzienia we Wronkach. Dnia 19 grudnia 1956 roku wyszedł na wolność. Jego żona Barbara do lutego 1950 roku przebywała w więzieniu mokotowskim w Warszawie, potem została przewieziona do Fordonu. Z powodu zaawansowanej gruźlicy zwolniona przed terminem. Wolność odzyskała w grudniu 1951 roku. Zmarła 22 czerwca 1987 roku w Warszawie."

    'Młot" był Komendantem Okręgu "Mazowsze" NZW. Konspiracja narodowa wbrew pozorom to nadal biała plama w historii Polski. To wyklęci do kwadratu z racji swoich przekonań i celnych spostrzeżeń. Książka opisuje zachowania w śledztwie, zarówno przesłuchujących jak i przesłuchiwanych. Jeden z nich za obietnicę zwolnienia, miał donosić na "Młota." Próbował to robić na tyle nieumiejętnie, że od razu został rozpoznany. Po cichu zmazał plamę na honorze- podczas śledztwa, wiedząc, że i tak dostanie karę śmierci wplątywał wątki ubeckie, oskarżał "zaufanych" komunistów i ubeków. Innymi słowy rozpoczął grę. W momencie zakończenia jej- rozpoznanie przez ubeków, dziewięciu miłośników nowego ładu zostało wyeliminowanych...

    "Młot" opisywał także przedstawicieli "władzy" oraz rozmowy z więźniami. Władza była licznie reprezentowana przez żydowskich namiestników Stalina. Rozmówcy autora, w tym przedstawiciele "zacnego" fachu złodziejskiego mieli bardzo trzeźwe poglądy. Dobitnie wyrażono stosunek do socjalistów:

    "Nienawiść do ludzi należących do NSZ była ogromna, bo nie było wśród nich zdrajców, NKWD i bezpieka nie potrafiły sobie poradzić, organizacje poakowskie szybciej się rozsypywały, wielu członków już w 1945 roku poszło na współpracę z nową władzą Bieruta, Gomułki, Bermana. Głośne procesy Rzepeckiego i innych ujawniały oblicze tych ludzi i ich rodowody polityczne. Nie odbiegali oni daleko od socjalistycznej ideologii. Najczęściej związani w młodości byli silnie z socjalistami i ich międzynarodówką, wrogą niezależnym ruchom patriotycznym, dlatego słynny proces Rzepeckiego i jego ułaskawienie było dowodem duchowego zbliżenia z ekipą PPR. Inaczej wprawdzie potraktowano polskiego socjalistę Kazimierza Pużaka, ale ten był rywalem w walce o władzę. Pozostali socjaliści szybko zbratali się z komunistyczną agenturą Moskwy. Tak patrzono na te sprawy w celach więziennych, gdzie często dyskutowali działacze podziemia. Wiedzieli oni doskonale, że większość procesów pokazowych wcale nie budowano na wymuszonych zeznaniach. Tak się tylko usprawiedliwiali ci, którzy poszli na współpracę z reżymem."

    Za: Z. Młot- Kulesza, Śledztwo wyklętych, Warszawa 1995, s. 172- 173.

    "Młot" spotkał "znajomego." Z przeciwnej strony barykady:

    "(...)Zbigniew nie mógł opanować zaskoczenia. Przed nim stał niski, śniady Gutman, sporo starszy kolega z gimnazjum w Łomży. Przed wojną studiował prawo. Nieźle pływał, uwielbiał się popisywać skokami z trampoliny. (...)Raz jeszcze spojrzał na stojącego w drzwiach Ałefa- do wybuchu wojny Gutman nie był nawet w wojsku, a teraz już jest podpułkownikiem. No proszę, jaki szybki awans. Ale takie są czasy", ibidem, s. 184.

    "Zbigniew popatrzył na siedzącego przed nim komunistę w polskim mundurze, polskiego Żyda, agenta sowieckiego. Oto patriota. Wyparł się własnego nazwiska, przyjął nowe, by móc udawać Polaka.

    Kiedy w 1939 roku Armia Radziecka wkroczyła  na ziemie polskie, w jej szeregach, w NKWD i w milicji było wielu Żydów. Według ówczesnych danych szacunkowych około dwustu tysięcy współpracowało z NKWD i wydawało Polaków w ich ręce.", ibidem, s. 188- 189.

    Rozmowa z prostym chłopem:

    "- Jak to jest, panie- zwrócił się do Zbigniewa- że co drugi przesłuchujący to Żyd. Skąd się ich tutaj tylu nabrało? Toć wiem, że tysiące uciekło z bolszewikami, bo u nich to oni mieli raj i rządzili. Teraz wracają i chyba chcą się im odwdzięczyć przesłuchując Polaków- katolików. Przecież wiem, że dla Ruskich i Żydów katolik to Polak i wróg. Znam to jeszcze z dwudziestego roku, z wojny polsko- bolszewickiej.  Jakiś Kon i Trocki chcieli nam wtedy rząd założyć, ale Matka Boska cud uczyniła i uciekli jak zające, a było tego mrowie", ibidem, s. 254.

    Podobnie krytyczne zdanie pada o Kuropiesce:

    "Często opowiadał o życiu oficerów w obozie i o Kuropiesce, kapitanie piechoty, mało znanym oficerze w oflagu w Woldenburgu. Kuropieska szybko awansował w Ludowym Wojsku. Został generałem. Jeszcze przed końcem wojny, będąc pewnym zwycięstwa Sowietów, zmienił zapatrywania. Z młodych oficerów, w większości z rezerwistów, utworzył małą lewicową grupkę. Głosił chwałę Armii Czerwonej i wyższość socjalizmu nad zgniłym kapitalizmem", ibidem, s. 309.

    tagsTags: , , , , , , , , ,  

    CatCategory: General AutorPosted by: unicorn add commentsComments are temporarily disabled..


    date23 lipiec 1121:16artSkrwawione ziemie

    Książka T. Snydera Skrwawione ziemie jest potrzebna. Zarówno u nas, jak i na Zachodzie. W zasadzie jest to kompilacja z mnóstwem nowych czy odświeżonych wątków. Pomimo jej ważności okazuje się być o wiele słabsza niż np. Tajna wojna. Dla wkraczającego w świat mordów i ciemnych charakterów jest jak znalazł, m.in. ze względu na typowy dla anglosaskiej historiografii język: żywy, popularny a nie smętny niczym strona z 27 przypisami smile Niektórzy po przeczytaniu odniosą wrażenie, że książka powstała na zamówienie "starszych" braci. Inni będą czuli niedosyt z racji marginalnego jednak potraktowania kwestii polskiej, pomimo zapowiedzi...Trzeba jednak oddać sprawiedliwość Snyderowi, że pomimo niektórych uproszczeń ukazuje niesztampowy obraz dziejów, bez typowych klisz typu "skrajna prawica", "dobrzy socjaliści", "wypaczenia", "zły Stalin, niedokończone dzieło Lenina."

    "Z 19 931 osób aresztowanych podczas operacji polskiej w republice białoruskiej 17 772 skazano na śmierć. Część spośród nich stanowili Białorusini, część Żydzi, lecz w większości byli to Polacy, którym na Białorusi areszt groził też w ramach akcji skierowanej przeciw kułakom i innych czystek. Ogółem w rezultacie egzekucji i wyroków śmierci liczebność Polaków na sowieckiej Białorusi spadła w latach wielkiego terroru o ponad sześćdziesiąt tysięcy.

    Operacji polskiej najszerszy zasięg nadano na sowieckiej Ukrainie, gdzie mieszkało około 70 procent spośród sześciuset tysięcy Polaków przebywających w Związku Radzieckim. Aresztowano tam w ramach tej operacji 55 928 ludzi, z których 47 327 rozstrzelano. W latach 1937- 1938 Polacy bywali aresztowani dwunastokrotnie częściej od reszty ludności sowieckiej Ukrainy."

    Za: T. Snyder, Skrwawione ziemie. Europa między Hitlerem a Stalinem, Warszawa 2011, s. 121.

    "Operacja polska zapisała się pod pewnymi względami jako najkrwawszy rozdział wielkiego terroru w Związku Radzieckim. Nie była największa, ale ustępowała wielkością tylko skierowanej przeciw kułakom. Nie odnotowano też podczas niej najwyższego odsetka egzekucji wśród aresztowanych, ale niewiele do tego brakowało, a akcje, w porównywalnym stopniu zabójcze, cechowały się znacznie miejszą skalą.

    Ze 143 810 osób aresztowanych pod zarzutem szpiegostwa na rzecz Polski stracono 111 091. Nie wszyscy byli Polakami, stanowili oni jednak większość. W Polaków w nieproporcjonalnym stopniu uderzyła też akcja przeciw kułakom, zwłaszcza na sowieckiej Ukrainie. Biorąc pod uwagę liczbę ofiar, odsetek wyroków śmierci wśród aresztowanych oraz prawdopodobieństwo zatrzymania, etniczni Polacy wycierpieli podczas wielkiego terroru więcej niż jakakolwiek inna narodowość w Związku Radzieckim. Według ostrożnych szacunków w 1937 i 1938 roku stracono około osiemdziesięciu pięciu tysięcy Polaków, co daje jedną ósmą ogólnej liczby 681 692 ofiar śmiertelnych wielkiego terroru. To odsetek zdumiewająco wysoki, biorąc pod uwagę fakt, iż Polacy byli w Związku Radzieckim bardzo niewielką mniejszością, stanowiącą ogółem mniej niż 0,4 procent populacji. Polacy w Związku Radzieckim ginęli w latach wielkiego terroru prawie czterdziestokrotnie częściej niż inni obywatele sowieccy", ibidem, s. 125- 126.

    Ważne zdanie:

    "Żydowskich oficerów, którzy przeprowadzali polską operację na Ukrainie i Białorusi- na przykład Izraela Leplewskiego, Lwa Rajchmana i Borysa Bermana- aresztowano i stracono. Był to fragment ogólniejszej tendencji. Gdy rozpoczęły się masowe mordy, mniej więcej jedną trzecią wyższych stanowisk w NKWD piastowali ludzie narodowości żydowskiej", ibidem, s. 130- 131. Dla "równowagi", na stronie 262 mamy wątek Tewje Bielskiego- opis utrzymany w hagiograficznym stylu, co jest ciemną plamą książki, takich plam jest kilka...Np. na stronie 321 autor pisze, że nie przyjmowano życzliwie ocalałych z zagłady Żydów do oddziałów AK lub, że w 1943 roku zdarzało się, iż Armia Krajowa na obszarach wiejskich strzelała do uzbrojonych Żydów jak do bandytów. Widać tutaj, że Snyder opierał się jedynie na żydowskich pamiętnikach i opierał się wybiórczo, nie wspominając, że owi uzbrojeni Żydzi często właśnie byli bandytami...Stąd książkę Snydera pomimo jej zalet należy traktować nie do końca jak czyste "dzieło naukowe":

    "W kilku przypadkach żołnierze Armii Krajowej zabili Żydów, by odebrać im majątek (co to za brednie? Unicorn). Z drugiej strony AK wykonywała jednak wyroki śmierci na Polakach, którzy wydawali Żydów lub usiłowali ich szantażować", ibidem, s. 321.

    Snyder słusznie zauważa, że po likwidacji żydowskich wykonawców czystek, ster przejęli Rosjanie (i Gruzini) stając się beneficjentem systemu a Żydzi z NKWD stali się wygodnym kozłem ofiarnym- winę za wielki terror można było zrzucić na Żydów. Sytuacja powtórzyła się po II wojnie światowej, podczas instalowania nowych reżimów komunistycznych w krajach Europy Środkowej. Wierni komunizmowi towarzysze zostali wyrolowani- jedni wyjechali za granicę płacząc później o antysemityźmie i plując na kraj w którym do niedawna mieszkali, bo za ojczyznę raczej "tego kraju" nie uznawali, inni zostali rzuceni na żer gawiedzi. Większości nie stała się żadna krzywda i w spokoju dożyli starości. Rzecz jasna, wątku o 17 IX 1939 na Kresach praktycznie nie ma w książce...Jest tylko lakoniczne zdanie o niższych warstwach społecznych, które sowieccy komuniści wynieśli na stanowiska. Wielkie brawa dla Snydera za pokazanie ohydy działań niemieckiego Wehrmachtu w kampanii wrześniowej i później.

    "Niemcy zachowywali przy życiu przedwojenne elity polskie żydowskiego pochodzenia (dziwne sformułowanie- Unicorn), wybierając spośród nich realizujące ich politykę w gettach Judenraty, nieżydowskie elity Polski uważali natomiast za zagrożenie polityczne", ibidem, s. 169.

    Końcowa część książki poświęcona zagładzie Żydów jest mocno niespójna jakby została dopisana w pośpiechu lub...przeredagowana aby zatrzeć wrażenie z pierwszej części książki, napisanej o wiele obiektywnie bez uproszczeń i "sączenia" jadu w stosunku do Polaków- wspomniana wyżej kwestia AK. Dla mnie jest to ewidentne zamówienie polityczne. Użycie sformułowań typu "nowa Polska" lub pomijanie szczegółów, w stylu kto naprawdę administrował więzieniami dla Niemców w Polsce po 1945 roku nie jest zapewne przypadkiem. Rozdział pod tytułem Stalinowski antysemityzm jest swoistym kuriozum. Od zasadniczej treści autor przechodzi do metarozważań o "resztkach antysemityzmu w Europie Wschodniej."

    tagsTags: , , , , , , , , , , ,  

    CatCategory: General AutorPosted by: unicorn add commentsComments are temporarily disabled..


    date15 lipiec 1120:38artUwaga na Focusa Historia

    Kupowałem czasopismo z uwagi na zainteresowania historyczne. Raz były teksty lepsze, raz gorsze ale przez pewien czas gazeta była zdatna do czytania. Wiadomo, człowiek nie ogarnia wszystkich nowości książkowych więc pod tym względem dobrze, że ktoś wypełniał lukę. Niemniej, tematy stawały się coraz bardziej sensacyjne, płytkie i w zasadzie stwierdziłem, że nie ma nic przypadkowego. Świadoma taktyka dla przywiązania czytelnika i sączenia treści. Jednym z leitmotivów powtarzających się co jakiś czas była II RP. Wątki z PRLu zaczęły znikać a idee fixe było swoiste...odbrązawianie historii. I tutaj moj nos zaczął niuchać bo przypomniał sobie metody propagandy. Parę razy w tle rzucono antysemityzmem i sytuacja stała się jasna- z historią gazeta nie ma nic wspólnego.

    Po kilku ładnych miesiącach odrzucenia zafrapowany okładką kupiłem numer lipiec- sierpień. Utwierdziłem się tylko w przekonaniu, że jest to pismo szkodliwe. Paradoksalnie, nudny kącik Wołoszańskiego jest ciekawszy...Oto przykład sączenia. Strona 4, w wątku poświęconym historycznemu zdjęciu z plaży z roku 1940- ludzie niczym sardynki, po kulisach powstania fotki następuje takie zdanie o autorze, panu Weegee, fotografie policyjnym:

    "Naprawdę nazywał się Usher Fellig, do Nowego Jorku przyjechał w 1909 roku- jego rodzina uciekła z galicyjskiej Złoczowy przed antysemickimi prześladowaniami."

    Za: "Focus Historia", nr 7-8/2011, s. 4.

    Sugestia zawarta w zdaniu czytelna.

    Akceptując inne treści w gazecie, łykamy inne, nawet jeśli się nie do końca z nimi zgadzamy. Stają się one niejako oczywistościami w naszym systemie przekonań. I oto właśnie chodzi w sączeniu propagandy i urabianiu tłumów...

    tagsTags: , , , , , , , ,  

    CatCategory: General AutorPosted by: unicorn add commentsComments are temporarily disabled..


    date14 lipiec 1119:27artKorzenie antypolskiej propagandy

    Antypolonizm ma długą historię. Obecnie, po "polskich obozach" jesteśmy świadkami totalnej, planowej i skrajnie nienawistnej Polsce wojny psychologicznej. W tzw. mediach polskojęzycznych, których właścicielami są w dużej mierze Niemcy panuje atmosfera strachu przed odradzającym się patriotyzmem. Wcześniejsze działania polegające na próbach przypisaniu Polakom współodpowiedzialności czy wręcz odpowiedzialności w zagładzie Żydów (wynikające rzekomo z tzw. tradycyjnego polskiego antysemityzmu) spełzły na niczym. Mocodawcy liczyl pewnie na kolejne pogromy. Niestety, przeliczyli się ale niechęć wzrasta. Co ciekawe, najbardziej zainteresowani umywają ręce oficjalnie deklarując przyjaźń i sojusz. Strona aktywna przerzuca strzałkę historii z Niemców- nazistów na anonimowych nazistów i ich...sojuszników, wśród których byli ponoć Polacy.

    Wzmocnieniu przekazu służą bajkowe tezy o możliwych sojuszach z Hitlerem a jednocześnie z kolejnej strony, już trzeciej jesteśmy atakowani za "mordy jeńców bolszewickich." W czasach komunistycznych intencją Sowietów było wzbudzenie strachu przed Niemcami i temu była poświęcona bieżąca propaganda. W mniejszym stopniu- syjonizmowi, po wykorzystaniu "ofiarnej pracy" funkcjonariuszy bezpieczeństwa pochodzenia żydowskiego. Jedni grają drugimi przeciwko nam. Ale efektem ostatecznym nie będzie wepchnięcie nas np. do obozu rosyjsko- unijnego, czytaj: nowoczesnego paktu niemieckiego- rosyjskiego ale całkowite wyalienowanie Polski (stąd front litewski, niedługo pewnie będzie czeski czy znowu ukraiński). Jesteśmy w sytuacji oblężonej twierdzy. Praktycznie bez sojuszników. A wokoło sami wrogowie. Są dwa możliwe scenariusze rozwoju sytuacji- pognębienie i apatia społeczeństwa lub wzrost dumy narodowej i dojście do władzy partii, która przerwie zaczarowane koło. Tak wiem, w mediach oficjalnych przypomina to drogę do władzy...Hitlera. I tak właśnie jest przedstawiany polski patriotyzm i religia. Jako faszyzm i zaściankowość. Metody są podobne, zmieniają się instrumenty:

    "W pierwszych dniach stycznia 1920 roku Biuro Wywiadowcze pozyskało informacje o aktywnej działalności niemieckiej placówki wywiadowczej w Kopenhadze, kierowanej przez Leo Winza. Znane były nazwiska i adresy jego kilkunastu współpracowników. Winz utrzymywał między innymi kontakty z agentem wywiadu niemieckiego Hermannem Kantem oraz ze znanym komunistą- Karolem Radkiem "Sobelsohnem" pełniącym wówczas funkcję szefa bolszewickiej agencji telegraficznej w Piotrogrodzie. Placówka kierowana przez Winza inspirowała antypolską propagandę. Jednym z organizatorów akcji propagandowych był rosyjski Żyd- Łatyszewski, wydawca pisma "Das Wochenblatt." Oddział II zorientował się, że działalność ta przybrała groźne rozmiary, ponieważ Winz współpracował również z prasą żydowską w Stanach Zjednoczonych i sugerował treść antypolskich artykułów o rzekomych pogromach urządzanych przez wojska polskie na Litwie i Ukrainie podczas walk z bolszewikami."

    Za: A. Pepłoński, Wojna o tajemnice. W tajnej służbie drugiej Rzeczypospolitej 1918- 1944, Kraków 2011, s. 135.

    tagsTags: , , , , , , , , , ,  

    CatCategory: General AutorPosted by: unicorn add commentsComments are temporarily disabled..


    date12 lipiec 1123:14artPrognostyki przodków

    "We wszystkich swoich czynnościach, gospodarz umiał się stosować z zadziwiającą biegłością do pory czasu naprzód zawsze przewidzianej. Starsi nasi gospodarze mieli w tym celu doświadczone prognostyki, które im służyły do obrachowania naprzód stanu pogody. W wieku wyznawającym aż do zbytku racjonalność, zdawać się może będzie dziwactwem zebranie różnych prognostyków, nieopierających się na żadnych naukowych zasadach, a jednak ciągle przekazywanych potomkom przez rodziców silnie w nie wierzących i podług nich kierujących swoje gospodarskie zajęcia. Jednak i te przesądne opinje muszą mieć jakieś źródło, którego badanie zostać może jednym z podstaw klimatologji krajowej. Jakkolwiekbądź prosimy naszych uważnych czytelników, aby raczyli zastanowić się, czy doświadczenie sprawdza te mniemania naszych przodków? W każdym razie ogłaszając drukiem niektóre prognostyki, ocalimy je od zaginięcia zupełnego:

    22 Stycznia (Śgo Wincentego), jeżeli jest dzień pogodny, to on rok urodzajny przepowiada; jeżeli pochmurny, to zaraza na bydło; a skoro deszcz lub śnieg pada, to rok drogi.

    2 Lutego (Najświętszej Panny Gromnicznej), gdy dzień pogodny, to reszta zimy ma być ostra i mroźna. (Owczarz mówiono, woli tego dnia wilka w owczarni, niż słońce na niebie).

    22 Lutego (Katedry Śgo Piotra), jeżeli będzie mróz, to potrwa on jeszcze dni 40.

    24 Lutego (Śgo Macieja), gdy zimę ten święty zastaje, to jest mróz silny, to zima się wkrótce skończy; a gdy niema zimna i mrozu, to ją ten Śty na nowo stanowi (Śty Maciej zimę zatraci, albo ją wzbogaci)."

    Za: Rolnik polski przez Z. Gawareckiego i A. Kohna tomów dwa z wielu rycinami, Warszawa 1861, t. 1, s. 13- 14.

    Dalszy fragment w skanie:

    foto



    tagsTags: , , , ,  

    CatCategory: General AutorPosted by: unicorn add commentsComments are temporarily disabled..