Rosja jest zwykle przedstawiana jako zagadka, enigma w otoczce tajemnicy. A tak naprawdę, plany Rosji nie zmieniają się od lat, co ja piszę, od wieków...Zmieniają się jedynie sojusznicy i niektóre metody. Planem Rosji jest dążenie do opanowania jak największej części terenów "rozwiniętych" i "surowcowych". Obserwując wydarzenia ostatnich 5 lat można zauważyć, że plan realizowany jest nader dobrze. Skłócanie potencjalnych sojuszników stanowi istotny punkt w pracach rosyjskich służb.

W wywiadzie dla nudnego i lewicowego (ostatnio to typowe, lewica przestała być awangardą "ciekawostek"
tygodnika "Przegląd" ambasador Rosji przedstawił kilka ciekawych myśli. Wyjmując je z kontekstu i umieszczając na właściwej płaszczyźnie geopolitycznej dostaniemy gotowca- co myśli Rosja. Wywiad jest dość smętny z racji rozmówców od strony polskiej. No ale nie można mieć wszystkiego :>

– "(...) Ci młodzi Europejczycy coraz chętniej uczą się rosyjskiego. W czasie tegorocznych egzaminów gimnazjalnych rosyjski był trzecim pod względem popularności – po angielskim i niemieckim – językiem obcym.
– Bardzo mnie to cieszy. Młodzież nie myśli schematami, które są charakterystyczne dla starszych. Obudzony w nocy bez wahania wyliczę pytania, które zadadzą mi w czasie kolejnego wywiadu doświadczeni dziennikarze. Młodych bardziej niż historia i wszelkie kwestie sporne między naszymi krajami interesuje przyszła konfiguracja stosunków międzynarodowych, miejsce Rosji, poszukiwanie wspólnych punktów. Marzy mi się utworzenie specjalnej struktury międzyrządowej do współpracy młodzieży polskiej i rosyjskiej, podjęcie działań na wzór tych, jakie mają miejsce w kontaktach między młodzieżą polską i niemiecką czy francuską i niemiecką.
(...)
– Wspomniał pan o Unii Europejskiej, w której Polska jest od pięciu lat. Większość Polaków bardzo sobie chwali to członkostwo. A czy Rosja może być w przyszłości członkiem Unii?
– Rosja jest państwem eurazjatyckim. Dwie trzecie naszego terytorium leży w Azji, jedna trzecia – w Europie. Jednakże mentalność, kultura, a także koncentracja potencjału gospodarczego i ludności świadczą o tym, że jesteśmy głównie państwem europejskim. Rosja dokonała historycznego wyboru – wybrała Europę. Chcemy się zbliżyć z Unią Europejską, na ile jest to możliwe, jednak nie stawiamy sobie za cel członkostwa w niej. Jako wielkie państwo musimy dbać o proporcjonalne stosunki z innymi partnerami. Niemniej jednak wobec wielkich wyzwań, choćby klimatycznych, światowego kryzysu gospodarczego, problemów z rozprzestrzenianiem broni jądrowej i rakietowej etc., należy jednoczyć cywilizację europejską, do której zaliczam kontynentalną Europę, Rosję i Stany Zjednoczone. Nadchodzące z USA pozytywne sygnały dają nadzieję na konsolidację wysiłków i stworzenie wspólnej przestrzeni euroatlantyckiej złożonej z trzech wymienionych przed chwilą obszarów cywilizacyjnych."
Fragmenty należałoby odczytać na dwa sposoby- łączyć aby dzielić. Dzielić aby łączyć. Oczywiście na warunkach rosyjskich. Należy zjednoczyć cywilizację europejską na dawnej zasadzie- my i oni, z tym, że tradycyjne od pewnego czasu miejsce USA zastąpią spolegliwe i spenetrowane do cna wywiadowczo, Niemcy. Ot, nowoczesny lodołamacz Rosji, używając slangu Suworowa...Po podzieleniu można stworzyć nową organizację, dzielącą (sic!) świat wg dawnych kolonijnych zasad. Ambasador wspomina o "pozytywnych sygnałach"- są to sygnały będące ostrzeżeniem. Po raz kolejny planuje się przehandlowanie Polski (mowa o USA i reszcie "wolnego świata"
za czapkę gruszek- iluzje pokoju na świecie.

Kiedyś Roosevelt opchnął nas i tolerował sowiecką agenturę ponieważ Stalin miał na niego haka, dokument dowodzący poufnych rozmów...Wielka Koalicja dostarczała surowce zanim formalnie powstała a w momencie gdy Hitler był "najważniejszym sojusznikiem Stalina." Tyle historii.