
Maryla:
Tak mamy łatkę skrajnej prawicy, co mnie bawi niezmiernie. Piszą u nas ci sami blogerzy, którzy piszą na innych portalach, w 95% publikujący na Salon 24, a z tego co wiem, nikt, poza redaktorem z GW nie nazywa Salon24 zadymiarzami i siedliskiem skrajnej prawicy.
Urzędników zatrudniamy do myślenia i odpowiadania na zadane pytania, nie przyjmujemy spychologii, nie dajemy się traktować jak natrętne muchy, które można ucieszyć byle czym, czyli łaskawą nic nie wnoszącą odpowiedzią.
Dotychczasowe doświadczenia zmuszą nas do częstszego korzystania z kosztownej dla naszej społeczności, ale skutecznej drogi administracyjnej dla uzyskania satysfakcjonujących nas odpowiedzi.
Tak, mamy Stowarzyszenie, co jest wartością samą w sobie, udało nam się nie tylko zarejestrować, utrzymać je nie tylko przy życiu, ale podjąć już kilka ważnych inicjatyw. Z różnym skutkiem, ale jak na działania tak małej grupy ludzi działających społecznie, mieszkających w całej Polsce, efekty są naprawdę dobre.
Nowy portal pozwoli nam na uporządkowanie spraw, o których piszą i dyskutują użytkownicy. Czy staniemy się politykami? Nie. Przynajmniej nie widzę w tym składzie, jaki obecnie jest trzonem na
Blogmedia24.pl ludzi o takich aspiracjach. Czy staniemy się dziennikarzami? W pewnym stopniu już nimi jesteśmy, choć takimi mało nowoczesnymi, bo opisujemy rzeczywistość prawdziwą, nie
taką, za jaką otrzymuje się wynagrodzenie raz w miesiącu w kasie redakcyjnej Kiedy przejmiemy władzę? Jak zbudujemy fundamenty - zdrowe, konserwatywno-liberalne w prawdziwym znaczeniu tych słów
Unicorn:
Oprócz wielu wiernych czytelników blogmedia24.pl jest czytany przez różnej maści liberałów, szczerych demokratów i zadaniowanych dziennikarzy. Jak sądzisz, dlaczego mamy tylu "fanów"? Co stanowi o sile portalu? Autentyczność? Odwołania do historii? Solidarność?
Maryla:
Tak, wiem, że jesteśmy pod stałą "opieką" czujnych obserwatorów, śledzących każdy wpis na Blogmedia24.pl Szczerzy demokraci i zadaniowani dziennikarze są naszymi stałymi czytelnikami.
Co więcej, bawi mnie to niezmiernie, piszą o nas jako o "tajemniczej sekcie" . Dlaczego mamy tylu fanów? Pewnie dlatego, że jesteśmy jedyną taka platformą. Sami utrzymujemy portal, sami pracujemy nad jego zawartością merytoryczną, nie jesteśmy zapleczem żadnej partii, nie promujemy żadnego polityka.
Co stanowi o naszej sile? Tak, myślę, że przede wszystkim autentyczność, wspólne cele, solidarna praca nad każdą inicjatywą i wspólne umiłowanie Ojczyzny, co jest nierozerwalne z poznaniem Jej historii.
Większość z naszych użytkowników i czytelników ma korzenie z tej pierwszej Solidarności. Wśród blogerów mamy ludzi z Solidarności Walczącej, którzy nigdy nie poszli na układ i wciąż walczą o Wolną.
Unicorn:
Jak oceniasz próby dogadywania się inicjatyw, które wypączkowaly z salonu24.pl? Czy powinniśmy ustanowić specjalną nagrodę dla tamtejszej administracji "za zasługi" w budowie kolejnych portali? Istnieje pewna teoria (złośliwi nazywają ją spiskową...), że salon24 powstał aby skupić energię wielu nieprawomyślnych politycznie blogerów i komentatorów w jednym miejscu by nie bruździli w całym necie. Pociągająca teoria czy stek bzdur? Jeżeli choć część jest prawdą, za rok będą następne blogowiska o coraz wyraźniejszym profilu politycznym. Jest to szansa czy zagrożenie dla szeroko pojętej polskiej prawicy?
Maryla:
Wspólne inicjatywy w ramach Konfederacji portali BM24, TXT i Niepoprawni oceniam bardzo dobrze. Nie mieliśmy problemów w ustaleniu celowości ich podjęcia, a wspólna praca nad ich dopracowaniem i przeprowadzeniem, była zachęcająca i rokująca dobrze na przyszłość. Innych inicjatyw, które powstały na bazie niezadowolenia z braku możliwości robienia na Salon24 czegoś więcej, niz zamieszczania swoich notek i czekania, czy znajdą sie na SG, nie znam, więc trudno mi je oceniać. Teorie spiskowe nie biorą sie z powietrza, zawsze coś prawdy w nich jest. Tak, myślę, że "wypączkują" z Salon24 kolejne blogowiska. Szczególnie teraz, po restrykcyjnych i cenzorskich działaniach właścicieli. Uważam, że jest to szansa dla polskiej prawicy na prawdziwą dyskusję i szukanie dróg wyjścia z matni.
Unicorn:
Polityka to kłamstwa. Dziennikarze to ludzie mijający się z faktami. Fakty można nagiąć do oficjalnej propagandy partyjnej. Co zrobić żeby z powrotem zainteresować Polaków polityką rozumianą jako współodpowiedzialność za...dom. Rządzącym zależy na atomizacji społeczństwa, podzieleniu go na wzajemnie walczące ze sobą grupy aby nie zagrażały interesom, często brudnym, określonych koterii. Czy istnieje jakiś skuteczny mechanizm zapobiegania takim działaniom socjotechnicznym (oprócz niesienia kaganka oświaty i ukazywania manipulacji)?
Maryla:
To trudny problem. Powstanie naszego Stowarzyszenia i portalu miało korzenie w buncie i proteście przeciwko kłamstwom polityków i mediów. Rządzący dzielą społeczeństwo i antagonizują, nie mogą dopuścić do powstania silnego ośrodka sprzeciwu, który by wyprowadził ludzie nie tylko na ulice, ale wskazał nową drogę i nowych liderów.
Nie widzę na dzisiaj innej drogi, jak informowanie i pokazywanie prawdziwych skutków działania rządzących. Aby informować, trzeba mieć narzędzia informacji.
Na dzisiaj mamy internet i niszowe media poza zasięgiem polityków. Trzeba dbać o to, co jest i rozwijać poprzez popularyzację platform informacyjno-politycznych i tych niszowych mediów.
Unicorn:
Która z partii politycznych jest ci najbliższa? Któremu politykowi nigdy nie podałabyś ręki i dlaczego?
Maryla:
To trudne pytanie. Głosowałam na PiS i na Lecha Kaczyńskiego. Ale nie jestem chyba oryginalna, jak powiem, że nie spełniają moich oczekiwań. Ale nie ma innej silnej partii, która może powstrzymać te złe działania, a może znów przejąć władzę i spróbować przywrócić w Polsce choć podstawy prawa.
Politycy - mam dwa typy - Komorowski i Borusewicz. Za co? Za zdradę ideałów, za oszukanie ludzi, którzy im wierzyli, ze będą działali dla dobra Polski. Do ludzi lewicy mam stosunek obojętny, wiem, że mają inne interesy niż ja, stoimy świadomie po dwóch stronach.
Unicorn:
Wolność, własność i tradycja. Dlaczego prawdziwa prawica jest kwiatkiem do kożucha. PiS będące tak naprawdę (bez głupich skojarzeń) partią narodowo socjalistyczną nie jest chyba szczytem marzeń "zbłąkanego" prawicowca? Czy w ciągu kilku (2-5) lat pojawi się na naszej scenie politycznej twór mogący skutecznie zadbać o interesy Narodu. Piszę specjalnie Narodu aby uwypuklić kwestię dorastania młodzieży- w codziennej pracy zauważam narastający podział na mocną lewicą, wręcz bolszewicką w treści i formie oraz prawdziwych prawicowców, radykalnych nacjonalistów (bez szowinistycznych konotacji!). Czy mamy się martwić się o przyszłość, czy też pisany jest nam los mocarstwa, jak chcą niektórzy pisarze/ publicyści?
Maryla:
Bez własności nie ma wolności, bez tradycji nie ma tożsamości. Pojęcie prawicy jest szerokie. Prawdziwa prawica? Nie umiem jej etykietować w odniesieniu do ludzi prawicy, szanujących dekalog, wiarę i tradycję na tych, co są "prawdziwą". Albo szanuje sie wartości i postępuje na co dzień tak, aby je chronić i przestrzegać, albo nie. Kto wg Ciebie jest "prawdziwsza prawicą" - Wielomski, Jurek czy Kropiwnicki?
Unicorn:
Przyznam szczerze, że pomimo sympatii dla endecji nie potrafiłbym na dłuższą metę wczuć się w ten sposób myślenia...Kropiwnickiego znam dobrze, nawet osobiście i go cenię. Jurek- dobry człowiek, kiepski polityk. Zatem znowu mamy do wyboru między demiurgiem, realistą a romantykiem, marzycielem. Potrzebni są i jedni i drudzy, pytanie kto ich zjednoczy i niekoniecznie będzie "wodzem" Na chwilę obecną również nie widzę alternatywy dla PiS, choć uważam, że na ich bazie wyrośnie kolejny, jeszcze bardziej radykalny (i pasujący do mnie)- ruch społeczny. To jest tylko narzędzie...
Maryla:
PiS - nie jest idealnym miejscem dla prawicy, ale nie mamy alternatywy na dzisiaj, a zapewne nie tylko na dzisiaj. Proces budowy czegoś uczciwego i prawdziwego trwa dosyć długo, a znalezienie i
pokazanie przywódcy dla nowej formacji nie stanie sie z dnia na dzień. Ciągle mam nadzieję, nie tylko ja, że uda nam się zbudować taka partię, która zadba o interesy Narodu. Oby nie bylo za późno.
Nie tylko mamy sie czym martwic, ale martwimy się. Ja sie zamartwiam od jesieni 2007 r. Martwię sie tym, ze ludzie myślą mediami, a takich w kazdym społeczeństwie jest większość.
Unicorn:
Otóż to. Problem polega nie na tym jak dotrzeć do przekonanych ale aby wyrwać i obudzić choć część tych zblazowanych, znudzonych i szukających...drogowskazu. Co do przełomów i przewrotów jestem optymistą- historia uczy, że nawet mikroskopijne grupki bez poparcia brały władzę. My, chyba jednak nie będziemy z nich brać przykładu Przynajmniej, nie w kwestii pewnych metod działania...
Unicorn:
Nawiązując do poprzedniego pytania- z kim mamy trzymać? Sojusz z Zachodem wydaje się chybiony w perspektywie historycznej. Sąsiedzi? Cóż, jeden teoretycznie jest przyjacielem, sojusznikiem a w praktyce przeprowadza eksperyment aksamitnego, właśnie czego? Anschlussu? Skoro Zachód chyli się ku upadkowi, może czas stawiać na Wschód? A co z koncepcjami Międzymorza?
Maryla:
Jestem zwolennikiem powrotu do koncepcji Rzeczpospolitej Obojga Narodów, do ścisłej Unii z Litwą, Łotwą i Ukrainą, sięganie dalej, aż do Mongolii, Turcji czy Azerbejdżanu. I szukanie sojuszy z siłami konserwatywnymi w Wlk.Brytanii. Francja i Niemcy są wg mnie na dzisiaj nie do "odzyskania", tam zniszczono poczucie Narodu, a rodzący sie na naszych oczach most Rosja-Niemcy ponad Polską coraz bardziej niebezpieczny.
Unicorn:
Dialog polsko- żydowski... Prezydent udaje, że nie ma problemu ukraińskiego patriotyzmu budowanego na zbrodniczym korzeniu- gloryfikacja UPA. Mamy podobnież jakiś sojusz strategiczny z Izraelem a zarazem ciągle są próby, nie wiemy jakie JUŻ zapadły ustalenia, wysysania z nas kasy. Jeżeli jesteśmy tak bogaci to dlaczego jest tak źle? W ostatnich numerach Focusa Historia zauważalne są próby pisania historii na nowo. Dość dziwaczne przedstawienia II RP, aluzje do współpracy z Niemcami, przytyki odnośnie gett ławkowych i "spóźnione" żale, że Polska nie miała kolaborantów hitlerowskich na szeroką skalę. Podobna sytuacja w kinematografii- słynna zadyma z Bielskimi, do czego nieco się przyczynił nasz skromny portal i tworzenie etosu "Niemca- bojownika o nową Europę". W tym wszystkim czuć powiew historiografii sowieckiej, gdzie byli "faszyści z AK" i "antysemici". Czy jesteśmy aż tak słabym państwem, czy po prostu mamy antypolskie elity?
Maryla:
Dialog? Hm. Prawdę mówiąc, ja nie widzę żadnego dialogu polsko- żydowskiego. Widzę tylko kolejne kłamliwe publikacje, atak i obronę prawdy. Co innego poprawne stosunki na poziomie rządowym, co innego tzw. "dialog".
Nazwana przez Finkelsteina organizacja "Przedsiębiorstwo Holocaust" prowadzi swoja politykę dezinformacyjną na łamach prasy międzynarodowej i poprzez publikacje i wypowiedzi Żydów, którzy urodzili się, wykształcili i zdobyli wysokie miejsca w hierarchii społecznej w Polsce, aby teraz zakłamywać historię. Jednym z symboli tej dezinformacji sa "polskie obozy koncentracyjne". Nie tylko Prezydent udaje, ze nie widzi gloryfikacji UPA, pod patronatem abp Dziwisza odbędzie się 25 listopada skandaliczna konferencja w Krakowie.
Tak, mamy swoje zasługi w powstrzymaniu kłamliwego wydawnictwa zafałszowanej historii przez cyngli GW i wyhamowaniu reklamy filmu "Opór".
Ale powstają i powstaną kolejne takie produkcje fałszywie podbudowując sie zakłamanymi i zafałszowanymi publikacjami "naukowymi".
Niestety, nie mamy propolskich elit i nie prowadzimy jako państwo polityki historycznej. Zgoda obecnego rządu na pisanie polskiej historii w Berlinie i Moskwie jest skandalem i zdradą Narodu.
Odkłamywanie fałszywych informacji w mediach zagranicznych jest wymuszane przez Polonię, nie zawsze urzędnicy reagują na czas i z właściwą mocą.
Prawda jest taka, ze każde z państw walczy o własne interesy, Polakom sie wmawia, że są "brzydką panną bez posagu" więc mają z pokorą przyjmować wszystkie razy i pozwolić na postawienie się w kącie.
Unicorn:
Kończąc nasze wywiadowanie, mam wrażenie, że sytuacja pomimo groźby pacyfikacji wolnego słowa- CBA, teraz zapewne IPN i wrzutki na prezydenta, i tak jest lepsza niż na początku lat 90.tych XX wieku- z jednego powodu, nadal mamy internet, chociaż niektórzy kombinują jak mogą aby w imię szeroko pojętej demokracji pozbyć się "trolli"...Taka afera jak z Grossem wcześniej, obecnie nie dałaby rady zaistnieć. Dla wielu środowisk postKPPowskich reakcja na Bielskich stanowiła niemiłe zaskoczenie. Co się zmieniło?
Maryla:
Mamy internet, to prawda. Dzięki temu możemy zastępować polskojęzyczne media, ale nie we wszystkim. Jak IPN zostanie "zaorany" nie będzie kolejnych publikacji ukazujących prawdziwa historię Polski.
Bez CBA będziemy bardziej narażeni na wszechobecną korupcje i rządy "Ryśków, Mirów, Grześków" bardziej bezkarnych, niż mafia wołomińska w latach 90-tych. Bez niezależnej prokuratury nie będzie dochodzenia i ścigania prawdziwych aferzystów. Naszą siłą jest niezależność i możiwość docierania do różnych środowisk poprzez internet.
Środowisko KPP straciło w ten sposób monopol na "prawdę", fałszywe autorytety wykreowane przez salon Michnika utraciły blask i nigdy juz go nie odzyskają, pomimo tego, że sie nie udała
lustracja. Alternatywny "kościół" księży Czajkowskich i Malińskich upadł, medialni biskupi budzą zgorszenie, zamiast posłuchu.
Zmieniło sie bardzo dużo, choć walka o odzyskanie pozycji bedzie ostra, a metody juz znamy.
Monopol upadł. "To se ne vrati". Amen.
Unicorn:
Odwrócę mechanizm. Teraz ty zadajesz pytanie mnie.
Maryla:
"Rewolucja 50-latków" -czyli ludzi , którzy zaangażowali się w walkę o Polskę Wolną w 1980 roku , ciągle walczących, czy mogą liczyć na "przejęcie pałeczki" przez młodszych, obecnie 20-30 latków? Jak oceniasz proporcje wsród swoich znajomych równolatków- czujesz sie "dziwakiem" czy widzisz wsród nich podobnie myślących o Polsce?
Unicorn:
W porównaniu z ludźmi młodszymi ode mnie o 5 czy 10 lat, pokolenie 2000, czyli ludzie mający obecnie od 27 do 33 lat stanowi w miarę jednolitą strukturę...W zależności od korzeni rodzinnych spełniają się w różnym stopniu-> środowiska wyrosłe na "milicyjno- żołniersko- partyjnym" etosie naprodukowały latorośle całkowicie obojętne na los drugiego człowieka. Zajęte (jeszcze) robieniem kariery i własnym pępkiem, chociaż zauważam już pewne zmiany- ludzie zaczynają zamykać się we własnym rodzinnym gronie i w wąskim (nawet bardzo) kręgu znajomych. I tutaj zaczyna się "zmiana." Do niedawna przebywając wśród oszołomów nie mogłem obiektywnie patrzeć na innych, zwykłych, zajętych po prostu życiem. Dziwakiem byłem w liceum, gdzie poglądy podobne do moich budziły agresję i niechęć choć mi przysparzały sławy (ach te ciekawe kobiety!). Obecnie ci do niedawna zakamieniali zwolennicy "normalności" a la agresja słowna i cenzura stwierdzili, że drugi raz nie dadzą się nabrać. Trudno powiedzieć na ile jest to świadomy wybór a na ile prosta wypadkowa...wieku (z wiekiem będą się moheryzować). Istnieje jednak pewna tęsknota za czymś, co było z pominięciem...PRLu i to jest chyba najciekawsze-> dzięki "odkurzonym" babciom i dziadkom ludzie z powrotem sami szukają w historii. Szukają siebie. Musimy im pomóc, choćby i poprzez blogi.
Serdecznie dziękuję za poświęcony mi czas. Pozdrawiamy czytelników blogmedia24.pl!"