W arcyciekawej (sporo "kuchni" wywiadowczej) książce P. Earleya, Towarzysz J, uciekinier z SWR, S. Trietiakow wspomina o ONZ, która to organizację sowieccy a później rosyjscy szpiedzy traktowali jak wielki sklep ze słodyczami- można przyjść i brać co się chce, zawsze znajdzie się ktoś chętny. Przewalanki finansowe we wspomnianej organizacji to temat- rzeka. Pouczające jest również stopniowanie celów wywiadu. W czasach zimnej wojny "głównym przeciwnikiem" były USA, później NATO (w domyśle Niemcy) i Chiny. W czasach rozbuchanej demokracji i końca historii "głównym celem" były...USA, NATO i Chiny...
Wśród wspominanych postaci z mroku pojawia się polski akcent, osobnik o przydomku "Profesor." Wypadałoby w końcu określić jego personalia, drodzy dziennikarze śledczy. Oto podpowiedź:
"(...)Przedstawiciel Polski, któremu nadano kryptonim "Profesor", był kolejnym przedstawicielem mętnego światka, w którym działał Siergiej (podpowiedź: polski dyplomata pracujący w ONZ- Unicorn).
- Polska bardzo nas interesowała, z racji swojej historii oraz bliskich stosunków ze Związkiem Radzieckim (z wcześniejszych stron książki wyłania się ciekawy obraz upadku rosyjskich służb specjalnych, w tym wywiadu w latach 1992- 1994, rok 1991 był rokiem przejściowym. O tym, że służby złapały wiatr w żagle przekonaliśmy się podczas "afery Oleksego" i generalnie roku 1995, gdy A. Kwaśniewski został prezydentem; podczas dwóch, trzech lat działano z wykorzystaniem starych, sprawdzonych towarzyszy, niejako z rozpędu- Unicorn).
Od lat czterdziestych do końca osiemdziesiątych Polska była krajem komunistycznym, ale sytuacja się zmieniła, gdy ruch Solidarność, pod wodzą Lecha Wałęsy, wyzwolił Polskę spod władzy Kremla. Polacy jednak, jak się okazało, nie dokonali czystki, nie usunęli komunistów z kręgów władzy. Co więcej, w 1995 roku Aleksander Kwaśniewski, jeden z liderów dawnej partii komunistycznej, pokonał Wałęsę w wyborach i został prezydentem Polski.
- Polska zawsze miała podwójną osobowość- opowiadał Siergiej. -Choć otwiera się na Zachód, ciężko pracuje nad utrzymaniem świetnych stosunków ze Stanami Zjednoczonymi i jest członkiem Unii Europejskiej, wciąż pozostaje krajem o głęboko socjalistycznej mentalności.
"Profesor" wychowywał się jeszcze w komunistycznej Polsce i wciąż miał silne poczucie lojalności wobec Rosji- tak przynajmniej wydawało się Siergiejowi (czyli prawdopodobnie osoba zawdzięczająca karierę ówczesnym władzom lub zaufany aparatczyk- Unicorn). Informacje, którze przekazywał, były tak celne, że szef Siergieja postanowił poznać szpiega osobiście. Uzgodnili, że najlepszą okazją będzie przyjęcie dyplomatyczne, podczas którego Siergiej przedstawi ich sobie, nie wzbudzając niczyich podejrzeń.
- Poszliśmy na przyjęcie i gdy tylko nadarzyła się okazja, podeszliśmy z rezydentem do "Profesora", żeby się przywitać. Wywarł na nas obu bardzo dobre wrażenie (kto może wywrzeć na oficerach wywiadu dobre wrażenie? Inny oficer wywiadu...bądź patriota sowiecki w typie Jaruzelskiego- Unicorn).
Gdy służba "Profesora" w Nowym Jorku dobiegła końca i powrócił do Warszawy, Siergiej zastanawiał się, co się z nim dalej działo.
- Był starszym człowiekiem, uznałem więc, że pewnie wrócił do domu, przeszedł na emeryturę i bawi wnuki.
Jednakże w rok po wyjeździe "Profesora" Siergiej otrzymał depeszę z Centrali, zawierającą zaskakujące nowiny. SWR zgodziła się na otwarcie "kanału partnerstwa" z polskim wywiadem w Warszawie: strona rosyjska miała ujawnić wysokiego rangą funkcjonariusza SWR, zaś polskie władze miały w rewanżu przedstawić jednego ze swoich oficerów. W depeszy napisano, że "Profesor" został przedstawiony jako zastępca szefa działu informacji w Urzędzie Ochrony Państwa, jak nazywano wówczas polską służbę wywiadowczą."
Za: P. Earley, Towarzysz J. Tajemnice szefa rosyjskiej siatki szpiegowskiej w Stanach Zjednoczonych po zimnej wojnie, Poznań 2008, s. 222- 223.
Dalej pada frapujące zdanie, że ów "Profesor" zaczynał karierę (pytanie czy dyplomaty czy szpiega- Unicorn) w czasach komunistycznych (a wtedy dyplomaci byli agenturalnie nadziewani jak dziennikarze- Unicorn), gdy stare służby przestały istnieć- nowa władza zatrudniła go ponownie ale on wciąż chciał pomagać Rosji. Zastanawiam się, czy to faktycznie mógł być jakiś profesor, na tyle nienawidzący nowego systemu i ludzi z nim związanym, że wolał pomagać dawnym "towarzyszom broni." Nie jest przecież tajemnicą, że tzw. elity akademickie bardzo długo uważały Solidarność i generalnie społeczeństwo za coś gorszego od siebie, tym bardziej "elity" partyjne...Kiedy "Profesor" przebywał na placówce? Wszystko wskazuje, że w latach 1995- 1999.
A kim jest lub był? Dobre pytanie...
Tags: Earley, Profesor, Towarzysz-J, Rosja, szpiegostwo, wywiad, Polska, kret, UOP, wtyczka, Trietiakow