Oficjalnie- działacz, górnik, dziennikarz, współorganizator KP USA, organizator Kongresu Słowian Amerykańskich, Ligi Kościuszkowskiej, sekretarz CRZZ, ambasador w Turcji, ojciec publicysty Aborczej. Nieoficjalnie- komunistyczny agent, zaciekle zwalczał Matuszewskiego i KNAPP, Ataman wg Venony. Jego wizja "nowej Polski" była tożsama z linią komunistyczną chociaż udawał niezależnego. Gebert, Lange, Krzycki, Orlemański a nawet Tuwim. Postacie z mroku.
W swoich wspomnieniach chwalił się m.in. blokowaniem sprzedaży obligacji polskich w USA:
"Byliśmy jedyną grupą wśród Polonii, która zwalczała wspieraną przez imperialistów rosyjską kontrrewolucję. Pozostała prasa polonijna popierała wyprawę Piłsudskiego i prowadziła kampanię na rzecz kupowania obligacji rządu polskiego na finansowanie wojny z Krajem Rad. Akcję prowadzono pod hasłem "Bij Bondem (tj.obligacją) bolszewika." Rząd polski usiłował sprzedać w USA i wśród Polonii obligacje na sumę 50 milionów dolarów. Zwalczaliśmy tę akcję i odnosiliśmy rezultaty. Akcja sprzedaży obligacji po prostu nie chwyciła wśród Polonii."
Za: B. Gebert, Z Tykocina za Ocean, Warszawa 1982, s. 61.
Na końcu książki znajdują się liczne fotografie, dwie są interesujące: prezydium wiecu protestacyjnego, zwołanego z powodu mordowania inteligencji polskiej przez hitlerowców-znajduje się tam m.in. J. Tuwim a druga- prezydium wiecu w "Masonic Temple" (nazwa...Unicorn) w Detroit w grudniu 1942, opisana- w pierwszym rzędzie pierwszy od prawej gen. W. Sikorski, swoją obecnością legitymujący ten nonsens. Ale czego się nie zrobi dla zwalczania "faszystów" i sanacji...
Zdjęcie reprodukowano w wątku: http://rebelya.pl/discussion/24972/sikorski-zostal-zamordowany-/
Wymowne są strony 126- 128 wspomnień, gdzie Gebert chwali się akcjami mobilizującymi Polaków i opinię światową w obliczu zagrożenia wojną w wakacje 1939 roku. Oczywiście najlepszą obroną jest zbiorowa umowa USA, Sowietów, Francji i Anglii oraz krajów chętnych a także rząd, "obdarzony zupełnym zaufaniem ludu." Odczytując powyższe banialuki propagandowe można odczuć wrażenie, że wręcz chodziło o aktywne zachęcenie Polaków do bicia się z Hitlerem, podobnie jak w przededniu Powstania Warszawskiego. Ewentualnie "zmiana rządu" na bardziej "ludowy." Zaczątek mieliśmy na Kresach gdy różne bandy złożone z mniejszości atakowały Wojsko Polskie i mieszkańców przy cichym poparciu wkraczających Sowietów.
Bezczelnie brzmi wytknięcie Matuszewskiemu, że został zarejestrowany jako "agent obcego państwa", skoro Gebert sam był agentem. Poniższe stwierdzenie wymagałoby ostrożnego podejścia, chociaż znając Sikorskiego, jest to możliwe:
"Następnie przemawiał generał Sikorski. Napisane uprzednio przemówienie włożył do kieszeni.. Improwizował. Niestety nie zachował się tekst jego wystąpienia, bo na sali nie było stenografa. Wielka to szkoda. Pozostała jedynie relacja z tego przemówienia w "Głosie Ludowym." Było ono wymierzone przeciwko sanacji. Sikorski wykpiwał teorię "walki na dwa fronty" stwierdzając, że "kto krytykuje moje porozumienie z Rosją, ten jest agentem Goebbelsa i winien dostać odeń Żelazny Krzyż. Była to niedwuznaczna aluzja do działalności Ignacego Matuszewskiego i KNAPP-a", ibidem, s. 153- 154.
"Sikorski w swym oświadczeniu do naszego grona powiedział, że "działalność Matuszewskiego jest zła i że od Polonii Amerykańskiej zależy, aby zrobić z nim porządek", ibidem, s. 154.
"Pamiętam, że zabrał również głos Julian Tuwim. Z wielkim wzruszeniem, ciepło i serdecznie opowiadał o znanych mu ludziach ZPP, o Wandzie Wasilewskiej, Janinie Broniewskiej", ibidem, s. 158.
"Skoro o Tuwimie mowa- jest rzeczą mało znaną, a w szczególności godną podkreślenia jego aktywna rola w działalności demokratycznej grupy Polaków w USA", ibidem, s. 166.