
Przejdź szybki kurs nagrywania i zostań towarzyszem bezpieczniakiem! Nie czekaj, ludowa ojczyzna Cię wzywa!
Przeczytaj cały artykuł: »»

Podpis: Być może, iż tym razem piją naprawdę piwo. Bywa jednak i tak, że młodzieńcy raczą się alkoholem. Wódka przyniesiona ze sobą jest znacznie tańsza, a więc można jej wypić wiele, wiele więcej.
Mały powrót do przeszłości. Artykuł ze Stolicy, nr 5/1957.
"Każde niemal na świecie miasto ma swój nurt podskórny, niewidoczny gołym okiem, niezauważalny przez przybysza, a nawet przez wielu stałych mieszkańców. Na planach dzielnic i arterii miejskich widnieją zwykle linie komunikacyjne, dworce kolejowe, gmachy publiczne, hotele, teatry. Nie ma tam natomiast nigdy owych miejsc tak ważnych dla życia wielkich skupisk ludzkich — ośrodków spotkań osobników, których źródła dochodu i tryb bytowania są przedmiotem badań kryminologów i kryminalistów. Spróbujmy nanieść na plan Warszawy niektóre takie brakujące punkty.
Przeczytaj cały artykuł: »»
Niejako uzupełnienie tego tekstu:
http://gdanszczanin.blox.pl/2007/05/Hodowla-elit-Biale-karty-historii.html
"Problem udziału osób pochodzenia żydowskiego w kierownictwie komunistycznego aparatu represji, w tym zwłaszcza w Ministerstwie Bezpieczeństwa Publicznego i jego terenowych organach, należy do szczególnie drażliwych i skomplikowanych obszarów badawczych. W toczącej się od kilkunastu już lat dyskusji na ten temat dominują skrajne, wzajemnie wykluczające się poglądy, a używane w nich argumenty rzadko wspierane są danymi statystycznymi, opartymi na analizie akt osobowych funkcjonariuszy UB.
Przeczytaj cały artykuł: »»

"Po zapowiedziach ministra Kazimierza Ujazdowskiego dotyczących likwidacji symbolów obcego panowania posypały się komentarze dziennikarzy rosyjskich, że Polska bierze zły przykład z Estonii. A właściwie nie tylko zły. lecz również wstrętny, obrzydliwy, kiepski, fatalny, bo i tak można przetłumaczyć przymiotnik skwierny. Hordy putinowskich hunwejbinów gotowe są dać kolejny popis działania „społeczeństwa obywatelskiego", tym razem przed Ambasadą Rzeczypospolitej.
Istnieje znany antropologom pogląd, który zakłada, że człowieka odróżnia od zwierząt zwyczaj grzebania zmarłych. Rzeczywiście, w wielu kulturach pozostawienie bez pochówku nawet zwłok wroga uważane jest za podłość. Legenda o Psim Polu nie stawia nas w dobrym świetle, na szczęście chyba żadnej bitwy tam nie było.
Były za to krwawe walki w 1945 roku. We Wrocławiu dziesięć tysięcy czerwonoarmistów spoczywa na dwóch cmentarzach w południowej części miasta, z których jeden wita wjeżdżających do śląskiej stolicy wycelowanymi na zachód lufami ustawionych na postumentach dział i czołgów. Polegli Niemcy z załogi Festung Breslau leżą natomiast Bóg wie gdzie, zdaje się, że w pewnej liczbie pod usypanymi z gruzów wzgórzami w różnych punktach nadodrzańskiego grodu, a więc w bezimiennych kurhanach.
Może właściwe byłoby złożenie wreszcie szczątków żołnierzy obu walczących ze sobą armii na wspólnej nekropolii? Powiedzmy, centralnej, jednej na całą Polskę. Nie byłoby to przedsięwzięcie bez precedensu. W wschodnich Beskidach łatwo natknąć się na cmentarze żołnierzy poległych na początku I wojny światowej podczas krwawych bojów pod Gorlicami i w innych miejscach. Jeszcze przed rozpadem monarchii austro-węgierskiej jej władze zdążyły wznieść w Galicji kilkadziesiąt wojskowych nekropolii. Zbudowano je pod kierunkiem inżynierów zazwyczaj odznaczających się niezłym smakiem architektonicznym i artystycznym. Na cmentarzach tych pochowano poległych obu walczących stron, co skłania do smutnej zadumy nad postępującym zdziczeniem obyczajów. Tym bardziej, że na obeliskach stanowiących z reguły centralne punkty tych miejsc wiecznego spoczynku umieszczono stosowne napisy, świadczące o godnym naśladowania szacunku dla przeciwnika:
„Nie pytajcie, kto był przyjacielem, a kto wrogiem", „Walczyliśmy pierś w pierś, zmartwychwstaniemy ramię w ramię". „Obca wam była ta ziemia, a teraz was obejmuje i jest waszą matką", „Anioł śmierci przygarnął ich w niebie, wolnych od nienawiści".
Cmentarz w Polsce, na którym legliby obok siebie czerwonoarmiści i żołnierze Wehrmachtu oraz SS (albo bolszewicy i faszyści, albo hitlerowcy i stalinowcy, jak kto woli), jednym słowem ci, którzy okupowali nas w 1939 roku. dobitnie przypominałby o ideologicznej tożsamości komunizmu i narodowego socjalizmu.
Przeczytaj cały artykuł: »»