Lekko, łatwo i przyjemnie. W sam raz na Nowy Rok 2008. Bez zbędnych pierdół- śpijcie, pijcie, tańcujta, lejta na wszystko. Co tylko sobie zapragniecie
HOME | « Previous Month | » Next Month | Today | Archives |
..::^::..
..::^::..
.::^::.
..::^::..
..::^::..
..::^::..
P | W | Ś | C | P | S | N |
---|---|---|---|---|---|---|
1 | 2 | |||||
3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 |
10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 |
17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 |
24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 |
31 |
.::^::.
..::^::..
Lekko, łatwo i przyjemnie. W sam raz na Nowy Rok 2008. Bez zbędnych pierdół- śpijcie, pijcie, tańcujta, lejta na wszystko. Co tylko sobie zapragniecie
Wszyscy ludzie mają swoje problemy. Niektórzy mają nawet problemy zwierząt.
Niejednokrotnie spotykamy się z sytuacjami, na które mamy wpływ znikomy, co nie znaczy, że nie powinniśmy ich obserwować. Co więcej, nie tylko obserwować, rejestrować i publikować. Tako rzecze specjał blogera...
Młodzież jest jaka jest. A poza tym, dalej trwają święta! Wesołych!
Ludowej albo paciorkowej. Dlaczego paciorkowej?
Szklane paciorki dostajemy w zamian za konkretne głosy... Szklana kulka zastąpi nam jedzenie, rozrywkę i kulturę. Afryka moi drodzy. Kolonializm pełną gębą.
A gdyby okazało się, że lud jest zły, lud nie chce paciorków. Media zaserwują nam Taniec z piwem czy inne wesołe nowele z życia wzięte.
Za Yarrokiem:
Dla zasłużonych w "Wyborach 2007" Order Złotego Tuska w Kaftanie Bezpieczeństwa z Gwiazdami.
Komu przyznajemy ordery?
Bezapelacyjnie Stefanowi, Waldemarowi i Aleksandrowi.
Nazywa się PlatWorma. Zaraża komputery poprzez kliknięcie w obrazek wysyłany w mailu. Na obrazku jest żujący gumę Donald Tusk. Nie mylić z gumą balonową z masy przypominającej tworzywo plastikopochodne.
Robak rozprzestrzenia się zgodnie z przyjętą Linią Cudów, zaaprobowaną przez Najwyższy Komitet Wolności i Demokracji UE. Po zakażeniu próbuje znaleźć pliki z rozszerzeniem .pis i je kasować.
Groźny bo polski. Wredny bo przygotowany z iście niemiecką precyzją. Zły bo świąteczny. Polityczny bo niewierzący.
Po tygodniu destrukcyjnych działań pozostawia ślady w folderze TEMP- pliki o rozszerzeniu .pic
Zaleca się skanowanie programem antyspyware ANTYPLATWUS oraz okresowe dawanie loga.
Bohaterowie polskiego wywiadu w II wojnie światowej.
- Nie wykluczam, że w przypadku próby tego rodzaju, elementy tarczy antyrakietowej mogłyby, w wyniku decyzji najwyższych władz politycznych i wojskowych naszego kraju, zostać wybrane jako cele naszych międzykontynentalnych rakiet strategicznych - powiedział Sołowcow, którego cytuje agencja Interfax.
W sobotę na konferencji prasowej szef sztabu armii rosyjskiej gen. Jurij Bałujewski ponownie oskarżył Pentagon o dążenie do otwartej konfrontacji z Rosją oraz ostrzegł, że amerykańskie plany budowy systemu obrony przeciwrakietowej w Europie mogą prowadzić do destabilizacji oraz wywołać "asymetryczne" działania ze strony Rosji."
Za: Rzeczpospolita.
Dlaczego Rosjanie straszą? Ponieważ się boją. Nie boją się ani Europy, w tym Niemiec czy Francji. Tym bardziej, nie boją się Polski.
Zabawy słowem w stylu "wycofamy się z układów" nie mają wpływu na politykę USA. Mają natomiast wpływ na politykę Niemiec. Tutaj Rosjan i Niemców łączy jedno- Europa oraz standardowo- wywalenie USA z Europy i zmarginalizowanie koni trojańskich w bliskim sąsiedztwie- bliskiej zagranicy. Ukraina jest niemieckim eksperymentem na drodze ku Rosji. My tylko przeszkadzamy...
Stanów mogą się obawiać ale jest to strach przed niewiadomą.
Tą niewiadomą jest po raz kolejny tzw. chińska karta. Pomimo różnych inicjatyw (np. Szanghajska Organizacja Współpracy) Rosja nie może się czuć pewna na flance wschodniej.
Co Chinom może dać Rosja? Nic. Co mogą dać Stany Chinom? Tajwan i...część Rosji...
Elementy układanki zaczną się zazębiać jeśli przypomnimy sobie deklaracje Chin dotyczące instalacji rakietowych na...Białorusi. Aż dziwne, że mało kto o tym wspomina. A zmienia to sytuację...Mocno.
Przypuścmy, że faktycznie "pomyłka" instalacji spowoduje kontrę ze strony Rosjan. Co wtedy? Chińska karta w grze:
Wnioski:
Wielki bluff rosyjski. I tyle.
Uzupełnienie tego wpisu.
20 X 1945. Warszawa. Fragment raportu N. Sieliwanowskiego dla Ł. Berii o położeniu ludności żydowskiej w Polsce.
W centralnym aparacie Wydziału Kontroli Prasy [chodzi o Centralne Biuro Kontroli Prasy] pracuje do 50% Żydów, w urzędzie radomskim - 82,3%
Sytuacja ta wywołuje gwałtowne niezadowolenie Polaków, którzy mówią o panoszeniu się [Żydów] w ministerstwach i innych polskich urzędach.
Wszystko to niewątpliwie jest wykorzystywane przez antyrządowe [sic! Unicorn] podziemie, które rozpowszechnia w swoich nielegalnych pismach i licznych ulotkach twierdzenia o panoszeniu się Żydów w polskim rządzie.
[Opuszczone cytaty z podziemnych ulotek. Brakuje ich w dokumencie...]
W innych nielegalnych ulotkach, reakcyjne podziemie rozpowszechnia wersję o "dyktaturze Żydów w Polsce", obecny rząd nazywa "żydowsko- bolszewicką agenturą Moskwy", mówi, iż służbą bezpieczeństwa kierują bolszewicy i Żydzi, "Żydzi nie interesują się handlem, lecz zatrudniają się w urzędach administracji państwowej", "skrywają się pod polskimi nazwiskami", "zagarnęli w swoje ręce prasę" itd."
Za:
Teczka specjalna J. W. Stalina. Raporty NKWD z Polski 1944- 1946, Warszawa 1998, s. 422.
Obserwując jak rozwija się sytuacja polityczna i społeczna w Polsce pod rządami nowej, oświeconej inaczej ekipy, śmiem twierdzić, że skończy ona bardzo marnie.
Pod uwagę można wziąć dwa scenariusze:
-scenariusz tzw. lewicowo- lewacki czyli ciągnięcie kota za ogon do oporu, dopóki kot żyje i będzie miauczał. W przełożeniu na polski język- władza za wszelką cenę aż do zgrania i blamażu,
-scenariusz krwawy tzw. brutalny- za dużo roszczeń różnych grup społecznych czy też koterii i zabraknie medialności. Zabraknie parasola ochronnego złożonego z usłużnych dziennikarzyn wspomaganych przez niemieckie, francuskie czy rosyjskie służby specjalne. Ewentualnie obecny rząd zostanie rzucony na pożarcie a poparcie da się innej "demokratycznej lewicy"- jeszcze bardziej zdemoralizowanej i podporządkowanej jednemu ośrodkowi decyzyjnemu.
Zapewne zapytacie- coś mu się chyba popierdzieliło? Myśli, że możliwe są zamieszki albo pacyfikacja? Owszem, tak myśli...
Pamiętacie jak nas niedawno straszono nawiązaniami do PRL-u? Kaczyński i ska nie oddadzą władzy, jest zagrożenie demokracji itd?
Wiem już, że obecna władza ma gdzieś obywateli, kłamie, wycofuje się ze wszystkiego co obiecała (to akurat może dziwić naiwnych młodych, wykształconych...); jedynym jej celem jest "odzysk", wygodne umoszczenie się w układzie. I tyle.
Stawia na szopki (święta!! Czas miłości, kochajmy się w wersji Tuska...) i właściwie nie rządzi.
Mamy nierząd albo bezrząd.
Gazeta Tuska, przepraszam Dziennik donosi, że przyjacielska wizyta była bardzo udana, sympatyczna i prima! Kolejny sukces!
Niestety nic z niego nie wynika.
"Rząd Niemiec jest bardzo zainteresowany dobrymi, pełnymi zaufania stosunkami z Polską" - stwierdziła kanclerz Niemiec po spotkaniu z polskim premierem. Zapewniła, że Polska i Niemcy nie będą "omijać łukiem żadnych tematów". Zadeklarowała chęć rozwiązywania spornych tematów."
Nie oszukujmy się. Niemcy traktują nas jako półkolonię stojącą na drodze ku Rosji. Jak zawsze. I to czy będzie rząd lewicowy, czy prawicowy niczego nie zmieni.
Gdyby Niemcy faktycznie chciały wyciągnąć ku nam dłoń i ostatecznie zakończyć pewne sprawy, wystarczyłaby deklaracja. Widzicie ją?
Nie i pewnie nigdy nie powstanie.
Z ludźmi "honoru" wszystko trzeba na piśmie załatwiać. Nic na gębę...
I to w obecności 3546 świadków, żeby nie podmienili dokumentów. Cóż, taka tradycja różowa.
Ps. Pierwsza wersja newsa w Dzienniku wyglądała tak:
"Zaufanie, współpraca, przyjacielskie stosunki - te słowa najczęściej powtarzali na wspólnej konferencji prasowej niemiecka kanclerz i polski premier. Ale do pełnego porozumienia między Angelą Merkel i Donaldem Tuskiem jeszcze daleko. Co nas różni? Sprawa budowy Centrum przeciwko Wypędzeniom i niemiecko-rosyjski Gazociąg Północny.
(...)Rząd Niemiec jest bardzo zainteresowany dobrymi, pełnymi zaufania stosunkami z Polską" - stwierdziła kanclerz Niemiec po spotkaniu z polskim premierem. Zapewniła, że Polska i Niemcy nie będą "omijać łukiem żadnych tematów". Zadeklarowała chęć rozwiązywania spornych tematów."
Dziennik dostał dyrektywę i usunął?
Frywolny kotlecik
Tiit, tiiiit, plonk
Gdzie ten **** kundel?
Ooops, robaczek
Dwie butelki zamiast jednej?
Gruby zwierz....
Lodzik będzie później
"Marc Sageman, psychiatra kliniczny, który będąc pracownikiem CIA pracował w latach 80.tych z afgańskimi mudżahedinami, po wieloletnich badaniach doszedł do przekonania, że jedyną cechą, jaka łączy wszystkich terrorystów, jest fakt, że zanim poświęcili się "dla sprawy" prowadzili nudny i monotonny żywot. Dlatego, rzec można obrazowo, pragnęli się rozerwać."
Za: "Charaktery", nr 12/2007, s. 7.
Rodzice! Zapiszcie syna na kurs karate a córkę na konie. Zdobędą przydatne w życiu umiejętności