You are currently viewing archive for April 2008
Oczywiście tytuł jest pewną nadinterpretacją z mojej strony, ponieważ w tekście poniżej nie znajdą się fragmenty potwierdzające teorię, która jest mi bliska. Zresztą, wiele razy "sprawa Sikorskiego" wychodziła na światło dzienne lub bardziej odpowiednie byłoby słowo- wychodziła dezinformacja...
Sam
również pisałem o tym wiele razy w wielu miejscach. Dojrzałem, dokopałem się do literatury, rozmawiałem z kilkoma osobami z kręgów "zastrzeżonych" i...mogę jedynie powiedzieć, że NIE dostaniemy do ręki żadnych archiwaliów z UK. Słowa klucze to- Muszkieterowie, Philby i SOE...A poniżej tekst gościnny @Tenchiki:
Przeczytaj cały artykuł: »»
W krótkich, żołnierskich słowach przedstawiam Wam poradnik dla osób przybywających do Europy, źródła postępu i krainy dziwnego jedzenia. Świata ludzi robiących za wała na co dzień, a od święta- inteligentów.
I tak:
Musisz pamiętać, że wjeżdzasz na kontynent obciążony historią. Najpierw wszyscy się tłukli ze sobą, następnie walczono o nowy kształt religii i próbowano zachęcić innych do zmiany przyzwyczajeń; koniec końców wszystkie wojny wygrywają ci, którzy zwykle przegrywają czyli Niemcy i Rosjanie a Anglicy idą na herbatkę.
Jeśli oczekujesz logiki i sensu w działaniach porzuć nadzieję. Europa lubi rzeczy brzydkie, kaprawe i niesmaczne. Niestety, nie zawsze można zjeść hamburgera czy kurczaka. W zamian próbują karmić jakimiś świństwami. Świństwo wyhodowane przez świństwo, czyż nie jest to zabawne?
Odnosząc się z humorem do tubylców możesz zostać posądzony o seksizm, antysemityzm i nacjonalizm. Wg Europejczyków komunizm nie jest złym systemem, jest to tylko skrzywienie, błąd w programowaniu. Zawinili ludzie, nie idee.
Komunizmu nie należy w żadnym razie utożsamiać z socjalizmem, ponieważ nacjonalizmy wygasły z partiami populistycznymi. Obecnie Europą rządzi kolegialny nadzór byłych zadymiarzy, anarchistów i byłych agentów.
Przeczytaj cały artykuł: »»

Być komunistą to brzmi durnie...Jednak cały czas rewolucyjne ruchy "szukające naiwniaków" i obiecujące raj na ziemi werbują nowych członków. Dlaczego tak jest i czemu musiało dojść do tego, że socjalistów nie stać na wódkę spróbuję odpowiedzieć odwołując się do znanego superagenta i jego książki
"Warszawska organizacja KPP już w 1930 roku prezentowała się nieszczególnie. Bardziej wartościowi robociarze dawno z niej uciekli, opuścili ją także związkowcy, rdzeń Komitetu Warszawskiego poczęli stanowić Żydzi. Ten stan rozkładu komuniści tłumaczyli silnymi represjami policyjnymi, co o tyle jest nieprawdziwe, że wśród aresztowanych komunistów warszawskich odsetek polskich robotników był bardzo znikomy.
A nie jest tajemnicą, że jeszcze w latach 1925-1927 KPP wśród robociarzy warszawskich miała poważne wpływy. Proces odwracania się robotników od komunizmu odbywał się we wszystkich ośrodkach przemysłowych, jak: na Górnym Śląsku, w Radomiu (właściwie w okręgu, obejmującym: Ostrowiec, Starachowice, Skarżysko). W Małopolsce Zachodniej, w Wielkopolsce i na Pomorzu komunizm, po chwilowych triumfach okresu PPS-Lewicy, zamarł zupełnie, w mniejszych zaś ośrodkach b. Kongresówki oparł się w 90 % na Żydach.
Powolniej, niestety, obumierają nastroje komunistyczne w Zagłębiu Dąbrowskim i w Łodzi, chociaż w roku 1930/31 nastąpił i tam silny przełom.
Przeczytaj cały artykuł: »»

Stateczna młodzież socjalistyczna postanowiła dać odpór klerykałom i ruszyła spracowaną masą w marszu na rzecz...no właśnie kogo?
Czy lewica już tak nisko upadła, że musi zbierać różne rzeczy? Czy nie stać już nikogo z rewolucyjnej braci na wódkę?
Kilkadziesiąt lat robotnicza władza systematycznie upijała społeczeństwo. Upijała, ogłupiała i biła. Skutki są takie, że...lewicy nie stać na alkohol. A niedawno w ramach solidarności z masami były przyjęcia, kawior, najlepsze panie.
W czym problem mości ateusze? Nie ma kasy- załóżcie sobie sektę
Ktoś mądry dawno temu stwierdził, że rolą ZSRS jest podsycanie niepokojów na świecie. To samo można odnieść do tzw. młodych lewicowców.
Ich rolą jest jedynie internetowy trolling, bicie piany i "instalowanie" w społeczeństwie całego zła świata. Idealiści, którzy za cenę iluzji sprzedaliby własną rodzinę. Zaniepokojeni i zatroskani o...innych. O siebie niekoniecznie, ponieważ dawno zgłupieli.
Ps. Boję się spytać czy manifestanci z tak postępowymi hasłami byli całkowicie trzeźwi..
24 April 0820:04
Anomia
"Najważniejszymi atrybutami nowoczesnego państwa są jego służby – przede wszystkim porządku i wymiaru sprawiedliwości. Jest wiele państw, w których ich działalność jest pozorem. Wszystkie (jeśli odsunąć na bok niejasny status Chin) należą do państw Trzeciego Świata – bo to właśnie cecha charakterystyczna tego obszaru. Paraliżująca historia morderstwa Krzysztofa Olewnika świadczy, iż do tego obszaru należałoby zaliczyć także Polskę.
W tej sprawie zawiodły wszystkie organa państwowe: łącznie z posłami, do których rodzina chłopaka apelowała o pomoc. Przesłanie, jakie tragiczna śmierć Olewnika niesie dla innych przedsiębiorców, jest równie posępne jak to, co się z nim stało.
Przeczytaj cały artykuł: »»
"Homoseksualista Mariusz w poszukiwaniu pracy przenosi się do Warszawy. Jego serdeczny przyjaciel Adam ma problemy w pracy. Szef patrzy krzywo na homofobów, co nie przeszkadza Adamowi w przyjacielskich rozmowach o życiu z Mariuszem. Koleżanka Mariusza, Agata chce dokonać wielkich czynów. Ma zamiar iść na studia doktoranckie z gender studies. Po 40.tce zamierza przygarnąć aligatora. Nie będzie kukłą i kuchtą dla niespełnionych, kipiących testosteronem samców.
Mariusz chciałby zalegalizować swój związek z Tadeuszem, jednak na przeszkodzie stoją względy obyczajowe. Sąsiedzi Mariusza nie chcą uczestniczyć w nowoczesnym stadle pozamałżeńskim, nie akceptują również nocnych instalacji artystycznych i srania na klatkę schodową. Kopulacyjne jęki do rana nie sprzyjają wypoczynkowi mieszkańców robotniczej dzielnicy.
Agata podpowiada Mariuszowi aby zawiadomił media i poszukał kwitów na księdza.
Mariusz marzy o miłości. Nie chce angażować się w małe świństwa. Agata donosi mediom o księdzu pedofilu. Nie ma dowodów ale ma pewność. Pewność feministyczną.
Mariusz jest zły i rozstaje się z Agatą w powodzi przekleństw. Adam zabiera Mariusza na dziwki, co ten przypłaca ciężkim rozstrojem nerwowym. Myśli o samobójstwie.
W międzyczasie pojawia się Edmund, gej po przejściach. Zaczyna uwodzić Tadeusza..."
To było streszczenie 1. odcinka nowej telenoweli "Życie w mroku". Emisja we wtorki o 21 na Polsacie i TVN; już od października! Gościnnie każdy odcinek zapowiadać będzie Ryszard Kalisz. Z palcem w dupie...
Jesteśmy ludźmi inteligentnymi, pełnymi uroku osobistego, dysponującymi rozległą wiedzą na przeróżne tematy społeczne, posiadamy wykształcenie, pochodzimy z wielkich miast, mamy nowoczesne poglądy i lubimy piwko, dlatego nie możemy podchodzić do polityków jak media. Nie możemy gnoić ludzi za ich wygląd, ubiór czy słownictwo.
Musimy zajrzeć im w duszę. Duszę narodu. Przecież dopatrywanie się wad i nabijanie z wyglądu nie przystoi mieszkańcom dumnego zatrupia pod nazwą Europa...Dlatego też, korzystając z okazji -premier, premier- który urodził się tego samego dnia co Lenin (brawo! wodzu prowadź na salony!) chciałbym napisać, czego NIE życzyłbym premierowi Donaldowi Tuskowi:
-Nie życzę kochany premierze abyś utopił się w szklanym ekranie swojego sukcesu,
-Nie życzę kochany premierze abyś udławił się swoim uśmiechem kanalii,
-Nie życzę kochany premierze abyś odleciał i nie wracał,
-Nie życzę kochany premierze aby cię pies trącał i kot nasikał na buty,
-Nie życzę kochany premierze aby ci ukradziono marzenia, tak jak ty ukradłeś je milionom Polaków i Polek,
-Nie życzę kochany premierze aby sympatyczni ludzie znikąd pewnego dnia odstawili cię jak zepsutą zabawkę,
-Nie życzę kochany premierze abyś został skierowany na badania psychiatryczne,
-Nie życzę kochany premierze abyś znowu dał się ponieść modzie na damskiego boksera,
Życzę wszystkiego najlepszego i odpoczynku od polityki
"Donek „liberał” w Platformie mieszka
Wadę wymowy ma ten koleżka
Uczył się pilnie przez lata całe
U Bolka głosy liczyć wytrwale
A gdy do domu ze szkoły wracał
Kit wszystkim wciskał – była to praca
Co jego życia stała się celem
Bo Donek w końcu
Został płemiełem
Możnaby dalej
Tak zbijać pianę
Bo Donka losy są niezbadane
Ściemniać wymyślać
Wehrmacht, Abwehra
Że Donek śmieje się
Tak jak do sera
Więc dodam tylko
Życzenie święte
By Donek czasem
Nie był płezydentem."
Vivat!
Ewentualnie wyśle swoje bojówki do podrzucania granatów na tacę...
Powrót do korzeni odbywa się z wielką pompą:
"Bój to jest nasz ostatni,
Krwawy skończy się trud,
Gdy związek nasz bratni
Ogarnie ludzki ród."
Po czym tradycyjnie łamią się jajeczkiem i idą do kościoła jak Olejniczak, katolik, nudysta i szef związkowy o charakterze krzykliwym acz dbającym o pozory...
Wszyscy socjaliści, geiści i narodowi komuniści życzą najlepszego na nowej drodze życia! Obyście zniknęli :>
"Dlatego, że tak jak powiedziałem, tam służyło wiele porządnych ludzi..."
Wydarzenia roku 1956 i powstanie w Poznaniu były analizowane na różne sposoby: wgłębiano się w przyczyny ekonomiczne, polityczne czy ogólnosystemowe rozważania o nikłości poparcia społecznego dla ustroju narzuconego siłą. Wszystkie dyskusje są cenne, jeżeli odkrywają nowe fakty lub pokazują przekłamania.
Przeczytaj cały artykuł: »»
Za spokój trzeba płacić. Za bezpieczeństwo także. Nie mówiąc o podnoszeniu swoich hm...umiejętności, dlatego też rząd Wykształconych Inaczej i Tych Jeszcze Innych, Którzy Nimi Zostaną Kiedyś albo Jutro (w skrócie: WITJIKNZKJ, nie mylić z ET):
"Resort nauki i szkolnictwa wyższego planuje zaostrzenie zasad przyznawania stypendiów. Trzeba będzie wykazać się m.in. publikacjami, udziałem w konferencjach czy działalnością w kołach naukowych. Efekt? Studentów dostających stypendia naukowe będzie mniej. Zaoszczędzone w ten sposób pieniądze ministerstwo zamierza przeznaczyć na zwiększenie puli stypendiów socjalnych".
Cóż, liberalizm wymaga ofiar. Na początek rewolucja zjada własne dzieci- dosłownie. Drodzy młodzi, prężni zmywakowi! Wdzięczność pana na pstrym Schetynie jeździ.
Przesłanie jest jasne- zagłosowaliście na nas? OK, chwała Wam (ale głównie naszym kolegom) a teraz pakujcie się i wynocha...
Oczywiście wszystkie zmiany podyktowane są troską o rozwój ludu pracującego i inteligencji miast/wsi :>
Ps.
Vive la revolucion!
Motto: "W praktyce komuniści traktują człowieka jako ciemną masę, którą trzeba trzymać za mordę" [A. Wat, Dziennik bez samogłosek, Warszawa 1990, s. 14].
Dlaczego elity intelektualne krajów Zachodu dały się omamić bakcylowi komunizmu?
Zafascynowała ich "demokracja" biedy czy znudzili się materializmem kapitalizmu? Śmieszne w sumie, ponieważ mając do czynienia z przedmiotami i religią, odrzucili wiarę wkraczając na stepy jałowe, jeszcze bardziej materialne. Dosłownie do bólu. Odrzucili wiarę, przyjmując w zamian wiarę urojoną. W postęp i "demokratyzację" życia ludzkiego...
Nierówności zostały zastąpione przez równość w biedzie i...niewoli. Znudzeni wszechogarniającą wolnością bezrefleksyjnie weszli w świat azjatyckiej dziczy, do dziś czyniącej spustoszenia w umysłach ludów Europy. Poczuli zapach krwi i chcieli być panami żywotów. A stali się jedynie wyrobnikami. Asceci łagrów i poeci głodu.
Piewcy honoru i miłośnicy człowieka. Kanalie, które pod płaszczem moralności spełniają swoje chore zachcianki. Dewianci i idealiści. Ludzie opuszczeni i chorzy. Wyrzutki własnych społeczeństw. W końcu zdrajcy i tchórze...
Syndrom kata i ofiary? Spirytystyczny seans szukania Światła. Wywoływanie...prostoty i możliwość masowych nakładów.
Historia zatoczyła krąg. Co zastąpi komunizm? Islam? Bycie wyznawcą jest prostsze niż ateizm....
"Ponaglajcie nas towarzysze!" krzyczeli na spędach partyjnych, udowadniając innym, że są bezinteresowni. W czynieniu zła.
Lubię czytać powieści szpiegowskie. Mniej więcej tak jak książki z dziedziny psychomanipulacji i socjologii. O ile w tych pierwszych jest trochę prawdy, o tyle wybitni specjaliści sprzedają nam, szarym ludzikom, pierdółki dostępne w każdym podręczniku.
Obrazą dla przeciętnego czytelnika jest nie tylko odkrywanie "odkrywczości" ale sposób sprzedawania newsa. Są to newsy rozpoczęte niczym i zakończone niczym.
Treścią są osoby, aktorzy teatru medialnego.
Swego czasu newsem z pogranicza krainy mroku było doniesienie "Dziennika" o możliwości kupna aneksu do raportu o WSI na...bazarze.
Nie wiem, na jakich bazarach buszują dziennikarze ale z prawdą nie ma to zbyt wiele wspólnego. Na swoim bazarze kupuję głównie warzywa, czasami zdarzy się jakiś materiał świecący ale od czasu gdy zgarnęli Azerów handlujących bronią trudno nawet o zwykły granat...
Pomyślmy jak wierni czytelnicy le Carre'a czy S. Jacquemarda:
-był przeciek, dziennikarze się pochwalili i dostali po tyłku;
-był przeciek, dziennikarze się pochwalili i dostali w nagrodę drugiego newsa od "zaprzyjaźnionych" byłych oficerów i/lub niezadowolonych z obecnej pracy panów z ABW; drugi news nie mógł się ukazać ponieważ...
-nie było przecieku, dziennikarze dostali cynk na materiał i wykonali polecenie; zostali podprowadzeni (wykluczamy taką możliwość z uwagi na znajomości na linii służby- media...) lub dostali dodatkową zachętę- "trzecią lub czwartą pensję".
A teraz pytanko: czy mając w ręku aneks do raportu mielibyście wahania żeby go upubliczniać w częściach jak odcinki powieści?
Człowiek odpowiedzialny, patriota mógłby odpowiedzieć: to zależy od zawartości, jeśli godziłoby to w państwo- NIE; jeżeli odkrywałoby powiązania przestępcze i związki mafijne na styku władza- wojsko- służby specjalne- politycy- media- obce służby, to oczywiście- TAK.
Jeżeli dziennikarze mieliby aneks w ręku to...nie opublikowaliby go. Dlaczego?
Ponieważ są częścią mechanizmu, który jest demaskowany.
Koncząc wywód- jeżeli raport dostałby się w ręce ludzi mniej odpowiedzialnych, awanturników, raport również nie zostałby opublikowany.
Przyjmując, że dziennikarze kłamią otrzymujemy odpowiedź po co powstał news.
Aby osłabić oddźwięk aneksu po opublikowaniu oficjalnym...
Wnioski?
There is no truth only variations of lies.
Salonowi felietoniści z "Dziennika" dajcie to, co macie! Niestety, gówno macie...
Słów kilka wziętych z "Najwyższego Czasu".
Jak wiadomo najlepszy ustrój społeczno- polityczny dla mas i wąskiej elity władzy- czytaj demokracja oraz najlepszy ustrój społeczno- polityczny dla mas i wąskiej elity władzy- czytaj komunizm czy lepiej bolszewizm albo nawet rozwinięty socjalizm na drodze ku czemuś tam

są do siebie podobne jak dwie krople wody. Różnice są mało znaczące.
Sprowadzają się głównie do symboli, znaków czy aparatu terroru. W demokracji rolę "bicza Bożego" i "miecza rewolucji" spełniają...media. Dlatego nie powinny dziwić pomysły Holendrów, którzy chcą pomóc swym sąsiadom:
"Rząd Holandii zaproponował borykającej się z przepełnionymi więzieniami Belgii wypożyczenie dwóch barek przystosowanych do przetrzymywania więźniów, ale p. Jo Vandeurzen, belgijski minister sprawiedliwości, nie jest zainteresowany ofertą, gdyż cele w pływających więzieniach są ciasne, koszty wynajmu wysokie, a standardy bezpieczeństwa budzą wątpliwości".
Za: "Najwyższy Czas", nr 15/2008, s. 34.
Statki śmierci nazywano "lodowatymi wannami", tak jak "czarnymi krukami" określano samochody NKWD. Czasami używano pojęcia "łazienki Stalina".

Zalewani codziennym potokiem kłamstw, przygnębieni "optymistycznymi" newsami w stylu- zabił, ukradł, zgwałcił nie zauważamy prawdy i piękna. Nie możemy zauważyć, bo jesteśmy karmieni jak świnie, byle czym... Przez byle jakie media realizujące niepolskie interesy. Chcą z Nas zrobić biernych, miernych i wiernych.
Nie musisz- nie kupuj i nie czytaj. Jeśli musisz- po przeczytaniu spal. Nie karm potwora :>
Blog.media.pl. Przegląd prawej blogosfery.
Po owocach ich poznacie mówili...Usadowienie się na kasie, projekty jeszcze większych przekrętów, służby specjalne i...szkoła.
Szkoła produkuje matołów i zabija indywidualność- twierdzą krytycy; szkoła przygotowuje do życia w społeczeństwie- mówią piewcy socjalizacji.
Gdzie jest prawda? Szkoła do niczego nie przygotowuje, niczego nie uczy i nie spełnia żadnych funkcji wychowawczych. Jest kuźnią pionków. Uczy oszukiwania i jest idealnym instrumentem chowu "społecznie świadomych" idiotów, którzy mają mieć papiery i "wykonywać ze zrozumieniem polecenia". Bezrefleksyjnie i najlepiej od razu.
Zastanawiam się po co te ceregiele? Jakieś fragmenty lektur, książki, lepiej od razu przerzucić się na prasę i tygodniki:
"Kubuś Puchatek", "Potop", "Quo Vadis", "Romeo i Julia" - te tytuły znikną z listy lektur szkolnych. MEN zmienia wykaz dzieł, które mają czytać uczniowie, i obiecuje koniec czytelniczej fikcji w szkołach. Dlatego zamiast całych książek, na lekcjach częściej omawiane będą tylko fragmenty." ----------------------
Przeczytaj cały artykuł: »»
Wrzucają, wrzucają i za cholerę nie chce się palić. Może piec niedobry? Może rozpałka wilgotna? Kto wie, a może "społeczeństwo nie dorosło"* i nie chwyta już starych "gagów" gazetowo- wizyjnych....
Jedno jest pewne, starania dziennikarzy (tych od Niemca, tych brudnych, agenturalnych i szkodników

nie przynoszą zauważalnych efektów.
PiS jak był, tak jest. Kaczyński nadal żyje. Nikt nie zabił mu kota. Droga postępowa młodzieży z worem na Giertycha, co się z Wami dzieje? Przebudźcie się! Pomóżcie dokładać naszym dziennikurwom do pieca.
----
"Społeczeństwo nie dorosło"- slogan mający na celu zakryć własną głupotę. Społeczeństwo nie dorasta m. in. do:
demokracji, polityków, kultury, nauki, sportu, Europy, świata, techniki, higieny, przemian, niezbędnych reform, autorytetów, picia, jedzenia, spania, seksu, religii, nowoczesnego państwa...Uff. A kreska jak stanęła tak stoi:
Prezydent Roosevelt w przemówieniu radiowym 15 grudnia 1941 przedstawia zasady hitlerowców:
"Pojedyńcza istota ludzka nie ma żadnych praw, ani z racji swego istnienia, ani z racji swego człowieczeństwa.
Pojedyńcza istota ludzka nie ma prawa do swej duszy, ani do swego umysłu, ani do swego języka, ani do swego zawodu, ani nawet do wyboru miejsca zamieszkania, czy do małżeństwa z osobą ukochaną.
Jedynym obowiązkiem człowieka jest obowiązek bezwzględnego posłuszeństwa, ale nie wobec Boga ani sumienia, lecz wobec Adolfa Hitlera.
Albowiem człowiek ma wartość nie jako istota ludzka, lecz tylko jako cząstka w aparacie państwa hitlerowskiego.
Najwyższym ideałem człowieka- wg Hitlera- powinno być dążenie do tego, by stać się bezdusznym kółkiem w machinie "Nowego Porządku", która przeobrazi oblicze wszechświata."
Za: O co walczymy. Przemówienia F.D. Roosevelta, H.A. Wallace'a, C. Hulla 1941- 1944, Waszyngton 1944, s. 22.
Wyrzućcie "Hitlera" i zastąpcie "demokracją"...Nowy Porządek. Nowy Ład, Nowy Świat. Utopia u bram zrujnowanego kulturalnie świata. Przejście do nowych czasów:
"Nasi wrogowie kierują się brutalnym cynizmem, szatańską pogardą dla rodzaju ludzkiego. Nas zaś prowadzi wiara.
Nasi przeciwnicy pragną tę wiarę zniszczyć i stworzyć świat na swoje własne wyobrażenie: świat tyranii, okrucieństwa i niewoli."
Za: Ibidem, s. 29.
----------------
"Każdy naród ma prawo do wyboru takiej formy rządu, która mu odpowiada..."
Świat mrówek jest fascynujący. Mrówki są prospołeczne i tworzą....Ple, ple ple.
W życiu człowieka przychodzą czasami chwile gier. Gier różnorakich, dostosowanych do wieku, temperamentu czy upodobań. Są również gry uniwersalne. Np. gra w chłopczyka i dziewczynkę...Zaczynają się podchody, które mogą trwać określony czas. Mieszanina prawdy i kłamstw (jeżeli ma być trwałe= więcej prawdy...), stroszenie się i poznawanie. Uruchamianie własnych wywiadów
i zbieranie informacji. Zestawianie wad i zalet.
Kolejnym etapem jest..zgadnijcie co? To "coś" połączone jest z małą stabilizacją. Dysponujemy informacjami, które często mają charakter krytyczny (zupełnie jak w służbach specjalnych), możemy kogoś doskonale skrzywdzić lub zadowolić. W końcu jest to ostatni dzwonek, żeby osobę, z którą tak miło
nam się grało porzucić bez gorszących scen, które są materiałem dla powieściopisarzy.
Facet- zdobywca serc niewieścich czyli zwierzyna łowna zostaje zaakceptowany przez kobietę i jest oznakowany.
Kobieta daje znać zachowaniem i ubiorem, innym, pętającym się niepotrzebnie obok damom, że "ten pan jest mój" i poszły won, wywłoki jedne! Elementem znakowania są również rozmaite drobiazgi, gadżety, w tym jeden mało znaczący dla facetów a ważny dla pań:

Następuje okres tuczu zwierząt gospodarskich, z wydatną pomocą żony i teściów a w wersji ekstremalnej okres tuczu przeradza się w...sezon łowczy, czyli wracamy do etapu pierwszego. Z tym, że to nie jest już tylko polowanie na grubego zwierza. To odstrzał.
Ps. Dziękuję Agnieszce (za znaki dymne) i Kevinscottowi (za etapy).
Ten senator jest znany, głównie lewicy. Czego mu nie przypisywano, oczywiście za drobną pomocą uczynnych mediów. Przez lata McCarthy był symbolem oszołomstwa, tak, tak prawicowego i "ślepej nienawiści". Siewcy nienawiści to znane pojęcie z dziejów III RP
Historia jednak przyznała rację bojowemu senatorowi. Wszyscy, których wskazał, byli delikatnie mówiąc zamieszani we współpracę z ZSRS. Jedni jako sympatycy (np. H. D. White-Operacja "Śnieg"

, agenci (Rosenbergowie, Oppenheimer, Hiss...) czy bezcenni informatorzy, łaczący uwielbienie dla Sowietów z naiwną wiarą, że informacjami należy się dzielić.
W ramach miodowej pułapki z sowiecką agentką romansował A. Einstein... Cóż tu dalej pisać? O tym, że od końca lat 20.tych XX wieku w USA na najwyższych szczeblach władzy znalazły się krety? O komunistycznych inklinacjach żon dygnitarzy i przywódców (spora część tajemnic z projektu "Venona" nadal jest mroczna i wręcz niewiarygodna).
System gwiazdy doskonale się sprawdził: gwiazda czyli ważna osobistość, chętnie przystępująca do kręgu składającego się z członków partii komunistycznej i zwerbowanych agentów oraz osoby, które nie zdawały sobie sprawy (ale czy do końca...), że są wykorzystywane przez agentów- satelity-> Eleonora Roosevelt i sam F. D. Roosevelt.
Czy szanowni czytelnicy spodziewają się usłyszeć tekst: "Sowieci przyczynili się do Pearl Harbor"? Nie, to trwajcie dalej w nieświadomości...
Do dzisiaj szczegóły operacji "Korytarz" (wykorzystywanie emigrantów) są praktycznie nie tylko mało znane ale głęboko schowane i zamiecione pod szafę.
Nowe czasy, stare techniki i metody dezinformacji-> "Good night and good luck". Kto wie czy za kilka lat nie okaże się, że to, o czym mówił A. Macierewicz będzie tylko wstępem do przedstawienia poważniejszych zarzutów o zdradę państwową...
-------
Literatura:
- J i L. Schecter, Kompromitujące sekrety Ameryki (Jak NKWD i KGB kształtowały historię Stanów Zjednoczonych), Warszawa 2006,
- N. West, Venona, Warszawa 2006,
- "Focus Historia", nr 4/2008, s. 52- 55.
- Projekt Venona