Unicornus Blog ®™
  Unicorn-Blog
   

NAVIGATION

HOME | « Previous Month | » Next Month | Today | Archives |

Included colors
-^

WWW-World   Unicorn-Blog

..::^::..

Statystyki odwiedzin:

Σ Total Visit:
Time nie, 25 maj 2025, 13:08:41

Online now
0 members & 6 visitors

Who is online

Online today
99 [0 members & 99 visitors]

Members activ

    Geo Visitors Maps:

    Geo-Visitors

    Start:


    Subscribe:

    ..::^::..

    Reklamuj ten Blog! :)

    Podoba Ci się mój Blog? - wklej
    u siebie na stronie ten klikalny buttonik. Sprawisz, że prawda historyczna nigdy nie zgaśnie..
       Unicorn Blog
        Kod do wklejenia na stronę:
    <a href="http://unicorn.ricoroco.com/nucleo/" title="Unicorn-Blog Polityka Internet Opinie" target="_blank"><img src="http://unicorn.ricoroco.com/uni.jpg" border="0" alt="Unicorn Blog" /></a>

    .::^::.


    Pisuję jeszcze m/n tu:

    BlogMedia24.pl

    ..::^::..


    Info o Tobie:

    And what You think?  

    ..::^::..


    Wprost24-News

    Wprost24

    ..::^::..


    Torrents of Tags

    20 lipca AK Aborcza Anglia Berling Bezymienski Bielscy Blogmedia24.pl Bolek Bordziłowski CCCP Cała Cenckiewicz Chiny Czechowicz DIE Duffy Dzieje Dziennik Eberhardt Epler Europa Francja Frank Gebert Gierek Gontarczyk Gross Hans Heda Hitler Humer II III III RP IPN Irving JKM Jarecki Jaruzelski Jezus KNAPP KPP KPRP Kaczyński Kataryna Kister Komorowski Konsumpcja Kozaczuk Kościół Kresy Kuroń LSD LWP Laska Lem MO Mackiewicz Majka Mars Mistewicz Miłosz NKWD NSZ NWO Naliboki Newsweek Nicpoń Niemcy Niziurski OUN Obama Ochrana PO PPR PR PRL PSL Pacepa Parowski PiS Piecuch Piotrowski Pióro Pola Polska Polski Poznań Przegląd RFN RONA RP RWE Raack Radziński Rakowski Raport Replika Rockefeller Roosevelt Rosja Rumunia Ryszard SB SLD START Sierakowski Skalski Sobieski Solidarność Sowiety Speer Stalin Stallin Stauffenberg Stern Stół Szary Szechter TUN Trocki Tusk UB UPA USA Volkoff WSI Wachowski Wałęsa Wiejska Wisla Wiszowaty ZSRS Zachód Znak Zyzak aborcza agenci agent agentura akcja alternatywy ambasador ana anonimy anoreksja antykomunizm antypolonizm antysemityzm antysowieckie aparat archiwum armia artyści aruch bajki bandy betony bezpieka biesiady bimber biurokracja blogerzy blogi blogmedia24.pl bolszewicy broń burza bzdety błędy cele cenzura chaos chemiczna chłam codzienne cywilizacja człowiek, demokracja depopulacja dezercje dezinformacja dinozaury dowcipy duchy dyplomacja dyskusje działanie dzieci dzieje dziennik dziennikarze eksport elita elitki elity encyklopedia ewolucjonizm film finanse firmy fugit fun fundusze futurologia gaz generał geopolityka gestapo gra grypa gęsia haki handel hańba historia historia, historyczna ideologia idioci imperializm informatyzacja inteligenci internet judaica kadry kalki kandydaci kant kapusie kasa katastrofa kawały kibole klasy kobiety kolaboracja komuna komunizm konfidenci konfident konserwatyzm kontrfaktyczna kontrola kontrwywiad korzenie kosmos kostka kraj kreatorzy kretyni krytyka kultura kłamstwa lewactwo lewacy lewica list literatura lotnicza ludowa ludzie mackiewicz mafia manipulacja manipulacje masoneria masy mceńsk media medialny mentalne metody miasto mity miłośnicy moda monarchizm mordercy morderstwa mordy must młodzież mózgu nadzorcy naród nauka nauka, nawóz nazizm nienormalność niespodzianki niewolnictwo nieznani nonsens obcy obozy obronna odjazdy okrąglak okupacja opinia opozycja ordnung pajęczyna pakt pandemia partia partyzantka pigułki pitu plany platforma pochody podatki podwyżki pojęciowe polityka polskość pomoc portal portale porządek powstanie pracy pranie prawa prawda prawica prehistoria, prezydent profesor program propaganda prowokacje przegląd przyszłości przyszłość pseudonauka psychologia psychomanipulacje publiczna quo vadis radio radykał rasy redukcje regulacje religia reptilianie rewolucja rewolucje rezonatory rosołowa rozpad rozpoznanie rusofoby rząd salon24 satyra scenariusze scifi seks sekty serwilizm siekanina skrajności socjalizm socjalizmy socjologia socjotechnika sojusze solidarność sowiecka sowiety specjalne specsłużby spin spisek społeczeństwo sprawcy sterowanie strategia struny studenci styl syf syjonizm sylwetki system szopki sztetl szulchan szyld słownik służby taktyka telewizja tempus teorie terroryzm to totalitaryzm towarzysz tradycje trendy twórcy tytuły u2 układy upadek urzędy utrwalacze walka wic wieszanie wizerunku wizje wladza wojna wojny wojsko wojskówka wolność wrogowie wspomnienia wyborcze wybory wychowanie wystawa wywiad władza władzy zamach zapłodnienie zbrodnie zdobycie zdrada ziewnik złodzieje złoto Żydzi ład ściema świat światowa żulia życia życie żydokomuna 44 1939 1941 1944 1945 1947 1952 1987

    ..::^::..


     PR 
    GeoStat
    GeoVisitors

    ..::^::..

    M E T A

    M E T A  Sun 25 May 2025 13:08:41 CEST



     In memoriam of
    † Lech Kaczyński †

    Lech Kaczyński

     Kalendarium Archiv

     
    < listopad 2010 >
    PWŚCPSN
    1 2 3 4 5 6 7
    8 9 10 11 12 13 14
    15 16 17 18 19 20 21
    22 23 24 25 26 27 28
    29 30          

     Friends:


     My BLOGROLL:

    Janusz Korwin-Mikke
    Nczas.com
    Forum Frondy
    5 Władza
    Rzeczpospolita.pl
    Kataryna
    FoxMulder
    Geralt
    PrawyProsty
    Vagla-prawo w Internecie
    Antysocjal
    Audience
    Venissa - psychologicznie
    Socjologia internetu
    Prawica.net
    PerłyPrzedWieprze
    Gdańszczanin
    DoKwadratu
    Michalkiewicz.pl
    IVRP.pl
    forum.sztab.org
    Lear.blox.pl
    Kolorowy.blox.pl
    Foxx-News
    www.kppis.pl
    www.touch.uni.lodz.pl
    niezalezna.pl
    redplanetcartoons.com
    nieznudzeni.pl


    ~.^.~

    .::^::.


     Warto zajrzeć:

    ..::^::..


     Godne Uwagi!

    www.michalkiewicz.pl

    ..::^::..

    archivYou are currently viewing archive for November 2010

    date29 November 1018:56artZima zaskoczyła drogowców

    Zostałem poproszony żeby napisać wątek o niczym. Spróbuję. Zatem dzisiaj zima jak co roku zaskoczyła drogowców. Obserwując podczas wędrówki do pracy samochody z mozołem próbujące podjechać pod niewielkie wzniesienie zastanowiłem się, czy faktycznie mamy prawo być zdziwieni. Jakiś czas temu prorokowano zimę w październiku, czasu minęło sporo, gdzie wcięło piasek? Z nudów wykonałem niezmiernie tajny telefon do zarządzającego piaskiem w mieście- rozmowa była ciekawa: panie nie ma pługopiaskarek! Jak nie ma, jak są. Nie ma. Są. Gdzie? Gdzieś na mieście. Pewnie udały się do wodopoju smile A w ogóle to droga nie jest miejska tylko wojewódzka, powiatowa albo wiejska lub niczyja.

    Zaskoczone zimą kaczki zadziobały w parku drogowców. Materiał na interwencyjny news. Nieprawdziwe? Ale prawdopodobne. Kaczkom w parku coś odbiło i przelatywały nad stawami ślizgając się po śniegu i wpadając pod nogi ludziom. Dzieciaki podcinało a dorośli probówali rzucać w ptasiory śnieżkami. Niezły widok- dzieciak jadący jak na łabędziu z bajki. Znajomy gospodarz domu stwierdził filozoficznie, że jest zimno więc jest zima. Śnieg odgarnie jutro bo i tak napada. Ulepiony bałwan dziwnie przypominał pewnego polityka- dorzuciłem mu rodzinkę. Zima jest cool. A zapomniałem, znany dziennikarz roku wystąpił do WikiLeaks po prośbie na zasadzie: "moya kczecz twoya kfitt."

    tagsTags: , , , , , , ,  

    CatCategory: General AutorPosted by: unicorn add commentsComments are temporarily disabled..


    date28 November 1015:11artKomunistyczne humpansy

    Kraj Rad był przodującym technicznie państwem. Społecznie, politycznie i w ogóle był naj, naj. naj. Wie o tym każdy indoktrynowany w PRLu- "nauka radziecka osiągnęła szczyty dostępne niewielu." Dzisiaj do wielu spraw podchodzimy z przymrużeniem oka ale...przecież wiele lat był program MK Ultra, badano fenomeny psi i zjawiska paranormalne i ponoć używano przeszkolonych psimenów w codziennej zimno- gorącej wojnie Wschodu z Zachodem o rząd dusz. Przed drugą wojną pasjonowano się m.in. zagadnieniami z pogranicza genetyki i próbowano wyjaśnić pochodzenie człowieka (bardzo często fałszując czy ukrywając pewne artefakty o czym świadczy książka Zakazana archeologia- proceder ściemy znany tzw. oficjalnej nauce od dawna by wspomnieć "badania" M. Mead i A. Kinseya). W każdym razie odkrycie rzekomo potwierdzające przyjętą linię ewolucji lub zmieniające "tradycyjne" myślenie (czytaj: za wszelką cenę mogące zniszczyć znane nam wartości) zawsze spotka się z aprobatą kliki naukawej.

    28 lutego 1927 zespół złożony z ojca i syna oświadczył reszcie, że zamierza zająć się eksperymentami medycznymi na dwóch szympansicach: Babette i Syvette. Obaj badacze (starszy- Ilia Iwanow) wiedzieli, że stąpają po dość cienkim lodzie i gdyby sprawa się wydała, konsekwencje mogłyby być nieprzyjemne. Udane eksperymenty zaowocowałyby powstaniem nie człowieka- pająka ale człowieka- mutanta, odpornego na wszystko żołnierza. Zapewne satysfakcjonowałoby to Stalina:

    "Iwanowowie uśpili zwierzęta, po czym zaczęli się przygotowywać do umieszczenia ludzkiej spermy w macicach małp.

    (...)Odstręczające eksperymenty Iwanowa nad małpo- ludzkimi hybrydami przez wiele dziesięcioleci odbywały się w całkowitej tajemnicy. Do naukowców z Zachodu dochodziły plotki, lecz bardzo niewiele szczegółowych danych. Iwanow nigdy nie opublikował swoich wyników, które wyszły na światło dzienne dopiero po upadku Związku Radzieckiego i otwarciu rosyjskich archiwów.

    Wojujący z "opium ludu", czyli z religią, rząd ZSRR chętnie sponsorował badania Iwanowa, wierząc, że stworzenie małpo- ludzkiej hybrydy miałoby kolosalne znaczenie symboliczne.

    (...)Prodarwinowscy i marksistowscy przywódcy Związku Radzieckiego zacierali ręce na myśl o tym, że już wkrótce zaprezentują światu "humpansa."

    Ale Iwanow otrzymał również wsparcie z innych źródeł. Francuski Institut Pasteur, w pełni świadomy planów naukowca, udostępnił mu ośrodek badawczy w zachodniej Gwinei, w nadziei, że eksperymenty Iwanowa przyczynią się do wzrostu wiedzy naukowej o początkach gatunku ludzkiego. Pod koniec 1927 roku Iwanow poczynił jeszcze jedną próbę zapłodnienia szympansicy ludzką spermą, ale i to trzecie podejście nie przyniosło sukcesu, podobnie jak dwa pierwsze.

    (...) Iwanow pogodził się z porażką na tym froncie i przeszedł do planu b: zapłodnienia kobiety spermą małpy. Naukowiec zgłosił się do szpitala w Kongo, by dowiedzieć się o możliwość inseminacji pacjentek. Sugerował, że najrozsądniej byłoby zrobić to bez ich wiedzy. Prośbie jednak odmówiono. Iwanow, przygnębiony i rozczarowany "wstecznictwem" afrykańskiej kultury, wrócił do Związku Radzieckiego, gdzie miał nadzieję kontynuować eksperymenty. Ze sobą przywiózł dawcę spermy: orangutana płci męskiej, o imieniu Tarzan. Przemyślał także jeszcze raz swój plan i ostatecznie postanowił poszukać jednak świadomych ochotniczek. Co zadziwiające, udało mu się znaleźć kilka chętnych. "

    Za: A. Boese, Potomkowie Frankensteina. Nauka straszliwa, fantastyczna i osobliwa, Warszawa 2009, s. 26- 28.

    Później zmarł Iwanowowi Tarzan, a w 1930 Iwanow wylądował w obozie. Uwolniono go dwa lata później i wkrótce zmarł. W 1927 roku dawcą spermy nie był Iwanow. Nie wiadomo, kim był "prawie ojciec", był młodszy niż 30 lat. Kto wie czy po śmierci Iwanowa program nie był dalej kontynuowany...Tym bardziej, że mit prawie 100% podobieństwa DNA między człowiekiem a szympansem nadal jest powielany.

    tagsTags: , , , , , , ,  

    CatCategory: General AutorPosted by: unicorn add commentsComments are temporarily disabled..


    date28 November 1012:35artAndroidy w domu czyli poza rok 2000 :)

    Wieszczenie (obojętnie czy metodami naukowymi czy mniej konwencjonalnymi) jest dość niebezpieczną zabawą o ile władca nie jest tolerancyjny. Futurologia raczej przegrywa w starciu z prorokami i jasnowidzami choć sama uważa się za naukę. Niektóre ogólne trendy przewidywane jeszcze w latach 60.tych w pewnym stopniu się spełniły. Inne- nie. Trend lat 60.tych można podejrzeć w serialu Jetsonowie, miasto, masa, maszyna i wszędobylski plastik i automatyzacja. W książce Halperna, Na tropach przeznaczenia autor wymienia kilka ciekawszych przepowiedni, które nie wyszły smile Pionierzy scifi o wiele lepiej radzili sobie z prognozowaniem: w 1888 Bellamy przewidział wprowadzenie kart kredytowych, w 1914 Wells przewidział bomby atomowe zrzucane z samolotów a w 1932 Huxley bawił się już w in vitro i modyfikacje genetyczne. W 1965 powołano Komitet 2000, kierowany przez D. Bella, składający się z trzydziestu uczonych, mających przewidzieć świat w roku 2000.

    Ogólnie rzecz biorąc udało się przewidzieć boom na "osobiste urządzenia przywołujące". Nadal nie jesteśmy nieśmiertelni a masowa telepatia widoczna w przekazach medialnych i antygrawitacja pozostaje w sferze marzeń. Niemcy się połączyły, Indie nie zrezygnowały z budowy broni atomowej a Japonia (przynajmniej oficjalnie) deklaruje bezatomowość. Podejrzewano również Szwecję i Szwajcarię o ukryte ambicje atomowe. W latach 90.tych bronią atomową nie dysponowało ponad 50 (!) państw. NRD nie stała się jednym z dziesięciu najbogatszych państw świata a kraje dawnego bloku wschodniego nie stworzyły nowego paktu z dawnym okupantem- tutaj prognoza może się jeszcze sprawdzić...

    Dysponowanie większą ilością czasu wolnego powoli zaczyna stawać się faktem, pomimo zakusów władz żeby pracować dłużej i ciężej. Sprawdziło się zastosowanie laserów w chirurgii, protezy, duże bazy danych, modyfikacje genetyczne. Mrożenie ludzi i ich ożywianie nie jest specjalnie pokazywane w mediach, podobnie jak sprzątające dom androidy. Technicznie badaczom udało się przewidzieć sporo, politycznie i społecznie- praktycznie wielka klapa.

    Za: P. Halpern, Na tropach przeznaczenia. Z dziejów przewidywania przyszłości, Warszawa 2004, s. 247- 250.

    tagsTags: , , , , , , , ,  

    CatCategory: General AutorPosted by: unicorn add commentsComments are temporarily disabled..


    date21 November 1019:51artKresowe wypominki

    K. Jasiewicz w książce Rzeczywistość sowiecka 1939- 1941 w świadectwach polskich Żydów obala wiele mitów, które nierzadko sam pomagał tworzyć. Warto jednak oddać mu sprawiedliwość jako badaczowi, ponieważ potrafił się do błędów przyznać. Jak sam stwierdza w słowie od redaktora Serii Wschodniej: "Dziś zapewne wycofałbym się z niektórych tez i zauroczeń, zwłaszcza przewijającego się w książce filosemityzmu i wątków pobocznych, jednakże z pewnością nie zmieniłbym meritum; popełniłem w niej (chodzi o książkę Pierwsi po diable- Unicorn) jednak fundamentalny błąd metodologiczny."

    Za: K. Jasiewicz, Rzeczywistość sowiecka 1939- 1941 w świadectwach polskich Żydów, Warszawa 2009, s. 9.

    Autor przytacza relacje osób pochodzenia żydowskiego, z których wyłania się smutny obraz rzeczywistości na Kresach po 17 IX 1939. Wiele tez się powtarza, pomimo różnego pochodzenia osób odpisujących na ankietę Buchwajca, składającą się z 33 punktów a dotyczącą szeroko pojętej sytuacji Żydów podczas sowieckiego zaboru.

    Jednym z powielanych mitów jest stwierdzenie, że Żydzi- komuniści nie są Żydami. Są komunistami. Patriotami sowieckimi. Owszem, duża część młodzieży żydowskiej w Sowietach się wynarodowiła ale zarazem duża część starszych wiekiem (choć nie tylko) potajemnie uprawiała praktyki religijne, uważając, że Birobidżan jest jedynie obozem koncentracyjnym dla Żydów i nie stanowi rozwiązania narodowych bolączek. K. Jasiewicz konkluduje, że wielu sowieckich Żydów było jedynie Żydami a komunizm służył im jako parawan do wygodnego czy lepszego życia. Niżej podaje przykład Żydów- aparatczyków i funkcjonariuszy UB, których wyjazdy za granicę i do Izraela sugerują, że pozostawali Żydami przez cały czas. Drugim planem było ich włączenie do reżimu (s. 64- 65).

    Kolejnym obalonym mitem jest antysemityzm. Relacje żydowskie wymieniają antysemityzm ale bynajmniej nie żaden "osławiony polski." Wymieniają utajony, rządowy sowiecki i tradycyjny ukraiński i rosyjski, którego lata komunizmu nie zlikwidowały (ludność nadal dostrzegała nadreprezentację Żydów w pewnych zawodach, różnica polegała na ich uczestnictwie, wcześniej w sektorze prywatnym, pod komunizmem w państwowym). Jednocześnie w nikłym procencie relacji przewija się motyw sympatii do Polaków i smutku z upadku państwa polskiego, co pozwala wysnuć wniosek, że było im ono obojętne, pomimo tego, że dawało im większe możliwości życiowe niż wymarzony przez wielu Żydów 'sowiecki raj' (znane są relacje Żydów wracających za wszelką cenę do "strefy niemieckiej", co byłoby groteskowe, gdyby nie późniejsza tragedia i mordy). Jak stwierdza autor książki, kwestią do przebadania jest sprawa wzbogacenia się sporej grupy Żydów na polskiej tragedii- masowe wyprzedawanie kosztowności i wyposażenia aby przeżyć; skala szmuglu może być duza. Wielu szmuglerów kończyło później w obozach.

    Z relacji wynika, że niczym innym jak mitem było stwierdzenie, że owszem w "niektórych" przypadkach Żydzi aktywnie opowiedzieli się po stronie najeźdźcy ale dotyczyło to głównie młodych lub tzw. elementu czyli szumowiny (kryminalni, złodzieje, biedota). Często witającymi wojska sowieckie byli lekarze, adwokaci, handlowcy, właściciele, np. warsztatów czy innych "realności" (s. 86). W jednej z relacji opisującej rozmowę bolszewickiego oficera z grupą ludzi, na pytanie czy w mieście (Białystok) nie ma innej ludności oprócz Żydów, ów oficer otrzymał odpowiedź, że kilka dni temu tak samo witano...Niemców. Sprawa bram triumfalnych, całowania czołgów, rzucania kwiatów i zrywania orzełków jest już raczej znana.

    K. Jasiewicz dalej zestawia fragmenty relacji z zarzutami ujętymi w punktach. Później są już same relacje- jedną z nich przytoczę w oddzielnej notce w całości jako, że jest znamienna:

    "Biorąc pod uwagę zachowany zasób relacyjny, sprowadzają się one do następujących, wysoce nagannych, czy karalnych (w świetle polskiego prawa obowiązującego na terytorium II Rzeczypospolitej przed 1 września 1939 r.; analogiczne rozwiązania prawne obowiązywały wówczas w prawie połowie świata cywilizowanego) zachowań w okresie od około 17 września 1939 do około 22 czerwca 1941 r. (znaczna ich część zresztą wyczerpuje wszelkie znamiona zbrodni zdrady stanu i w warunkach wojennych karana jest karą śmierci, a te pozostałe są wysoce niefortunne oraz naganne w aspekcie etycznym):

    1. Na ogół powszechne, owacyjne witanie wkraczającego na terytorium państwa polskiego obcego wojska (sowieckiego), połączone dość często z jednoczesnym publicznym lżeniem Polaków i ich państwa oraz wyśmiewaniem się z polskiego patriotyzmu, a także dość powszechnie okazywana sympatia władzom sowieckim w pierwszych tygodniach i miesiącach okupacji.

    2. Powszechny, przede wszystkim w miastach, udział w milicjach, gwardiach itp. formacjach, noszących cechy grup rabunkowo- bandyckich i terrorystycznych, realizujących politykę obcego państwa i bezlitośnie prześladujących przede wszystkim Polaków.

    3. Powszechny udział w tworzeniu i uczestnictwo w różnego rodzajach antypolskich władzach tymczasowych na terytorium państwa polskiego (województwa wschodnie), jak komitety rewolucyjne, zarządy tymczasowe (administracja sowiecka), komitety bez szczególnej nazwy, przejmowanie zarządu firm państwowych lub innych obiektów, często przed ich nacjonalizacją itp.

    4. Powszechny udział, przede wszystkim w miastach, lecz także trochę po wsiach, w przygotowaniach (agitacja przedwyborcza, spisy wyborców itp.) oraz przeprowadzeniu wyborów do Zgromadzeń Ludowych (Narodowych) Zachodniej Białorusi i Zachodniej Ukrainy (22 października 1939 r.), w następstwie których ZSSR inkorporował w swój skład wschodnie terytoria państwa polskiego, a także innych wyborach, szczególnie do Rad Najwyższych ZSSR, BSSR i USSR 24 marca 1940 r. (Niedziela Wielkanocna).

    5. Pośredni (donosicielstwo; poręczne dla organów sowieckich informacje, jak np. wskazywanie kto jest (był) kim w danej miejscowości itp.) i bezpośredni udział w represjach wobec Polaków (aresztowania, deportacje, mordy, rabunki)", ibidem, s. 85- 86.

    Jasiewicz zakończył mocnym akordem:

    "(...)obraz wyłaniających się z niego krzywd Polaków doznanych od Żydów podczas okupacji sowieckiej Kresów Wschodnich powoduje, że wszyscy "Sprawiedliwi", jeśli byli wierzącymi katolikami (chrześcijanami), to otarli się o świętość i być może niektórzy z nich powinni być kandydatami na ołtarze. Bo przecież ratując życie swojemu niedawnemu wrogowi, który zdradzał, denuncjował, szydził z naszego cierpienia oraz je powodował i który przecież per analogiam mógłby to samo jeszcze robić po ocaleniu, dokonujemy aktu niebywałego miłosierdzia", ibidem, s. 115.

    tagsTags: , , , , , ,  

    CatCategory: General AutorPosted by: unicorn add commentsComments are temporarily disabled..


    date20 November 1020:30artSkąd się wzięła nazwa GW?

    Gazeta Wyborcza zwać się miała codzienną. Wyborczą miała być chwilowo, ale zostało do dzisiaj. Jednak czytając stare "pieśni rewolucyjne" można się zastanowić nad pewną hipotezą, czy na pewno nazwa ta jest "przypadkowa." Wiadomo, przedwojenni komuniści, Ozjasz, Gebert i mutacje. Sami oceńcie, czy teoria ma sens wink Istnieje Pieśń Świętojurska opisująca pewne wydarzenie, tzw. proces świętojurski (32 osoby, oskarżone o zdradę główną, rok 1922):

    "Dnia 30 października 1921 r. Komunistyczna Partia Galicji Wschodniej (od r. 1923 – Komunistyczna Partia Zachodniej Ukrainy), stanowiąca autonomiczną część składową Komunistycznej Partii Robotniczej Polski, zorganizowała konferencję w zabudowaniach klasztoru Świętego Jura we Lwowie. Na skutek doniesienia prowokatorów policja ujęła uczestników, a w rok później, 22 listopada 1922 r., rozpoczął się przed Sądem Przysięgłych we Lwowie słynny proces, tzw. „świętojurski”, przeciwko 32 osobom, oskarżonym o zbrodnię zdrady głównej. Sprawa zakończyła się wyrokiem skazującym trzech oskarżonych na trzy lata ciężkiego więzienia, pięciu na dwa lata i 6 miesięcy oraz dwóch na dwa lata ciężkiego więzienia."

    Oto słowa pieśni:

    "Filozofom się nie śniło, oj

    Co we Lwowie się zdarzyło, oj

    Zwołał Kongres św. Jury, oj

    W Bazyliki stare mury, oj.

    Zebrały się bolszewiki, oj

    I mężczyźni i podwiki, oj

    Była wódka i kiełbasa, oj

    Jak za czasów króla Sasa, oj.

    Były Węgry, Ukraińcy, oj

    Sprośne Żydy, wstrętne Niemcy, oj

    Nie zabrakło też Moskali, oj

    Czechów, Serbów i tak dalej, oj.

    Ukapisty, fedakisty, oj

    Kum i Wola, Spartakisty, oj

    Był tam także Kemal Pasza, oj

    Biednaż ty ojczyzno nasza, oj.

    Robotnicy, inżyniery, oj

    Geometry i belfery, oj

    Kominiarze, redaktory, oj

    Jeden Hucuł, dwa doktory, oj.

    A czy wiecie, bracia mili, oj

    Nad czym oni tam radzili? oj

    Panom ziemię zabrać chcieli, oj

    Do roboty zagnać mieli, oj.

    Defensywę i ochranę- oj

    Burżuazji dzieło znane- oj

    Zakuć w dyby, łaźnię sprawić, oj

    I "pod ściankę" ich postawić, oj

    A bankierów i paskarzy, oj

    Białych i czarnych giełdziarzy, oj

    Wygnać w cztery świata strony, oj

    Słowem, stworzyć raj czerwony, oj.

    Śmierć, zniszczenie, gwałtu, rety! oj

    Czrezwyczajka i Sowiety, oj

    Sownarkomy, Profsojuzy, oj

    Lenin, Moskwa, zgliszcza, gruzy, oj

    Lecz Bóg nie chciał naszej zguby, oj

    Zesłał w pomoc dwa cheruby, oj

    Szpigiel, Hercmann [prowokatorzy- Unicorn] ich imiona, oj

    Przez nich Polska ocalona! oj.

    Syny Polski ukochane, oj

    Chociaż oba- obrzezane, oj

    Kraj od zguby ocalili, oj

    Cud nad Pełtwią uczynili, oj.

    Takie syny kainowe, oj

    Za srebrniki judaszowe, oj

    Świętojurską konferencję, oj

    Wydali policji w ręce, oj.

    Dziś de facto i de jure, oj

    Cała G. W. wpadła w dziurę, oj

    Lecz nie traci nikt fantazji, oj

    Na pohybel burżuazji! oj.

    W przyszłej naszej republice, oj

    Wywrócimy świat na nice, oj

    Za wszy, kraty i kajdany, oj

    Odpłacim wam, jasne pany, oj.

    W górę katów, a wysoko! oj

    Potem w dół ich- a głęboko, oj

    Niech burżuje zdechną, zgniją! oj

    Komuniści niechaj żyją! oj."

    Za: Polskie pieśni rewolucyjne z lat 1918- 1939, zeb. F. Kalicka, Warszawa 1950, s. 154- 157.

    Autorem pieśni jest współoskarżony w procesie F. Łęczycki. Przy skrócie G.W. jest przypis:

    "G. W. w potocznej mowie komunistów zamiast KPGW (Komunistyczna Partia Galicji Wschodniej)."

    tagsTags: , , , , , ,  

    CatCategory: General AutorPosted by: unicorn add commentsComments are temporarily disabled..


    date15 November 1020:05artOstatni wywiad

    Będzie krótko. Wywiad jest ciekawy i książkę czyta się jak dobry kryminał. Wielowątkowa, bez specjalnego zadęcia a jednocześnie wciągająca. Ł. Warzecha solidnie wykonał swoją dziennikarską robotę. Zastanawiam się, czego jeszcze dowiedziałbym się o L. Kaczyńskim i polskiej polityce, gdyby wywiad był dokończony. Poniżej kilka fragmentów:

    "(...)Czego na przykład (chodzi o rozumienie świata- Unicorn)?

    Nie mieliśmy z bratem złudzeń, że "Solidarność" jest wolna od agentury. Tak po prostu być nie mogło. Dzięki swojej pracy w kancelarii prezydenta Wałęsy zorientowałem się, że służby wyszły z przemiany bardzo mało poturbowane i mają ogromne ambicje także o charakterze gospodarczym. Dowiedziałem się, że wchodzą w sferę bankowości."

    Za: Ł. Warzecha, Lech Kaczyński ostatni wywiad, Warszawa 2010, s. 29.

    "(...)W porównaniu z Belwederem Najwyższa Izba Kontroli, której szefem Pan został w 1992 roku, musiała się chyba wydawać trochę nudna. Tam żadnych możliwości decyzyjnych Pan nie miał.

    Możliwości decyzyjnych nie miałem, ale w żadnym razie to nie było nudne miejsce. Przeciwnie, to było bardzo ciekawe, znakomite doświadczenie pracy państwowej. NIK pozwolił mi rozpoznać stan kraju. Dzięki temu okresowi w moim życiu mogłem sobie doskonale uświadomić, jaki jest poziom rozkładu struktur państwa. Kontrolowaliśmy armię, policję, Lasy Państwowe, różne procesy prywatyzacyjne, opiekę nad sierotami, realizację programów rządowych, także pod kątem wydawania przeznaczonych na nie pieniędzy, sytuację w przedsiębiorstwach państwowych, których wtedy było bardzo wiele. Z tych wszystkich kontroli wynikało, że aparat państwa jest w znacznej mierze fikcyjny.

    Może Pan podać konkretny przykład?

    Robiliśmy kiedyś kontrolę składów celnych. Okazało się, że Polska ma ich najwięcej w Europie, ale w niektórych przypadkach są to pokoiki gdzieś na strychu o powierzchni pięciu metrów. Powszechnie realizowana fikcja polegała na wpisywaniu w dokumentach, że towar z granicy przyjeżdża do takiego składu. Można było dzięki temu uprawiać przemyt na dowolną skalę. Właśnie będąc w NIK- u, zorientowałem się, że państwo trzeba zbudować w zasadzie od podstaw. Ponadto NIK wyposażył mnie w wiedzę o kierowaniu dość licznym i rozbudowanym aparatem urzędniczym", ibidem, s. 38- 39.

    "(...)Tyle, że ja w ogóle podchodzę do sondaży raczej sceptycznie. Nikt mi na przykład nie powie, że Pracownia Badań Społecznych nie jest w swoich badaniach intencjonalna. Znam jej szefa od 37 lat, pracowaliśmy na jednym wydziale. Krzysztof Koczurowski, prezes PBS- u, był swego czasu szefem kampanii Kongresu Liberalno- Demokratycznego", ibidem, s. 46.

    "(...)Jak ocenia Pan dzisiejszą sytuację byłych oficerów WSI? Jakie są ich wpływy?

    Stworzyli stowarzyszenie pod nazwą Sowa. Atmosfera jest taka, że ich wpływy są prawdopodobnie poważne, choć nie w takim stopniu, jak było przed rozwiązaniem WSI. Po pierwsze- pozwolono im z siebie zrobić ofiary, po drugie- gwałtowny zwrot Platformy Obywatelskiej sprawił, że stali się w pewnym sensie częścią układu władzy", ibidem, s. 146.

    "(...)Dlaczego ten kierunek Pańskich działań (chodzi m.in. o Gruzję- Unicorn) był tak silnie krytykowany przez Platformę Obywatelską, najpierw jako partię opozycyjną, a potem już rządzącą?

    W Polsce istnieją silne wpływy rosyjskie.

    To brzmi jak bardzo poważne oskarżenie. Wpływy rosyjskie w polskim rządzie?

    Nie chodzi mi o to, że Rosja ma jakieś bezpośrednie przełożenie na rząd Platformy Obywatelskiej. Zresztą wpływy są nie tylko rosyjskie, ale i niemieckie. Niemcy krytykowali nas za politykę na kierunku południowo- wschodnim, a sami próbowali tam sięgać. Słyszałem od nich żale i pretensje, że wchodzimy im w paradę", ibidem, s. 244.

    Niżej jest spostrzeżenie, zasługujące co najmniej na uwagę:

    "(...)Trzeba czekać na wybory. Na razie mamy koncepcję Sikorskiego rezygnacji z polityki jagiellońskiej i wpisania się w "główny nurt" polityki europejskiej. I to jest realizowane. Rzeczywiście wprowadził Polskę do głównego nurtu, czyli podporządkowanego całkowicie przede wszystkim Niemcom, a także Francji", ibidem, s. 246.

    "Jaka była rosyjska reakcja na próby stworzenia układu na południowym wschodzie, o którym Pan opowiadał?

    Często błyskawiczna. Kiedy przyjechałem do Kazachstanu w roku 2007, już po kilku godzinach w tym samym hotelu zameldował się ówczesny premier Rosji Michaił Fradkow. Kiedy myśmy zrobili w maju tamtego roku szczyt energetyczny w Krakowie, nagle do Turkmenistanu wybrał się Władimir Putin. To świadczyło, że nasza polityka działa, skoro druga strona reagowała natychmiastowo. Oczywiście nie było to na rękę tym europejskim państwom, które Polskę chciałyby sprowadzić do roli wypełniacza.

    (...)W trakcie rozmowy tu, przy tym stoliku, ambasador Federacji Rosyjskiej Władimir Grinin powiedział mi, że sojusznikiem strategicznym Rosji jest "Eurosojuz i Giermania." Słyszałem to od niego trzykrotnie. A przecież Niemcy są częścią Unii. Taka jest rosyjska polityka i Niemcy to akceptują, bo to się wydaje leżeć w ich krótkoterminowym interesie. W długoterminowym moim zdaniem nie. To raczej oni wpadną w zależność, nie odwrotnie", ibidem, s. 248.

    "Kwestionuje Pan powszechną opinię, że Niemcy były naszym promotorem do Unii i ważnym sprzymierzeńcem?

    Helmut Kohl po okresie wahań postanowił Polskę wspomóc i to jest prawda. Ale na przywitanie w grupie wolnych państw nie chciał uznać naszych granic. My, Polacy, mamy zdumiewająco krótką pamięć", ibidem, s. 249.

    "(...)Z dwojga wolę już mieć w NATO Ukrainę Janukowycza niż Rosję Putina. Rosja w NATO oznaczałaby jego całkowity koniec", ibidem, s. 257.

    tagsTags: , , , , , ,  

    CatCategory: General AutorPosted by: unicorn add commentsComments are temporarily disabled..


    date14 November 1019:24artZanik ludzkości

    W antologii Wizje alternatywne 6 znajduje się opowiadanie I. Michałowskiej, Arka. Opowiadanie mocno niepokojące i spiskowe. Rozmyślając nad nim łatwo zauważyć, że "oni" mają nas na widelcu, coraz więcej elektronicznych gadżetów majacych wbudowane pluskwy (oczywiście dla naszego bezpieczeństwa), cyfrowa telewizja ziści wizje rodem z filmu Oni żyją a jedzenie może być nafaszerowane diabli wiedzą czym. Paranoja? W opowiadaniu głównym bohaterem jest metal. Andyn. Wykorzystywany między innymi przy produkcji monet euro. Bogate złoża ma rząd Argentyny i się odkuwa. Andyn do złudzenia przypomina złoto (oprócz stopów menniczych mamy biżuterię). Istnieje podejrzenie, że ów metal źle wpływa na ludzki układ nerwowy. Mówiąc krótko zaburza postrzeganie rzeczywistości, dokładniej nie mogą skojarzyć słów z przedmiotami. Dobitniej- stają się debilami. Cóż za wymarzona wizja dla każdego rodzaju władców, tak w końcu nas ogłupiają durnymi serialami, czyż nie? Wymyślona wizja metalu- andynu jest pretekstem do ukazania ulotności pojęć. Słowa uciekają, tracą sens, jak napisano w opowiadaniu. Andyn idzie na eksport do Stanów, Europy i Japonii. Sam eksporter, oprócz górników, jest bezpieczny. Nastała epidemia "złotej śmierci":

    "Historycy nie są zgodni co do rzeczywistych przyczyn i przebiegu ogólnoświatowego kryzysu, który nawiedził naszą cywilizację w roku 20++, szczególnie mocno dotykając kraje wysoko rozwinięte. Najbardziej popularna hipoteza głosi, że odkryty na początku XXI w. w Argentynie pierwiastek andyn, który kilka lat później zaczęto wydobywać na skalę przemysłową, zawierał niezidentyfikowaną toksynę uszkadzającą układ nerwowy. Stosowany powszechnie w produkcji monet metal doprowadził do degeneracji intelektualnej całych społeczeństw, powodując zapaść gospodarczą i śmierć z głodu, chorób i zaniedbania, a także w wyniku wypadków, zbrodni i samobójstw, około siedmiu milionów osób w Polsce i ponad pół miliarda na świecie. Z powodu tych statystyk zapaść bywa też nazywana złotą śmiercią- w nawiązaniu do epidemii "czarnej śmierci", która w XIV w. pochłonęła 1/3 ludności Europy."

    Za: Wizje alternatywne 6, wyb. W. Sedeńko, Stawiguda 2007, s. 224.

    tagsTags: , , , , ,  

    CatCategory: General AutorPosted by: unicorn add commentsComments are temporarily disabled..


    date13 November 1022:03artŚledczy- kolejna odsłona

    Zachęcony pierwszym numerem, kupiłem drugi. Przyznaję, trochę się bałem rozczarowania. Zwykle kolejne numery równają w dół albo są doprowadzane do pionu przez smutnych panów. Focus Historia od ponad roku nie może się podnieść z kolan i stał się agitką: coraz słabsze artykuły, pisane pod tezę, nudne niczym publicystyka w "wiodących" tygodnikach. Stąd dobrze, że chociaż Śledczy jest ciekawy. Drugi numer jest w pewnym stopniu rozwinięciem pierwszego- wątki mafijne. Jest także bardziej spójny jako całość. Oby dalej się tak rozwijał.

    Co w środku? Materiał o akcji w Magdalence, choć brakuje wątku politycznego. Dalej o jednostkach AT i...ich wpadkach. Możejki aż proszą się o pociągnięcie tematu- artykuł o ostatnich wydarzeniach w Rosji, walkach służb i "dziwnych zgonach" ze Smoleńskiem majaczącym w oddali. Tutaj przytyk- za mało szpiegostwa. Informacja o sposobach przestępców na wyłganie się spod miecza sprawiedliwości powinna się rozciągnąć na odcinki. W Archiwum mamy materiał o zabójstwie ks. Suchowolca- rozwinięcie o "nieznanych sprawców" mile widziane, mafiosa z Szanghaju i zaginięcie pod hasłem "kupię bony." Lubię czytać o PRLu, bo zwykle nawet detale wiążą się z władzami i służbami smile Później jest zestawienie zaginięć, m.in. Iwony Wieczorek, Bogdana Kuklińskiego, Eligiusza Naszkowskiego, Zofii Leśniowskiej, Bohdana Piaseckiego, Włodzimierza Zagórskiego, Jarosława Ziętary czy szyfranta Zielonki i Henryka Błaszczyka.

    W notce o Bohdanie Piaseckim znalazło się sformułowanie, które w głównych mediach raczej nie jest spotykane:

    "(...)Jedna z hipotez głosi, że porwała go grupa osób, powiązanych z UB i mających żydowskie korzenie. Podobno porywacze chcieli zemścić się za dawną antysemicką i antykomunistyczną działalność Bolesława Piaseckiego- być może za jakieś jego zapomniane grzechy..."

    Za: "Śledczy", nr 4/2010, s. 57.

    Końcówka numeru jest już słabsza- camorra ok, piraci i galeria to zapychacze. Na koniec wątek o psychopatach i komiksowi źli- słynny von Bombke z serii Kajtek i Koko :>

    tagsTags: , , , , , , ,  

    CatCategory: General AutorPosted by: unicorn add commentsComments are temporarily disabled..


    date13 November 1021:37artGdyby przekazano nam tajny protokół dodatkowy

    H. von Herwarth w swoich wspomnieniach nakreśla tło zbliżenia sowiecko- niemieckiego. Opisuje także swoje perypetie w "sowieckim raju" i przekazanie tajnego protokołu dodatkowego paktu Ribbentrop- Mołotow Amerykanom. O dokumencie wiedzieli także Włosi, Francuzi i Anglicy. We wspomnieniach Herwartha, Między Hitlerem a Stalinem nieco umykają dwie rzeczy: po pierwsze, przekazał on tekst protokołu nie z miłości do Zachodu ale raczej bojąc się wojny. Wojny sowiecko- niemieckiej! Kilkakrotnie daje się wyczuć, że wolałby żeby stosunki były harmonijne, tak jakimi były przez dwa kolejne lata. Druga rzecz to tworzenie oddziałów ochotniczych z jeńców sowieckich. Ubolewa nad krótkowzroczną polityką Hitlera itd. ale gdyby plany "odrodzenia narodowego" sowieckiej Rosji się powiodły a szanse ku temu były jednocześnie duże i żadne, to miejsca na Polskę by nie wystarczyło...Ot, odwieczne marzenia o wspólnej Europie pod przewodem Niemiec i Rosji, bez USA. Zatrzymajmy się na chwilę w punkcie- tydzień przed wybuchem wojny.

    Co byłoby gdyby Polska dostała od "sojuszników" informacje o planowanym rozbiorze? Prawdopodobnie niczego by to nie zmieniło. Wojna miała wybuchnąć. Ale...w przypadku uświadomienia beznadziejności sytuacji przed czasem, Polska mogła poddać się. Komu? Niemcom. Co w takim razie dalej? Czy pod koniec sierpnia 1939 potrzebni bylibyśmy Niemcom żeby iść już na Sowiety? Nie. Byliśmy zbędni. Zatem sytuacja nie byłaby o wiele korzystniejsza. Ale co ze Stalinem? Przełknąłby taki afront i wywołałby wojnę z Niemcami? Bardzo możliwe. I dopiero wtedy Niemcy próbowaliby tworzyć...polskie oddziały ochotnicze. Czy w momencie kapitulacji Polski przed wybuchem wojny istniała szansa na zmianę przywódcy Niemiec? Tak. Jednak gdyby wybuchła wojna, obojętnie czy w 1939 z winy Sowietów czy rozpoczęłaby się agresją Niemiec w 1941 sytuacja byłaby inna. Rozczłonkowana na państwa narodowe Rosja sowiecka padłaby jak przebity włócznią smok. Ale nasza sytuacja nie byłaby ciekawsza- Białoruś, Wielka Ukraina, strzępy Rosji, jakieś księstwo i kadłubowa Polska. Ofiar byłoby mniej ale czy za kilkadziesiąt lat ostałby się jakiś Polak?

    tagsTags: , , , , ,  

    CatCategory: General AutorPosted by: unicorn add commentsComments are temporarily disabled..


    date10 November 1020:39artKulisy KBW

    Rozmowa z jednym z "utrwalaczy władzy ludowej." W. Muś znał od podszewki cele i zadania Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego służącego ochronie władz z sowieckiego nadania. Oficjalnie- bronił przed kontrrewolucją lub "bandami." Muś stwierdza: "(...) Tak, my, komuniści, byliśmy wspierani przed Armię Radziecką, inaczej strona przeciwna, by nas zwyciężyła. Byli lepiej zorganizowani, przewyższali nas taktyką walki w mieście i w lasach, mieli duże poparcie społeczne, byli lepiej wyszkoleni i sprawniejsi w działaniu. Mieli lepsze kadry (wielokrotnie podawałem na blogu JAKIMI kadrami dysponowały władze ludowe- w dużym skrócie- odpadami- Unicorn)."

    Za: L. Kowalski, Generałowie, Warszawa 1992, s. 114.

    Ludowe Wojsko Polskie. Nowa Polska. Nowi ludzie, nowa rzeczywistość, spokój i budowanie...

    "(...)Znaczna liczba kierowniczych stanowisk w Wojsku Polskim została obsadzona przez generałów i oficerów Armii Radzieckiej. Nieliczni z oficerów polskich byli na stanowiskach dowódców pułków, dywizji i korpusów. Pozwolono przebijać się tylko nielicznej polskiej grupie kadr, najczęściej z tzw. grupy kościuszkowskiej. Nastąpiła też zmiana regulaminów służby wewnętrznej i musztry", ibidem, s. 114- 115.

    Dane z przypisu: "Według oficjalnych danych od chwili utworzenia 1. DP im. T. Kościuszki do dnia 22 lipca 1944 roku skierowano do wojska ludowego 7206 oficerów radzieckich, w tym 10 generałów, w dalszej fazie rozbudowy wojska kolejnych 11790 oficerów radzieckich. W dniu zakończenia wojny było ich w Wojsku Polskim 18996, w tym 36 generałów. W 1. AWP stanowili 38% korpusu oficerskiego, a w 2. AWP- ponad 56%. Większość tych kadr nie znała naszej historii i zwyczajów i nie rozumiała psychiki Polaków."

    Aby połączyć stare z nowym warto dopisać, że gdy złapany "bandyta" nie chciał przystąpić do bandy zorganizowanej, zbrojnej formacji stalinowskiej to w odwodzie były sprawne sądy i ludzie po przyśpieszonych kursach lub "wiecznie uzupełniający wiedzę prawniczą". Tacy jak Stefan Michnik.

    L. Kowalski przytacza wypowiedź gen. M. Ryby, ówczesnego (dalej opisano wydarzenia z roku 1956- Unicorn) naczelnego prokuratora WP, który w zaufanym gronie partyjnym stwierdził, że "sądy w Polsce to pic i fotomontaż. Tu się kroi i szyje. Sądy są od tego, aby zaprasować nasz wyrok", ibidem, s. 125.

    tagsTags: , , , , , , ,  

    CatCategory: General AutorPosted by: unicorn add commentsComments are temporarily disabled..


    date03 November 1017:33art"Ja jestem zawodowym propagandystą"

    Maciej Szczepański w rozmowie z Teresą Torańską wspominał stare czasy. Na zarzut, że telewizja pod jego kierownictwem stała się tubą propagandową odpowiedział:

    "(...)Ja jestem zawodowym propagandystą, nigdy tego nie ukrywałem. Ja wiem, jak się robi propagandę.

    Jak?

    No, to niech pani popatrzy na efekty. Niech pani popatrzy, jak dzisiaj Polacy oceniają politykę Gierka. Po dwudziestu pięciu latach opluwania oni go dalej kochają. Wyczytałem niedawno, że 46 procent społeczeństwa chwali Gierka i uważa, że lata siedemdziesiąte były najlepszym czasem dla Polski. To moja zasługa.

    Oraz pana teorii "krytyki spiralnej", prawda?

    Sprawdziła się. Dziękuję za przypomnienie.

    A polegała na tym, że o dziurze w moście można było powiedzieć w telewizji dopiero po jej załataniu, prawda?

    Zgadza się. Miałem rację. Bo po co ją pokazywać, jeśli nie można załatać? A często nie można było dlatego, że odpowiedzialni za załatanie- w obawie o własny fotel- znajdowali zawsze milion usprawiedliwień, dlaczego tego nie zrobili. Że zabrakło betonu, ludzi do pracy, mocy przerobowych, asfaltu. Samo więc pokazanie dziury żadnej sprawy nie załatwiało. To po co- niech pani pomyśli racjonalnie- mieliśmy mówić o dziurach?"

    Za: T. Torańska, Byli, Warszawa 2006, s. 157- 158.

    Szczepański chwali się, że za jego czasów nikt nie bojkotował telewizji. Bo płacił najwięcej. A do tego hodowano "telewizyjne świnie." Nie, nie polityków ani aktorów smile Na Mazurach i pod Warszawą . Świński biznes (dwuznaczne, przyznaję) dawał ponoć rocznie dwa i pół tysiąca ton mięsa i przetworów do stołówek. Dzisiaj prywatne telewizje, które powstały rzekomo na zapotrzebowanie rynku (zainteresowany czytelnik sam sobie wygugla o właścicielach) prezentują raczej propagandę krytyki świralnej, biorąc za cel określone dokładnie środowisko polityczne i atakując je z całą zaciekłością z wykorzystaniem nowoczesnego instrumentarium za pośrednictwem usłużnych mediastów. W porównaniu z komunistyczną propagandą wyraźny spadek lotów. Obecna propaganda mediów nie daje nadziei. Daje jedynie nienawiść, co jest tożsame z "rewolucyjną" linią osób, dla których patriota jest faszystą, Polska to "kraj tamten", a reszta to wysokogatunkowe bydło przeznaczone do konsumpcji. Kochany widzu papki, jesteś zjadany!

    tagsTags: , , , , , ,  

    CatCategory: General AutorPosted by: unicorn add commentsComments are temporarily disabled..