"Regularnie od lat jesteśmy alarmowani, straszeni przez niektóre media, niektóre organizacje, niektórych polityków, że w Polsce jawnie, otwarcie, spokojnie działają faszyści. Zazwyczaj okazuje się, że tymi „faszystami" są działacze bądź sympatycy ruchu narodowego; faszystą nazywa się czasem choćby Giertycha. Tropicieli faszyzmu nie niepokoi natomiast, że w Polsce legalnie działa twór o nazwie Komunistyczna Partia Polski (KPP) która na łamach swojej gazety sławi zbrodnie Stalina.
Zarejestrowana przez Sąd Okręgowy w Warszawie 9 października 2002 roku KPP tak określa w statucie swoje zadania, swoje cele: „Komunistyczna Partia Polski jest partią marksistowsko-leninowską nawiązującą do najlepszych patriotycznych i internacjonalistycznych tradycji polskiego ruchu robotniczego. Źródło swej działalności ideowo-programowej upatruje w idei komunistycznej, w niej bowiem widzi przyszłość świata. Dopiero komunizm uwolni ludzkość od niepewności jutra, od strachu przed wojnami, od nędzy i poniżenia". Dla przypomnienia warto zaznaczyć, że zgodnie z art. 13. obowiązującej konstytucji „zakazane jest istnienie partii politycznych i innych organizacji odwołujących się w swoich programach do totalitarnych metod i praktyk działania nazizmu, faszyzmu i komunizmu".
Poprzedniczką KPP była partia o nazwie Związek Komunistów Polskich .Proletariat". Stronnictwo takie powołali w połowie 1990 roku towarzysze nie godzący się z rozwiązaniem PZPR. „Proletariat" w roku 1993 był jednym z podmiotów współtworzących zwycięski w ówczesnych wyborach parlamentarnych SLD (wtedy Sojusz nie był partią, jak obecnie, lecz koalicją kilkudziesięciu - różnej wielkości i znaczenia - podmiotów).
W roku uchwalenia konstytucji (1997) pojawiły się słabo słyszalne głosy, że w związku z brzmieniem artykułu 13. ustawy zasadniczej „Proletariat" należy wyrejestrować z rejestru partii politycznych, ale nie doszło do tego. Towarzysze działali dalej i dopiero niedopatrzenia regulaminowo-statutowe spowodowały w roku 1999 (uprawomocnienie w roku 2001) wykreślenie partii z prowadzonego przez sąd rejestru.
To, że partia ta jasno i otwarcie propagowała komunizm, nie miało znaczenia! Ciekawostką jest fakt, że przy okazji tych perturbacji w partii doszło do rozłamu. Część towarzyszy powołała do życia Polską Socjalistyczną Partię Robotniczą (PSPR), część natomiast - oburzona pominięciem przymiotnika „komunistyczny" przez tych pierwszych - założyła KPP.
Nazwa nie była przypadkowa, zbieżność z partią o takiej samej nazwie działającą przed wojną jest jak najbardziej celowa. Towarzysze z KPP w swoich publikacjach, na swoich internetowych stronach nie raz nawiązują, do „wielkich tradycji" swojej poprzedniczki. Czytelnikom „Najwyższego CZASU!" nie trzeba przypominać, czym w istocie była przedwojenna, zrzeszona w Międzynarodówce Komunistycznej KPP...
Jak wspomniałem wyżej, nikogo specjalnie istnienie i legalna działalność KPP nie niepokoi. Żadni szermierze postępu, nowoczesności, żadne Otwarte Rzeczpospolite nie protestują, nie domagają się zakazu propagowania komunizmu. Ci sami którzy z takim oddaniem monitorują strony internetowe, fora dyskusyjne różnych narodowo-radykalnych organizacji, komunizmem się nie zajmują. A KPP bynajmniej nie jest bytem wirtualnym, nie tylko jest zarejestrowana legalnie - wydaje też (i to dość regularnie, w nakładzie kilku tysięcy egzemplarzy) miesięcznik „Brzask". Gazeta ta ukazuje się już 17 lat, co do maja br. daje łącznie 182 numery. Pierwszy numer „Brzasku" ukazał się 25 marca 1991 roku.
„Brzask" jest zatem pismem jak najbardziej legalnym, kolportowanym wśród członków i sympatyków partii, posiada stosowny numer ISSN (Międzynarodowy Standardowy Numer Wydawnictwa Ciągłego), nadawany przez Narodowy Ośrodek ISSN działający przy Bibliotece Narodowej. W winiecie tytułowej pisma widnieje sierp i młot oraz hasło „Proletariusze wszystkich krajów łączcie się". Właściwie wszystkie treści tam propagowane budzą zdumienie, zwłaszcza w tekstach odwołujących się do historii.
Publicystyka „Brzasku" powiela bowiem wizje najnowszej historii w takiej wersji w jakiej obowiązywały one powszechnie przed rokiem 1989.
Mamy więc i „wiekopomny" manifest lipcowy PKWN, mamy dzielną Polską Partię Robotniczą, która „niosła wolność chłopom i robotnikom", mamy teksty o „reakcyjnych bandach podziemia" itd. Ale to nie wszystko. Na łamach „Brzasku" można znaleźć i teksty wręcz gloryfikujące Stalina. W jednym z numerów gazeta przedrukowała tekst - zatytułowany „Za radziecką Ojczyznę" - z pisma wydawanego przez rosyjską Komunistyczną Partię Leninowskiego Typu. Oto przytoczone przez polskich komunistów fragmenty tego tekstu: „Jeśli poruszyć kwestię stalinowskich represji, to się okaże że cyfry represjonowanych wielokrotnie zawyżano. Dokonane represje były obronnymi i wymuszonymi działaniami wewnętrznych i zewnętrznych wrogów, zmierzających do obalenia władzy radzieckiej i skończenia z socjalizmem. I następnie też pamiętać trzeba o istnieniu trockistowskiego podziemia, zamaskowanych wrogach ludu. (...) Lewicowe partie powinny obecnie kłaść akcent na osiągnięciach Stalina. Wewnętrzna i zagraniczna polityka kraju była bez zarzutu i wszechzwycięska. (...) Stalin był przywódcą państwa i stawiał zadania podniesienia dobrobytu narodu poprzez umacnianie potęgi materialnej państwa. (...) On zostawił po sobie realny socjalizm. Nie należało skupiać uwagi na jego rzekomych błędach, nie trzeba było rozwalać kraju".
Nie jest to bynajmniej jedyny fragment, jedyny tekst gdzie chwalony jest Stalin i jego „dokonania". W innym miejscu, w innym tekście znaleźć można takie zdanie: „w 1936 roku uchwalona została nowa konstytucja ZSRR, która znacznie rozszerzyła katalog praw obywatelskich oraz zwiększyła demokratyczność systemu radzieckiego". Jeden z publicystów „Brzasku" przyznał: ,jako komunista czerpię wiedzę z Dzieł [sic! - z dużej litery - TK] Lenina, Marksa, Engelsa, Plechanowa, tez Stalina". Poza Stalinem cześć towarzysze oddają rzecz jasna Leninowi, Kim Ir Senowi, Fidelowi Castro... Piszą, że „ludzkość nie wymyśliła bardziej sensownej ideologii niż marksizm". W jednym z numerów znalazłem wybite grubą czcionką hasło: „sława żołnierzy spod czerwonego sztandaru jest wieczna" [sic!!!! Unicorn]
Ciekawa jest publicystyka dotycząca przełomu jaki miał miejsce w 1989 roku. Język, jakim przy opisywaniu tamtych wydarzeń towarzysze się posługują, prawie niczym się różni od języka, jakim uzasadniano kolejne interwencje zbrojne Układu Warszawskiego - słowem kluczowym do opisu ówczesnych wydarzeń jest bowiem słowo „kontrrewolucja". Z „Brzasku" dowiedzieć się zatem można, że wydarzenia owego 1989 roku były zwyczajną „kontrrewolucją": „wyrok na Polskę Ludową formalnie został wydany w trakcie obrad okrągłego stołu na początku 1989 r. w wyniku porozumienia się dwóch stron kontrrewolucyjnych w celu ostatecznego obalenia ustroju socjalistycznego w Polsce". A jak oceniają wydarzenia o kilka lat wcześniejsze i powstanie „Solidarności"? W 25. rocznicę strajków roku 1980 r. napisali: „nie można mieć wątpliwości, że powstały w sierpniu 1980 r. związek zawodowy Solidarność był w rzeczywistości organizacją sabotażowo-terrorystyczną, której działania firmowały zagraniczne ośrodki dywersji politycznej i szpiegostwa".
Obecnie - według KPP i „Brzasku"
- Polska jest krajem panoszącej się burżuazji, nadmiernych wpływów kleru. O obecnie rządzącej Polską koalicji i swoich zadaniach piszą tak: „władza państwowa w RP znajduje się w rękach ugrupowań reakcyjnych, które będą dążyły do dalszego ograniczenia praw ekonomicznych, socjalnych i politycznych świata pracy, w szczególności klasy robotniczej. (...) Przed KPP pojawiają się nowe zadania. Podstawowym z nich jest wzmocnienie struktur partyjnych oraz wzmożenie oporu w walce przeciwko siłom neofaszystowskim. Należy demaskować reakcyjny i antyrobotniczy charakter działań koalicji rządzącej".
KPP jest słabiutka. Działa głównie na Śląsku. W wyborach parlamentarnych przed dwoma laty jej kandydaci startowali z list Polskiej Partii Pracy, uzyskując w skali całego kraju raptem... 2200 głosów. Partia nikomu nie zagraża, rewolucji nie zrobi.
Niemniej jednak warto zaznaczyć raz jeszcze, że ani wymiar sprawiedliwości, ani żadne organizacje na rzecz praw człowieka, ani Otwarta Rzeczpospolita, ani stowarzyszenie Nigdy Więcej tak zawzięcie tropiące urojonych faszystów, nie zająkną się słowem, kiedy towarzysze z KPP gloryfikują czerwonych morderców. Na łamach „Brzasku" - o czym była mowa wyżej - można było przeczytać, że prowadzona przez Stalina „zagraniczna polityka kraju była bez zarzutu i wszechzwycięska". Cóż, najwyraźniej nie wszyscy pamiętają (lub nie chcą pamiętać), że jednym z elementów tej polityki był choćby pakt Ribbentro- Mołotow, a w konsekwencji rozbiór Polski, potem mord katyński...
----------------------
Za: Nczas, nr 23/2007, s. 15- 16
http://www.kompol.type.pl/test2/
->
Art. 13.
Zakazane jest istnienie partii politycznych i innych organizacji odwołujących się w swoich programach do totalitarnych metod i praktyk działania nazizmu, faszyzmu i komunizmu, a także tych, których program lub działalność zakłada lub dopuszcza nienawiść rasową i narodowościową, stosowanie przemocy w celu zdobycia władzy lub wpływu na politykę państwa albo przewiduje utajnienie struktur lub członkostwa
http://www.sejm.gov.pl/prawo/konst/polski/kon1.htm
Szukając faszystów, wypleńmy innych totalitarystów- komunistów..
Zobaczcie na logo- wstyd i hańba!
;]
Raz sierpem, raz młotem...
Ps. Oczywiście w dziale z plikami możecie sobie pobrać Międzynarodówkę..
A tu macie podobny syf
http://www.kmp1917.go.pl/
Statut KPP:
Art. 1.
Komunistyczna Partia Polski, zwana dalej również Partią, jest partią polityczną, działającą w ramach porządku prawnego Rzeczypospolitej Polskiej ....