
"Tu jest taka ilość manipulacji i wazeliny dla tzw. "antysalonu", ze mi pioro opada.
Przyznaję, rację mieli wszyscy, ktorzy przez ostatnie dni ostrzegali mnie przed wdawaniem się w dyskusję z blogerami.
Ps. Jedno jedyne pytanie do k... - ile razy oskarżając o najgorsze przewiny rozmawiała Pani - Pan z Ćwiąkalskim, Tuskiem, Staszakiem, Schetyną, Olejniczakiem, Szmajdzińskim, czym kim tam bądź
...Ile miejsca przeznaczyła Pani-Pan (albo cośtamcośtam) dla ich wypowiedzi?"

Co w tłumaczeniu na "nasze" oznacza mniej więcej, iż pan dziennikarz, p.o. funkcjonariusza mediów, śledczy dziennikarz itd. wpienił się za antysalonowość.
Salon jest cacy a antysalon be? A może problem polega na tym, że uczeń pobił mistrza? Naprawdę dziwię się ziewnikowemu- Kataryna manipulacyjnie lepsza od dziennikarza! Sztuka decepcji wyżej rozwinięta niż ego redaktora. Skandaliczne niedopatrzenie oberfuhrera salonu24!
Wymienić niestety tych miriad kłamstw i manipulacji nie raczono już. W sumie po co?
Inna sprawa z nazwiskami. Czyżby to miało być klasyczne- czy pan wie kim ja jestem? -> odpowiedź na pytanie, o jaką chorobę psychiczną chodzi bez problemu nawet dziennikarz sobie wygoogla. Kłania się wątek z profesorem Sadurskim...
Pewien mój znajomy ukuł nawet definicję dziennikarza śledczego Dziennika:
zabiegany, zaspany, zakawowany, kseroboj maili i notatek służbowych :>