Przyzwoity człowiek w nowoczesnym rozumieniu tego słowa nie posiada książek. Można mieć gazetę, tygodnik, nawet ulotki z marketów ale książki? Czasy gdy słowniki i encyklopedie były wyznacznikiem swoistej mody na "intelektualizm" minęły. Dzieciaki wyprzedają komplety dzieł wszelakich po antykwariatach a ja skupuję. Książki w końcu mają swoje losy, zupełnie jak ludzie. Habent sua fata libelli...Przyzwoici ludzie zatem rzadko czytają, częściej oglądają. Najlepsza do rozwijania umysłu jest prognoza pogody i wiadomości cedzone z uporem godnym dawnego cenzora.
Nieprzyzwoici ludzie, tacy jak ja, ty Czytelniku lub twoja rodzina, są jednostkami szkodliwymi. Osobami niepotrzebnymi z punktu widzenia społeczeństwa. Są dewiantami. Czytelnicy (pomijam treść książek) mają później głupie pomysły, chcą zmieniać świat lub planują zamachy, morderstwa i gry wywiadowcze. Czytanie jest czynnością kontrrewolucyjną i powinno zostać zakazane. W dobie krótkich informacji tekstowych służących określonej opcji politycznej- "smsy dniowe" stanowią część literek przyswajanych bezproblemowo. Dodajmy gołą babę, symbole potrzebne aby zorientować się na mieście czy kupić bilet, parę liczb i cóż nam więcej potrzeba do szczęścia. Prymitywizm dzisiejszej kultury wręcz poraża swym przekazem. Ale ponoć tego chcemy. Ewentualnie ktoś chce abyśmy chcieli być jak zwierzęta cofając się do poziomu niewybrednych porykiwań i gulgotów. Idiokracja to kpina? Hm...
Tags: ksiązki, przyszłość, idiokracja, obrazki,