Wspomnienia F. Pisarewskiego- Parry'ego. Napisane bardzo żywym, plastycznym językiem. Trafiają się również dość dziwne stwierdzenia- dość dziwne jak na rok wydania 1984. Padają niestety sformułowania typowe dla literatury komuszej ale sądzę, że to akurat "cena" za wydanie książki niż rzeczywiste poglądy autora. Pierwsza część książki o wiele lepsza niż druga, gdzie pojawiają się "filozoficzne" próby oceny zdarzeń i politykowanie. Moim zdaniem- zbędne. Zgodnie z opisem książki zamieszczonym na końcu: "Feliks Pisarewski- Parry urodził się w Warszawie w 1913 r. W czasie okupacji od początku 1940 roku działał w oddziałach łączności Związku Walki Zbrojnej, później przy Delegaturze Rządu. Następnie- jako oficer Armii Krajowej- wykonywał rozmaite, niejednokrotnie wielce ryzykowne funkcje. Polem jego operacji były głównie Warszawa i Podkarpacie. Aresztowany przez gestapo spędził rok na Pawiaku, skąd został odbity w brawurowej akcji podziemnej. Odznaczony Krzyżem Walecznych." W opisie brakuje szczegółów, które są nad wyraz ważne. Ale zaraz wszystko będzie wiadome. Wystarczy chwila lektury
"(...)W powrotnej drodze zdarzyło nam się kiedyś, że złapali nas kolaborujący z okupantem żydowscy policjanci. Wyszliśmy z opresji cało dzięki przytomności umyslu Czesia, który wykłócił się...po żydowsku i wypuszczono nas; Czesio wychowywał się w małym żydowskim miasteczku i- mimo iż sam nie był Żydem- z wielkim tupetem pyskował w jidisz."
Za: F. Pisarewski- Parry, Orły i reszki, Warszawa 1984, s. 21.
"Wycieczka" do Sowietów z danymi wywiadowczymi (okazało się, że to była prywatna inicjatywa dowódcy). Autor wrócił (po krótkiej pauzie więziennej) z powrotem i wybuchła wojna. Hitler uprzedził Stalina. Ale bardzo ciekawe jest czytanie między wierszami:
"O takich wyprawach czytywałem przed wojną w awanturniczych powieściach Sergiusza Piaseckiego, który grasował przez lata na pograniczu polsko- radzieckim", ibidem, s. 28.
"Sytuacja gmatwała się jak w złym filmie. Nie traciłem mimo wszystko nadziei, że w końcu uwierzą mi i zrozumieją! Przede wszystkim liczyłem na to, że może sprowadzą ze Lwowa mojego brata, którego adres podałem, i że sprawdzą moje żydowskie pochodzenie, co mogłoby wykluczyć lub choćby podważyć podejrzenia o pracę dla Niemców. Ponieważ jednak nie potrafiłem wydusić z siebie ani słowa po żydowsku, bo tego właśnie języka w ogóle nie znałem, byli przekonani, że łżę", ibidem, s. 33.
I już czytelnik wie, że autor wspomnień był pochodzenia żydowskiego.
Stalin był blisko a ten fragment dowodzi czegoś bardzo interesującego, że oprócz czyszczenia przedpola i prób budowania "polskich oddziałów" przez Sowiety pojawiały się inicjatywy...nawiązania kontaktów czy bardziej rozpracowania podziemia:
"Okazało się, że sprawdzono wszystkie moje poprzednie informacje. Znano szczegóły biograficzne Zaturskiego i nawet mój adres domowy. Propozycję przerzutu wraz ze mną oficera radzieckiego odrzucili. Sprawa przybycia Zaturskiego była nadal otwarta (oficjalnie był chory- Unicorn). A co z bronią, która mieli dla nas przeznaczyć?
Któryś z nich oświadczył:
-Z lini granicznej nigdy nie ustąpimy. A gdyby wybuchła wojna z Niemcami, co nieprawdopodobne, w ciągu paru dni będziemy w Warszawie", ibidem, s. 40.
"(...)Ja, skromny żołnierz Polski Podziemnej, dwukrotny specjalny emisariusz władz w Warszawie do radzieckiego dowództwa, do dziś daremnie wyczekuję na wyjaśnienie i zrozumienie tej bezczynności z czerwca 1941 roku. A może się mylę? Może ZSRR kierował się jakimś nie znanym planem taktycznym (podkreślenie moje-Unicorn)", ibidem.
Więzienie. Odbicie:
"Prawdziwy szok nastąpił w chwilę później, gdy dowiedziałem się, że organizacja "Pietii" wchodzi w skład NSZ-u! NSZ co prawda wkrótce scaliły się z AK, ale to nie zmienia faktu. Byłem chyba jedynym Żydem w szeregach NSZ i do tego przez NSZ odbity! Potem przekonałem się, że wielu członków NSZ nie miało pojęcia o ideologicznych założeniach swojej organizacji. Śmiem zaryzykować twierdzenie, że przynajmniej 50 procent bojowników o Polskę nie znało politycznych ambicji ani przynależności partyjnej swych dowódców. Udział w jednostce organizacyjnej w przeważającej części był kwestią osobistych kontaktów, przypadku lub zbiegu okoliczności. Wielu bezimiennych bohaterów nie zrozumiałoby nigdy labiryntu układów personalnych i struktur organizacyjnych w podziemiu. A więc ja, przeciwnik ONR, faszyzmu i rasizmu, stałem się oficerem NSZ-u na względnie wysokim szczeblu!", ibidem, s. 65.
Niecodzienna sytuacja, czyż nie Ciekawe co na to znani polakożercy?
Realistyczna ocena sytuacji:
"Jak już wspomniałem, byliśmy wszyscy bezbronni wobec tragedii żydowskiej, która rozgrywała się tuż za rogiem. Wiele książek, wspomnień i relacji dotyczy tego nieludzkiego rozdziału w historii świata. Ale jeden aspekt sprawy nie został nigdy sprawiedliwie osądzony. Za przechowanie Żyda groziła w Polsce wykonywana na miejscu kara śmierci! Wypadki rozstrzelania polskich rodzin były liczne. Niemcy z całą perfidią i sadyzmem wprowadzili haniebne zarządzanie, wykluczające- i to moje twierdzenie nie może podlegać najmniejszej dyskusji!- ukrywanie Żydów.
Każdy naród rodzi bohaterów i chuliganów. Mosdorf, przedwojenny antysemita i ONR-owiec, zginął w Oświęcimiu, broniąc Żydów. Siostra jego, Grażyna, moja wielka przyjaciółka, przez cały okres wojny ukrywała Żydów i pomagała im. Szlachetnych Polaków były tysiące, ale niestety charakterystyczna odrębność narodowa i obyczajowa wielu Żydów chasydów uniemożliwiła ich kamuflowanie. O tym sumienie świata powinno pamiętać!
Liczni Żydzi przeżyli pod podłogami, na poddaszach, ale też w klasztorach, w mieszkaniach prywatnych", ibidem, 85. Niżej autor opisał przygarnięcie we wsi dziwnego przybysza "Głupiego Jasia" jak go nazwano. Miał pecha i szczęście- nie umiał po polsku, wybił złote zęby ale miał jasne włosy i niebieskie oczy. Zżył się ze wspólnotą a potem jak pisze autor na stronie 86: "Po prawie trzech latach front się przewalił i Abram Perlmuter przemówił."
Jak zauważył autor:
"Ja- Żyd, człowiek splamiony pochodzeniem, wyrabiałem dokumenty Aryjczykom, przechowywałem ich, żywiłem, dodawałem otuchy i odwagi", ibidem, s. 86.
Tags: Pisarewski, Parry, wojna, okupacja, NSZ, AK, wspomnienia, Żydzi, relacje, Niemcy,