You are currently viewing archive for October 2007
Część oddziału Leona Taraszkiewicza "Jastrzębia" na kwaterze.
Temat wypłowiały jak czerwone sztandary kurzące się w starych magazynach...A jednak powraca.
"(...)Co innego Urząd Bezpieczeństwa. Jeśli któryś z pracowników UB dostał się w partyzanckie ręce, to jego szanse na to, że cało z nich ujdzie, były równe zeru. Chyba że uciekł, co zdarzało się rzadko, bo pilnowano ich szczególnie czujnie. Przy tym nie miało znaczenia, co w UB robił, w jakiego szczebla urzędzie pracował, w powiatowym, wojewódzkim czy w samym ministerstwie, dlaczego i z jakich pobudek tam trafił. Tego nikt nie dociekał. Wystarczała legitymacja [słusznie- Unicorn].
Zginęło więc ich wielu. Wśród nich spora liczba osób pochodzenia żydowskiego. Zarówno wysokich stopniem i funkcją, jak i wartowników czy członków grup operacyjnych. Żaden jednak, co trzeba silnie podkreślić, nie zginął dlatego, że był Żydem. Sprawiła to tylko i wyłącznie ich praca w UB.
Gdy w 1984 r. w Australii, w Melbourne, rozmawiałem z bardzo bogatą i bardzo dystyngowaną starszą panią, Żydówką z Białegostoku, klóra skarżyła się na polski antysemityzm, obciążając tym zarzutem również Armię Krajową, i usiłowałem z nią polemizować, przygwoździła mnie takim oto argumentem:
— Jeśli pan nie wierzy, to mogę zaprowadzić pana do mego brata, który też tu mieszka. Akowcy chcieli go zabić i tak postrzelili, że do dziś jest inwalidą! I to już po wojnie!
— A co brat wtedy robił? — spytałem.
—
Był oficerem. Polskim oficerem! Zastępcą szefa bezpieczeństwa w Białymstoku!Czyż miałem jej tłumaczyć, że jeśliby ubowiec tego szczebla nie był z pochodzenia Żydem, lecz Hiszpanem lub Australijczykiem, to też by do niego strzelano? To zaś, że odsetek Żydów wśród tych funkcjonariuszy UB, których dosięgły kule podziemia, jest o wiele wyższy od odsetka osób tego pochodzenia w całej ówczesnej populacji Polski, wynika wyłącznie z tego, iż tak licznie obsiedli wtedy różne struktury UB, niektóre z nich całkowicie sobie podporządkowując. A na dodatek im wyższe to były struktury, tym więcej ich tam było. To także warto przypomnieć."
Za:
J. Ślaski, Żołnierze wyklęci, Warszawa 1996, s. 189- 190.
Przyszłym polskim premierem? Mężem i ojcem? Politykiem? Europejczykiem?
Owszem ale przede wszystkim jest "przyjacielem" Niemców:
"Der schlaksige (niezdarny, pokraczny) Blonde mit den blauen Augen (rasowy Aryjczyk! Unicorn) und dem sympathischen Sonnyboy-Grinsen ist ein Freund der Deutschen, bekennt offen: „Ich bin prodeutsch.“
Jako człowiek mieszkający nadal w Polsce, a nie euroregionie zapytuję Pana Premiera in statu nascendi KIM PAN jest? Czy Polska faktycznie jest dla Pana dobrem najwyższym? Czy może tylko banałem, pierdółką marketingową- w końcu "polskość to nienormalność."
"
Polskość wywołuje u mnie odruch buntu: historia, geografia, pech dziejowy i Bóg wie co jeszcze, wrzuciły na moje barki
brzemię, którego nie mam specjalnie ochoty dźwigać..."W czym ma się przejawiać Pana proniemieckość? Co z roszczeniami...
Czy będzie Pan kolejnym "mężem stanu" mającym problemy z alkoholem?
Schwächen: Trank mal zu viel Wodka (vorbei), heute nur noch Wein (mäßig).
Służby specjalne są specyficznymi instytucjami, hermetycznymi, nastawionymi na długofalowe zyski i z zasady są podzielone na różne koterie, grupy nacisku, wpływu itd.
Pierwsze przekleństwo służb uznawanych za tak tajne, że nie można o nich mówić
to tzw. przekleństwo zamka- służby są złe do momentu gdy sami się w nich znajdziemy, wtedy mają "pewne" plusy a wszelkie reformy należy przeprowadzać z "ostrożnością".
Jest to najzupełniej logiczne- panowie i panie są szkoleni do egzystencji w różnych warunkach, w różnych systemach społeczno- politycznych oraz wiedzą jak przetrwać nieuniknione zmiany. Wierchuszka może się zmieniać, inni figuranci również, system pracy pozostaje bez zmian.
Polskie służby są na dobrym poziomie, szczególnie kontrwywiad. Dlaczego? Ponieważ stosunkowo mało o nich słychać- mówię akurat o AW czy nawet i ABW.
Jednak PO uległa "czarowi" służb:
"Zespół ekspertów Platformy już niedługo rozpocznie audyt w służbach specjalnych - donosi "Dziennik". Polityk PO, Paweł Graś, zajmujący się specsłużbami zapowiedział, że jego formacja gruntownie przeanalizuje ich działalność.
Gazeta wylicza, że kontrola czeka Służbę Kontrwywiadu Wojskowego, Służbę Wywiadu Wojskowego, Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Agencję Wywiadu i Centralne Biuro Antykorupcyjne. Platforma zapowiada, że audyt będzie podstawą do decyzji strukturalno-organizacyjnych w służbach. Graś zapowiada, że po analizach maja zapaść decyzje o tym, czy wywiad i kontrwywiad wojskowy zostaną połączone. Dodaje, że o wszystkim ostatecznie rozstrzygnie nowy premier, Donald Tusk.
"Dziennik" pisze, że Platforma powierzy sprawdzenie służb w większości fachowcom, a nie politykom. Nieoficjalnie mówi się, że to Paweł Graś będzie szefem "audytorów". Najprawdopodobniej pomagać mu będą Konstanty Miodowicz i Marek Biernacki. Jak dodaje gazeta, w grupie ekspertów PO ma się również znaleźć były szef WSI w rządzie AWS, generał Tadeusz Rusak."
Za:
Polskie Radio
Jak na sporo słów mało treści. Jedno jest pewne, to nie żaden audyt tylko zwykła miotła
Drugi wniosek- po raz kolejny służby będą szyją a liderzy nowego rządu nominalną głową. Dlaczego? Ano dlatego, że:
-Wierzą w cuda i nie mają wiedzy "fachowej",
-Nie zauważają? obecnej sytuacji- trzy grupy zwalczające się nawzajem plus ekspozytury zagraniczne i różni "wpływowi".
Obiektywnie i bezstronnie. Oczywiście. A niby przez kogo? Proponuję FSB, BND, FAPSI, CIA, BiS albo SWR czy GRU. Gwarantują niezależność osądu i...bezstronność
)
Tym oto sposobem mamy pierwszy REALNY cud PO. Dezaktywizację polskich służb specjalnych...Nowa polityka zagraniczna jest cool! Po co nam służby? Jeszcze by przeszkadzały.

Wirusów upadku...
Intelektualiści to ciekawa zwierzyna. Czasami chcą gonić króliczka, dążąc do wymarzonej demokracji czy liberalizmu- w innej wersji-> do socjalizmu z ludzką twarzą...a czasami lubią skwierczeć na patelni z dodatkiem wonnych ziół zadowalając się rolą słupa- utrwalacza systemu-> mówiąc dobitnie oddają się poprzez zwykłe skurwienie.
Tak jak przedstawiciele "niezależnych" mediów intelektualiści w swej prostocie serca i dobroci chcą nam stworzyć raj na ziemi, skracając zbędne słowa, zmieniając kontekst wypowiedzi albo ignorując.
Demokracja medialna polega na tworzeniu czegoś z niczego, co dobitnie przedstawił naczelny bałwan odzyskanej III RP- P. Pacewicz.
Raj na ziemi zyskamy dzięki oddaniu się pod opiekę i uwierzymy w kreowaną rzeczywistość:
"Twarzą w twarz z Przeznaczeniem głosili oni neutralność wobec Dżumy. Są w większości ofiarami choroby zawodowej- wyobcowania intelektualistow z rzeczywistości. Gdy stracili więź z rzeczywistością, zawładnęli sztuką diabelską. Potrafią udowodnić wszystko, w co wierzą i wierzą we wszystko, co mogą udowodnić."
A. Koestler, 1950.
Najpiękniejsze wydają się być iluzje i puste słowa. Prawdziwe piękno kryje się w powtarzalnej, zwykłej rzeczywistości...
"[Którzy żydzi stanęli po stronie polaków, wymienia Mączyński, Boje lwowskie II 8, 15. Żydzi częściowo już przed tymi wypadkami wrogo przeciw Polsce występywali w Ameryce (VIII—Xl 191

.
W samej Warszawie występywali już 10 XI przeciw patriotycznej manifestacji. Dnia 18 XI komunikat ukraiński wojenny chwalił żydowską milicję za to, że wojskom polskim na ulicach Lwowa stawiła „zacięty opór". Czasopismo „Ukraińskie Słowo" chełpiło się tern, że „źydy idut' z nami''. Uważane za sjonistyczny organ „Lemberger Zeitung" trzymało z ukraińcami. „Ukraińska rada narodowa" w nocie do Wilsona głosiła, że żydzi ,,jak jeden mąż stoją po stronie ukraińców i pragną być obywatelami „Zachidno Ukraińskiej Republiki".]
Przeczytaj cały artykuł: »»
Nie wiedzieć czemu, no dlaczego akurat ja? dostałem płytkę z ulotką... Nagabywane otoczenie nic nie wie o żadnych płytach, oprócz płyt z Ubuntu

BTW- jeśli ktoś chętny zapraszam na
Shipita- rejestracja i płytki za darmo- bez żadnych kosztów. Można poćwiczyć się w jednej z najbardziej przyjaznych distrybucji linuksowych.
Ulotka jak ulotka. Zielona

z listą kandydatów. Już wiecie, że chodzi o PSL.
Do ulotki dorzucono płytkę niejakiego artysty z Bayer Full z wiązanką pieśni bojowych, tzn. biesiadnych.
O ile muzyka zupełnie nie trafia w moje gusta, choć wykonana całkiem całkiem :> o tyle pomysł z płytką oceniam jako trafny. Nawet bardzo. Ludzie lubią słuchać, nazwijmy umownie wiązanki biesiadne. Miło się kojarzy- wino, kobiety, grill, piwo itd.
No i na takich skojarzeniach można budować markę "młodych, prężnych rolników."
Pochwalcie się płytkami
Ps. Walduś, zapodaj mi następnym razem jakiegoś Pink Floyda albo chociaż Kovenanta, co?
Sondaże są częścią naszego życia. Jedne są bardziej wiarygodne, inne mniej. Niemniej wszystkie mają wpływ na nas i na nasze otoczenie, czy chcemy się do tego przyznać czy nie...
Na stronach CBOS możemy znaleźć sondaż dotyczący czytelnictwa Polaków- O różnych aspektach czytania książek.
Dowiemy się z niego, m.in., że co trzeci Polak w ogóle nie czyta książek, lubimy czytać książki przygodowe i podróżnicze, historyczne i poradniki oraz kryminały.
Żadna sensacja mógłby ktoś powiedzieć
Autorytety wszelakiej maści straszą nas spadającym poziomem czytelnictwa od lat, zarazem zachęcając do oglądania kretynizmów w prywatnych telewizjach, zazwyczaj, oczywiście przypadkiem, jakoś powiązanych z nimi samymi...
Podstawowym miejscem zaopatrywania się w książki jest oczywiście biblioteka czy znajomi.
Czytający mają własne sympatie, określonych autorów i serie. Mają również antypatie. Nie to jednak jest najważniejsze. Najważniejszy jest wskaźnik czytelnictwa książek historycznych, przewyższający kryminały (sic!) Szeroko pojęta literatura faktu jest silnie reprezentowana w badaniu. Zarówno wśród ogółu badanych jak i czytających.
Biografie, dzienniki, pamiętniki, felietony, wywiady, książki historyczne dotykające zamkniętych do niedawna rozdziałów historii- to wszystko świadczy o DOJRZAŁOŚCI POLSKIEGO SPOŁECZEŃSTWA.
Literatura faktu zmusza niejako do myślenia, bardziej niż poradniki typu Jak stać się młodym i pięknym w 3 dni
Polak lubi wiedzieć i chce wiedzieć. Chce znać własną historię i historię otaczającego go świata.. Często na przekór warunkom i..autorytetom.
Zmiany na poziomie świadomościowym są trudne do uchwycenia w sondażach, niemniej następują.
Ps. Przypomniałem sobie wyniki badań czytelnictwa w dużej bibliotece wojewódzkiej. Rozkład jest podobny...
Powodów jest kilka i jeszcze więcej
Dziennikarze są najbardziej nielubianą grupą społeczną... Przykłady?
Codziennie dostają miłe słowa typu- Won! Przesuń się pan dalej! Spadówa! Sio! ...Bo psem poszczuję!
Są grupą podwyższonego ryzyka. Dlaczego?
Roznoszą choroby. Stykają się nie wiadomo z kim.. W kontekście chorób tropikalnych jest to nadzwyczaj groźne dla innych...
Są eksploatowani ponad miarę. Muszą nosić ciężary, papiery, urządzenia elektroniczne i inne gadżety (np. gaz czy nóź do obrony).
Plecaki uczniów i ich wyposażenie to przy tym betka..
Nikt ich nie rozumie. Piszą w pocie czoła, produkują się dla ciemnej gawiedzi, a nikt nie chce kupować ich gazet. Skandal! Niektórzy są tak zdesperowani, że...zakładają blogi.
Spełniają się w ten sposób artystycznie.
Muszą zarobić na życie codzienne- wesołe zabawy kosztują (jak i uzyskanie interesujących informacji). Nierzadko są zmuszeni pisać teksty na zamówienie, a to ze służb specjalnych, a to od zaprzyjaźnionych businessmanów...
W ten sposób naświetlają nam maluczkim sposób działania....tak! UKŁADU
Widać więc, że nie możemy atakować dziennikarzy i wypominać im złego humoru..To po prostu taki zawód..Inny niż wszystkie
Por.
http://nazapleczu.salon24.pl/index.html
Przeczytaj cały artykuł: »»
Głównie tych "oszołomskich"
Z oczywistych względów nie zajmowano się platformami opartymi na portalach- gazeta.pl, onet.pl...
Tematyka: blogi polityczne
Bez PL literek.
Salon24
"Duża popularnosc w Polsce, gwarantowal szybką promocje. Administracja półprofesjonalna, wyjątkowo arogancka jak na standardy zachodnie. Duza tendencja do manipulacji politycznej. Przewidywania: wzrost manipulacji po przeprowadzeniu zmian technicznych. Uwazamy, ze zmiany prowadzące do przeciecia wiezi poziomych i centralizacji S24 poprzez wzrost znaczenia strony glownej sa nieuniknione. Lewacy tak niestety maja, bez centralizacji nie pociagną. Salon w dzisiejszym ksztalcie - obecnosc bloggerow i postow lewackich i pseudocentrowych, oraz miazdząca przewaga prawicy antykomunistycznej w komentarzach - to kleska wlascicieli i sponsorow. Dalsze utrzymanie status quo do ktorego wrocono po nieudanych zmianach byloby mozliwe przy wzglednej rownowadze komentarzy lewicowych i prawicowych. Pozytek z S24 jest obecnie zaden, mial wypromowac nowe autorytety, zamiast tego skutecznie je osmiesza, a nawet promuje nie te co trzeba.
Kolejnych zmian spodziewamy sie po wyborach, ich zakres zalezec bedzie od perspektywy czasowej wlascicieli.
http://www.salon24.pl/index.html
Blogspot
Mala popularnosc w Polsce, trudnosci z wypromowaniem bloga. Administracja profesjonalna, brak manipulacji, niewrazliwosc na sytuacje w Polsce. Ambicją i wizytowką Google (wlasciciel Blogspot) jest mozliwosc latwego tworzenia i zarzadzania blogami oraz bezawaryjnosc ich platformy. Najbardziej popularne blogi odnotowaly ponad 100 mln wejsc, z predkoscią kilku(nastu) wizyt na sekunde.
[np. Piąta Władza jest akurat bardzo znana w polskim necie]
http://www.5wladza.blogspot.com/
Czytanki Oszolomow
http://coo.livenet.pl/Mala popularnosc w Polsce, mozliwosc zalozenia bloga. Swietny przeglad blogow prawicowych, spisy tresci poszczegolnych blogow. Tak jak czesto trafiamy w necie na osoby do ktorych zywimy niechec badz nieufnosc od pierwszego wejrzenia, tak z Kukim po obejrzeniu czytanek bylo wrecz przeciwnie. Ta platforma naszym zdaniem ma przyszlosc. Administracja profesjonalna, ale w czynie spolecznym. Roznica z Google jest taka, ze w Google zostanie przyjety nowy pracownik na miejsce takiego ktory wlasnie przestal pracowac w zespole odpowiedzialnym za Blogspot.
Natomiast jezeli Kuki ruszy w trzyletnia podroz dookola swiata (same bedziemy mu to doradzac, jezeli trafi mu sie okazja) to bedzie mial spory problem by znalezc kogos kto bedzie administrowal Czytankami.
Lista Obecnosci
http://lista-obecnosci.blogspot.comPokazuje swoją sile dzieki uczestnikom ktorzy umieszczają w niej swoje posty. Administracja: pospolite ruszenie, nam jednak bedzie latwiej niz Kukiemu znalezc nowego administratora. Korzysci te same co w przypadku Blogspot, stabilnosc. Blog ktory w pierwotnym zamierzeniu mial byc zapasowym miejscem spotkan powoli staje sie czyms wiecej."
Za:
http://lista-obecnosci.blogspot.com/2007/10/plany-na-wczoraj-dzis-i-jutro.html
Ps. Brakuje Pardon.pl gdzie również można założyć bloga ale kto kojarzy bloga stamtąd?
No właśnie..
1. Czy lubisz innych ludzi?
a. Tak,
b. Nie,
c. Ale o co chodzi?
d. Kocham kobiety
)
e. Nasz wspólny dom Europa!
W zależności od wyboru odpowiedniego wariantu jesteś:
a. gay friendly
b. homofob,
c. ciemnogrodzianin
d. seksista
e. prawdziwy Europejczyk....
2. Gdy widzisz stonogę to..
a. depczesz butem,
b. hodujesz na własnej piersi,
c. zjadasz,
d. przypominasz sobie cytat z Biblii, że Bóg kazał szanować wszystkie stworzenia..
No i odpowiedzi:
a. cham, prostak i prawicowiec,
b. ekolog i świadomy zagrożeń obywatel bezsensu,
c. zoofil
d. antysemita
))

Wykształciuch zmuszony uciekać z kraju, zaszczuty przez kaczystowskich siepaczy
"Wykształciuch cieszy się wolnością, którą zapewnia mu możliwość czytania kolejnych mutacji Gazety Wyborczej i mianem inteligenta, które uzyskuje dzięki bezkrytycznemu powtarzaniu zawartych tam treści."
Za: NGP, nr 10/2007, s. 3.
Pewnie dlatego polski wykształciuch "pała" sympatią do wszystkich, którzy myślą inaczej niż on. Wolność w jego rozumieniu to wolność wyboru między dwoma opcjami: europejską i nowoczesną, czytaj: lewicową i jeszcze bardziej lewacką, postkomunistyczną...
W wersji light wybiera mniejsze zło- liberalnych z PO...
Reszta to populiści, faszyści i chamy.
Wykształciuch czyta tylko Wyborczą i ogląda "szkiełko". To drastycznie ogranicza jego wiedzę. Nie przeszkadza mu to jednak w zajmowaniu stanowiska na każdy temat. Po co mu inne media, skoro Wyborcza podaje "najlepsze", przefiltrowane fakty (lub kłamliwe czy zmanipulowane)?
Większa dawka świata realnego mogłaby go zabić
Tym sposobem żyje w kłamstwie i rozpowszechnia je dalej.
Wykształciuch chlubi się swoim amoralnym trybem życia, co więcej jest wydmuszką człowieka. Z zewnątrz sprawia wrażenie wygładzonego światowca, w środku siedzi w nim kawał buraka. Zabawne. Wykształciuchy próbują nas tresować w kwestii Ciemnogrodu i buractwa a jak widzimy to "inteligencja z odzysku." Forma bez treści.
Wykształciucha nie krępuje świat pijaków i przekrętów. Dla niego to naturalne. To jego środowisko- zrobić karierę, "załatwić" coś dla siebie i kumpli-> CHWDI, chwała nam i naszym kolegom, reszta wała!
Kim jest wykształciuch? Człowiekiem czytającym WŁAŚCIWE pisma, spotykającym się z WŁAŚCIWYMI ludźmi i wyznającym WŁAŚCIWE poglądy; karykaturą żyjącego człowieka.
Kto decyduje o WŁAŚCIWYM podejściu? Ano, centralna rada tego i owego pod wezwaniem autorytetów i Michtrixa.
Po czym poznać wykształciucha? To proste wystarczy mu zadać pytanie- po co żyjesz? :>
KU chwale demokratycznej ojczyzny! Niech żyje pluralizm i tolerancja!*
* Demokratycznej można zastąpić-> socjalistycznej.. Też demokracja, ludowa..
Obsrywanie Polski jest nowym elementem kampanii medialnej, "promującej" Polskę za granicą. Obsrywać może każdy.
Młodszy i starszy. Mądrzejszy i głupszy. Idol lub profesor. Tak..Profesor.
Im więcej gówna wyleje się z komentarzem tym lepiej.
Im więcej pochwał ze strony europejskiej braci tym większy wskaźnik demokracji...
Sęk w tym, że nurzając Polskę w gównie, gównie wymyślnych epitetów, porównań czy sądów, autorytety siłą rzeczy stają się...gówniane.
Gówniany autorytet nie ma moralnego prawa reprezentować KOGOKOLWIEK poza sobą. Nie mówiąc już o TYM społeczeństwie, TEGO kraju, jak zazwyczaj nazywa się "kraj wąsatych drabów" i "nawiedzonych dewotek" (ha, jakież to zabawne!)
Gówniane autorytety mogą co najwyżej zainteresować rolników i wesprzeć ich swoją wiedzą "fachową". Wątpliwe jednak aby elita chciała zniżać się do marnego poziomu "buraków".
Zgodnie z prawem wypierania dobrej monety i regułą gromadzenia się odpadków w jednym miejscu, gówniany autorytet ma swoje towarzystwo, klikę gównianych pomocników.
Lecznicze zalety gówna sławione są od wieków. Być może zamiast balneoterapii i urynoterapii należy polecić obszczymurkom-> terapię kałem. Koproterapię.
Obserwując ludzi, którzy popierają autorytety "odchodzące"
stwierdzimy, że kto z kim przestaje, takim się staje.
Mamy gównianą demokrację, dzięki gównianym bojownikom o "wyzwolenie społeczne", z namiastką europejskiej solidarności.
Mamy "wojnę o kulturę" i gówniane święta w stylu Dnia Przeciwko Karze Śmierci.
No i najważniejsze- dla eurokratów naród czeczeński i jego losy są także gówno warte. Nie zasługują na pamięć. Ważniejszy jest hm...dialog z Rosją.
Możemy obsrywać naturalnie lub wymyślnie. W dalszym ciągu jednak efektem końcowym pozostanie zwykłe gówno...
A może dzięki temu obsrywaniu staniemy się potęgą eksportującą gówno jak niegdyś Chile- guano w wyniku wygranej wojny o saletrę? :>

Sporo racji jest w poniższym tekście...
"Premier i szef Prawa i Sprawiedliwości wrócił do mocno krytykowanej przez siebie na początku lat 90. koncepcji prezydenta Lecha Wałęsy - „wzmacniania lewej nogi". Tak jak były szef „Solidarności" wyciągnął z niebytu i izolacji postkomunistów, tak teraz premier Kaczyński wprowadził na swoje salony IV RP walczących o przetrwanie niedobitków z „układu". Rząd PiS podpisuje umowę na budowę części autostrady z firmą Jana Kulczyka, przyjaciela Aleksandra Kwaśniewskiego, a sam premier odpowiada na apel tego ostatniego i staje z nim do debaty o przyszłości Polski."
Przeczytaj cały artykuł: »»

Dorosła nam młodzież...Uświadomiła się politycznie...Skoro trwanie przy życiu jest atawizmem to w imię ekologii poproszę inicjatorów akcji Schowaj dowód babci o naciśnięcie DELETE, ewentualnie CUT..
Czyżby młodzież mówiąca o walce w obronie demokracji stosowała metody faszystowskie, ocierające się o łamanie prawa i..eugenikę? Nieee, a skąd :>
To tylko przejaw "świadomości politycznej młodzieży" jak chce M. Wawrzyn:
"Tak rodzi się świadomość polityczna młodzieży - przeczytałam w jednym z blogów. I choć uważam to stwierdzenie za duże uproszczenie, nie ukrywam, że akcja zrobiła na mnie wrażenie. Dowodzi, że młodym ludziom jednak zależy. Że przyszłość kraju przestaje być abstrakcją i staje się czymś, co ma realny wpływ na nasze życie."
Akcja dla młodych wymyślona przez starych...Dla innych starych..

Kretyni.