Zapytaliśmy, które wydarzenia z okresu rządów PiS Polacy oceniają pozytywnie. Zdecydowanie na pierwsze miejsce wysuwają się te związane ze sztandarowymi hasłami PiS: reforma wymiaru sprawiedliwości, walka z korupcją i promowanie patriotyzmu. I co zaskakujące, liczba zwolenników jest wyjątkowo duża. Przytłaczająca większość, bo ponad 70 proc. badanych, dobrze ocenia powstanie sądów 24-godzinnych, 60,1 proc. – powołanie Centralnego Biura Antykorupcyjnego, a 64,8 proc. chwali defilady organizowane w święta narodowe.

Ale wyniki sondażu pokazują też, że powiedzenie „cel uświęca środki" w wypadku PiS się nie sprawdza. Choć sztandarowe hasła tej partii Polacy oceniają dobrze, to gorzej jest ze środkami. Chwalone jest powstanie CBA, ale spektakularne zatrzymanie w świetle kamer doktora Mirosława G. ma zdecydowanie mniejszą liczbę zwolenników. Duże poparcie ma dążenie do otwarcia archiwów IPN, ale już konflikt PiS z Trybunałem Konstytucyjnym – o wiele niższe. Dobrze oceniane jest wyrzucenie z rządu Andrzeja Leppera pod zarzutem korupcji. Gorzej – nagrywanie rozmów między politykami. Bardzo niskie notowania, bo ledwie 14,4 proc., ma też zawarcie koalicji PiS-LPR-Samoobrona.

– PiS trzeba przyznać jedno. Budując IV RP, zabrało się do tych sfer, które do tej pory były zaniedbywane. Robi to spektakularnie. A ludzie mają poczucie zagrożenia, więc zinstytucjonalizowane działania – nawet w ramach częściowego zawieszenia wolności obywatelskich – są odbierane pozytywnie – twierdzi socjolog prof. Edmund Wnuk-Lipiński. Co innego metody realizacji wytyczonych celów. – Już niemiecki socjolog Max Weber mówił, że są dwa rodzaje racjonalności. Jeden zakłada dążenie do celów bez względu na moralną ocenę środków, drugi mówi, że cele są równie ważne jak środki. Realizacja tego ostatniego w wypadku polityków jest szczególnie trudna – dodaje prof. Wnuk-Lipiński.

Zdaniem Wnuka-Lipińskiego, wyniki sondażu powinny dawać do myślenia zarówno politykom PiS, jak i PO. PiS, bo jeśli wygra ewentualne przedterminowe wybory, może kontynuować obraną linię, ale przy okazji uniknąć błędów, które niewątpliwie popełniło. PO, bo musi zrozumieć, że od pewnych rozwiązań nie ma już odwrotu i że nie będzie reaktywacji III RP.

Część polityków PO wyraźnie to już widzi. Rokita w wywiadzie dla „Wprost" powiedział co prawda, że „dekaczyzacja jest potrzebna", ale podkreślał też, że nie będzie powrotu do III RP. Przetrwa CBA. „Trzeba je tylko zmodyfikować, a nawet rozszerzyć jego działalność i kompetencje, tak by jego aktywność nie ograniczała się do biegania za lekarzami w czasie operacji i nagrywania kamerą znalezionych w ich szafie koniaków” – twierdzi Rokita.

Paradoksalnie, może się okazać, że ewentualny przyszły rząd PO (nawet jeśli powstanie bez koalicji z PiS) będzie się opierał przede wszystkim na programie partii Kaczyńskiego. Coraz częściej z ust polityków PO słychać pochwały pod adresem ludzi PiS (z wyłączeniem Kaczyńskiego i Ziobry) i ich propozycji programowych, a coraz rzadziej jakieś własne pomysły. Nie można wykluczyć, że trafna okaże się diagnoza wygłoszona przez Jarosława Kaczyńskiego podczas konwencji PiS w Gdańsku. Premier zaatakował Donalda Tuska, twierdząc, że lider PO „niezdarnie zakłada maskę rycerza IV RP, ale zza tej maski widać wilcze zęby". W pierwszej części Kaczyński ma rację.

Powstanie CBA. Biuro zostało powołane do zwalczania korupcji głównie w instytucjach państwowych i samorządowych. Funkcjonariusze mają prawo do legitymowania, przeszukiwania i stosowania środków przymusu bezpośredniego. Szef CBA Mariusz Kamiński lubi promować działalność biura. W telewizji Polacy mieli już kilka razy okazję obejrzeć akcje funkcjonariuszy w czarnych kominiarkach.

Sądy 24-godzinne. Aby rozładować sądową kolejkę, wydają wyroki w przyspieszonym trybie wobec sprawców przestępstw zagrożonych karą do 5 lat więzienia. Najczęściej są to wybryki chuligańskie, spowodowanie wypadku samochodowego pod wpływem alkoholu, znieważenie funkcjonariuszy itp. Według planów, rocznie ma być w ten sposób rozpatrywanych nawet 200 tys. spraw.

Defilady w święta narodowe. Organizując gigantyczną defiladę w Dniu Wojska Polskiego, PiS zdobyło punkty nawet u przeciwników. Impreza wywołała tak pozytywne reakcje, że resortowi obrony nikt nie wypominał nawet niemałych kosztów tego przedsięwzięcia.

Powołanie koalicji PiS-LPR-Samoobrona. Za ten mariaż Kaczyńscy zebrali cięgi już w momencie jego powstania. Czara goryczy zaczęła się przelewać w momencie wybuchu seksafery, ostatecznie przelała się po aferze w resorcie rolnictwa. Samo wyrzucenie z rządu Andrzeja Leppera ma wśród Polaków dużo zwolenników. W naszym badaniu popiera je prawie 60 proc respondentów.

Bliskie relacje rządu z Radiem Maryja. PiS nie kryje, jak bardzo stawia na słuchaczy rozgłośni. Politycy partii są częstymi gośćmi w Radiu Maryja i w telewizji Trwam. Tego sojuszu nie złamało nawet ujawnienie przez „Wprost" taśm Rydzyka. Na listy wyborcze PiS mają trafić m.in. dwie byłe spikerki z rozgłośni toruńskiego redemptorysty.

Próba zmiany kanonu lektur. Pomysł Romana Giertycha, aby ze spisu wyrzucić m.in. Gombrowicza i Witkacego, nie spodobał się Polakom. Tylko niewiele ponad 10 proc. badanych oceniło tę inicjatywę pozytywnie. Ale tu premier Kaczyński ma „czyste ręce". Cała sprawa to autorskie przedsięwzięcie Romana Giertycha."

Za: Wprost.pl