Z dziką rozkoszą przeczytałem wpis profesora, a może Profesora (od razu mam skojarzenia z Profesorkiem Nerwosolkiem i Entomologią, Kudłaczkiem, Bąbelkiem oraz Lordem Hokus-Pokus). Skojarzenia zapewne prawidłowe skoro profesor znany jest z czynienia różnych hokusów- pokusów...Zwykle intelektualnych.
Narzekania na "Dziennik" w wykonaniu czołowego blogera- zawodowca na salonie24 są poniekąd śmieszne jak cała publicystyka pewnego zacnego blogera trującego o niczym. Lepsze to niż obrony pedofilów, przyznawanie się do bycia KO itd. Salon24= dobra salonka terapeutyczna- z psychiatrykiem nie ma nic wspólnego. Jeszcze.
Śmieszne ponieważ przedstawiciel nurtu "aborczego" czy "wybiórczego" narzeka na wybiórczość "Dziennika". Manipulacje Springera są szeroko znane od lat, skąd zatem zdziwienie? Państwo od Michnika również nierzadko dawali ciała aż miło (przykładem niech będzie "Odwet" dziennikarzy śledczych GW).
Proponuję panie profesorze skupić się na działalności promocyjno- naukowej lub skierować swe oczęta ostro w prawo, ku radykałom. Zostanie pan doceniony jako "buntownik", uciekinier z szajki. Sława, kasa, władza, kobiety. Miejsce w encyklopedii...