Unicornus Blog ®™
  Unicorn-Blog
   

NAVIGATION

HOME | « Previous Item | » Next Item | Archives |

Included colors
-^

WWW-World   Unicorn-Blog

..::^::..

Statystyki odwiedzin:

Σ Total Visit:
Time nie, 16 mar 2025, 12:16:02

Online now
0 members & 0 visitors

Who is online

Online today
4 [0 members & 4 visitors]

Members activ

    Geo Visitors Maps:

    Geo-Visitors

    Start:


    Subscribe:

    ..::^::..

    Reklamuj ten Blog! :)

    Podoba Ci się mój Blog? - wklej
    u siebie na stronie ten klikalny buttonik. Sprawisz, że prawda historyczna nigdy nie zgaśnie..
       Unicorn Blog
        Kod do wklejenia na stronę:
    <a href="http://unicorn.ricoroco.com/nucleo/" title="Unicorn-Blog Polityka Internet Opinie" target="_blank"><img src="http://unicorn.ricoroco.com/uni.jpg" border="0" alt="Unicorn Blog" /></a>

    .::^::.


    Pisuję jeszcze m/n tu:

    BlogMedia24.pl

    ..::^::..


    Info o Tobie:

    And what You think?  

    ..::^::..


    Wprost24-News

    Wprost24

    ..::^::..


    Torrents of Tags

    20 lipca AK Aborcza Anglia Berling Bezymienski Bielscy Blogmedia24.pl Bolek Bordziłowski CCCP Cała Cenckiewicz Chiny Czechowicz DIE Duffy Dzieje Dziennik Eberhardt Epler Europa Francja Frank Gebert Gierek Gontarczyk Gross Hans Heda Hitler Humer II III III RP IPN Irving JKM Jarecki Jaruzelski Jezus KNAPP KPP KPRP Kaczyński Kataryna Kister Komorowski Konsumpcja Kozaczuk Kościół Kresy Kuroń LSD LWP Laska Lem MO Mackiewicz Majka Mars Mistewicz Miłosz NKWD NSZ NWO Naliboki Newsweek Nicpoń Niemcy Niziurski OUN Obama Ochrana PO PPR PR PRL PSL Pacepa Parowski PiS Piecuch Piotrowski Pióro Pola Polska Polski Poznań Przegląd RFN RONA RP RWE Raack Radziński Rakowski Raport Replika Rockefeller Roosevelt Rosja Rumunia Ryszard SB SLD START Sierakowski Skalski Sobieski Solidarność Sowiety Speer Stalin Stallin Stauffenberg Stern Stół Szary Szechter TUN Trocki Tusk UB UPA USA Volkoff WSI Wachowski Wałęsa Wiejska Wisla Wiszowaty ZSRS Zachód Znak Zyzak aborcza agenci agent agentura akcja alternatywy ambasador ana anonimy anoreksja antykomunizm antypolonizm antysemityzm antysowieckie aparat archiwum armia artyści aruch bajki bandy betony bezpieka biesiady bimber biurokracja blogerzy blogi blogmedia24.pl bolszewicy broń burza bzdety błędy cele cenzura chaos chemiczna chłam codzienne cywilizacja człowiek, demokracja depopulacja dezercje dezinformacja dinozaury dowcipy duchy dyplomacja dyskusje działanie dzieci dzieje dziennik dziennikarze eksport elita elitki elity encyklopedia ewolucjonizm film finanse firmy fugit fun fundusze futurologia gaz generał geopolityka gestapo gra grypa gęsia haki handel hańba historia historia, historyczna ideologia idioci imperializm informatyzacja inteligenci internet judaica kadry kalki kandydaci kant kapusie kasa katastrofa kawały kibole klasy kobiety kolaboracja komuna komunizm konfidenci konfident konserwatyzm kontrfaktyczna kontrola kontrwywiad korzenie kosmos kostka kraj kreatorzy kretyni krytyka kultura kłamstwa lewactwo lewacy lewica list literatura lotnicza ludowa ludzie mackiewicz mafia manipulacja manipulacje masoneria masy mceńsk media medialny mentalne metody miasto mity miłośnicy moda monarchizm mordercy morderstwa mordy must młodzież mózgu nadzorcy naród nauka nauka, nawóz nazizm nienormalność niespodzianki niewolnictwo nieznani nonsens obcy obozy obronna odjazdy okrąglak okupacja opinia opozycja ordnung pajęczyna pakt pandemia partia partyzantka pigułki pitu plany platforma pochody podatki podwyżki pojęciowe polityka polskość pomoc portal portale porządek powstanie pracy pranie prawa prawda prawica prehistoria, prezydent profesor program propaganda prowokacje przegląd przyszłości przyszłość pseudonauka psychologia psychomanipulacje publiczna quo vadis radio radykał rasy redukcje regulacje religia reptilianie rewolucja rewolucje rezonatory rosołowa rozpad rozpoznanie rusofoby rząd salon24 satyra scenariusze scifi seks sekty serwilizm siekanina skrajności socjalizm socjalizmy socjologia socjotechnika sojusze solidarność sowiecka sowiety specjalne specsłużby spin spisek społeczeństwo sprawcy sterowanie strategia struny studenci styl syf syjonizm sylwetki system szopki sztetl szulchan szyld słownik służby taktyka telewizja tempus teorie terroryzm to totalitaryzm towarzysz tradycje trendy twórcy tytuły u2 układy upadek urzędy utrwalacze walka wic wieszanie wizerunku wizje wladza wojna wojny wojsko wojskówka wolność wrogowie wspomnienia wyborcze wybory wychowanie wystawa wywiad władza władzy zamach zapłodnienie zbrodnie zdobycie zdrada ziewnik złodzieje złoto Żydzi ład ściema świat światowa żulia życia życie żydokomuna 44 1939 1941 1944 1945 1947 1952 1987

    ..::^::..


     PR 
    GeoStat
    GeoVisitors

    ..::^::..

    M E T A

    M E T A  Sun 16 Mar 2025 12:16:02 CET



     In memoriam of
    † Lech Kaczyński †

    Lech Kaczyński

     Kalendarium Archiv

     
    < marzec 2025 >
    PWŚCPSN
          1 2
    3 4 5 6 7 8 9
    10 11 12 13 14 15 16
    17 18 19 20 21 22 23
    24 25 26 27 28 29 30
    31            

     Friends:


     My BLOGROLL:

    Janusz Korwin-Mikke
    Nczas.com
    Forum Frondy
    5 Władza
    Rzeczpospolita.pl
    Kataryna
    FoxMulder
    Geralt
    PrawyProsty
    Vagla-prawo w Internecie
    Antysocjal
    Audience
    Venissa - psychologicznie
    Socjologia internetu
    Prawica.net
    PerłyPrzedWieprze
    Gdańszczanin
    DoKwadratu
    Michalkiewicz.pl
    IVRP.pl
    forum.sztab.org
    Lear.blox.pl
    Kolorowy.blox.pl
    Foxx-News
    www.kppis.pl
    www.touch.uni.lodz.pl
    niezalezna.pl
    redplanetcartoons.com
    nieznudzeni.pl


    ~.^.~

    .::^::.


     Warto zajrzeć:

    ..::^::..


     Godne Uwagi!

    www.michalkiewicz.pl

    ..::^::..

    date22 maj.0700:19 print Print art"Ludowi" partyzanci

     

    (...)"Dopóki to było możliwe, oddział starał się unikać kontaktów z Niemcami, czasem jednak zdarzały się przygody, które powodowały czasowe rozpierzchanie się partyzantów: ... o świcie — wspomina ten sam towarzysz — jechała przez las jakaś chłopska furmanka. Echo rozniosło po lesie przerywany terkot jej kół i wtedy jeden z chłopców, rozbudzony ze snu, wrzasnął: Niemcy! Uciekajta chłopaki! — Zerwało się to bractwo spod krzaków i w nogi.

    Oddział jednak pozbierano i żeby go zdyscyplinować, postanowiono przeprowadzić jakąś akcję. Obmyślał ją tow. Bolesław Mołojec, mianowany pierwszym dowódcą GL wraz z tow. Zubrzyckim, dowódcą legendarnego oddziału, o którym mowa. Rzecz obmyślono politycznie: „Biorąc pod uwagę fakt, że chłopcy nie mieli nigdy do czynienia z bronią i wojaczką, oraz słabe uzbrojenie oddziału, pierwsza akcja musiała być łatwa i, jeżeli chcieliśmy wpoić wiarę w powodzenie — zwycięska".
    Aby akcja była zwycięska, należało uderzyć tam, gdzie wróg był najsłabszy. Uderzono więc 9 czerwca na leśniczówkę w Meszczach, gdzie mieszkał leśniczy z żoną i tylko jeden Niemiec, do tego „stary dziad". Akcja zakończyła się zwycięstwem, zdobyto 5 tys. gotówką, a Niemca wraz z żoną leśniczego zamknięto w chlewie ze świniami. „Zebraliśmy oddział — kończy autor relacji — i śpiewając «Dalej bracia do bułata» pomaszerowaliśmy w las zadowoleni z udanej akcji. Szczególnie przeżywali to ci członkowie oddziału, którzy byli tu w maju i powrócili z niczym".Należy przypuszczać, że oddział, który przybrał tymczasem imię hetmana Czarnieckiego, dokonałby jeszcze wielu bohaterskich akcji. Niestety, zupełnie przypadkiem napatoczyli się Niemcy.
    Szli sobie — pisze kronikarz Gwardii Ludowej — beztrosko, rozmawiali głośno i śmiali się na cały głos. Byłem i jestem przekonany, że gdyby z naszej strony nie padł strzał, nie zauważyliby nas i poszliby dalej szukać wiatru, tym razem w lesie. Każdy Niemiec myśli i rozumuje logicznie.
     
    Prowadzący oddział oficerowie, szef gestapo z Piotrkowa Robert Altmann i komendant policji kryminalnej z Tomaszowa Mazowieckiego nie myśleli nigdy spotkać się z nami w tym miejscu, tak blisko wioski i prawie że w otwartym lesie o dużym zasięgu widoczności. Powiedział mi to później podczas przesłuchiwania mnie Robert Altmann.

    Ale któryś z nich nie wytrzymał. Albo Mołojec, albo Franek. Leżeli obok siebie i trudno mi powiedzieć, który z nich wystrzelił. Gdyby chociaż trafił któregoś z tych dwóch oficerów...

    No i rozpętało się piekło. Niemcy zbliżali się bardzo ostrożnie, zwłaszcza gdy jeden z gwardzistów wyrzucił dwa, jedyne, jakie posiadaliśmy, granaty. Nie uczyniły im one wprawdzie żadnej krzywdy, bo to były granaty zaczepne, w dodatku rzucone za wysoko, zaplątały się w gałęzie drzew i tam wybuchły niczym szrapnele.
    —  Daj rozkaz do odwrotu — zawołałem półgłosem do Mołojca. ą Po chwileczce poszedł po linii rozkaz: wycofać się w pole, w zboża. sJ To było najsłuszniejsze. W rzadkim lesie wystrzelaliby nas jak zające. (...) Na skraju lasu zobaczyłem Franka. Po twarzy ściekała mu krew.

    —  Drasnęli mnie — powiedział, gdy spostrzegł, że patrzę na jego głowę. — Nic poważnego. A ciebie?
    —  Podkulawili skurwysyny. I to w takiej zasranej sytuacji.

    Sytuacja była, rzeczywiście, hm tego. Autor przerywa więc relację i nie mówi, jak skończył się ten bój, który przejdzie do historii jako 8-godzinna bitwa Gwardii Ludowej z Armią Niemiecką pod Polichnem — 10 VI 1943, około piątej. A bój skończył się połowicznie. „Mały Franek" uciekł, lecz został zastrzelony, Mołojec uciekł i nie został zastrzelony, dzięki czemu GL ocalała jako idea...

     Po oddziałach „Małego Franka" i „Staszka" ruszyły w teren następne bohaterskie formacje GL. Oto raport Grupy Wypadowej GL im. „Żułkowskiego", w oryginalnej pisowni:

    Oddział wyruszył do czynności 29 X 43 do Łagowa do folwarku podczas Akc. zlikwidowano 1 spicia ktury od pół roku się ukrywał, zlikwidowano garderobę następujące żeczy kalesony 10 koszul i z towaru bł.[awatnego] 20 m wełnu 2 m szal 1 kapotu 1 buty marynarki 4 spodnie 46 kamizelek 1 płaszcz włuczka i 1 motek wełna 1,70 20 par skarpet 1400 złoty po czynnościach grupa zamarła napoczynek.

    Jak z powyższego wynika, do walki z wrogiem najbardziej potrzebne są ludowej gwardii kamizelki, spodni może być znacznie mniej. A tajemniczy „Żułkowski" to po prostu przekręcony Żółkiewski, którego nazwisko nic partyjnemu półanalfabecie nie mówi. Oczywiście, nie tylko takie akcje przeprowadzało GL. Oto raport z oddziału, który w przyszłości otrzyma imię Kilińskiego, oddziału dowodzonego przez radzieckiego towarzysza Pawła Aleksiejewa Sera-fima. Z pisowni wynika, że raport pisał jakiś polski towarzysz:
    „... grupa Serafina napotkała jadących wozem 2 okr. członków ZWZ, którzy zaatakowali naszą grupę. W walce obaj ZWZciaki zginęli, nasz sztab wykonał 5 egzekucji na członkach AK,
    w walce z bandą reakcyjną składającą się z 7 ludzi, w tym 1 furman, 5 zostało zabitych (rozstrzelanych) 1 z nich zwiał,
    wyrok, który został wykonany, był bardzo trafny (...). Był on w wywiadzie endecji i płaczą po nim znane osoby. Narazie [sic!] nie mówi się kto to wykonał,

    28 IV 1943 r. zdobyłem 1 RKM od Endecji. 29 IV 1943 r. w Hucie Krzeszowskiej rozbito Mleczarnię, Gminę i zabito Endeka, który zażył broni palnej, człowiek ten był zastępcą burmistrza od niego zdobyto VIS-a.
    Z dokumentów Gwardii Ludowej wynika rzecz przerażająca: organizacja ta prawie wcale nie walczyła z Niemcami, lecz przede wszystkim z niepodległościową partyzantką AK i NSZ. Nie kryła się z tym, lecz uważała tę walkę za ideologicznie słuszną: oto fragment kolejnego rozkazu GL:
    Batalion 3 i 4 oczyszcza teren w J. z wszystkiego rodzaju gadów.
    Batalion nr 4 rozgromił całą swołocz w liczbie 28 ludzi reakcji, 3 zostało zlikwidowanych w tym 1 sołtys.
    Pamiętajcie, że oficerki to tylko z nazwy polacy [sic!], zaś w istocie to przeklęte odwieczne tyrany chłopa i robotnika.
    W chwili kiedy zdrowy moralnie prosty lud polski, nie znający co to fałsz i obłuda z miłości ku swej Ojczyźnie chwycił za broń, aby walczyć o Niepodległość Polski, o byt każdego Polaka, o byt nowych pokoleń. Wtedy zdrajcy Ojczyzny z 1939 r., faszystowska reakcja polska, emisariusze hitleryzmu, chciwi majątków, władzy, wysłali swe bojówki w lasy, nie do walki z wrogiem, jak to głosi ich zakłamana propaganda, lecz do prowadzenia walk bratobójczych. Chcąc tym sposobem wespół z niemcami pognębić i wymordować Lud Polski, jako swych silniejszych liczebnie przeciwników politycznych.
    Ten bełkot uzasadniał rozpoczęcie przez Gwardię Ludową walk bratobójczych i pogromów. Początkowo były to akcje drobne, skrytobójcze. W styczniu 1943 bojówka Grzegorza Korczyńskiego (Stefana Kilianowicza) zastrzeliła trzech żołnierzy z placówki NSZ w Kozinie, wśród nich komendanta placówki, Henryka Wojewodę, potem zamordowano Wincentego Frączaka („Zaolziak" wink , w czerwcu — GL-owcy wespół z partyzantami sowieckimi zabili 5 NSZ-owców w Rzeczycy. W sumie od zimy 1942/1943 komuniści zamordowali około 20 działaczy NSZ. Wcześniej jednak, już 22 stycznia 1943, w Drzewicy koło Opoczna komuniści dokonali pierwszego pogromu swych ideowych przeciwników. Wiadomości o nim mamy z pierwszej ręki — dowódca zbrodniczego oddziału GL „Lwy" Izrael Ajzenman (po wojnie jako Julian Kaniewski na wielu ważnych stanowiskach) w rozkazie dziennym 22 I stwierdził: „Oddział GL „Lew" powrócił dziś o 1730 z pracy czyszczenia terenu z band faszystowskich".

    Notatka lakoniczna, określenie „faszyści" sugeruje, że mogło chodzić o Niemców. Dopiero raport dzienny tego samego oddziału naprowadza nas na właściwy trop: „Oddział GL „Lew" przeprowadził czyszczenie terenu z faszystowskich band. Rostrzelano 7 osób. Kierownictwo udzieliło gwardzistom pochwały za dobre zachowanie podczas akcji". Okazuje się, że nie chodziło o Niemców, tylko o 7 mieszkańców Drzewicy. Ofiarą mordu padł dyrektor fabryki „Gerlach", August Kobylański (51 lat), członek NOW-AK, brat stryjeczny jednego z przywódców Polski Podziemnej (Kazimierza Kobylańskiego, sądzonego potem w procesie „16-tu" wink , dwaj związani z podziemiem narodowym działacze: Józef Staszewski (39) i Kazimierz Makomaski (55), oraz 4 robotników: Zdzisław Pierściński i trzej bracia Suskiewicze: Edward (27), Stanisław (22) i Józef (19 lat). Prawdopodobnie miało być więcej ofiar — gwardziści nie znaleźli czwartego z Suskiewiczów, Mariana, który był podporucznikiem NSZ, komendantem powiatu Opoczno, nie zastali też w domu księdza Józefa Pawlika, który miał być jedną z głównych ofiar. Zabitych przed śmiercią torturowano, kłuto bagnetami w brzuch i narządy płciowe, w końcu dobito „katyńskim" strzałem w tył głowy. Na wszelki wypadek zabitym zmiażdżono jeszcze głowy i twarze kolbami...

    Grupa „Lwów" była wyjątkowym oddziałem. Z wyjątkiem jednego partyzanta, jakiegoś „Antka" spod Drzewicy, oddział składał się z samych Żydów — komunistów i uciekinierów z getta — i cieszył się dużą autonomią w GL. Podlegał jakimś agentom sowieckim, jak zresztą wszystkie zgrupowania GL-PPR, lecz nie to jest istotne. Ważne, że z tego oddziału, który przybrał potem imię „Waryńskiego", wyszło kilku prominentnych później działaczy — m.in. słynny Gutman (Gustaw) Alef-Bolkowiak, późniejszy dowódca zgrupowania AL w Lubelskiem, twórca tzw. „band pozorowanych", używanych do rozbicia podziemia niepodległościowego. Po wojnie dosłużył się stopnia pułkownika MO i był naszym attache wojskowym w Waszyngtonie. Postać ta ma znaczenie kluczowe w tej sprawie. Alef-Bolkowiak używał bowiem także nazwiska Frumkin. Według źródeł amerykańskich, w latach 1939-41 był oficerem NKWD na ziemiach okupowanych przez ZSRR, zaś w 1942 został zrzucony na teren Generalnej Guberni w celu organizowania partyzantki. Obecność sowieckich doradców w GL tłumaczy sprawność akcji i te „katyńskie" strzały..
    (...)
    Wiedząc, iż liczby i fakty w historii Armii Ludowej są przeważnie fałszywe, nie jesteśmy w stanie powiedzieć, ilu członków naprawdę liczyła ta organizacja.
    Cytowana już Encyklopedia Powszechna PWN z roku 1971 podawała oficjalnie do wierzenia, że „w 1944 AL liczyła 50-60 tys. członków", cytowany już przez nas pułkownik Załuski podawał, że około 40 tysięcy. Liczby te trzeba podzielić mniej więcej przez 10. Według autorów opracowujących Tajne oblicze GL-AL, w kwietniu 1944 roku Armia Ludowa liczyła około 4800-4900 członków. Tak wynika zarówno z „Raportu Dowództwa Głównego AL za okres od 15 marca do 15 kwietnia 1944", jak i ze szczegółowych meldunków donoszących o sytuacji w poszczególnych obwodach i okręgach. Dane raportów bywały — na co już nic nie poradzimy — zawyżane. Tu i ówdzie wliczano nawet niezaprzysiężonych bądź do liczby AL-owców dodawano wszystkich członków PPR. Niestety — innymi danymi nie dysponujemy. O rzeczywistej sile tych oddziałów mówi czasem stan ich uzbrojenia — choć i z tym różnie bywało, zdarzały się w placówkach rkmy, których nikt nie umiał obsłużyć...
    (...)
    W lasach warszawskich znajdowały się grupy Żydów — uciekinierów z getta, które za biżuterię wartą około 3 min złotych schroniły się pod opiekę GL-AL. Stworzono z nich oddziałki partyzanckie o zmiennych składach i nazwach — najczęściej występują one w pracach jako oddział „Obrońców Getta" imienia Anielewicza. Byli wśród nich członkowie żydowskiej policji oraz tzw. pinkertowcy, czyli pracownicy przedsiębiorstwa pogrzebowego Pinkerta, które niemal do ostatniej chwili pracowało w getcie, zajmując się grzebaniem, a wcześniej obdzieraniem zwłok. Starzy partyzanci, wśród których również było wielu Żydów — uciekinierów z getta, nazywali tych nowych „cmentarnikami", a częściej „hienami cmentarnymi". Zachowały się liczne raporty, w których „cmentarnicy" określani są jako kanalie ostatniego rzędu, zarzuca się im mordowanie i grabienie bogatych Żydów, autor jednego z meldunków skarży się, że „gdy oddział ma mało jedzenia to Pinkertowcy oprócz przypadających na nich racji zawsze mają swoje zapasy, którymi opychają się na uboczu". Pinkertowcy, którzy często przybyli do obozów wyszkowskich z rodzinami, nie brali udziału w żadnych akcjach i traktowali pozostałych partyzantów jak służbę: „Nienawiść do nich jest tak duża — czytamy w jednym z raportów — że partyzanci skłonni są pozbyć się ich za wszelką cenę i zlikwidować". I rzeczywiście tak się stało. Wiosną 1944 AL-owcy wymordowali całe ugrupowanie „hien cmentarnych". O morderstwo oskarżono po wojnie... oddział NSZ „Bohuna", który to oddział powstał dopiero w sierpniu 1944 w Górach Świętokrzyskich i do lasów wyszkowskich — choćby chciał — nie mógłby iść, bo były już od lipca zajęte przez Armię Czerwoną.
    Pogromu „cmentarników" (choć nie tylko pinkertowcy byli w tym oddziale) dokonał najprawdopodobniej konkurencyjny oddział AL, nazywany w raportach „AL — była załoga Treblinki". Oddział ten, podobnie jak „cmentarnicy", wchodził w skład zgrupowania „Obrońców Getta", i byli w nim rzeczywiście uciekinierzy z Treblinki. Gdy latem 1943 Niemcy wywieźli z Treblinki grupę ukraińskich wachmanów — wśród nadzoru zaczęły się dezercje. Do lasu uciekali głównie Ukraińcy, którzy stanowili większość strażników, w mniejszej liczbie Żydzi i Niemcy — także spośród funkcyjnych. W sierpniu 1943 taka mieszana grupa stworzyła bandę, która potem gremialnie wstąpiła w szeregi AL. Początkowo używano nazwy „Byli strażnicy Treblinki", potem oddział ten włączono w zgrupowanie „Obrońców Getta". Jednostka ta zwróci na siebie raz jeszcze uwagę dowództwa AL — gdy 17 czerwca zamorduje jakiegoś „tow. Stefana" z Milicji Ludowej RPPS. Sprawa ta nigdy nie została wyjaśniona. Ślad jej pozostał tylko w raporcie d-cy Okręgu AL „Ryszarda" — Bolesława Kowalskiego. Jedynym, jak się zdaje, jej efektem było to, że zaprzestano używać nazwy „Strażnicy Treblinki" jako nazwy oddziału.
    (...) Skutki rekrutacji elementu przestępczego:

    Powszechne pijaństwo (np. musieliśmy czekać 2 dni aż sztab wytrzeźwieje i będzie zdolny do obrad), nierzadko zdążały się wypadki gwałcenia kobiet na wioskach.

    •  Czasem jednak cierpiał interes partii. Oto np. rozliczenie jednego z dowódców AL, przysłane w lipcu 1944 z Kielecczyzny do tow. ppłk. Moczara:

    Przy wylądowaniu zginęły pieniądze. Ile nie mogę się dowiedzieć. Sprzedano spadochron za trzy tysiące złotych. Pieniądze roztrwoniono. Z grupy Dudy przepadły trzy worki gruzu (z ros.: ładunek — B.U.), w jednym było 10 PPS i amunicja, drukarnia, medykamenty i podobno walizka z pieniędzmi...

    •  Bywało i gorzej. W Radomskiem, na przykład, powstał komunistyczny oddział — nomen omen — kombinowany. Oto jego skrócona historia, przepisana z pozbawionego daty raportu:

    Pierwszy oddział, który tu powstał, był oddział tzw. „kombinowany" składający się z 70% żydów (sic!) zbiegłych z ghetta, d-ca był tego oddziału tow. Banasiak Zygmunt (...) Oddział ten rozprawił się ładnie z grupą endecką z Drzewicy (...) rozbił posterunek policji granatowej żandarmerie, stacjonujących mongołów (...)

    Na razie ładnie, potem nastrój relacji się zmienia. Władze partyjne wysyłają do oddziału grupę i:

    Wysłana pierwsza grupa do oddziału pod d-twem tow. Banasiaka Zygmunta po tygodniu czasu powróciła zniechęcona kompletnie do walki w w/w oddziale. Okazało się, że istnieje bałagan, kradzieże, wyróżniania, pijaństwo itp...
    Za:
    B. Urbankowski, Czerwona msza czyli uśmiech Stalina, t. 1, Warszawa 1998, s. 338- 354.
    Ironicznie i bezczelnie brzmiały późniejsze oskarżenia władz "demokracji ludowej" o "bandytyzm" Akowców i organizacji poakowskich.. Jak widzimy prawdziwi bandyci czaili się w szeregach "ludowej" partyzantki. Wielu z nich porobiło później karierę- milicja, wojsko kultura, jak chociażby Machejek W...Znacie nazwisko?No jasne z przechowalni- Polityki smile ) Zaiste prawdziwa hodowla elit- skurwiali intelektualiści- słusznie nazwani wykształciuchami oraz ich towarzysze z "walki"..
     

     

     

    altCategory: General autorPosted by: unicorn
    ViewViewed: 6307 times.KarmaRating: 172/345 positive. ViewVote: [up+¦down-]

    Previous (9) Entries to This Item

    Commentscomments

    No comments yet

    add-commentsAdd Comment

    Ten element został zablokowany, nie ma możliwości dodawania do niego komentarzy lub głosowania.